06.03.2021, 17:51
Prace badawcze dotyczące struktur kultur pierwotnych często zwracają uwagę na to, że człowiek od początku starał się poznać otaczający go świat, zrozumieć mechanizmy, jakie nim rządzą, "oswoić" nieraz bardzo okrutną rzeczywistość. Uwikłany w zjawiska, których przyczyn nie znał, a których następstwa go przerażały, stworzył system wierzeń i rytuałów magicznych mających na celu nadanie otaczającemu go światu znamion zrozumiałości i sensowności. Odkrywanie swojego otoczenia szło w parze z odkrywaniem siebie. Nie tylko bowiem przyroda, jej cykl i niezrozumiałe, groźne zjawiska, jak burze, powodzie, trzęsienia ziemi, ale także człowiek sam dla siebie stanowił zagadkę.
O ile w pewnej części kontrolował to, co działo się na jawie, o tyle nocne "życie" wymykało się zupełnie jego nadzorowi. Antropologowie Edward BurnetTaylor oraz James George Frazer zainteresowali się tym tak zwanym animistycznym poglądem na świat, według którego wszystko we wszechświecie posiadało duszę. Ta, która zamieszkiwała ciało człowieka, mogła je opuścić definitywnie, co oznaczało śmierć, albo wędrować, najczęściej podczas snu, gdy człowiek tracił kontrolę.
W "Złotej Gałęzi" Frazer opisuje między innymi taki pogląd; "Mieszkańcy wyspy Nias uważają, że przed urodzeniem każdego człowieka pyta się go, jak długą i jak ciężką chciałby mieć duszę i zgodnie ze swym życzeniem odpowiednią duszę otrzymuje. Najcięższa dusza ma ważyć 10 gramów". Często przedstawia się ją jako ptaka, a wszystko co się jej przydarzy podczas nieobecności w ciele śniącego, odzwierciedla się w jego śnie, dlatego; "Gdy Murzyn z Gwinei budzi się rano obolały, uważa, że jego duszę pobiła we śnie inna dusza śniącego".
Nietrudno zatem zrozumieć, dlaczego interpretowanie snów miało tak ogromne znaczenie w dawnych kulturach
O ile w pewnej części kontrolował to, co działo się na jawie, o tyle nocne "życie" wymykało się zupełnie jego nadzorowi. Antropologowie Edward BurnetTaylor oraz James George Frazer zainteresowali się tym tak zwanym animistycznym poglądem na świat, według którego wszystko we wszechświecie posiadało duszę. Ta, która zamieszkiwała ciało człowieka, mogła je opuścić definitywnie, co oznaczało śmierć, albo wędrować, najczęściej podczas snu, gdy człowiek tracił kontrolę.
W "Złotej Gałęzi" Frazer opisuje między innymi taki pogląd; "Mieszkańcy wyspy Nias uważają, że przed urodzeniem każdego człowieka pyta się go, jak długą i jak ciężką chciałby mieć duszę i zgodnie ze swym życzeniem odpowiednią duszę otrzymuje. Najcięższa dusza ma ważyć 10 gramów". Często przedstawia się ją jako ptaka, a wszystko co się jej przydarzy podczas nieobecności w ciele śniącego, odzwierciedla się w jego śnie, dlatego; "Gdy Murzyn z Gwinei budzi się rano obolały, uważa, że jego duszę pobiła we śnie inna dusza śniącego".
Nietrudno zatem zrozumieć, dlaczego interpretowanie snów miało tak ogromne znaczenie w dawnych kulturach
Szczerość to drogi dar więc nie oczekuj jej od tanich ludzi...