24.12.2021, 03:04
Pucz w Austrii w 1934 roku. Naziści zamordowali kanclerza, próbowali obalić władze.
Jednym z naczelnych celów Adolfa Hitlera było przyłączenie Austrii do Niemiec. Jego ludzie chcieli zrobić to przez zamach stanu już w 1934 roku. Pucz poniósł klęskę, a Hitler musiał poczekać jeszcze cztery lata.
Porażka w I wojnie światowej stała się dla Austrii tragedią. Państwo to z pozycji jednego z najważniejszych europejskich mocarstw spadło do roli trzeciorzędnego kraju, pozbawionego większości terytorium, silnej armii i wpływów.
Panujący od kilkuset lat Habsburgowie zostali zdetronizowani, państwo stało się republiką, a w dodatku zabroniono mu połączenia się z Niemcami, czego szczerze chciała duża część mieszkańców.
Austriacy zmagali się poza tym z poważnym kryzysem ekonomicznym: bezrobociem, falą hiperinflacji. Austria wstrząsana była polityczną walką między lewicą a prawicą, które rywalizowały o rząd dusz i realne rządy w państwie. Walka przybierała dosłowną formę: partyjne bojówki ścierały się na ulicach i placach austriackich miast.
Straty terytorialne Austrii i Węgier po I wojnie światowej. Czerwonym kolorem zaznaczono granice po 1920 roku (AlphaCentauri/AlphaCentauri).
Partyjne armie walczą na ulicach Socjaldemokratyczna Partia Robotnicza Austrii – jedna z dwóch największych austriackich partii tamtego czasu – dysponowała własną paramilitarną organizacją o nazwie Republikanischer Schutzbund (Republikański Związek Ochronny), uformowaną na wzór wojskowy, umundurowaną i dobrze wyposażoną. Należeli do niej głównie weterani I wojny światowej, co sprawiało, że była też dobrze wyszkolona i skuteczna w walce.
Z kolei prawicowcy mieli własne bojówki, również tworzone przez weteranów Wielkiej Wojny i występujące pod nazwą Heimwehry. Ich rolą było czynne przeciwstawianie się aktywności komunistów i socjaldemokratów. Prawicowe rządy Republiki Austrii chętnie współpracowały z Heimwehrą w zwalczaniu lewicy.
Jej bojówki były wykorzystywane do tłumienia strajków, rozbijania manifestacji robotniczych i atakowania Republikańskiego Związku Ochronnego. W Austrii toczyła się bowiem permanentna wojna domowa na ograniczoną skalę. Na przykład w lipcu 1927 roku doszło do krwawych starć między Schutzbundem a Heimwehrą, policją i wojskiem, w których zginęło ponad 80 osób.
Faszyzm po austriacku
W takiej właśnie sytuacji społecznej i politycznej władzę na początku lat 30. objął kanclerz Engelbert Dollfuss. Był jednym z liderów Austriackiej Partii Chrześcijańsko-Społecznej, konserwatywnego, prawicowego ugrupowania, rządzącego państwem od 1920 roku.
Dollfuss w 1931 roku został ministrem rolnictwa i lasów, a w maju 1932 kanclerzem w nowym rządzie koalicyjnym, tworzonym przez Partię Chrześcijańsko-Społeczną i Heimatblock będący polityczną emanacją Heimwehry.
Chcąc utrudnić prace tego nowego gabinetu lewicowi członkowie prezydium Rady Narodowej (czyli niższej izby parlamentu) podali się do dymisji, paraliżując tym samym działalność całego parlamentu.
Dollfuss wykorzystał sytuację i uznał to samorozwiązanie parlamentu. Nie rozpisał nowych wyborów, lecz wprowadził rządy autorytarne i zaczął kierować państwem za pomocą dekretów. Zdelegalizował też partie polityczne.
A żeby organizować społeczeństwo wokół siebie stworzył nowe ugrupowanie – Front Ojczyźniany. Miała to być masowa, ponadpartyjna organizacja prorządowa, faktycznie jednak pełniła rolę jedynej partii politycznej. Należała do niej na przykład cała administracja państwowa.
