10.09.2020, 18:30
Rozkład z Taraki Jóźwiaka
Opisy kart tarota (lub: taroka - obie nazwy mają swoją tradycję!), które tu przedstawiam, przedstawiałem najpierw w latach 1997-2000 w tygodniku "Gwiazdy Mówią".
Starałem się pisać jak najprościej, mając na uwadze to, że dla wielu czytelników będzie to pierwsze zetknięcie z tarotem.
Korzystałem przy tym ze swoich notatek i nagrań z wykładów, które prowadziłem wcześniej dla studentów jednej ze szkół psychotronicznych.
Opisy te przedstawiają tarot takim jaki jest, solidnie, po kolei i bez żadnych odkrywczych i obrazoburczych interpretacji.
Tarot tutaj przedstawiony to tarot dywinacyjny, do wróżenia, a więc z założenia nie wolno mu latać zbyt wysoko - interpretacje kart muszą tak dalece, jak to możliwe, trzymać się ziemi, konkretu.
Po ogólnym opisie każdej karty następuje druga część, pokazująca znaczenia karty zależnie od jej pozycji w rozkładzie.
Jak rozkładać i czytać karty?
Rozkładów tarota są setki i nie ma wśród tarotologów zgody, który z nich jest najlepszy. Każdy praktyk jest przywiązany do swojego własnego rozkładu, z którym jest najlepiej zaprzyjaźniony. W istocie, sposób rozkładania kart ma dużo wspólnego z tak zwaną konwencją mentalną stosowaną w radiestezji, kiedy radiesteta umawia się ze swoim wahadłem, że pewne dane będzie mu ono przekazywać takim, a nie innym ruchem. My też umawiamy się z kartami, że będziemy je tak, a nie inaczej rozkładać, i w określony sposób będziemy rozumieć, co znaczy dana karta w pewnym miejscu rozkładu. Pamiętajmy tylko, że umowy muszą być dotrzymywane, a więc rozkładu kart nie można zmieniać w trakcie ich wykładania. W tej książce przyjąłem najprostszy i najbardziej naturalny rozkład, polegający na odczytywaniu kolejno wyciąganych kart.
Oto jego zasady:
Używamy pełnej talii; nie tylko 22 Wielkich Arkanów.
Nie odwracamy kart do góry nogami. Przeciwnie, dbamy o to, aby wszystkie były nieodwrócone.
To, czy dana karta ma sens pozytywny czy negatywny, wynikać będzie z pozycji karty, a nie z tego, czy położona jest prosto, czy odwrotnie.
Bardzo starannie tasujemy talię przed wróżbą i dajemy pytającemu do przełożenia.
Karta leżąca w talii w miejscu przełożenia jest odtąd kartą numer jeden w naszym rozkładzie.
Kolejne karty leżące w talii za kartą nr 1 są kolejnymi kartami naszego rozkładu i każda coś dla nas znaczy.
Nasz rozkład nie ma sztywno ustalonej liczby kart.
Po niektórych kartach możemy przerwać wykładanie dalszych i uznać, że to koniec dywinacji. Oczywiście, nie w każdym miejscu - bo tylko niektóre liczby kart tworzą zamkniętą całość.
Wróżbę możemy zatrzymać po karcie nr 1 (raczej rzadki przypadek), nr 3 (bardzo często trzy karty wystarczają!), 6, 9, 10 lub 12.
Najczęściej wystarczy odkryć SZEŚĆ kart - tę liczbę polecam, gdyż tyle kart daje dostatecznie jasny obraz tego, co się dzieje.
Nie ma sensu odkrywać więcej kart niż 13
Co znaczą kolejne karty:
1 - karta na pierwszym miejscu To jest karta podstawowa, zawiera ogólną informację o problemie. Zanim wyłożysz następne, staraj odgadnąć wszystko, co mówi ta pierwsza karta, gdyż przez cały czas będzie ona dla nas głównym źródłem informacji, jakby pryzmatem lub lupą, przez którą będziemy oglądać następne karty. Jeżeli z niej coś wynika, to żadna następna karta tego nie wykasuje, dalsze karty są tylko dodatkami do tej pierwszej. Niekiedy odpowiedź tej karty jest na tyle jednoznaczna, że można na niej przerwać wróżenie i nie patrzeć na następne karty.
