06.09.2021, 15:51
Mam psa ! A poprzedniego na rękach wniosłem tam gdzie dają śmierć / wybawienie ! Do dziś dnia nie przeszedłem nad tym do normalności !
06.09.2021, 15:51
Mam psa ! A poprzedniego na rękach wniosłem tam gdzie dają śmierć / wybawienie ! Do dziś dnia nie przeszedłem nad tym do normalności !
06.10.2021, 18:44
Psy potrafią kochać człowieka nawet wtedy, kiedy na to nie zasługuje. To przykre w jaki sposób niektórzy ludzie traktują psy. Potrafią być wierne i posłuszne. Kochają bezinteresownie i tęskną kiedy trafią w inne ręce. Dla innych na szczęście pies jest traktowany jak pełnoprawny członek rodziny. Z tego powodu ich śmierć jest bolesna, jest traumą, która tak szybko nie mija.
Prawdziwą miarą człowieczeństwa nie jest ani inteligencja, ani to, jak wysoką pozycję potrafi człowiek osiągnąć na tym szalonym świecie. Nie, prawdziwą miarą człowieczeństwa jest to, jak szybko potrafi on reagować na potrzeby innych i jak wiele daje z siebie.
Anthony Peake
08.10.2021, 12:09
Dawno nie byłem na wsi to nie wiem czy jeszcze traktuje się psy gorzej niż dawnymi czasy w zimnej budzie i na krótkim łańcuchu. Odżywianie psa w dawnych czasach zakrawa o kryminał. Raz dziennie miska pomyj, nie to co dzisiaj.
09.10.2021, 21:32
(06.09.2021, 15:51)123VvJamJest napisał(a): Mam psa ! A poprzedniego na rękach wniosłem tam gdzie dają śmierć / wybawienie ! Do dziś dnia nie przeszedłem nad tym do normalności ! To strasznie przykre uczucie usypiać kochanego psa, wiernego przyjaciela. Czasem jest to konieczne. Też to przeżywałam, znam ten ból . Mam też wyrzuty sumienia związane z odżywianiem mojej Miśki. Nie potrafiłam jej odmówić smakołyków, kiełbaski. Skutki tego zaowocowały chorą wątrobą, a potem zawałem i paraliżem nóg. Z tego powodu uczulam was i proszę. Nie karmcie swoich pupilków śmieciowym i ludzkim pokarmem. Koty i psy nie mogą jeść tego co my, bo to zawsze źle się kończy.
26.02.2023, 02:51
Jeśli idziesz na spacer i widzisz osobę, która zasłania sobą swojego psa, a Twój biega luzem:
* STAŃ w miejscu (w ten sposób oznajmiasz mową ciała swojemu psu "stop, poczekaj") * Zawołaj swojego psa, jednocześnie ODCHODZĄC w drugą stronę (pokażesz psu, że nie musi się angażować w tę interakcję, a on też chętnie za Tobą podąży - wystarczy czasami odejść tylko kilka kroków) * Zapnij swojego psa na smycz (to ułatwi mu niepodejście do zasłanianego przez Opiekuna drugiego psa) * Trzymając swojego psa na krótkiej smyczy przejdź jak najszerszym łukiem obok, oddzielając swojego psa ciałem od mijanej osoby i jej psa (to pokaże Twojemu psu, że to TY go chronisz, a on nie musi przejmować kontroli nad sytuacją). DLACZEGO? Bo osoba, która zasłania swojego psa, chce mu pokazać, że nie musi spotkać bezpośrednio tego nadchodzącego. Chce mu pokazać, że jest z nią bezpieczny. Chce pokazać Twojemu psu, by się nie