15.09.2013, 20:46
Zaczynamy od Zimowego Przesilenia czyli Yule lub Winter Solstice
Potem jest Imbolc
Potem Spring Equinox czyli Rownonoc Wiosenna - Wiccanie nie używaja słowa Ostara, ale ja nie jestem Wiccanką, więc używam :usmiech:
Nastepnie jest Beltane - Noc Walpurgii
Potem Midsummer czyli srodek lata zwany tez Summer Solstice a w języku polskim Przesilenie Letnie - Lithia wywodzi sie chyba od Tolkiena i nie jest nazwą używaną przez Wiccan, ale używana jest przez wielu innych - równiez przeze mnie.
Potem nastepuje Lammas - Lughnasadh przed żniwami w odróżnieniu do polskich dożynek, które są po żniwach
Po Lammas jest Autumn Equinox czyli Równonoc Jesienna. I znów - Wiccanie nie używają nazwy Mabon i wogóle nie przepadają za nią. Osobiście używam owej nazwy, bo jest łatwiejsza a i wiele osób jej używa.
Nastepnie mamy Samhain, które dla mnie jest początkiem roku i początkiem kolejnego obrotu Koła Roku.
I wracamy do Yule.
NAJTRUDNIEJSZA Z WALK TO TA, KIEDY SERCE KRZYCZY "WALCZ", A ROZUM MÓWI "ODPUŚĆ, NIE WARTO". /temyśli.pl/