15.03.2024, 12:02
Tak jak w temacie. Śniły mi się szczury, które przyczepiały się do mojego szlafroka. Kiedy je odganiałam gryzły moje dłonie. Uciekałam, a one swoje. Kiedy biegłam po schodach one nadal za mną. Na piętrze spotkałam młodego sąsiada który nie udzielił mi pomocy. Obudziłam się z krzykiem. Wiem, że krzyczałam też przez sen. Proszę o pomoc w interpretacji koszmaru. Obawiam się tego co może poprzedzać sen. Wydaje mi się że coś mi grozi. Ale co.