18.09.2019, 17:46
Elie napisał(a):Oj Ejbert, po Tobie spodziewałam się więcej logiki, rozumu i wiedzy.
Energia kształtów :zalamany:
Poczytaj proszę;
Cytat: Szaman_Wiejski » 15 lut 2013 22:03
Cytat:Hrefna pisze:
A co do tematu - a kto to są Atlantydzi (albo nawet Atlanci ewentualnie) i jakie są dowody to, że kiedykolwiek istnieli? Niektóre z Dialogów Platona? Oprócz tego, że filozofem, był też niezłym beletrystą...
Podejrzewam, że raczej nie o Platona wizję chodzi. Przecież on tam nie pisał nie wiadomo o czym. Atlantydzi, jakąś tam kulturę mieli mieć, ale chyba niezbyt wielką, skoro zgodnie z przekazem Platona od przodków Ateńczyków solidne lanie dostali. Nie było mowy o statkach latających, superhipermocy z kryształów i tym podobnych historiach.
Z pewnością Platon ubarwił historię o niej, ale to w sumie było normalne w tamtych czasach, że się z igły robiło widły(stąd te pałace ze srebra i złota np.)
Pierścień Atlantów to po prostu dalszy ciąg mitu związanego z Objawieniami gadającej z Lucyferem Bławatskiej. Tak jak Lemuria, Atlantyda w jej wersji miała potwierdzać dziwne teorie Heleny.Więc nie ma mowy o jakiejś korespondencji między Atlantydą Platona, a Atlantydą Bławatskiej. Bo jej Atlantyda to po prostu aberracje babska z problemami z głową. Kraina gdzie panował komunizm, ludzie latali statkami powietrznymi, a magowie tworzyli ludzko-zwierzęce chimery
O ile twórczość Platona to romantyczna wizja, o tyle Bławatska pojechała po całości.
Cytat:nż. Janusz Wilczewski<!-- m --><a class="postlink" target="_blank" href="http://instbie.republika.pl/pub_piersatl.html">http://instbie.republika.pl/pub_piersatl.html</a><!-- m -->
Kieleckie Studium Radiestezji i Bioenergoterapii
PIERŚCIEŃ ATLANTYDÓW
- wielka mistyfikacja Rogera de Lafforesta
Każdy kto chociażby raz znalazł się na jakichkolwiek targach psychotronicznych czy też w sklepie z asortymentem towaru z zakresu psychotroniki musiał zetknąć się z PIERŚCIENIEM ATLANTYDÓW albo ATLANTÓW.
Z dołączonych do takiego pierścienia ulotek można się dowiedzieć, że jest to ścisła kopia pierścienia będącego w posiadaniu znanego francuskiego radiestety Andre de Belizala lub niejakiego Arnolda de Belizala, Jeden i drugi mieli go oddziedziczyć po dziadku swojej żony.
Z ulotek tych można się dowiedzieć, że jest to "cud na cuda", który zapewnia bogactwo jak i inne szczęścia i wszelaką ochronę przed złem.. Przy okazji jest jednym z najwspanialszych odpromienników radiestezyjnych "fal kształtu" itp. cudownościami.......
Ostatnio pojawiła się nawet książka autorstwa A. Zimowskiego pt. Pierścień Atlantów" (wyd. ASTRO - 3, Łódź, 1998), w której autor udowadnia autentyczność mitycznego pochodzenia tego pierścienia w oparciu o wiedzę numerologiczną, symbolikę, radiestezję a nawet fotografię Kirliana i inną wiedzę z tego zakresu.. Itd. Itd......
W Polsce moda na ten pierścień nastała dopiero w I połowie lat dziewięćdziesiątych i od razu pierścień ten stał się pożądaniem niemal wszystkich Polaków.
Było w tym jednak coś zastanawiającego. Dlaczego żaden z badaczy świata nauki w tym i archeologowie tym pierścieniem (oryginałem oczywiście) nie zainteresowali się i nie próbowali na przykład określić czasu jego powstania (np. datowanie węglem C 14)?. Jeżeli byłaby prawdą to, że pierścień ten może pochodzić z czasów mitycznej Atlantydy, to oznaczałoby, że Platon ma rację. Etc. etc.....
Mając na uwadze powyższe, postanowiliśmy w Laboratorium Kieleckiego Studium Radiestezji i Bioenergoterapii przeprowadzić swoje własne badania i wyjaśnić chociażby częściowo sprawę wspomnianego wyżej pierścienia.
