27.02.2013, 15:05
Michel de Nostredame (14 lub 21 grudnia 1503 - 2 lipca 1566), zazwyczaj Latinised jako Nostradamus , francuski aptekarz i renomowanych jasnowidz który opublikował zbiory proroctw , które stały się znane na całym świecie. On jest najbardziej znany z książki Les Propheties ( Proroctwa ), pierwsze wydanie, które pojawiły się w 1555 roku. Od czasu opublikowania tej książki, która rzadko wyczerpany od jego śmierci, Nostradamus przyciąga zwolenników, że wraz z dużo prasie popularnej, kredyty go przewidywania wielu ważnych wydarzeń na świecie.
Większość akademickie źródła utrzymują, że stowarzyszenia zawarte między wydarzeń światowych i Nostradamusa się czterowierszy są w dużej mierze wynikiem błędnych interpretacji lub mistranslations (czasami celowe), albo są tak cienka, aby uznać je za bezużyteczne jako dowód każdej prawdziwej mocy prognostycznej. [ 4 ] Niemniej jednak, okazjonalnie komentatorzy powodzeniem proces swobodnej interpretacji i zdecydowany "skręcanie" jego słów do przewidzenia pozornie realne wydarzenie. W 1867 roku, trzy lata zanim to się stało, na przykład Le Pelletier zrobił przewidzieć ani triumf lub klęskę Napoleona III w wojnie, że w przypadku, błagał o zidentyfikowany jako wojny francusko-pruskiej, przyznając jednocześnie, że nie mógł określić, albo co i kiedy.
żródlo - WIKIPEDIA
Nostradamus. - za każdym razem, kiedy słyszymy jego imię, rozpoczyna się zażarta dyskusja. Czy był prorokiem? A może raczej szarlatanem? Jakakolwiek jest o tym opinia, część osób uważa go także za… złodzieja. To oczywiście tylko jedno z wielu podejrzeń wobec Nostradamusa, jednak właśnie ono może przybliżyć nas do rozwiązania zagadki jego przepowiedni.
Michel de Nostredame urodził się w grudniu 1503 roku w Saint-Remy. Ten syn notariusza z niewielkiego prowansalskiego miasta podróżował po całej Europie, ostatecznie stając się najbardziej znanym ze wszystkich jasnowidzów. Sława, którą cieszył się już za życia, pozwoliła mu na bliskie kontakty z Katarzyną de Medici, królową i późniejszą regentką.
Dziś Nostradamusa znamy najlepiej dzięki jego przepowiedniom zawartym w tzw. „Centuriach”. Są to czterowersowe wiersze, które nie budzą zbytniego zdumienia poetyckim kunsztem ich autora. Są one w dużej mierze niezrozumiałe i stąd też stają się doskonałym materiałem pozwalającym na stworzenie jednej z największych zagadek minionych stuleci. Na temat związków „Centurii” z rzeczywistymi wydarzeniami historycznymi lub takimi, które dopiero mają się wydarzyć napisano liczne ksiązki. Interesowali się nimi m.in. naziści, którzy używali ich do celów propagandowych.
Zdolności Nostradamusa zainteresowały ludzi po raz kolejny po atakach z 11 września, kiedy to w Internecie zaczął krążyć fałszywy wers przypisywany francuskiemu profecie, mający rzekomo odnosić się do tych zdarzeń.
Jakiś czas temu pojawiły się jednak kolejne twierdzenia, zupełnie inne od tych z lat poprzednich. Sceptycy często podkreślają, że Nostradamus nie posiadał żadnych zdolności wizjonerskich. Niektórzy uważają nawet, iż przesiadywał on nocami samotnie w swym tajnym gabinecie, używając metod żyjącego w IV w. neoplatońskiego filozofa Jamblicha. Wyglądało to w następujący sposób: wizjoner nachylał się nad misą z wodą i wpatrywał się w nią aż do czasu, kiedy nie wyłoniły się z niej obrazy przyszłości… W Lyonie w 1547 roku ukazało się wydanie książki Jamblicha pt. „De Mysteriis Egyptorum”, którą Nostradamus z pewnością przeczytał. Z drugiej strony sceptycy uważają, że wielu interpretatorów dzieł Nostradamusa, jak np. John Hogue, dokonało tego w sposób raczej marny, starając się raczej dopasowywać zdarzenia do faktów i interpretować je w ten sposób, aby udowodnić moc daru jasnowidza.
