12.11.2017, 11:30
Dodam jeszcze, że jest też odmiana fiksacji wzroku na nieruchomym przedmiocie. Najlepsze efekty osiąga się, kiedy jest to przedmiot z optyczną ,,głębią", czyli szklana (kryształowa) kula lub kulka. Może też być wklęsłe zwierciadełko, które staramy się tak trzymać nad oczami pacjenta, żeby ogniskowa owego zwierciadła była w punkcie między jego brwiami (często przeze mnie stosowana metoda).
Co do werbalnych metod indukcji hipnotycznej, to istnieją dwie ciekawe metody. Pierwsza, to metoda dezorganizująca Ericksona. Polega ona na podawaniu w szybkim tempie sprzecznych ze sobą sugestii tak, żeby u obiektu (pacjenta) wywołało to deorientację połączoną ze znużeniem. Kiedy dostrzeżemy pierwsze symptomy tych zjawisk, podajemy sugestię, którą pogłębiamy i jednocześnie wzmacniamy, pozwalając na jej wykonanie. Metoda bardzo trudna dla hipnotyzera.
Drugi sposób indukcji hipnotycznej, to metoda ,,podniet bezwiednych". Polega ona na poleceniu obiektowi jakiegokolwiek zajęcia wymagającego dużej koncentracji myśli. Może to być na przykład rozwiązywanie zadania matematycznego. Jednocześnie hipnotyzer półgłosem (tak, by obiekt świadomie tego nie słyszał) wydaje stopniowaną sugestię senności i odprężenia. Następnie podaje sugestię zapadnięcia w trans na konkretny sygnał, np. puknięcie w stół.
Jeżeli chodzi o sposoby pogłębiania transu, to ciekawym sposobem jest metoda frakcjonowania Vogta. Polega ona na indukowaniu transu i śródhipnotycznym kodowaniu zapadnięcia w x-razy głębszy stan hipnozy po powtórnym zahipnotyzowaniu. Następnie wyprowadza się obiekt z hipnozy i powtórnie wprowadza. Ilość cykli powtarza się do wymaganej głębokości transu.
Co do werbalnych metod indukcji hipnotycznej, to istnieją dwie ciekawe metody. Pierwsza, to metoda dezorganizująca Ericksona. Polega ona na podawaniu w szybkim tempie sprzecznych ze sobą sugestii tak, żeby u obiektu (pacjenta) wywołało to deorientację połączoną ze znużeniem. Kiedy dostrzeżemy pierwsze symptomy tych zjawisk, podajemy sugestię, którą pogłębiamy i jednocześnie wzmacniamy, pozwalając na jej wykonanie. Metoda bardzo trudna dla hipnotyzera.
Drugi sposób indukcji hipnotycznej, to metoda ,,podniet bezwiednych". Polega ona na poleceniu obiektowi jakiegokolwiek zajęcia wymagającego dużej koncentracji myśli. Może to być na przykład rozwiązywanie zadania matematycznego. Jednocześnie hipnotyzer półgłosem (tak, by obiekt świadomie tego nie słyszał) wydaje stopniowaną sugestię senności i odprężenia. Następnie podaje sugestię zapadnięcia w trans na konkretny sygnał, np. puknięcie w stół.
Jeżeli chodzi o sposoby pogłębiania transu, to ciekawym sposobem jest metoda frakcjonowania Vogta. Polega ona na indukowaniu transu i śródhipnotycznym kodowaniu zapadnięcia w x-razy głębszy stan hipnozy po powtórnym zahipnotyzowaniu. Następnie wyprowadza się obiekt z hipnozy i powtórnie wprowadza. Ilość cykli powtarza się do wymaganej głębokości transu.