03.07.2013, 19:14
bellis napisał(a):Czyli tak na ogół osoba która zajmuje sie np. Tarotem powinna być o silnych nerwach? I ogl odporna psychicznie na wszelkie nasze nie powodzenia? Bo np . ja to jestem słaba psychicznie. Czyli jestem bardziej narażona ?Ano właśnie to zależy co kto rozumie przez bycie silnym psychicznie. To,że jesteś wrażliwa na ludzką krzywdę to akurat dobrze bo jak można pracować z ludźmi, kiedy nie ma się żadnej wrażliwości? ale z drugiej strony jak jest się nadwrażliwym to też nie dobrze, bo trzeba umieć odcinać się od osób i ich problemów (tym, którym np kładziesz karty) bo nie bd mieć własnego życia i bd się zadręczać problemami innych- ja już takie coś przerabiałam i się uodporniłam, nie znaczy to,że jestem nie czuła teraz ale nie myślę nad tym bo jest to strasznie męczące; kolejne zagrożenie jest takie,że jak bd za dobra to wiesz jak się może skończyć- mogą ci wejść na głowę
a czy musisz mieć silne nerwy,żeby się zajmować tarotem- nie sądzę, nie tyle silne nerwy co zdrowy rozsądek i zdrowe podejście do tarota, wróżb, ezo
Evell napisał(a):Właściwie na czym ta siła polega? Może zacznijmy od tego.właśnie, tak jak pisałam każdy może widzieć to inaczej więc nie ma co szufladkować
bellis napisał(a):Więc na czym ta siłą wdg was polega?wg mnie- na nie poddawaniu się przy każdym problemie, na nie obawianiu się o wszystko (głównie tworzenie irracjonalnych lęków) itd
moim skromnym zdaniem,osoba, która nie powinna się zajmować żadnym wróżeniem to taka, która ma poważne problemy emocjonalne czy na tle lękowym czyli taka, która sama ze sobą nie może sobie poradzić- tak na prawdę ezoteryka sama w sobie może pomóc ale nie trzeba od razu zajmować się kartami, wielką magią itd ale najpierw poznać, zrozumieć siebie
ale znam też przypadki osób, które były bardzo zalęknione i praca z kartami/tarotem wyprowadziła ich z tego, dała "moc" i wiarę w siebie i zaczęły żyć radośnie więc może nie ma żadnej reguły kto może zajmować się tarotem kto nie może? może jedną zasadą jest to,żeby to czuć i kochać to co się robi