16.03.2021, 19:02
(16.03.2021, 18:55)Nut napisał(a): Głupiec to stan umysłu. Ja nie kupuję udziwnionych kart. Uważam je za wyroby czekoladopodobne. Dla mnie liczy Wait i Crowley na kartach którego można doszukać symboliki.Masz prawo. Ja jednakże studiując i ucząc się tarota odkryłam, że ewoluował przez wieki. Przepraszam, ale jedne z najstarszych XV, XVII wiek różnią się znacząco od standardowych. Nie zmienia się tylko to, co jest martwe. Dlatego poznaje wiele aspektów i tarotów. Od Mantegna z XV wieku, który miał 50 kart podzielonych na 5 zestawów do Deva, który powstał w New Age i ma 93 karty, czy nawet Dream of Gaia Tarot (który jest osobnym systemem i jest genialny). Dla mnie człowiek się zmienia, więc karty też. Jednakże to moje podejście. Oczywiście, że znam dość dobrze uznane za klasyczne. Jednakże wiele osób zdziwiłoby się jakby zobaczyło różnice między Golden Tarot of the Renaissance a Marsylskim, gdzie marsylski jest dużo młodszy. Wolę mieć horyzontalne spojrzenie niż punkt widzenia. Dlatego mam Montierii, Sola Busca, Viscontii, Sopraffino, Minchiatte, Mantegne, Marsylski, czy Medieval Tarot - to z tych starych. Ogólnie tarotów mam kole 130..każdy mnie czegoś uczy. Zapewniam, że na każdym z nich można doszukać się symboliki.