ooo to mi się podoba bo sam tak robiłem...dopóki nie wyrzuciłem biblii do kosza
w sensie wiesz.. nie czytam biblii nie wyrzucałem jej więc fizycznie...ale z głowy wywaliłem najpierw myśl...ze to są slowa bosklie...bo nawet jesli sa to zapisali je ludzie...a potem je ZINTERPRETOWALI
...edytowałem
..ok kiedyś czytałem biblię ale nie była moja...tak i ja się rozbiłem o ta książkę
lubisz się odwoływać do nauki...to poczytać warto opisy dawnych astronomów...widziane z ich punktu widzenia, przy czym warto wiedzieć że pierwszymi astronomami byli filozofowie...tak ich teraz nazywamy my.
Ale to byli ówcześni naukowcy, opisywali to co widza swoim językiem, teraz my opisujemy językiem swoich naukowców...,ale nie oszukujmy sie, naukowcy zanim braci Wright odbyli pierwszy udany lot samolotem....uważali że nie można latać, bo to niemożliwe i jak dotąd nauka POTWIERDZILA że latanie dla człowieka dostępne nie jest...takie mieli doświadczenia, potwierdzone naukowymi próbami
A to już byli współcześni naukowcy
kiedyś zrozumiałem że warto szukać czegoś co łączy nie co dzieli...a wszelakie pisma, to tylko czcionki ułożone w słowa a te w zdania które ktoś kiedyś wykaligrafował, wnoszące w nasze życie więcej lub mniej...
teraz powstaje pytanie...czy będę zgłębiał wiedze każdą która mi pasuje by się rozwijać , a z niej wyciągał coś co pomoże mi wzrosnąć
czy będę się doszukiwał niezgodności z moją lub inna wiedzą..czyli tak naprawdę wiarą...że wiem lepiej
...i tworzył podziały, a co za tym idzie...kolejne religijne wojny ))
ale od czegoś trzeba zacząć i sam tak zaczynałem, by odsiać "ziarno od plew" ...tak wszędzie można znaleźć coś mądrego
więc odsiewam je stopniowo...i póki co, od paru lat stosuję założenie że lepiej zakładać że mogę się mylić )))
zycie mam mniej konfliktowe, spójne i chodzę uśmiechnięty ))
...no chyba że akurat palę lokalną wioskę, bo mi się pomarańcze z biedry w promocji skończyły )))
w sensie wiesz.. nie czytam biblii nie wyrzucałem jej więc fizycznie...ale z głowy wywaliłem najpierw myśl...ze to są slowa bosklie...bo nawet jesli sa to zapisali je ludzie...a potem je ZINTERPRETOWALI
...edytowałem
..ok kiedyś czytałem biblię ale nie była moja...tak i ja się rozbiłem o ta książkę
lubisz się odwoływać do nauki...to poczytać warto opisy dawnych astronomów...widziane z ich punktu widzenia, przy czym warto wiedzieć że pierwszymi astronomami byli filozofowie...tak ich teraz nazywamy my.
Ale to byli ówcześni naukowcy, opisywali to co widza swoim językiem, teraz my opisujemy językiem swoich naukowców...,ale nie oszukujmy sie, naukowcy zanim braci Wright odbyli pierwszy udany lot samolotem....uważali że nie można latać, bo to niemożliwe i jak dotąd nauka POTWIERDZILA że latanie dla człowieka dostępne nie jest...takie mieli doświadczenia, potwierdzone naukowymi próbami
A to już byli współcześni naukowcy
kiedyś zrozumiałem że warto szukać czegoś co łączy nie co dzieli...a wszelakie pisma, to tylko czcionki ułożone w słowa a te w zdania które ktoś kiedyś wykaligrafował, wnoszące w nasze życie więcej lub mniej...
teraz powstaje pytanie...czy będę zgłębiał wiedze każdą która mi pasuje by się rozwijać , a z niej wyciągał coś co pomoże mi wzrosnąć
czy będę się doszukiwał niezgodności z moją lub inna wiedzą..czyli tak naprawdę wiarą...że wiem lepiej
...i tworzył podziały, a co za tym idzie...kolejne religijne wojny ))
ale od czegoś trzeba zacząć i sam tak zaczynałem, by odsiać "ziarno od plew" ...tak wszędzie można znaleźć coś mądrego
więc odsiewam je stopniowo...i póki co, od paru lat stosuję założenie że lepiej zakładać że mogę się mylić )))
zycie mam mniej konfliktowe, spójne i chodzę uśmiechnięty ))
...no chyba że akurat palę lokalną wioskę, bo mi się pomarańcze z biedry w promocji skończyły )))