18.07.2023, 13:54
Witaj, przed nami nowy księżycowy tydzień!
Ten tydzień zaczyna się nowiem w Raku, który właśnie trwa, a kończy paroma nakładającymi się planetarnymi huraganami, oraz wejściem Wenus w retrogradację… Powiedziałabym więc, że dzisiejszy nów został nam dany jako dobry czas na to by się osadzić w sobie, zadbać o siebie, pozwolić sobie na uwolnienie emocji i zobaczenie naszych prawdziwych potrzeb, oraz jak to opisuje w tekście o nowiu – na to by znaleźć w sobie bezpieczny dom, przed tym jak końcówka tygodnia będzie bardziej czasem „sprawdzam”, który rzuci wyzwanie temu, na ile pozostajemy przy sobie i swoich potrzebach gdy rzeczywistość nieco więcej od nas wymaga. Oczywiście, jak zawsze, to jak odczuwamy zarówno nów jak i późniejsze wyzwania przede wszystkim zależy od naszych indywidualnych układów i tego w jakim jesteśmy momencie życia, niemniej warto się przygotować na ten ogólny wzorzec i przede wszystkim skorzystać z tego nowiu najpełniej jak możemy, by zbudować fundament wewnętrznego spokoju na przyszłość. Ten nów jest też o jednaniu się z przeszłością i to również ważne jako część procesu, który opisywałam w poprzednich newsletterach pod kryptonimami „kwadratura Plutona do Węzłów Księżycowych” oraz „przejście Węzłów do Barana / Wagi” W skrócie, dzieje się głębokie przemeblowanie na poziomie naszej kolektywnej podświadomości (u części z nas odczuwalne też mocno na poziomie indywidualnym), kiedy wydobywane są na powierzchnię struktury nadużywania władzy w relacjach i w interakcjach społecznych, kiedy mamy szansę nazwać i zmienić powtarzające się wzorce traum międzygeneracyjnych, ustępliwości z lęku przed przemocą, manipulacji, w szczególności w relacjach międzypłciowych, ale też między osobami z różnych poziomów „społecznej drabiny”. Uwalniając się od tego nauczyliśmy się myśleć o sobie i jak definiujemy siebie wśród innych, odrzucając narzucone nam role i niejednokrotnie wchodząc w konfrontację tam, gdzie kiedyś się powstrzymaliśmy (lub nasi przodkowie powstrzymywali), transformujemy coś na poziomie dużo głębszym niż możemy zauważyć i zrozumieć. Niektórzy z nas będą ucieleśniać te procesy w przestrzeni publicznej i spotykać się z całym wachlarzem reakcji ze strony obrońców status quo -warto pamiętać, że nawet jeśli sprawy mogą nam się wydawać błahe, to nie są i że warto stanąć po stronie tych co pokazują nawet najbardziej niewygodną prawdę. Te procesy, nawet jeśli w większości dzieją się pod powierzchnią mocno przyśpieszą w nadchodzący weekend, kiedy Słońce ustawi się w opozycji do Plutona, jednocześnie uściślając wspomnianą wyżej kwadraturę do Węzłów. Może to być bardzo dynamiczny czas, kiedy ukrywane dotąd tematy i mechanizmy wypływają na powierzchnię, ujawniają się ukryte dotąd podskórne walki o władze i dominację, możemy wchodzić w konfrontację z czymś dużo silniejszym niż my lub przeciwnie ulegać pokusie nadużywania naszej władzy… a wszystko to nawet jeśli nieprzyjemne jest jednocześnie okazją by przełamać bardzo stare wzorce zachowań, wyjść błędnego koła odtwarzania przeszłości, zrzucić starą i cisnącą nas skórę i odrodzić się w nowej i prawdziwszej formie. Tematy z nowiu nadal będą mocno grać i możemy poczuć pokusę by odciąć się od naszej wrażliwości, od tego co w nas zranione, by zachować kontrolę – i