Z uwagi na to, że kluczową postacią tej sprawy, jest jeden z właścicieli tego pierścienia, radiesteta Andre de Belizal zaczęliśmy więc nasze badania od jego publikacji.
Pierwszą książką, której był współautorem z L. Chaumerym jest "Essai de radiesthesie vibratore" wydanej w Paryżu w 1956 roku. Jest w niej rozdział poświęcony ich badaniom radiestezyjnym takich egipskich przedmiotów jak: krzyż Nilu (Anch). berła "pasterskiego" (hehe), bicza (nechoch), piramidy, sfinksa, sarkofagów czy samych mumii.
Nie ma tam żadnej wzmianki na temat jakiegokolwiek pierścienia, nawet pierścieni egipskich jak np. wieczności, pętli "sa". "krew Izydy" (tit) i innych.
Nie wspominają jednak o jakimkolwiek pierścieniu mającym pochodzić z mitycznej Atlantydy. Zresztą w książce tej nie ma ani słowa związanego z Atlantydą.
W drugiej książce, gdzie Andre de Belizal jest też jej współautorem /drugi autor to A.P. Morel/ pt. "Fizyka mikrodrgań i siły niewidzialne" wydanej w Paryżu w 1976 roku (w Polsce osiągalna na prawach rękopisu tłumaczki p. Graczyk) w części pierwszej w rozdziale pt. "Dawni Egipcjanie i fale kształtu" znajdujemy taki oto tekst:
cyt.:.... "Posiadamy również pierścień z piaskowca tego samego pochodzenia [jak wahadła egipskiego - przyp. JW.], który był używany przez jego posiadacza dla ochrony przed szkodliwym wpływem jaki wywierało w tamtej epoce noszenie wielkich ciężarów na krzyżach, które stawały się ogniwem o wielkiej sile.
Kompozycja kształtów geometrycznych tego pierścienia była używana skutecznie celem kompensacji fal szkodliwych".......
Jest to wszystko o tym pierścieniu. Nie ma jednak ani słowa, że jest to pierścień Atlantydów. Nie ma tam też jakiegokolwiek rysunku tego pierścienia. Zresztą w książce tej jest to jedna jedyna wzmianka o tym pierścieniu.
Z tego wynika, że Andre de Belizal jest w posiadaniu jakiegoś pierścienia z piaskowca ale nie nazywa go pierścieniem Atlantydów. Więc nie jest to pierścień Atlantydów.
Skąd więc wziął się ten Pierścień Atlantydów?
Odpowiedź znajdujemy w książce Rogera de Lafforesta pt. "Domy, które zabijają" wydaną we Francji w 1972 roku zaś w Polsce w 1991. W tejże książce w rozdziale pt. Postscriptum: pierścień Atlantydów" R. de Lafforest pisze, że Andre de Belizal napisał do niego list, w którym informuje, że jest w posiadaniu pierścienia z kamionki, który odziedziczył po dziadku swojej żony itd. itd.
Ale uwaga: w przesłanym liście Andre de Belizal nie pisze jak ten pierścień nawet wygląda ani też nie pisze, że jest to pierścień Atlantydów.
To dopiero opisuje Roger de Lafforest. Pisze on, że na pierścieniu tym można było dojrzeć (cyt.)...ozdobne figury geometryczne: trzy proste, sześć punktów i dwa równoramienne trójkąty. Figury te są wyrzeźbione, umieszczone, rozstawione i zrównoważone według określonego koniecznego porządku o znaczeniu ezoterycznym.....". We wklejce z fotografiami znajdujemy dodatkowo fotografię tego pierścienia. Możemy więc naocznie przekonać się jak on w rzeczywistości wygląda.
W następnym akapicie tego rozdziału Roger de Lafforest pisze: ...".....pierścień ten (był)- PRAWDOPODOBNIE ZROBIONY I WYRZEŹBIONY PRZEZ ATLANTYDÓW, których starożytni Egipcjanie byli spadkobiercami......". Kilka zdań dalej, już autorytatywnie stwierdza: ...."Pierścień Atlantydów.....".
To Roger de Lafforest (1972) nazwał pierścień Andre de Belizala pierścieniem Atlantydów a nie sam A. de Belizal.
Wydając w 1976 r. (a więc 4 lata później niż R. de Lafforest) swoją książkę, Andre de Belizal nawet nie zasugerował, że pierścień ten pochodzi z Atlantydy.
Jest to więc li tylko wymysł Rogera de Lafforesta.