2 - karta na drugim miejscu.
Kiedy już ogólnie znamy problem, interesuje nas, jakie są negatywne strony danej sprawy, czego się możemy obawiać, czego się należy wystrzegać. Odpowiedzi na te pytania przynosi karta na drugim miejscu, karta negatywna i ostrzegająca. Z niej wyczytujemy ostrzeżenia, przestrogi, wady; to, co nam grozi; to, czego nam brakuje. To jest ten sens, który w innych rozkładach uzyskuje się przez odwrócenie karty do góry nogami.
3 - karta na trzecim miejscu.
Kiedy już znamy jasne i ciemne strony sytuacji, o którą pytamy, chcielibyśmy wiedzieć co robić, jak postąpić? Karta numer trzy zawiera właśnie praktyczne wskazówki do działania i pomaga podejmować konkretne decyzje.
4 - karta na czwartym miejscu.
Odpowiada na pytanie: co by się stało, gdybym NIC nie zrobił? Oczywiście, wtedy cała sprawa potoczyłaby się w sposób odruchowy i nawykowy, zapewne tak, jak to już się kiedyś działo w przeszłości. Dlatego ta karta mówi zarazem o obciążeniach z przeszłości. Kiedy wiemy, co i jak robić, warto poznać, co nam w działaniu przeszkadza. A przeszkadzają nam głównie stare nawyki, złe wspomnienia, blokady i nałogi, których narobiliśmy sobie w przeszłości. To są nasze kule u nogi i o nich mówi ta karta.
5 - karta na piątym miejscu.
Żeby coś robić, trzeba wyjść na zewnątrz, zwrócić się do innych ludzi. Piąta karta mówi o partnerze lub partnerach; jest oceną ludzi, z którymi współdziałamy albo od których w taki lub inny sposób zależy nas los. Karta ta przypomina siódmy dom horoskopu i - podobnie jak on - oznaczać może zarówno naszych przyjaciół jak i bezpośrednich przeciwników.
6 - karta na szóstym miejscu.
Oznacza nadchodzącą przyszłość. (I dlatego, zwykle, możemy na tej karcie zakończyć wróżbę.) Ale przyszłość, którą wskazuje ta karta, jest czymś szczególnym. Chodzi tu o taki rozwój wydarzeń w przyszłości, który logicznie wynika z tego, co już jest, co już się stało. To jest ta przyszłość, jaką sami sobie przygotowujemy. Jest to raczej ocena naszych zamiarów, planów i celów, niż faktycznie to, co się wydarzy.
7 - karta na siódmym miejscu.
Przyszłość niesie także zdarzenia, których się nie spodziewamy. Siódma karta mówi o tym, co przychodzi z zewnątrz, spoza tego kręgu świata, który zazwyczaj bierzemy pod uwagę w swoich rachubach. Dlatego ta karta oznacza zarówno niespodziewane dobrodziejstwa, jak i zaskakujące nas mniejsze i większe katastrofy. Wydarzenia zwiastowane przez siódmą kartę mają to do siebie, że są niezależne od naszej woli i nie możemy nimi kierować. Uwaga! Jeśli poprzednie karty układają się tak, że coś się nie zgadza, jeżeli wyczuwamy w nich pewną lukę, pewien brak informacji, to siódma karta często dopełnia obrazu. I odwrotnie. Jeżeli wszystko z pierwszych sześciu kart rozumiemy i układają się one w logiczną całość, to lepiej siódmej nie ruszać, bo tylko wprawi ona nas i klienta w pomieszanie. Po tej karcie NIE przerywamy wróżby - musimy wyciągnąć następną, ósmą
8 - karta na ósmym miejscu.
Ósma karta, przeciwnie, mówi o rzeczach, które na pewno się nie zmienią, które są i pozostaną oczywiste i niezmienne. Mówi o czymś, czego klient nie zmieni, bo ma do tego mocy: o obiektywnych, nieuchronnych warunkach i o czymś, do czego jest za bardzo przywiązany. Ta karta mówi także o rzeczach zbyt oczywistych, aby je w ogóle zauważyć, tak jak nie zauważamy powietrza, którym oddychamy, póki jest czyste.
9 - karta na dziewiątym miejscu.