przez to stracić ponownie siebie dla bardzo kruchej iluzji mocy. Z drugiej zaś strony możemy odzyskać prawdziwą kontrolę przyjmując prawdę o tym kim jesteśmy, co czujemy, jakie są nasze potrzeby i stając za nimi nawet gdy świat próbuje nas wcisnąć w swoje ramki. Często opozycja Słońca i Plutona niesie ze sobą dzień czy dwa trudnych, mrocznych myśli, zwłaszcza jeśli temat depresji jest nam bliski. Jeśli tak się dzieje warto pamiętać, że to tymczasowe, ale też że to wyjątkowa okazja by spotkać się z tą częścią siebie, która chce umrzeć i zobaczyć co chcemy już zostawić za sobą. To czas głębokich uzdrowień poprzez głęboką uczciwość i puszczanie tych emocji, do których się przyznać najtrudniej. Jak już wspominałam nadchodzący nów jest pierwszym krokiem w tym procesie, czasem budowania bezpiecznej bazy, w której możemy spotkać się z tym co trudne i mieć pod ręką to co nas wspiera (w tym wspierających ludzi, czy zwierzęta – naszą „rodzinę”), ale też czasem gdy odsłaniają się pierwsze ziarna dziejącej się przemiany. Natomiast nadchodzący nader dynamiczny weekend otworzy głęboki proces uzdrawiania serca, czyli 40 dni z retrogradującą Wenus, który zaczyna się już w niedzielę
O Wenus i całej masie innych mocnych aspektów, które nagromadziły się w tym tygodniu (retrogradacja Chirona i Eris, opozycja Marsa i Saturna) piszę w Newsletterze Premium. O Wenus planuję też w przyszłym tygodniu osobny tekst (jak mnie to wszystko nie zmiecie, bo wszystko co najmocniejsze wypada akurat w moje urodziny
Życzę Ci dobrego tygodnia w zgodzie z rytmem Księżyca!
Maria Moonset
Ten tydzień zaczyna się nowiem w Raku, który właśnie trwa, a kończy paroma nakładającymi się planetarnymi huraganami, oraz wejściem Wenus w retrogradację… Powiedziałabym więc, że dzisiejszy nów został nam dany jako dobry czas na to by się osadzić w sobie, zadbać o siebie, pozwolić sobie na uwolnienie emocji i zobaczenie naszych prawdziwych potrzeb, oraz jak to opisuje w tekście o nowiu – na to by znaleźć w sobie bezpieczny dom, przed tym jak końcówka tygodnia będzie bardziej czasem „sprawdzam”, który rzuci wyzwanie temu, na ile pozostajemy przy sobie i swoich potrzebach gdy rzeczywistość nieco więcej od nas wymaga. Oczywiście, jak zawsze, to jak odczuwamy zarówno nów jak i późniejsze wyzwania przede wszystkim zależy od naszych indywidualnych układów i tego w jakim jesteśmy momencie życia, niemniej warto się przygotować na ten ogólny wzorzec i przede wszystkim skorzystać z tego nowiu najpełniej jak możemy, by zbudować fundament wewnętrznego spokoju na przyszłość. Ten nów jest też o jednaniu się z przeszłością i to również ważne jako część procesu, który opisywałam w poprzednich newsletterach pod kryptonimami „kwadratura Plutona do Węzłów Księżycowych” oraz „przejście Węzłów do Barana / Wagi” W skrócie, dzieje się głębokie przemeblowanie na poziomie naszej kolektywnej podświadomości (u części z nas odczuwalne też mocno na poziomie indywidualnym), kiedy wydobywane są na powierzchnię struktury nadużywania władzy w relacjach i w interakcjach społecznych, kiedy mamy szansę nazwać i zmienić powtarzające się wzorce traum międzygeneracyjnych, ustępliwości z lęku przed przemocą, manipulacji, w szczególności w relacjach międzypłciowych, ale też między osobami z różnych poziomów „społecznej