System wprowadzony przez Dollfussa – konserwatywny, prawicowy autorytaryzm, bez demokracji, oparty na nacjonalizmie i katolicyzmie – nazwano austrofaszyzmem.
Usunąć kanclerza
Polityka Dollfussa – choć ideowo im bliska – nie podobała się austriackim zwolennikom Adolfa Hitlera. Naziści uważali bowiem, że Austria powinna stać się częścią Niemiec, tymczasem Dollfuss był za utrzymaniem niepodległości kraju.
Engelbert Dollfuss. Zdjęcie z 1934 roku (domena publiczna)
W dodatku kanclerz jako sojusznika wybrał nie hitlerowskie Niemcy, a faszystowskie Włochy Mussoliniego. W polityce wewnętrznej wzorował się na włoskich rozwiązaniach, a w polityce zagranicznej orientował się na Rzym. To wszystko bardzo nie podobało się austriackim narodowym socjalistom. W maju 1933 roku do Austrii przyjechał z wizytą minister Rzeszy Hans Frank. Podczas pobytu wyraźnie nawoływał austriackich narodowych socjalistów do buntu przeciw rządowi Dollfussa.
Kanclerz zareagował stanowczo: nakazał Frankowi jak najszybciej opuścić Austrię. W odpowiedzi Hitler wprowadził ograniczenie wyjazdów turystycznych Niemców do Austrii, co było bolesną sankcją uderzającą w austriacką gospodarkę. W Berlinie zapadła też decyzja, by niepokornego kanclerza usunąć siłą. Jednym z organizatorów akcji usunięcia Dollfussa był Otto Gustav Wächter, wiedeńczyk, doktor prawa, od 1923 roku członek austriackiej NSDAP i ważny jej działacz.
Oto co można przeczytać o nim w książce Magdaleny Ogórek
Wielka Historia - AutorPaweł Stachnik
Jednym z naczelnych celów Adolfa Hitlera było przyłączenie Austrii do Niemiec. Jego ludzie chcieli zrobić to przez zamach stanu już w 1934 roku. Pucz poniósł klęskę, a Hitler musiał poczekać jeszcze cztery lata.
Porażka w I wojnie światowej stała się dla Austrii tragedią. Państwo to z pozycji jednego z najważniejszych europejskich mocarstw spadło do roli trzeciorzędnego kraju, pozbawionego większości terytorium, silnej armii i wpływów.
Panujący od kilkuset lat Habsburgowie zostali zdetronizowani, państwo stało się republiką, a w dodatku zabroniono mu połączenia się z Niemcami, czego szczerze chciała duża część mieszkańców.
Austriacy zmagali się poza tym z poważnym kryzysem ekonomicznym: bezrobociem, falą hiperinflacji. Austria wstrząsana była polityczną walką między lewicą a prawicą, które rywalizowały o rząd dusz i realne rządy w państwie. Walka przybierała dosłowną formę: partyjne bojówki ścierały się na ulicach i placach austriackich miast.
Straty terytorialne Austrii i Węgier po I wojnie światowej. Czerwonym kolorem zaznaczono granice po 1920 roku (AlphaCentauri/AlphaCentauri).
Partyjne armie walczą na ulicach Socjaldemokratyczna Partia Robotnicza Austrii – jedna z dwóch największych austriackich partii tamtego czasu – dysponowała własną paramilitarną organizacją o nazwie Republikanischer Schutzbund (Republikański Związek Ochronny), uformowaną na wzór wojskowy, umundurowaną i dobrze wyposażoną. Należeli do niej głównie weterani I wojny światowej, co sprawiało, że była też dobrze wyszkolona i skuteczna w walce.
Z kolei prawicowcy mieli własne bojówki, również tworzone przez weteranów Wielkiej Wojny i występujące pod nazwą Heimwehry. Ich rolą było czynne przeciwstawianie się aktywności komunistów i socjaldemokratów. Prawicowe rządy Republiki Austrii chętnie współpracowały z Heimwehrą w zwalczaniu lewicy.