„Centurie napisane zostały między 1323 a 1328 przez cysterskiego mnicha, którego ojczystym językiem był pikardyjski – dialekt, którego używano we Flandrii między Dendze a Escaut. Historia tego tekstu, którego autorem jest Yves de Lessines, przeor opactwa cystersów w Cameron w Hainaut, spisanego na początku XIV w., jest jeszcze bardziej niezwykła niż najniezwyklejsze z proroctw, o których myśleli wszyscy zwolennicy i tłumacze Nostradamusa.” Oto opinia Rudy’ego Cambiera – emerytowanego profesora, który zauważył, że francuski, którego używał Nostradamus nie pochodził z XVI wieku, ale z XIV-wiecznej Pikardii. Dlaczego – pyta Cambier – Nostradamus używał zatem języka, który był mu zupełnie obcy, w którym się nie wychował i z którego użycia nie wynikały jakiekolwiek korzyści? Cambier odkrył, że coś z Nostradamusem jest nie tak i rozpoczął czytanie Centurii w taki sposób, jaki wydał mu się najodpowiedniejszy.
Wnioski do jakich doszedł są szokujące. Udało mu się zinterpretować dziwne słowa, które choć były uważane za XVI-wieczny język francuski, tak naprawdę stanowią XIV-wieczny pikardyjski. Wynik? Dokument ujawnia nazwisko swego autora. Był nim Yves de Lessines – przeor opactwa cysterskiego, któremu powierzono opiekę nad pewnymi dokumentami w czasie, kiedy rozpoczęły się problemy zakonu Templariuszy. De Lessines opisuje to, w jaki sposób przed upadkiem zakonu niektórzy jego członkowie wiedzieli o jego postępującym upadku. Mimo to chcieli oni zabezpieczyć pewne należności zakonu i przenieść je do Cambron – obszaru nazywanego „Terre des debats” („Ziemi debat”), która była przedmiotem sporu między Francją, Flandrią i innymi stronami. Była to właściwie ziemia niczyja, do której przyznawali się wszyscy, ale którą nikt nie władał. Pomysł zakładał, że po upadku zakonu, do regionu tego udadzą się emisariusze, którzy zaczną zbierać majątek. Odpowiednich ludzi obdarzono zaufaniem i powierzono im informacje o okolicznościach. Wszyscy jednak zmarli przed pojawieniem się emisariuszy. Przy życiu pozostał tylko de Lessines, który uświadamiając sobie, że i on musi zabrać sekret do grobu, spisał historię obejmującą 1000 wersów, opisującą lokalizacje skarbca w zależności od miejsca, z którego się przybywa. To dopiero w okolicach Cambron Cambier dowiedział się o istnieniu miejscowości o nazwach Pyrenees czy Ateny a tajemnicze nazwy z Centurii niespodziewanie nabrały realnego wymiaru. Jednak sensu nabrał nie tylko ten wers, ale i inne, które okazały się być nie proroctwem a formą poetyckiego przewodnika.