zbliżał. Prosi o przestrzeń. Najczęściej JEST W TRAKCIE PRACY NAD PROBLEMAMI SWOJEGO PSA. Psy nie muszą się ze sobą spotykać. Są psy, które nie lubią innych psów lub chcą z nimi kontaktu tylko bez smyczy, na co nie ma często możliwości w przestrzeni miejskiej. Podejmij powyższe kroki, zwłaszcza, gdy Twój pies widząc drugiego psa: * kładzie się na ziemi * obniża głowę i spowalnia krok To są sygnały komunikacji agresywnej. W ten sposób Twój pies grozi drugiemu, mówiąc, żeby nie zbliżał się. Żąda przestrzeni i czasu. Jeśli drugi Opiekun ze swoim psem wtedy stanie, ale Ty idziesz dalej, zmuszasz swojego psa do wejścia w tę interakcję i do podjęcia działania (czasem oznacza to, że nasyłasz swojego psa do ataku). Jeśli takie sytuacje będziesz powtarzać, Twój pies będzie miał coraz gorsze podejście do innych psów i coraz mniejsze zaufanie do Ciebie. Pamiętaj też, że czasami pozwalając swojemu psu podbiec do innego będącego na smyczy (zwłaszcza gdy Opiekun go zasłania), NIWECZYSZ TYGODNIE, A NAWET MIESIĄCE CZYJEJŚ PRACY Z PSEM nad lękliwością, agresją, reaktywnością! Zatem jeśli uważasz, że Twój pies nie ma problemu, to po prostu USZANUJ czyjąś prośbę i zabierz swojego psa, zanim znajdzie się tuż przy drugim psie. Jak to zrobić, jest rozpisane w pierwszym akapicie tego postu. UDOSTĘPNIJ, żeby jak najwięcej osób mogło reagować prawidłowo dla dobra swoich i cudzych psiaków!
,,Lepiej bez celu iść naprzód niż bez celu stać w miejscu, a z pewnością o niebo lepiej, niż bez celu się cofać”
– Andrzej Sapkowski CO ZASIEJESZ TO ZBIERZESZ
29.03.2024, 17:16
Zwierzęta jak rodzina – czy aby na pewno?
Proces „odrzeczawiania” zwierząt musi wejść na kolejny poziom, nawołuje Karolina Kuszlewicz, adwokatka broniąca praw zwierząt. Jak przekonuje, na razie status podmiotów uzyskują tylko zwierzęta domowe, a i to nie zawsze. Nasze empatyczne spojrzenie wciąż pomija całą masę innych istot.
Prawdziwą miarą człowieczeństwa nie jest ani inteligencja, ani to, jak wysoką pozycję potrafi człowiek osiągnąć na tym szalonym świecie. Nie, prawdziwą miarą człowieczeństwa jest to, jak szybko potrafi on reagować na potrzeby innych i jak wiele daje z siebie.
Anthony Peake
29.03.2024, 17:39
Ja się ze swoim rozstałem w tym roku. Miałem uroczego polskiego owczarka nizinnego.
Zastanawiało mnie jednak to, że w ostatnim dniu życia co chwila spoglądał w sufit i wąchał, jakby coś widział i próbował to powąchać [...]. Pani weterynarz twierrdziła, że to niedotlenienie powoduje różne halucynacje. Czy on jednak nie widział jakichś "istot wyższych"?
29.03.2024, 17:53
Psy wyczuwają złych ludzi. Widzą więcej niż my. Koty podobnie. To racjonalizowanie przyczynia się do niewiary w świat za zasłoną, w istnienie bogów, duchów. Fizyka kwantowa częściowo odkłamuje temat. Jednak jest za ciężka do zrozumienia no i po co ludzi uświadamiać.
