22.05.2012, 14:33
Przyznam, że przez czas dość długi korzystałam z owej talii, i został mi do niej niemały sentyment. No, ale nie o talii tu mowa, a o książce do niej dołączonej.
Książka jest dodatkiem do talii kart, mającym pomóc w ich interpretacji, wprowadzić użytkownika w świat run i mitologii, oraz zapoznać go bliżej z historią znaków runicznych.
Pierwsze wrażenie po otwarciu zestawu - książeczka dosyć uboga jak na cenę wynoszącą ponad 100zł.
Na pewno dużym plusem jest wdrażanie czytelnika w świat normańskiej mitologii, z którą stworzone przez Vomela karty są związane, jednak niemal od razu w oczy rzuca się karygodny błąd autora polegający na tym, iż runę Thurisaz kojarzy on z silnym i walecznym Thorem, podczas, gdy powinna ona być kojarzona z Thursem, czyli z olbrzymem, największym przeciwnikiem Thora. Ma to ogromne znaczenie w interpretacji runy.
Druga sprawa, która wywołała uśmiech i niemałe zdziwienie na mojej twarzy to to, że autor każdej runie przypisuje określoną kartę Tarota, planetę, żywioł, kolor, liczbę oraz pozycję w "gimnastyce runicznej"
Sprawa trzecia to obecność w talii pustej runy Wyrd/Yr, która po dokładniejszym zapoznaniu się z runami staje się po prostu bezużyteczna i wprowadza chaos w dokładnie ułożony i dopełniający się w stu procentach światek run, więc nie warto w ogóle przyzwyczajać się do korzystania z niej.
Co się tyczy wysnutych przez autora interpretacji - pomijając bzdety w postaci "runa prosta/odwrócona" - są one całkiem ciekawe i mogą być pomocne, jednak zawsze należy konfrontować je z poematami runicznymi, bo to one powinny stanowić podstawowe źródło interpretacji. Co do samych kart, odradzałabym sugerowanie się obrazami, bo są one mylące.
Książka jest dodatkiem do talii kart, mającym pomóc w ich interpretacji, wprowadzić użytkownika w świat run i mitologii, oraz zapoznać go bliżej z historią znaków runicznych.
Pierwsze wrażenie po otwarciu zestawu - książeczka dosyć uboga jak na cenę wynoszącą ponad 100zł.
Na pewno dużym plusem jest wdrażanie czytelnika w świat normańskiej mitologii, z którą stworzone przez Vomela karty są związane, jednak niemal od razu w oczy rzuca się karygodny błąd autora polegający na tym, iż runę Thurisaz kojarzy on z silnym i walecznym Thorem, podczas, gdy powinna ona być kojarzona z Thursem, czyli z olbrzymem, największym przeciwnikiem Thora. Ma to ogromne znaczenie w interpretacji runy.
Druga sprawa, która wywołała uśmiech i niemałe zdziwienie na mojej twarzy to to, że autor każdej runie przypisuje określoną kartę Tarota, planetę, żywioł, kolor, liczbę oraz pozycję w "gimnastyce runicznej"
Sprawa trzecia to obecność w talii pustej runy Wyrd/Yr, która po dokładniejszym zapoznaniu się z runami staje się po prostu bezużyteczna i wprowadza chaos w dokładnie ułożony i dopełniający się w stu procentach światek run, więc nie warto w ogóle przyzwyczajać się do korzystania z niej.
Co się tyczy wysnutych przez autora interpretacji - pomijając bzdety w postaci "runa prosta/odwrócona" - są one całkiem ciekawe i mogą być pomocne, jednak zawsze należy konfrontować je z poematami runicznymi, bo to one powinny stanowić podstawowe źródło interpretacji. Co do samych kart, odradzałabym sugerowanie się obrazami, bo są one mylące.
"56. W miarę mądry winien być człowiek,
Nigdy zbyt uczony;
Jeśli losu swego nie wiesz naprzód,
Żyjesz od trosk wolny.
(...)
78. Ta rzecz jest pewna: gdy pytasz o runy,
Od bogów pochodzące radą ich rytowane,
Przez Najwyższego znaczone -
Najlepiej zachowaj milczenie." - Havamal
Nie wróżę, nie rzucam run ani na pw, ani nigdzie indziej.
Nigdy zbyt uczony;
Jeśli losu swego nie wiesz naprzód,
Żyjesz od trosk wolny.
(...)
78. Ta rzecz jest pewna: gdy pytasz o runy,
Od bogów pochodzące radą ich rytowane,
Przez Najwyższego znaczone -
Najlepiej zachowaj milczenie." - Havamal
Nie wróżę, nie rzucam run ani na pw, ani nigdzie indziej.