Cambier połączył zatem w jedno odpowiedzi na dwa pytania. Jedno dotyczyło wielkiej zagadki Nostradamusa, zaś kolejne tego, czy Templariusze przetrwali. W pewnym sensie można odnieść jednak wrażenie, że jedną tajemnicę próbuje się wyjaśnić drugą. Przetrwanie zakonu Templariuszy stało się tematem wielu książek. Zadaniem tych rycerzy-zakonników była obrona pielgrzymów w Ziemi Świętej. Z racji ich wzrastającej potęgi ekonomicznej doszło do wprowadzenia przez francuskiego króla aktu o aresztowaniu rycerzy z dnia 13 października 1307 roku. Po torturach wielu z nich przyznało się do zarzutów, co otwarło drogę do likwidacji instytucji, jaką był ich zakon. Jednak w październiku 2001 roku włoski historyk odkrył wciąż istniejący dokument mówiący o tym, że papiescy urzędnicy uznali Templariuszy za niewinnych, jednak to nie wystarczało ani głowie kościoła, ani królowi Francji.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://en.wikipedia.org/wiki/File:Nostradamus_epitaph.jpg">http://en.wikipedia.org/wiki/File:Nostr ... pitaph.jpg</a><!-- m -->
Nostradamus zawsze wywołuje żywą reakcję z powodu wizji przeszłości, jakie pod postacią ?Centurii" wyszły spod pióra tego najsłynniejszego profety. Jednak w związku z jego osobą pojawiają się inne kontrowersje, nie tylko odnośnie trafności przepowiedni, ale ich pochodzenia. Czy możliwe, że Nostradamus tworząc je ?ukradł? zapomniane dzieło innego autora? Jeśli tak, to co zawierają naprawdę wersy ?Centurii"i co mają z tym wspólnego Templariusze?
Michel de Nostredame urodził się w grudniu 1503 roku w Saint-Remy. Ten syn notariusza z niewielkiego prowansalskiego miasta podróżował po całej Europie, ostatecznie stając się najbardziej znanym ze wszystkich jasnowidzów. Sława, którą cieszył się już za życia, pozwoliła mu na bliskie kontakty z Katarzyną de Medici, królową i późniejszą regentką.
Dziś Nostradamusa znamy najlepiej dzięki jego przepowiedniom zawartym w tzw. „Centuriach”. Są to czterowersowe wiersze, które nie budzą zbytniego zdumienia poetyckim kunsztem ich autora. Są one w dużej mierze niezrozumiałe i stąd też stają się doskonałym materiałem pozwalającym na stworzenie jednej z największych zagadek minionych stuleci. Na temat związków „Centurii” z rzeczywistymi wydarzeniami historycznymi lub takimi, które dopiero mają się wydarzyć napisano liczne ksiązki. Interesowali się nimi m.in. naziści, którzy używali ich do celów propagandowych.
Zdolności Nostradamusa zainteresowały ludzi po raz kolejny po atakach z 11 września, kiedy to w Internecie zaczął krążyć fałszywy wers przypisywany francuskiemu profecie, mający rzekomo odnosić się do tych zdarzeń.
Jakiś czas temu pojawiły się jednak kolejne twierdzenia, zupełnie inne od tych z lat poprzednich. Sceptycy często podkreślają, że Nostradamus nie posiadał żadnych zdolności wizjonerskich. Niektórzy uważają nawet, iż przesiadywał on nocami samotnie w swym tajnym gabinecie, używając metod żyjącego w IV w. neoplatońskiego filozofa Jamblicha. Wyglądało to w następujący sposób: wizjoner nachylał się nad misą z wodą i wpatrywał się w nią aż do czasu, kiedy nie wyłoniły się z niej obrazy przyszłości… W Lyonie w 1547 roku ukazało się wydanie książki Jamblicha pt. „De Mysteriis Egyptorum”, którą Nostradamus z pewnością przeczytał. Z drugiej strony sceptycy uważają, że wielu interpretatorów dzieł Nostradamusa, jak np. John Hogue, dokonało tego w sposób raczej marny, starając się raczej dopasowywać zdarzenia do faktów i interpretować je w ten sposób, aby udowodnić moc daru jasnowidza.
