11.01.2014, 14:36
Specjalnie z dedykacją dla Ellie :0vishenka:
Wiersz, który znalazłam
Wieczny Spacer
Dziś na ostatni, wieczny spacer (tak to niestety w życiu jest)
Odszedł najbliższy mój przyjaciel: nasz ukochany, wierny pies.
Odszedł po cichu, przytulony, szczęśliwy, że ktoś się nim zajął.
Umierał, czując się bezpiecznie. Wiedział, że wszyscy go kochają.
Bądź pewna, psino, że gdy staniesz u drzwi Krainy Wiecznych Snów,
Nie będzie nigdzie napisane „Prosimy nie wprowadzać psów!”
Tam będzie cisza, ciepło, spokój, kości, piłeczka i poduszka,
Tam będziesz miała własny pokój i nikt cię nie wygoni z łóżka.
Lecz w tej krainie psiego szczęścia nikt cię nie weźmie na kolana,
Nikt otwierając drzwi od domu nie krzyknie „...... - chodź, kochana”.
Nikt na dobranoc nie pogłaszcze, nikt na śniadanie nie obudzi…
Bo na tych drzwiach jest wielki napis:
”PROSIMY NIE WPROWADZAĆ LUDZI!”
Wiersz, który znalazłam
Wieczny Spacer
Dziś na ostatni, wieczny spacer (tak to niestety w życiu jest)
Odszedł najbliższy mój przyjaciel: nasz ukochany, wierny pies.
Odszedł po cichu, przytulony, szczęśliwy, że ktoś się nim zajął.
Umierał, czując się bezpiecznie. Wiedział, że wszyscy go kochają.
Bądź pewna, psino, że gdy staniesz u drzwi Krainy Wiecznych Snów,
Nie będzie nigdzie napisane „Prosimy nie wprowadzać psów!”
Tam będzie cisza, ciepło, spokój, kości, piłeczka i poduszka,
Tam będziesz miała własny pokój i nikt cię nie wygoni z łóżka.
Lecz w tej krainie psiego szczęścia nikt cię nie weźmie na kolana,
Nikt otwierając drzwi od domu nie krzyknie „...... - chodź, kochana”.
Nikt na dobranoc nie pogłaszcze, nikt na śniadanie nie obudzi…
Bo na tych drzwiach jest wielki napis:
”PROSIMY NIE WPROWADZAĆ LUDZI!”
Urodziłam się aniołem, ale kiedy życie połamało mi skrzydła, zaczęłam latać na miotle.