19.01.2014, 10:44
To co jemy wpływa na to jak się czujemy, jak pracujemy, jak się bawimy i jak radzimy sobie z codziennością. Zadajmy sobie pytanie: Czy wiemy, co jemy?
Instytut Europejskich Badań nad Żywnością (Institute of European Food Studies – IEFS) przeprowadził ankietę, która miała pokazać postawy, przekonania i zachowania Europejczyków dotyczące żywności i zdrowia. Okazało się, że wybierając żywność najczęściej kierują się jej jakością, w drugiej kolejności biorą pod uwagę cenę, a później smak wybieranych produktów.
Natomiast badania prowadzone w Polsce przez TNS OBOP pokazały, że połowa z nas nigdy nie sprawdza jakie konserwanty znajdują się w kupowanej żywności. Co więcej, Polacy kupując produkty prawie w ogóle nie biorą pod uwagę ich składu chemicznego.
Polepszacze, zagęszczacze, barwniki i sztuczne konserwanty są standardem w większości produktów spożywczych w naszych sklepach. Mają wydłużyć okres przydatności, uodpornić na drobnoustroje, spulchnić, zagęścić, poprawić smak, zapach lub wygląd. Wiele z tych substancji może powodować problemy ze zdrowiem, m.in. astmę, zapalenia skóry, migrenę, katar sienny, bóle żołądkowe i nadwrażliwość sensoryczną. I, co ważne, większość z nich nie została przebadana pod kątem długotrwałego oddziaływania na ludzkie zdrowie. Nie wiemy także, jak wpływają na nasz organizm, kiedy się je ze sobą łączy.
czy-wiesz-co-jesc-1
Oto kilka przykładów tego, co znajdziemy w żywności:
barwniki – od E 100 do E 199, np. E 102 (tartrazyna) – mogą powodować nadpobudliwość i rozdrażnienie, wzmacniać objawy astmy;
E 110 (żółcień pomarańczowa) – może mieć działanie alergiczne i powodować np. pokrzywkę lub duszności
konserwanty – od E 200 do E 299, np. E 210 (kwas benzoesowy) – mogą podrażnić śluzówkę żołądka i jelit oraz powodować wysypkę;
E 249 i E 250 (azotyny potasu i sodu) sprawiają, że w żołądku tworzą się nitrozoaminy, które mogą mieć działanie rakotwórcze
przeciwutleniacze – od E 300 do 399 (kwas askrobiowy) - mogą powodować wysypki, zaburzać trawienie;
E330 (kwas cytrynowy) jest podejrzewany o działanie rakotwórcze
substancje zagęszczające – od E 400 do 499, np. E 431 (stearynian polioksyetylenu) – dziennie można ich spożyć do 25 mg/kg masy ciała. Dozwolone dzienne spożycie nie zostało określone dla poszczególnych związków. Stosowany zgodnie z zaleceniem nie powoduje efektów ubocznych
dodatki o zróżnicowanym przeznaczeniu – od E 500 do E 599 – mają regulować kwaśność, przeciwdziałać brylowaniu się proszków, czasem spulchniać i barwić. Mogą powodować reakcje alergiczne, zaburzać trawienie
wzmacniacze smaku – E od 600 do 699, np. E 621 (glutaminian jednosodowy) - badania wykazały, że osoby spożywające żywność z dodatkiem glutaminianu są dwa razy bardziej narażone na otyłość i mogą mieć problemy ze wzrokiem
substancje zastępujące cukier – od E 900 do E 1299 – mają właściwości dosładzające, niektóre są nawet 400 razy słodsze od cukru, np. E 954 (sacharyna) – popularny słodzik, przy większych stężeniach może pozostawiać w ustach przykry, gorzkawy, metaliczny posmak. Wciąż podejrzewa się go o działanie rakotwórcze
modyfikowane skrobie – od E 1300 do E 1451 – ich zadaniem jest zagęszczenie produktów spożywczych; na razie nie zanotowano reakcji niepożądanych po ich spożyciu przez człowieka.
Nie wszystkie dodatki do żywności dozwolone w Polsce pokrywają się z tymi używanymi w Europie i USA. Musimy również pamiętać, że cały czas prowadzone są badania, które mogą rozszerzać grupę “niebezpiecznych” E i określać konsekwencje ich stosowania.
Alternatywą dla żywności przetworzonej technologicznie może być stosowanie diety naturalnej, czyli żywności nieprzetworzonej, lokalnej, sezonowej i ekologicznej.
