30.08.2014, 12:30
Cytat:Nie wiecie jak mozna to unicestwic w sobie?
Owszem można i prawdopodobnie w Twoim przypadku wskazane jest, jeśli czarno - widzisz.Moim skromnym zdaniem, w pierwszej kolejności - nie należy obawiać się śmierci. Śmierć jest naturalną koleją rzeczy, przeciwieństwem narodzin i podobnie jak o narodzinach, nie my o tym decydujemy.Śmierć dosięga każdego z nas.
W moim przypadku - nie obawiam się samej śmierci, gdyż trudno obawiać się nieuniknionego, a jedynie sposobu w jaki umrę...czytaj - w bólach, nieświadoma...tego wolałabym uniknąć. Bywa, że prosimy o śmierć, jest wybawieniem.Wydawać by się mogło, że śmierć przychodzi raczej niespodziewanie( pomijając przypadki choroby bez szans wyzdrowienia) nic bardziej mylnego. Śmierć daje nam znaki wcześniej, tylko my ich nie zauważamy, lekceważymy
Krótko mówiąc - śmierć nie ma jednoznacznej wymowy.
Niżej fragment Eddy z "Pieśni Najwyższego"
16. Niemądry myśli, że żyć będzie wiecznie,
Gdy się przed bojem ustrzeże,
Lecz starość nie da mu pokoju,
Choć mu oszczepy go dadzą.
19. Nie trzymaj kielicha, pij miód w miarę,
Mów mądrze albo milcz;
Za złe obyczaje nie zgani cię nikt,
Gdy położysz się rychło do łoża.
23. Niedołężny mąż leży bezsennie nocami
I rozmyśla o wszystkim.
Znużony jest, gdy ranek zaświta,
Troska trwa - jak przedtem.
24. Niebaczny mąż myśli, że przyjacielem
Każdy, co się doń uśmiecha;
Nie przypuszcza, że go obmawiają,
Gdy z chytrymi siedzi.
39. Niech nikt nie odmawia sobie
Używania dóbr, które otrzymał;
Często szczędzi dla wroga, co bliskim przeznaczał,
Gorzej bywa, niż przypuszczał.
41. Bronią i strojem trza przyjaciół radować,
Każdy to wie po sobie:
Odwzajemniane dary umacniają przyjaźń
Jeżeli los temu sprzyja.
47. Kiedyś gdym młody był, jechałem samotny
I zabłądziłem w drodze;
Poczułem się bogaty, gdym spotkał drugiego:
Człowiek jest człowiekowi szczęściem.
49. Odzież moją na rozstaju
Dwom dałem chochołom;
Zaraz im się zdało, że chłopcy są na schwał:
Wstyd być hołyszem.
50. Sosna na skale schnie i umiera,
Igliwie nie chroni ni kora;
Tak jest z człowiekiem, którego nikt nie kocha,
Po co ma żyć długo?
69. Nie jest całkiem nieszczęsny mąż, choć nie ma zdrowia:
Jednym synowie są szczęściem,
Innym przyjaciele, a innym bogactwa,
Tamtemu - czyny, jakich dokonał.
70. Lepiej być żywym niźli umarłym,
Zawsze sobie żywy krowę zdobędzie;
Ognisko widziałem, żarzyło się u bogacza -
A on leżał umarły pod drzwiami.
76. Zdycha ci bydło, umierają krewni
I ty sam umierasz;
Lecz sława, którąś zdobył
Nie umrze nigdy.
78. Ta rzecz jest pewna; gdy pytasz o runy,
Od bogów pochodzące, radą ich rytowane,
Przez najwyższego znaczone -
Najlepiej zachowaj milczenie.
95. Sam tego doznałem, gdy w trzcinie siedziałem,
Na przyjście czekając ukochanej;
Ciało i serce - tym dla mnie było to dziewczę,
A jednak jej nie dostałem.
137. Wiem, że wisiałem na wiatrem owianym drzewie
Przez dziewięć nocy,
Oszczepem zraniony, Odinowi ofiarowany
Sam sobie samemu.
Na tym drzewie, o którym nikt nie wie,
Z jakich wyrasta korzeni.
138. Chlebem mnie karmiono, ni napojem z rogu,
Wypatrywałem ku dołowi,
Przyjąłem runy - wołając przyjąłem,
Spadłem potem stamtąd.
165. Zostały teraz zaśpiewane Pieśni Najwyższego
W hali Najwyższego, ku pożytkowi synom człowieczym,
Ku zgubie synom Olbrzymów.
Błogosławiony ten, który śpiewał,
Błogosławiony ten, który wie,
Niech pożytek ma ten, który odebrał,
Błogosławieni ci, którzy słuchali.