„Centurie napisane zostały między 1323 a 1328 przez cysterskiego mnicha, którego ojczystym językiem był pikardyjski – dialekt, którego używano we Flandrii między Dendze a Escaut. Historia tego tekstu, którego autorem jest Yves de Lessines, przeor opactwa cystersów w Cameron w Hainaut, spisanego na początku XIV w., jest jeszcze bardziej niezwykła niż najniezwyklejsze z proroctw, o których myśleli wszyscy zwolennicy i tłumacze Nostradamusa.” Oto opinia Rudy’ego Cambiera – emerytowanego profesora, który zauważył, że francuski, którego używał Nostradamus nie pochodził z XVI wieku, ale z XIV-wiecznej Pikardii. Dlaczego – pyta Cambier – Nostradamus używał zatem języka, który był mu zupełnie obcy, w którym się nie wychował i z którego użycia nie wynikały jakiekolwiek korzyści? Cambier odkrył, że coś z Nostradamusem jest nie tak i rozpoczął czytanie Centurii w taki sposób, jaki wydał mu się najodpowiedniejszy.
Wnioski do jakich doszedł są szokujące. Udało mu się zinterpretować dziwne słowa, które choć były uważane za XVI-wieczny język francuski, tak naprawdę stanowią XIV-wieczny pikardyjski. Wynik? Dokument ujawnia nazwisko swego autora. Był nim Yves de Lessines – przeor opactwa cysterskiego, któremu powierzono opiekę nad pewnymi dokumentami w czasie, kiedy rozpoczęły się problemy zakonu Templariuszy. De Lessines opisuje to, w jaki sposób przed upadkiem zakonu niektórzy jego członkowie wiedzieli o jego postępującym upadku. Mimo to chcieli oni zabezpieczyć pewne należności zakonu i przenieść je do Cambron – obszaru nazywanego „Terre des debats” („Ziemi debat”), która była przedmiotem sporu między Francją, Flandrią i innymi stronami. Była to właściwie ziemia niczyja, do której przyznawali się wszyscy, ale którą nikt nie władał. Pomysł zakładał, że po upadku zakonu, do regionu tego udadzą się emisariusze, którzy zaczną zbierać majątek. Odpowiednich ludzi obdarzono zaufaniem i powierzono im informacje o okolicznościach. Wszyscy jednak zmarli przed pojawieniem się emisariuszy. Przy życiu pozostał tylko de Lessines, który uświadamiając sobie, że i on musi zabrać sekret do grobu, spisał historię obejmującą 1000 wersów, opisującą lokalizacje skarbca w zależności od miejsca, z którego się przybywa. To dopiero w okolicach Cambron Cambier dowiedział się o istnieniu miejscowości o nazwach Pyrenees czy Ateny a tajemnicze nazwy z Centurii niespodziewanie nabrały realnego wymiaru. Jednak sensu nabrał nie tylko ten wers, ale i inne, które okazały się być nie proroctwem a formą poetyckiego przewodnika.
Cambier połączył zatem w jedno odpowiedzi na dwa pytania. Jedno dotyczyło wielkiej zagadki Nostradamusa, zaś kolejne tego, czy Templariusze przetrwali. W pewnym sensie można odnieść jednak wrażenie, że jedną tajemnicę próbuje się wyjaśnić drugą. Przetrwanie zakonu Templariuszy stało się tematem wielu książek. Zadaniem tych rycerzy-zakonników była obrona pielgrzymów w Ziemi Świętej. Z racji ich wzrastającej potęgi ekonomicznej doszło do wprowadzenia przez francuskiego króla aktu o aresztowaniu rycerzy z dnia 13 października 1307 roku. Po torturach wielu z nich przyznało się do zarzutów, co otwarło drogę do likwidacji instytucji, jaką był ich zakon. Jednak w październiku 2001 roku włoski historyk odkrył wciąż istniejący dokument mówiący o tym, że papiescy urzędnicy uznali Templariuszy za niewinnych, jednak to nie wystarczało ani głowie kościoła, ani królowi Francji.
choć zapuszczał się także dalej.
