14.11.2021, 09:05
Cytat:Piszesz jakby chodziło o rytuał magiczny. Mapa marzeń nie ma nic wspólnego z magią, to czemu ma służyć ćwiczenie wizualizacji. Nikt nigdy o tym nie wspominał. Robi się plan z życzeniami po czym mapkę marzeń chowa się do szuflady.
Pobożne życzenia Samo nic się nie zrobi.
1. Naucz się wizualizować.... cokolwiek. W tym przypadku widzieć siebie w naszych marzeniach spełnionym.
2. Wcześniej logicznym jest wiedzieć co chcemy osiągnąć. Tak konkretnie - dom, inni mieszkanie, inni pracę, a jeszcze dla innych spełnieniem marzeń będzie właściwy partner. Z naciskiem na właściwy, a nie jakiś wyidealizowany goguś.
Czyli postawić sobie konkretne cele które chcemy osiągnąć i wypisać je na kartce. Radzę ograniczyć się do kilku, bo i tak wszystkich marzeń, szczególnie tych wyidealizowanych, nie osiągniemy.
Nasze cele powinny być na miarę naszych możliwości. Jednak bywa, że je nie doceniamy, brak nam wiary w siebie, co bardzo przeszkadza w ich osiągnięciu.
Czyli po 1 - CEL
Po 2 - droga do celu. Bez wiedzy jaką drogą powinniśmy iść do naszego, wymarzonego celu niczego nie osiągniemy. Nielicznym manna spada z nieba, nieliczni dostają ogromny spadek, wygrywają w Totka. W niewielu z nas zakocha się idealny partner, mimo naszych wad. Życie to nie bajka o kopciuszku.
Czyli od początku;
Wizualizacja siebie spełnionym.
Postawienie celów które chcemy osiągnąć.
Potem myślimy jaką drogą iść aby go osiągnąć.
Na początek w skondensowanej formie