20.01.2013, 08:32
Scott Cunningham jest osobą, z którą każdy z nas, mógł się zetknąć. Jego "Wicca", "Moc ziemi", "Moc żywiołów" i "Moc potraw" zostały wydane po polsku i na nich wychowują się rodzimi wiccanie. Cunningham napisał w sumie 15 książek o wicca eklektycznym i naturalnej magii, które odniosły ogromny sukces.
Urodził się w 1956 roku. Był synem autora 170 książek. Jak widać, wdał się pod względem pisarskiej płodności w ojca (pisał również powieści i po dwóch latach studiowania pisarstwa porzucił uniwersytet, opublikowawszy już więcej niż nauczyciele). Magią i czarostwem zainteresował się w szkole. Był inicjowany do wielu kowenów i eklektycznych tradycji: Aridian Tradition, Reorganized Traditional Gwyddonic Order of Wicca, American Traditionalist Wicca. Zasadniczo był zwolennikiem samotnej ścieżki. Jego podejście wpłynęło na wicca, które obecnie zdominowane jest liczebnie przez eklektycznych zwolenników tejże samotnej ścieżki.
Książki typu "wicca zrób to sam" istniały już przed Cunninghamem. Było wspomniane "The Tree" Bucklanda, Była już "Liber Umbrarum", Księga Cieni do samodzielnej praktyki nieinicjowanych, dołączona do "Witchcraft for Tomorrow" Doreen Valiente, niejako w proteście przeciwko zamykaniu się konserwatywnych tradycji. Do tej pory wszelka literatura, na której bazowali nieinicjowani, była tylko do poczytania przed inicjacją. Zainteresowany czytelnik miał dążyć do poznania żywych osób z tradycji, do wstąpienia do kowenu i inicjacji. Tymczasem przeczytanie "The Tree" wystarczyło, żeby stać się wiccaninem. Fenomenem Cunninghama było to, że propagował maksymę "cokolwiek działa", czyli zachęcał do dowolności w praktyce duchowej, magicznej i religijnej, tak długo, jak zaspokaja to potrzeby jednostki.
Zarzuty stawiane Cunninghamowi dotyczą przed wszystkim bestsellera z 1988 roku, "Wicca". Wicca w niej to religia celebrująca życie - znika gdzieś polaryzacja, siły destrukcji równoważące siły tworzenia. Nie ma mowy o ciężkiej pracy nad sobą i stanięciu twarzą w twarz z ciemną stroną własnej osoby. Cunningham próbował prawdopodobnie obronić wicca przed skojarzeniem z ciemnością i Szatanem, ale w efekcie ludzie kojarzą je teraz z tęczami i króliczkami. Co więcej, nie kojarzą wicca z wewnętrznym misterium i inicjacją. Inicjację wg Cunninghama zastępuje samoinicjacja. Wicca przestaje być zakonem w ramach neopogaństwa, a nazwę Cunningham rozszerza na neopogaństwo inspirowane wicca. Idee Cunninghama wyszły poza jego książki i spowodowały, że na zasadzie "cokolwiek działa", wicca zaczęła się rozmywać w nieokreślony łagodny New Age, w ramach którego można robić wszystko.
Scott Cunningham zmarł na raka w 1993 roku, w wieku 37 lat.
żródło - Enenna
Urodził się w 1956 roku. Był synem autora 170 książek. Jak widać, wdał się pod względem pisarskiej płodności w ojca (pisał również powieści i po dwóch latach studiowania pisarstwa porzucił uniwersytet, opublikowawszy już więcej niż nauczyciele). Magią i czarostwem zainteresował się w szkole. Był inicjowany do wielu kowenów i eklektycznych tradycji: Aridian Tradition, Reorganized Traditional Gwyddonic Order of Wicca, American Traditionalist Wicca. Zasadniczo był zwolennikiem samotnej ścieżki. Jego podejście wpłynęło na wicca, które obecnie zdominowane jest liczebnie przez eklektycznych zwolenników tejże samotnej ścieżki.
Książki typu "wicca zrób to sam" istniały już przed Cunninghamem. Było wspomniane "The Tree" Bucklanda, Była już "Liber Umbrarum", Księga Cieni do samodzielnej praktyki nieinicjowanych, dołączona do "Witchcraft for Tomorrow" Doreen Valiente, niejako w proteście przeciwko zamykaniu się konserwatywnych tradycji. Do tej pory wszelka literatura, na której bazowali nieinicjowani, była tylko do poczytania przed inicjacją. Zainteresowany czytelnik miał dążyć do poznania żywych osób z tradycji, do wstąpienia do kowenu i inicjacji. Tymczasem przeczytanie "The Tree" wystarczyło, żeby stać się wiccaninem. Fenomenem Cunninghama było to, że propagował maksymę "cokolwiek działa", czyli zachęcał do dowolności w praktyce duchowej, magicznej i religijnej, tak długo, jak zaspokaja to potrzeby jednostki.
Zarzuty stawiane Cunninghamowi dotyczą przed wszystkim bestsellera z 1988 roku, "Wicca". Wicca w niej to religia celebrująca życie - znika gdzieś polaryzacja, siły destrukcji równoważące siły tworzenia. Nie ma mowy o ciężkiej pracy nad sobą i stanięciu twarzą w twarz z ciemną stroną własnej osoby. Cunningham próbował prawdopodobnie obronić wicca przed skojarzeniem z ciemnością i Szatanem, ale w efekcie ludzie kojarzą je teraz z tęczami i króliczkami. Co więcej, nie kojarzą wicca z wewnętrznym misterium i inicjacją. Inicjację wg Cunninghama zastępuje samoinicjacja. Wicca przestaje być zakonem w ramach neopogaństwa, a nazwę Cunningham rozszerza na neopogaństwo inspirowane wicca. Idee Cunninghama wyszły poza jego książki i spowodowały, że na zasadzie "cokolwiek działa", wicca zaczęła się rozmywać w nieokreślony łagodny New Age, w ramach którego można robić wszystko.
Scott Cunningham zmarł na raka w 1993 roku, w wieku 37 lat.
żródło - Enenna
Pamiętaj.... nie możesz rozpocząć nowego rozdziału w życiu, jeżeli cały czas czytasz poprzedni.....
https://www.instagram.com/elzbieta.tarot...KKPFG8zegw
gamer over
„Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”
„Naród bez wiedzy o przeszłości, nie jest wart przyszłości”
https://www.instagram.com/elzbieta.tarot...KKPFG8zegw