Francuski pisarz, Patrick Ferte uważa, że Nostradamus pozostał w Orval, gdzie znany był jako „Solitaire d’Orval”. Jasnowidz ów spisał kilka przepowiedni w 1542. Zawierają one odniesienia do „Wielkiego Monarchy”, którego ślady odnajdujemy także w pismach Nostradamusa. Według Ferte jasnowidz (znany także Olivariusem) był tak samo jak Nostradamus lekarzem, chirurgiem i astrologiem. Inni jednak uważają, że „Solitaire d’Orval” to mityczna postać, która narodziła się w czasach napoleońskich.
Jeszcze inni budują teorię mówiącą, że Nostradamus w czasie pobytu w Orval spotkał się z sekretnymi naukami łączącymi się z mistycznym Zakonem Syjonu. Tak też stał się „sekretnym agentem” rodzin Guise i Lorraine. W rzeczywistości nie mam na to dowodów, mimo twierdzeń niektórych (przede wszystkim internetowych) autorów. Niemniej jednak ludzie ci wiedzieli w „Centuriach” nie proroctwa, ale zakodowane przesłania, których celem było informowanie sprzymierzeńców o planach obalenia reżimu.
XVII-wieczny egzemplarz angielskojęzycznej wersji przepowiedni Nostradamusa znajdujący się w bibliotece uniwersyteckiej w Teksasie (fot.: Wikimedia Commons/CC)
Jakkolwiek wygląda prawda wiadomo, że Nostradamus zatrzymał się w zamku Fain niedaleko Bar-le-Duc odległego o godzinę marszu z Orval. Orval z kolei leży niedaleko Cambron, gdzie wedle Cambiera w miejscowej bibliotece znajdowały się „Centurie”.
Jeszcze inni spekulują, że Nostradamus nie był tylko złodziejem, który skorzystał z okazji. Uważają bowiem, że wypełniał on specyficzną misję. Jedną z takich osób jest pisarz Andre Douzet, który uważa, że jasnowidz był związany z grupą osób zainteresowaną „utraconą wiedzą”, zaś Nostradamus podróżował po Francji i Europie w ramach misji rozpoznawczych. Jeśli to prawda, zatem jasnowidz nie docenił znaczenia Centurii z Cambron, gdyż nie pokusił się, podobnie jak nikt przed nim, o wydobycie ich.
Z tego, co wiadomo Nostradamus osiadł na stałe po okresie podróży. W 1547 toku ożenił się kolejny raz z Anne Ronsard – wdową z Salon-de-Provence. Uporał się on z demonami przeszłości i zaczął rodzinne życie pracując jak pisarz. Po sukcesie swych publikacji stało się jasne, że zapragnął czegoś więcej. Mówiąc krótko, Nostradamus dostrzegł rynkową dziurę i uznał, że publikacja Centurii byłaby niemałym sukcesem. Czy to właśnie w tym celu, pisząc w pośpiechu, stworzył nie mający większego sensu tekst? A może zdecydował się opublikować skradzione wersy z Cambron? Odpowiedź leży pogrzebana pod ziemią. Wiadomo, że niedaleko Cambron ukryto coś, co może zostać wydobyte tylko za zgodą władz Belgii. Tylko wtedy będzie można dowiedzieć się, czy to właśnie tam ukryto skarb Templariuszy i czy Nostradamus rzeczywiście może zostać nazwany złodziejem.
Źródło: philipcoppens.com (artykuł ukazał się w magazynach Frontier oraz Hera)
Forum jest dla aktywnych użytkowników. Czytać można bez rejestracji.
https://www.instagram.com/elzbieta.tarot...KKPFG8zegw
CO ZASIEJESZ TO ZBIERZESZ
https://www.instagram.com/elzbieta.tarot...KKPFG8zegw