drabiny”. Uwalniając się od tego nauczyliśmy się myśleć o sobie i jak definiujemy siebie wśród innych, odrzucając narzucone nam role i niejednokrotnie wchodząc w konfrontację tam, gdzie kiedyś się powstrzymaliśmy (lub nasi przodkowie powstrzymywali), transformujemy coś na poziomie dużo głębszym niż możemy zauważyć i zrozumieć. Niektórzy z nas będą ucieleśniać te procesy w przestrzeni publicznej i spotykać się z całym wachlarzem reakcji ze strony obrońców status quo -warto pamiętać, że nawet jeśli sprawy mogą nam się wydawać błahe, to nie są i że warto stanąć po stronie tych co pokazują nawet najbardziej niewygodną prawdę. Te procesy, nawet jeśli w większości dzieją się pod powierzchnią mocno przyśpieszą w nadchodzący weekend, kiedy Słońce ustawi się w opozycji do Plutona, jednocześnie uściślając wspomnianą wyżej kwadraturę do Węzłów. Może to być bardzo dynamiczny czas, kiedy ukrywane dotąd tematy i mechanizmy wypływają na powierzchnię, ujawniają się ukryte dotąd podskórne walki o władze i dominację, możemy wchodzić w konfrontację z czymś dużo silniejszym niż my lub przeciwnie ulegać pokusie nadużywania naszej władzy… a wszystko to nawet jeśli nieprzyjemne jest jednocześnie okazją by przełamać bardzo stare wzorce zachowań, wyjść błędnego koła odtwarzania przeszłości, zrzucić starą i cisnącą nas skórę i odrodzić się w nowej i prawdziwszej formie. Tematy z nowiu nadal będą mocno grać i możemy poczuć pokusę by odciąć się od naszej wrażliwości, od tego co w nas zranione, by zachować kontrolę – i przez to stracić ponownie siebie dla bardzo kruchej iluzji mocy. Z drugiej zaś strony możemy odzyskać prawdziwą kontrolę przyjmując prawdę o tym kim jesteśmy, co czujemy, jakie są nasze potrzeby i stając za nimi nawet gdy świat próbuje nas wcisnąć w swoje ramki. Często opozycja Słońca i Plutona niesie ze sobą dzień czy dwa trudnych, mrocznych myśli, zwłaszcza jeśli temat depresji jest nam bliski. Jeśli tak się dzieje warto pamiętać, że to tymczasowe, ale też że to wyjątkowa okazja by spotkać się z tą częścią siebie, która chce umrzeć i zobaczyć co chcemy już zostawić za sobą. To czas głębokich uzdrowień poprzez głęboką uczciwość i puszczanie tych emocji, do których się przyznać najtrudniej. Jak już wspominałam nadchodzący nów jest pierwszym krokiem w tym procesie, czasem budowania bezpiecznej bazy, w której możemy spotkać się z tym co trudne i mieć pod ręką to co nas wspiera (w tym wspierających ludzi, czy zwierzęta – naszą „rodzinę”), ale też czasem gdy odsłaniają się pierwsze ziarna dziejącej się przemiany. Natomiast nadchodzący nader dynamiczny weekend otworzy głęboki proces uzdrawiania serca, czyli 40 dni z retrogradującą Wenus, który zaczyna się już w niedzielę
O Wenus i całej masie innych mocnych aspektów, które nagromadziły się w tym tygodniu (retrogradacja Chirona i Eris, opozycja Marsa i Saturna) piszę w Newsletterze Premium. O Wenus planuję też w przyszłym tygodniu osobny tekst (jak mnie to wszystko nie zmiecie, bo wszystko co najmocniejsze wypada akurat w moje urodziny
Życzę Ci dobrego tygodnia w zgodzie z rytmem Księżyca!
Maria Moonset
,,Lepiej bez celu iść naprzód niż bez celu stać w miejscu, a z pewnością o niebo lepiej, niż bez celu się cofać”
– Andrzej Sapkowski
CO ZASIEJESZ TO ZBIERZESZ
– Andrzej Sapkowski
CO ZASIEJESZ TO ZBIERZESZ