Dziewiątą kartę nazwać można kartą mistrzostwa. Radzi ona, nad jakimi sprawami warto się skupić, nad czym warto dalej pracować. To jest dalszy ciąg karty trzeciej, która mówiła, co robić w danej chwili, i karty szóstej, która mówiła, co wyniknie z naszych planów. Ta pokazuje jeszcze dalszy plan: to, ku czemu powinniśmy świadomie dążyć, kierunek naszego rozwoju. Tu możemy wróżbę przerwać.
10 - karta na dziesiątym miejscu.
Ta karta mówi o tym, jak to, co robimy, wpłynie na innych ludzi, na nasze środowisko; jaki pożytek lub straty przyniesiemy innym. Mówi o tym, co nasze działania, obawy, pasje, życiowe decyzje są warte z bardziej ogólnego punktu widzenia. Na tej karcie też można poprzestać.
11 - karta na miejscu jedenastym.
Jedenasta karta mówi o nie wykorzystanych szansach. Mówi o tym, co zostanie rozproszone, co się rozwieje, rozmyje, nie osiągnie dojrzałego kształtu. To jest karta naszych złudzeń.
12 - karta na miejscu dwunastym.
Ta karta nie zawiera odpowiedzi na konkretne pytanie, ale jest wskazówką dla wróżącego: każe jeszcze raz przyjrzeć się całemu rozkładowi kart pod nowym kątem; tak, aby wyłowić sprawy, które - być może - zostały pominięte. Ta karta przypomina, o co właściwie pytano.
13 - karta na miejscu trzynastym.
Trzynasta karta jest kartą nowych początków i mówi o tym, co wydarzy się w przyszłości, która jeszcze wydaje się odległa. Mówi o tym, co zdarzy się za rok lub za lat dwanaście. Ma więc także sens negatywny, gdyż z niej wynika, że coś nie wydarzy się ani zaraz, ani szybko. Niekiedy ta karta może być wskazówką co do spraw, które klient ukrył (lub chce ukryć), lub takich, do których się nie przyznaje nawet przed samym sobą. To jest karta tego, co nieświadome.
Dalszych kart nie wyciągamy, gdyż ich zrozumienie przerasta zdolności normalnego ludzkiego umysłu.
Opisy kart tarota (lub: taroka - obie nazwy mają swoją tradycję!), które tu przedstawiam, przedstawiałem najpierw w latach 1997-2000 w tygodniku "Gwiazdy Mówią".
Starałem się pisać jak najprościej, mając na uwadze to, że dla wielu czytelników będzie to pierwsze zetknięcie z tarotem.
Korzystałem przy tym ze swoich notatek i nagrań z wykładów, które prowadziłem wcześniej dla studentów jednej ze szkół psychotronicznych.
Opisy te przedstawiają tarot takim jaki jest, solidnie, po kolei i bez żadnych odkrywczych i obrazoburczych interpretacji.
Tarot tutaj przedstawiony to tarot dywinacyjny, do wróżenia, a więc z założenia nie wolno mu latać zbyt wysoko - interpretacje kart muszą tak dalece, jak to możliwe, trzymać się ziemi, konkretu.
Po ogólnym opisie każdej karty następuje druga część, pokazująca znaczenia karty zależnie od jej pozycji w rozkładzie.
Jak rozkładać i czytać karty?
Rozkładów tarota są setki i nie ma wśród tarotologów zgody, który z nich jest najlepszy. Każdy praktyk jest przywiązany do swojego własnego rozkładu, z którym jest najlepiej zaprzyjaźniony. W istocie, sposób rozkładania kart ma dużo wspólnego z tak zwaną konwencją mentalną stosowaną w radiestezji, kiedy radiesteta umawia się ze swoim wahadłem, że pewne dane będzie mu ono przekazywać takim, a nie innym ruchem. My też umawiamy się z kartami, że będziemy je tak, a nie inaczej rozkładać, i w określony sposób będziemy rozumieć, co znaczy dana karta w pewnym miejscu rozkładu. Pamiętajmy tylko, że umowy muszą być dotrzymywane, a więc rozkładu kart nie można zmieniać w trakcie ich wykładania. W tej książce przyjąłem najprostszy i najbardziej naturalny rozkład, polegający na odczytywaniu kolejno wyciąganych kart.
