15.02.2022, 12:45
Przed nami pełnia w Lwie w środę – właściwe święto miłości z perspektywy astrologicznej
Opis pełni tradycyjnie na blogu. Będzie ona połączona z koniunkcją Wenus i Marsa, które to planety jako archetypowi Kochankowie spotykają się czasem w zjednoczeniu, czasem we wzajemnym ścieraniu, zawsze jednak namiętnie i ogniście
Koniunkcja ta odczuwalna jest już co najmniej od piątku, a środowa kulminacja będzie pierwszą z dwóch. Mamy teraz dziwny czas, kiedy Mars wyprzedza Wenus… coś co zwyczajnie się nie zdarza, bo Wenus jest szybsza od Marsa, tylko teraz jeszcze się nie rozpędziła po retrogradacji. Zazwyczaj Wenus i reprezentowana przez nią Miłość jest szybsza i mija naszego Wojowniczego Marsa swobodnie. Tym razem Mars „złapie” Wenus, ale tylko na parę tygodni – Wenus „złapie” i wyprzedzi Marsa już 6 marca, co będzie kolejnym niezwykle ważnym etapem tej podróży, o którym będę jeszcze więcej pisać. Warto być uważnym na te najbliższe tygodnie, bo to moment kiedy nasze instynkty pożądliwe, agresywne czy rywalizacyjne mogą działać szybciej niż nasze instynkty społeczne, które jako ludzkość mamy dość mocno rozwinięte, dzięki czemu jeszcze się nie pozabijaliśmy i całkiem dobrze radzimy sobie ze współpracą (wbrew pozorom). Takie „wymijanie się” tych planet uważa się za początek ich wspólnego 32-letniego cyklu (choć ostatnie miało miejsce w 1983, a wcześniej w 1977 i 1964 więc nie jest on zbytnio regularny
) i wiąże się z początkiem nowych trendów czy wręcz rewolucji zarówno w relacjach damsko-męskich (czy szerzej intymnych), jak i w sztuce i kulturze. Generalnie jest to czas spotykania się przeciwieństw i ich łączenia, choć czasem to oznacza więcej miłości (zwłaszcza tam, gdzie dotąd było konfrontacyjnie), a czasem więcej konfrontacyjności (szczególnie tam, gdzie dotąd byliśmy zbyt ugodowi lub rozleniwieni). W efekcie zależnie od tego, gdzie spojrzymy efekty tej koniunkcji mogą być wręcz przeciwstawne, to co jednak będzie łączyć te różne manifestacje do intensywność doświadczenia, ognistość, namiętność, dążenie do spotkania z drugą osobą i wyjścia z naszych bezpiecznych baniek i ochronnych kokonów. Pełnia w Lwie podkręca tą tendencję i dodaje jeszcze więcej ognia, namiętności i kreatywności do kociołka
Pamiętajmy też, że to dobry czas na odważne działanie i zdobywanie (Mars), tego co pragniemy, co nas uszczęśliwia i wypełnia przyjemnością (Wenus). To czas wyruszania po miłość, po nasze pragnienia, po to co nas woła. Jednocześnie jednak może być sporo wyzwań relacyjnych, bo zwyczajnie mniej się ze sobą nawzajem cackamy
Atmosfera waleczno-miłosna u każdego może przyjąć nieco inną postać, w zależności od tego jak się mamy z wewnętrznymi archetypami Wenus i Marsa, ale też od tego czego na ten moment bardziej potrzebujemy w życiu. Na szczęście będziemy mieć też w tym tygodniu ważne wsparcie „z góry”.





,,Lepiej bez celu iść naprzód niż bez celu stać w miejscu, a z pewnością o niebo lepiej, niż bez celu się cofać”
– Andrzej Sapkowski
– Andrzej Sapkowski