Ale na tym nie koniec. W 1995 roku nakładem wydawnictwa "Ravi" w Łodzi ukazała się książka pt. "Energie kształtów". Na stronach 134-136 znajdujemy rozdział pt. "Pierścień Atlantów". Czytając ten rozdział można od razu zorientować się, że powstał on w oparciu o tekst z książki Rogera. de Lafforesta, z tą różnica, że zamiast Andre de Belizala występuje tam niejaki Arnold de Belizal.
Ponadto to co napisał Roger de Lafforest w swojej książce o właściwościach tego pierścienia, autor "Energii kształtów" słowo w słowo przepisał, przypisując je owemu Arnoldowi de Belizalowi. Ponadto autor tej książki zamieszcza schemat wzoru z ponoć pierścienia Andre de Belizala
Pomimo usilnych poszukiwań nie udało nam się ustalić kto to jest ten Arnold de Belizal i dlaczego to co napisał de Lafforest, autor książki "Energie kształtów", autor wyżej wspomnianej książeczki uznał za własność tego tajemniczego Arnolda de Belizala.
Należy w tym miejscu jeszcze nadmienić, że jeszcze inny autor -A. Zimowski - w swojej książce, wcześniej już wymienione,j także pisze o Arnoldzie de Belizalu, co wskazuje, że korzystał z książki "Energie kształtu", a na co wskazuje też załączona bibliografia. Niestety nie korzystał z książki R. de Lafforesta.
Zaś autor ulotki pt. "Odpromiennik radiestezyjny "fal kształtu"" Z. Lubowiecki cytując za autorem książeczki "Energie kształtu", to to, co miał powiedzieć bliżej nieznany Arnold de Belizal pisze, że to są słowa Andre de Belizala a nie Arnolda de Belizala. Aby było ciekawiej, to Z. Lubowiecki pierścień ten nazywa "Atlantem"
Podsumowując:
Andre de Belizal jest w posiadaniu pewnego pierścienia, ale nie określa go mianem pierścienia Atlantydów.
Roger de Lafforest tworzy legendę, z której wynika, że jest to pierścień Atlantydów.
Autor "Energii kształtów" twierdzi wręcz, że pierścień, który posiada Arnold de Belizal jest pierścieniem Atlantów - u w a g a - ale nie Atlantydów.
To samo jak w pkt. 3 twierdzi w swojej książce A. Zimowski.
Zaś Z.Lubowieki pierścień ten zwie "Atlantem" i twierdzi, że jego odkrywcą jest Andre de Belizal a nie jakiś Arnold de Belizal.
Na koniec warto jeszcze zwrócić uwagę na sam wygląd tego pierścienia.
Na załączonej fotografii pierścienia w książce Rogera de Lafforesta przedstawiony jest pierścień, który jest własnością Andre de Belizala.
Widać tam dokładnie, że jest to obrączka (całe kółko) wykonana z piaskowca z wygrawerowanym wzorem trójkątów, kwadratów linii. Kwadraty i linie są wypukłe i zwężającej się górnych krawędziach zaś trójkąty wcinają się w obrączkę.
Natomiast pierścień, który uchodzi w Polsce za pierścień Atlantydów czy Atlantów, jest metalowym otwarty pierścień (a więc inny niż Andre de Belizala) z wypukłym ale płaskim wzorem trójkątów, kwadratów i prostokątów.
Pomimo więc pozornego podobieństwa są to dwa odmienne pierścienie i w dodatku o odmiennych wzorach.
Jak z powyższego widać na temat tego pierścienia powstało pewne zamieszanie bo nie wiadomo czy chodzi tu o pierścień Atlantydów czy Atlantów i czy ten pierścień tak nazwany, to pierścień Andre de Belizala czy jakiego nieznanego bliżej Arnolda de Belizala.
Ponadto oferowane pierścienie w Polsce są całkowicie odmienne od wzoru pierścienia Andre de Belizala.
Stąd wniosek:
PIERŚCIEŃ Atlantydów /Atlantów/ to czysty wymysł Rogera de Lafforesta, ponieważ nigdy nie udowodniono, że faktycznie pochodzi on z czasów Atlantydy !!!!!!!
Forum jest dla aktywnych użytkowników. Czytać można bez rejestracji.
https://www.instagram.com/elzbieta.tarot...KKPFG8zegw
CO ZASIEJESZ TO ZBIERZESZ
https://www.instagram.com/elzbieta.tarot...KKPFG8zegw