Oto jego zasady:
Używamy pełnej talii; nie tylko 22 Wielkich Arkanów.
Nie odwracamy kart do góry nogami. Przeciwnie, dbamy o to, aby wszystkie były nieodwrócone.
To, czy dana karta ma sens pozytywny czy negatywny, wynikać będzie z pozycji karty, a nie z tego, czy położona jest prosto, czy odwrotnie.
Bardzo starannie tasujemy talię przed wróżbą i dajemy pytającemu do przełożenia.
Karta leżąca w talii w miejscu przełożenia jest odtąd kartą numer jeden w naszym rozkładzie.
Kolejne karty leżące w talii za kartą nr 1 są kolejnymi kartami naszego rozkładu i każda coś dla nas znaczy.
Nasz rozkład nie ma sztywno ustalonej liczby kart.
Po niektórych kartach możemy przerwać wykładanie dalszych i uznać, że to koniec dywinacji. Oczywiście, nie w każdym miejscu - bo tylko niektóre liczby kart tworzą zamkniętą całość.
Wróżbę możemy zatrzymać po karcie nr 1 (raczej rzadki przypadek), nr 3 (bardzo często trzy karty wystarczają!), 6, 9, 10 lub 12.
Najczęściej wystarczy odkryć SZEŚĆ kart - tę liczbę polecam, gdyż tyle kart daje dostatecznie jasny obraz tego, co się dzieje.
Nie ma sensu odkrywać więcej kart niż 13
Co znaczą kolejne karty:
1 - karta na pierwszym miejscu To jest karta podstawowa, zawiera ogólną informację o problemie. Zanim wyłożysz następne, staraj odgadnąć wszystko, co mówi ta pierwsza karta, gdyż przez cały czas będzie ona dla nas głównym źródłem informacji, jakby pryzmatem lub lupą, przez którą będziemy oglądać następne karty. Jeżeli z niej coś wynika, to żadna następna karta tego nie wykasuje, dalsze karty są tylko dodatkami do tej pierwszej. Niekiedy odpowiedź tej karty jest na tyle jednoznaczna, że można na niej przerwać wróżenie i nie patrzeć na następne karty.
2 - karta na drugim miejscu.
Kiedy już ogólnie znamy problem, interesuje nas, jakie są negatywne strony danej sprawy, czego się możemy obawiać, czego się należy wystrzegać. Odpowiedzi na te pytania przynosi karta na drugim miejscu, karta negatywna i ostrzegająca. Z niej wyczytujemy ostrzeżenia, przestrogi, wady; to, co nam grozi; to, czego nam brakuje. To jest ten sens, który w innych rozkładach uzyskuje się przez odwrócenie karty do góry nogami.
3 - karta na trzecim miejscu.
Kiedy już znamy jasne i ciemne strony sytuacji, o którą pytamy, chcielibyśmy wiedzieć co robić, jak postąpić? Karta numer trzy zawiera właśnie praktyczne wskazówki do działania i pomaga podejmować konkretne decyzje.
4 - karta na czwartym miejscu.
Odpowiada na pytanie: co by się stało, gdybym NIC nie zrobił? Oczywiście, wtedy cała sprawa potoczyłaby się w sposób odruchowy i nawykowy, zapewne tak, jak to już się kiedyś działo w przeszłości. Dlatego ta karta mówi zarazem o obciążeniach z przeszłości. Kiedy wiemy, co i jak robić, warto poznać, co nam w działaniu przeszkadza. A przeszkadzają nam głównie stare nawyki, złe wspomnienia, blokady i nałogi, których narobiliśmy sobie w przeszłości. To są nasze kule u nogi i o nich mówi ta karta.
5 - karta na piątym miejscu.
Żeby coś robić, trzeba wyjść na zewnątrz, zwrócić się do innych ludzi. Piąta karta mówi o partnerze lub partnerach; jest oceną ludzi, z którymi współdziałamy albo od których w taki lub inny sposób zależy nas los. Karta ta przypomina siódmy dom horoskopu i - podobnie jak on - oznaczać może zarówno naszych przyjaciół jak i bezpośrednich przeciwników.
6 - karta na szóstym miejscu.