Jej bojówki były wykorzystywane do tłumienia strajków, rozbijania manifestacji robotniczych i atakowania Republikańskiego Związku Ochronnego. W Austrii toczyła się bowiem permanentna wojna domowa na ograniczoną skalę. Na przykład w lipcu 1927 roku doszło do krwawych starć między Schutzbundem a Heimwehrą, policją i wojskiem, w których zginęło ponad 80 osób.
Faszyzm po austriacku
W takiej właśnie sytuacji społecznej i politycznej władzę na początku lat 30. objął kanclerz Engelbert Dollfuss. Był jednym z liderów Austriackiej Partii Chrześcijańsko-Społecznej, konserwatywnego, prawicowego ugrupowania, rządzącego państwem od 1920 roku.
Dollfuss w 1931 roku został ministrem rolnictwa i lasów, a w maju 1932 kanclerzem w nowym rządzie koalicyjnym, tworzonym przez Partię Chrześcijańsko-Społeczną i Heimatblock będący polityczną emanacją Heimwehry.
Chcąc utrudnić prace tego nowego gabinetu lewicowi członkowie prezydium Rady Narodowej (czyli niższej izby parlamentu) podali się do dymisji, paraliżując tym samym działalność całego parlamentu.
Dollfuss wykorzystał sytuację i uznał to samorozwiązanie parlamentu. Nie rozpisał nowych wyborów, lecz wprowadził rządy autorytarne i zaczął kierować państwem za pomocą dekretów. Zdelegalizował też partie polityczne.
A żeby organizować społeczeństwo wokół siebie stworzył nowe ugrupowanie – Front Ojczyźniany. Miała to być masowa, ponadpartyjna organizacja prorządowa, faktycznie jednak pełniła rolę jedynej partii politycznej. Należała do niej na przykład cała administracja państwowa.
System wprowadzony przez Dollfussa – konserwatywny, prawicowy autorytaryzm, bez demokracji, oparty na nacjonalizmie i katolicyzmie – nazwano austrofaszyzmem.
Usunąć kanclerza
Polityka Dollfussa – choć ideowo im bliska – nie podobała się austriackim zwolennikom Adolfa Hitlera. Naziści uważali bowiem, że Austria powinna stać się częścią Niemiec, tymczasem Dollfuss był za utrzymaniem niepodległości kraju.
Engelbert Dollfuss. Zdjęcie z 1934 roku (domena publiczna)
W dodatku kanclerz jako sojusznika wybrał nie hitlerowskie Niemcy, a faszystowskie Włochy Mussoliniego. W polityce wewnętrznej wzorował się na włoskich rozwiązaniach, a w polityce zagranicznej orientował się na Rzym. To wszystko bardzo nie podobało się austriackim narodowym socjalistom. W maju 1933 roku do Austrii przyjechał z wizytą minister Rzeszy Hans Frank. Podczas pobytu wyraźnie nawoływał austriackich narodowych socjalistów do buntu przeciw rządowi Dollfussa.
Kanclerz zareagował stanowczo: nakazał Frankowi jak najszybciej opuścić Austrię. W odpowiedzi Hitler wprowadził ograniczenie wyjazdów turystycznych Niemców do Austrii, co było bolesną sankcją uderzającą w austriacką gospodarkę. W Berlinie zapadła też decyzja, by niepokornego kanclerza usunąć siłą. Jednym z organizatorów akcji usunięcia Dollfussa był Otto Gustav Wächter, wiedeńczyk, doktor prawa, od 1923 roku członek austriackiej NSDAP i ważny jej działacz.
Oto co można przeczytać o nim w książce Magdaleny Ogórek
Wielka Historia - AutorPaweł Stachnik
„Kto wie, że popełnił błąd i nie próbuje go naprawić, popełnia drugi błąd.”
Konfucjusz
Konfucjusz