(na podstawie artykułu M.Pletty, femiliologa pracującego z dziećmi i dla dzieci)
Instytut Europejskich Badań nad Żywnością (Institute of European Food Studies – IEFS) przeprowadził ankietę, która miała pokazać postawy, przekonania i zachowania Europejczyków dotyczące żywności i zdrowia. Okazało się, że wybierając żywność najczęściej kierują się jej jakością, w drugiej kolejności biorą pod uwagę cenę, a później smak wybieranych produktów.
Natomiast badania prowadzone w Polsce przez TNS OBOP pokazały, że połowa z nas nigdy nie sprawdza jakie konserwanty znajdują się w kupowanej żywności. Co więcej, Polacy kupując produkty prawie w ogóle nie biorą pod uwagę ich składu chemicznego.
Polepszacze, zagęszczacze, barwniki i sztuczne konserwanty są standardem w większości produktów spożywczych w naszych sklepach. Mają wydłużyć okres przydatności, uodpornić na drobnoustroje, spulchnić, zagęścić, poprawić smak, zapach lub wygląd. Wiele z tych substancji może powodować problemy ze zdrowiem, m.in. astmę, zapalenia skóry, migrenę, katar sienny, bóle żołądkowe i nadwrażliwość sensoryczną. I, co ważne, większość z nich nie została przebadana pod kątem długotrwałego oddziaływania na ludzkie zdrowie. Nie wiemy także, jak wpływają na nasz organizm, kiedy się je ze sobą łączy.
czy-wiesz-co-jesc-1
Oto kilka przykładów tego, co znajdziemy w żywności:
barwniki – od E 100 do E 199, np. E 102 (tartrazyna) – mogą powodować nadpobudliwość i rozdrażnienie, wzmacniać objawy astmy;
E 110 (żółcień pomarańczowa) – może mieć działanie alergiczne i powodować np. pokrzywkę lub duszności
konserwanty – od E 200 do E 299, np. E 210 (kwas benzoesowy) – mogą podrażnić śluzówkę żołądka i jelit oraz powodować wysypkę;
E 249 i E 250 (azotyny potasu i sodu) sprawiają, że w żołądku tworzą się nitrozoaminy, które mogą mieć działanie rakotwórcze
przeciwutleniacze – od E 300 do 399 (kwas askrobiowy) - mogą powodować wysypki, zaburzać trawienie;
E330 (kwas cytrynowy) jest podejrzewany o działanie rakotwórcze
substancje zagęszczające – od E 400 do 499, np. E 431 (stearynian polioksyetylenu) – dziennie można ich spożyć do 25 mg/kg masy ciała. Dozwolone dzienne spożycie nie zostało określone dla poszczególnych związków. Stosowany zgodnie z zaleceniem nie powoduje efektów ubocznych
dodatki o zróżnicowanym przeznaczeniu – od E 500 do E 599 – mają regulować kwaśność, przeciwdziałać brylowaniu się proszków, czasem spulchniać i barwić. Mogą powodować reakcje alergiczne, zaburzać trawienie
wzmacniacze smaku – E od 600 do 699, np. E 621 (glutaminian jednosodowy) - badania wykazały, że osoby spożywające żywność z dodatkiem glutaminianu są dwa razy bardziej narażone na otyłość i mogą mieć problemy ze wzrokiem
substancje zastępujące cukier – od E 900 do E 1299 – mają właściwości dosładzające, niektóre są nawet 400 razy słodsze od cukru, np. E 954 (sacharyna) – popularny słodzik, przy większych stężeniach może pozostawiać w ustach przykry, gorzkawy, metaliczny posmak. Wciąż podejrzewa się go o działanie rakotwórcze
modyfikowane skrobie – od E 1300 do E 1451 – ich zadaniem jest zagęszczenie produktów spożywczych; na razie nie zanotowano reakcji niepożądanych po ich spożyciu przez człowieka.
Nie wszystkie dodatki do żywności dozwolone w Polsce pokrywają się z tymi używanymi w Europie i USA. Musimy również pamiętać, że cały czas prowadzone są badania, które mogą rozszerzać grupę “niebezpiecznych” E i określać konsekwencje ich stosowania.
Alternatywą dla żywności przetworzonej technologicznie może być stosowanie diety naturalnej, czyli żywności nieprzetworzonej, lokalnej, sezonowej i ekologicznej.
(na podstawie artykułu M.Pletty, femiliologa pracującego z dziećmi i dla dzieci)