Oznacza nadchodzącą przyszłość. (I dlatego, zwykle, możemy na tej karcie zakończyć wróżbę.) Ale przyszłość, którą wskazuje ta karta, jest czymś szczególnym. Chodzi tu o taki rozwój wydarzeń w przyszłości, który logicznie wynika z tego, co już jest, co już się stało. To jest ta przyszłość, jaką sami sobie przygotowujemy. Jest to raczej ocena naszych zamiarów, planów i celów, niż faktycznie to, co się wydarzy.
7 - karta na siódmym miejscu.
Przyszłość niesie także zdarzenia, których się nie spodziewamy. Siódma karta mówi o tym, co przychodzi z zewnątrz, spoza tego kręgu świata, który zazwyczaj bierzemy pod uwagę w swoich rachubach. Dlatego ta karta oznacza zarówno niespodziewane dobrodziejstwa, jak i zaskakujące nas mniejsze i większe katastrofy. Wydarzenia zwiastowane przez siódmą kartę mają to do siebie, że są niezależne od naszej woli i nie możemy nimi kierować. Uwaga! Jeśli poprzednie karty układają się tak, że coś się nie zgadza, jeżeli wyczuwamy w nich pewną lukę, pewien brak informacji, to siódma karta często dopełnia obrazu. I odwrotnie. Jeżeli wszystko z pierwszych sześciu kart rozumiemy i układają się one w logiczną całość, to lepiej siódmej nie ruszać, bo tylko wprawi ona nas i klienta w pomieszanie. Po tej karcie NIE przerywamy wróżby - musimy wyciągnąć następną, ósmą
8 - karta na ósmym miejscu.
Ósma karta, przeciwnie, mówi o rzeczach, które na pewno się nie zmienią, które są i pozostaną oczywiste i niezmienne. Mówi o czymś, czego klient nie zmieni, bo ma do tego mocy: o obiektywnych, nieuchronnych warunkach i o czymś, do czego jest za bardzo przywiązany. Ta karta mówi także o rzeczach zbyt oczywistych, aby je w ogóle zauważyć, tak jak nie zauważamy powietrza, którym oddychamy, póki jest czyste.
9 - karta na dziewiątym miejscu.
Dziewiątą kartę nazwać można kartą mistrzostwa. Radzi ona, nad jakimi sprawami warto się skupić, nad czym warto dalej pracować. To jest dalszy ciąg karty trzeciej, która mówiła, co robić w danej chwili, i karty szóstej, która mówiła, co wyniknie z naszych planów. Ta pokazuje jeszcze dalszy plan: to, ku czemu powinniśmy świadomie dążyć, kierunek naszego rozwoju. Tu możemy wróżbę przerwać.
10 - karta na dziesiątym miejscu.
Ta karta mówi o tym, jak to, co robimy, wpłynie na innych ludzi, na nasze środowisko; jaki pożytek lub straty przyniesiemy innym. Mówi o tym, co nasze działania, obawy, pasje, życiowe decyzje są warte z bardziej ogólnego punktu widzenia. Na tej karcie też można poprzestać.
11 - karta na miejscu jedenastym.
Jedenasta karta mówi o nie wykorzystanych szansach. Mówi o tym, co zostanie rozproszone, co się rozwieje, rozmyje, nie osiągnie dojrzałego kształtu. To jest karta naszych złudzeń.
12 - karta na miejscu dwunastym.
Ta karta nie zawiera odpowiedzi na konkretne pytanie, ale jest wskazówką dla wróżącego: każe jeszcze raz przyjrzeć się całemu rozkładowi kart pod nowym kątem; tak, aby wyłowić sprawy, które - być może - zostały pominięte. Ta karta przypomina, o co właściwie pytano.
13 - karta na miejscu trzynastym.
Trzynasta karta jest kartą nowych początków i mówi o tym, co wydarzy się w przyszłości, która jeszcze wydaje się odległa. Mówi o tym, co zdarzy się za rok lub za lat dwanaście. Ma więc także sens negatywny, gdyż z niej wynika, że coś nie wydarzy się ani zaraz, ani szybko. Niekiedy ta karta może być wskazówką co do spraw, które klient ukrył (lub chce ukryć), lub takich, do których się nie przyznaje nawet przed samym sobą. To jest karta tego, co nieświadome.
Dalszych kart nie wyciągamy, gdyż ich zrozumienie przerasta zdolności normalnego ludzkiego umysłu.