13.03.2013, 21:25
Każdy z nas w pewnym etapie życia zadaje sobie pytanie, dotyczące życia po śmierci. Co spotka mnie po odejściu z tego świata? Gdy skończy się oddech, zamilknie serce, ustanie praca mózgu, co pozostanie?
Jedna z najbardziej intrygujących tajemnic, od niepamiętnych czasów towarzysząca ludzkości, związana jest z "życiem po śmierci". Czy w ogóle istnieje coś takiego? Czy jest dusza (a jeśli jest to czy jest równoznaczna z naszą świadomościa), która "odłącza" się od ciała, by przejść do lepszego (innego) świata? Istnieją setki teorii dotyczących tego, co się dzieje, gdy nasze ciało umiera. Związane są one często z wyznawanym przez nas światopoglądem lub przekonaniami religijnymi. Ateiści są pewni tego, że wszystko ogranicza się do tego, co jest tu i teraz, a wyznawcy różnych religii mówią o rzeczach, które zgodne są z ich doktryną.
Zagadkę tę próbują wyjaśnić także naukowcy, którzy prowadzą badania w różnych miejscach na świecie. W kręgu ich zainteresowań znajdują się osoby, które otarły się o śmierć doświadczając np. śmierci klinicznej. Nauka zna wiele przypadków osób, które znalazły się w takim stanie, a po "powrocie do żywych" umiały z wielką precyzją opowiedzieć o wszystkim, co się z nimi działo. Potrafiły opisać pokój, w którym były reanimowane, choć nigdy w nim nie przebywały w stanie pełnej świadomości oraz czynności, które wykonywali lekarze.
To co jest najbardziej zaskakujące dla naukowców, to uderzające podobieństwo relacji osób, które otarły się o śmierć. Badania pokazały, że niezależnie od chorób, przynależności, kulturowej, płci czy wieku - doświadczenia ludzi, którzy "pokonali śmierć" nie różnią się od siebie lub odróżniają się w niewielkim stopniu.
Pod koniec lat 90-tych świat obiegła sensacyjna wiadomość. Amerykańscy naukowcy w labolatorium zważyli duszę. Odkryli, że krótko po śmierci nasze ciało staje się lżejsze od 2,5 do 6,5 gramów. To jednak nie była pierwsze takie doświadczenie. W 1915 roku przeprowadzono podobne. Wówczas stwierdzono, że dusza waży 22,4 gramy.
Nie mniej ciekawy był rok 2001. Brytyjscy naukowcy Sam Parnia i Peter Fenwick stwierdzili, że po śmierci mózgu nadal istnieje życie. W badanie zaangażowano 63 pacjentów, którzy przeżyli śmierć kliniczną. 56 badanych nie pamięta niczego z czasu, gdy teoretycznie nie żyli. Co ciekawe, 7 pacjentów dokładnie wie, co się z nimi działo. Pamiętają, że byli otoczeni "przez radość, miłość i pokój", zaś czas biegnął zdecydowanie szybciej. W pewnym momencie widzieli jasne światło, a po chwili dziwne kreatury wyglądające jak anioły czy też święci. Twierdzą, że znajdowali się w innym świecie.
Warto wspomnieć, że ŻADEN z badanych nie był wierzący. Trudno więc tłumaczyć ich opowieści przez fanatyzm religijny.
Zatem ,jeśli nasze życie nie kończy sie wraz ze śmiercią ,co czeka nas po drugiej stronie ?
Czyżby ateiści "wierzyli" w glupoty,a osoby religijne (niezależnie od wyznawanej religii) mialy w pewnym sensie racje ?
Bo jeśli nasze życie nie kończy sie wraz z naszą śmiercia to po co ta "materialna" gonitwa ?
Pytań wiele a odpowiedzi jakby mało ..
Żródło - PARDON- Grześ 3
Jedna z najbardziej intrygujących tajemnic, od niepamiętnych czasów towarzysząca ludzkości, związana jest z "życiem po śmierci". Czy w ogóle istnieje coś takiego? Czy jest dusza (a jeśli jest to czy jest równoznaczna z naszą świadomościa), która "odłącza" się od ciała, by przejść do lepszego (innego) świata? Istnieją setki teorii dotyczących tego, co się dzieje, gdy nasze ciało umiera. Związane są one często z wyznawanym przez nas światopoglądem lub przekonaniami religijnymi. Ateiści są pewni tego, że wszystko ogranicza się do tego, co jest tu i teraz, a wyznawcy różnych religii mówią o rzeczach, które zgodne są z ich doktryną.
Zagadkę tę próbują wyjaśnić także naukowcy, którzy prowadzą badania w różnych miejscach na świecie. W kręgu ich zainteresowań znajdują się osoby, które otarły się o śmierć doświadczając np. śmierci klinicznej. Nauka zna wiele przypadków osób, które znalazły się w takim stanie, a po "powrocie do żywych" umiały z wielką precyzją opowiedzieć o wszystkim, co się z nimi działo. Potrafiły opisać pokój, w którym były reanimowane, choć nigdy w nim nie przebywały w stanie pełnej świadomości oraz czynności, które wykonywali lekarze.
To co jest najbardziej zaskakujące dla naukowców, to uderzające podobieństwo relacji osób, które otarły się o śmierć. Badania pokazały, że niezależnie od chorób, przynależności, kulturowej, płci czy wieku - doświadczenia ludzi, którzy "pokonali śmierć" nie różnią się od siebie lub odróżniają się w niewielkim stopniu.
Pod koniec lat 90-tych świat obiegła sensacyjna wiadomość. Amerykańscy naukowcy w labolatorium zważyli duszę. Odkryli, że krótko po śmierci nasze ciało staje się lżejsze od 2,5 do 6,5 gramów. To jednak nie była pierwsze takie doświadczenie. W 1915 roku przeprowadzono podobne. Wówczas stwierdzono, że dusza waży 22,4 gramy.
Nie mniej ciekawy był rok 2001. Brytyjscy naukowcy Sam Parnia i Peter Fenwick stwierdzili, że po śmierci mózgu nadal istnieje życie. W badanie zaangażowano 63 pacjentów, którzy przeżyli śmierć kliniczną. 56 badanych nie pamięta niczego z czasu, gdy teoretycznie nie żyli. Co ciekawe, 7 pacjentów dokładnie wie, co się z nimi działo. Pamiętają, że byli otoczeni "przez radość, miłość i pokój", zaś czas biegnął zdecydowanie szybciej. W pewnym momencie widzieli jasne światło, a po chwili dziwne kreatury wyglądające jak anioły czy też święci. Twierdzą, że znajdowali się w innym świecie.
Warto wspomnieć, że ŻADEN z badanych nie był wierzący. Trudno więc tłumaczyć ich opowieści przez fanatyzm religijny.
Zatem ,jeśli nasze życie nie kończy sie wraz ze śmiercią ,co czeka nas po drugiej stronie ?
Czyżby ateiści "wierzyli" w glupoty,a osoby religijne (niezależnie od wyznawanej religii) mialy w pewnym sensie racje ?
Bo jeśli nasze życie nie kończy sie wraz z naszą śmiercia to po co ta "materialna" gonitwa ?
Pytań wiele a odpowiedzi jakby mało ..
Żródło - PARDON- Grześ 3