29.12.2017, 01:53
U mnie:
1) Kotka Dzika - niebieska brytyjka. Starutka, ma prawie 18 lat. Choruje na drogi oddechowe. Nie da sobie wcisnąć tabletki od weterynarza. Drapie, gryzie i dostaje ślinotoku przy wszelkich próbach wciśnięcia tabletki. Jak się udało, to zaraz wypluła. Może już....jej czas nadchodzi...?
2) Kocur Murzik - norweski leśny, cały biały. Przytula się do każdego, taki ,,kukiełek". Ma 6 lat.
3) Kotka Pela - odratowana przeze mnie jako maleństwo potrącone przez kogoś samochodem. Ma 5 miesięcy i niestety - padaczkę pourazową. Żeby nie mieć ataków, musi dożywotnio przyjmować codziennie 0,5 tabl Luminalu.
4) Piesek Kolo - york. Ma 8 lat i musiałem go przygarnąć, gdyż groziło mu schronisko. Nie mógł się ,,dogadać" z resztą piesków u teściowej. Teściowa niestety, nie umie układać psa.
U mnie zwierzaki mają dobrze, bo dom wolnostojący 100 m² i 2000 m² terenu. Poza tym jesteśmy niepoprawnymi, niejedzącymi mięsa zwierzolubami.
1) Kotka Dzika - niebieska brytyjka. Starutka, ma prawie 18 lat. Choruje na drogi oddechowe. Nie da sobie wcisnąć tabletki od weterynarza. Drapie, gryzie i dostaje ślinotoku przy wszelkich próbach wciśnięcia tabletki. Jak się udało, to zaraz wypluła. Może już....jej czas nadchodzi...?
2) Kocur Murzik - norweski leśny, cały biały. Przytula się do każdego, taki ,,kukiełek". Ma 6 lat.
3) Kotka Pela - odratowana przeze mnie jako maleństwo potrącone przez kogoś samochodem. Ma 5 miesięcy i niestety - padaczkę pourazową. Żeby nie mieć ataków, musi dożywotnio przyjmować codziennie 0,5 tabl Luminalu.
4) Piesek Kolo - york. Ma 8 lat i musiałem go przygarnąć, gdyż groziło mu schronisko. Nie mógł się ,,dogadać" z resztą piesków u teściowej. Teściowa niestety, nie umie układać psa.
U mnie zwierzaki mają dobrze, bo dom wolnostojący 100 m² i 2000 m² terenu. Poza tym jesteśmy niepoprawnymi, niejedzącymi mięsa zwierzolubami.