,,Lepiej bez celu iść naprzód niż bez celu stać w miejscu, a z pewnością o niebo lepiej, niż bez celu się cofać”
– Andrzej Sapkowski CO ZASIEJESZ TO ZBIERZESZ
09.04.2024, 15:02
Lokalna opieka gmin nad bezdomnymi zwierzętami
Statystyki pokazują, że problem bezdomnych zwierząt jest o wiele bardziej dotkliwy w mniejszych gminach niż w większych. Gminy w których pojawia się ponad ok. 100 bezdomnych psów rocznie zwykle mają swoje schronisko. Takich gmin jest tylko ok. 5%, choć zajmują się prawie połową bezdomnych psów w kraju, Drugą połową wszystkich bezdomnych psóLokalna opieka gmin nad bezdomnymi zwierzętami Statystyki pokazują, że problem bezdomnych zwierząt jest o wiele bardziej dotkliwy w mniejszych gminach niż w większych. Gminy w których pojawia się ponad ok. 100 bezdomnych psów rocznie zwykle mają swoje schronisko. Takich gmin jest tylko ok. 5%, choć zajmują się prawie połową bezdomnych psów w kraju, Drugą połową wszystkich bezdomnych psów zajmuje się 95% gmin. Ponad 2/3 polskich gmin ma do uporania się z co najwyżej 20 psami rocznie, a ponad 1/4 gmin – najwyżej z pięcioma (Tab. 1). Przytłaczająca większość polskich gmin nie ma ekonomiczno-prawnych możliwości prowadzenia własnego legalnego schroniska, więc zdana jest na wysyłanie zwierząt poza gminę, do zewnętrznych schronisk zbiorczych, na warunkach dyktowanych przez rynek takich usług (1). W efekcie, średni koszt gminy w przeliczeniu na jednego bezdomnego psa dla tych 5% gmin (tzn. przy ponad 100 psach rocznie) wynosi 3.382 zł. Zaś dla 1/4 najmniejszych gmin (tych do 5 psów rocznie) wynosi 8.788 zł, czyli ponad dwa razy więcej. Jeszcze gorzej wygląda to z punktu widzenia ochrony zwierząt, czyli celu zadania publicznego gmin. To właśnie mniejsze, wiejskie gminy są głównymi klientami schronisk, w których dochodzi do największych patologii. Są to, z jednej strony, wielkie fermy chowu bezdomnych zwierząt (jak schronisko w Radysach czy Wojtyszkach), osiągające zysk z dożywotniego utrzymywania psów według stawki dziennej. Albo są to prymitywne schroniska, koncentrujące się na szybkim pozbywaniu się zwierząt przyjmowanych za jednorazową opłatą z góry lub ryczałt ilościowy. Brak możliwości racjonalnego realizowania zadania publicznego, stosownie do lokalnych potrzeb i możliwości, dotyka większość gmin i bierze się z fatalnej jakości prawa w tej dziedzinie. Przepisy prawa rozproszone są w trzech ustawach: o ochronie zwierząt, w ustawie śmieciowej i w normach weterynaryjnych (2). Obowiązywanie przez wiele lat niespójnych przepisów prawa pozwoliło na narzucenie gminom takich interpretacji i domniemań prawnych, które służą maksymalizacji kosztów gmin w zamian za minimalizację ich odpowiedzialności za los zwierząt. 1 Jednak niska jakość prawa nie wymusza sama przez się złego działania. Nie czekając na jakąś zasadniczą nowelizację tego prawa, chcemy pokazać jak staranna interpretacja istniejących przepisów może służyć swobodzie lokalnego zajmowania się bezdomnymi zwierzętami, na pełną odpowiedzialność gmin, z korzyścią dla finansów gmin i losu tych zwierząt. w zajmuje się 95% gmin. Ponad 2/3 polskich gmin ma do uporania się z co najwyżej 20 psami rocznie, a ponad 1/4 gmin – najwy- 9.04.2024, 14:58 Pisanie prywatnej wiadomości https://www.forumezo.pl/private.php?action=send&uid=74 2/2 żej z pięcioma (Tab. 1). Przytłaczająca większość polskich gmin nie ma ekonomiczno-prawnych możliwości prowadzenia własnego legalnego schroniska, więc zdana jest na wysyłanie zwierząt poza gminę, do zewnętrznych schronisk zbiorczych, na warunkach dyktowanych przez rynek takich usług (1). W efekcie, średni koszt gminy w przeliczeniu na jednego bezdomnego psa dla tych 5% gmin (tzn. przy ponad 100 psach rocznie) wynosi 3.382 zł. Zaś dla 1/4 najmniejszych gmin (tych do 5 psów rocznie) wynosi 8.788 zł, czyli ponad dwa razy więcej. Jeszcze gorzej wygląda to z punktu widzenia ochrony zwierząt, czyli celu zadania publicznego gmin. To właśnie mniejsze, wiejskie gminy są głównymi klientami schronisk, w których dochodzi do największych patologii. Są to, z jednej strony, wielkie fermy chowu bezdomnych zwierząt (jak schronisko w Radysach czy Wojtyszkach), osiągające zysk z dożywotniego utrzymywania psów według stawki dziennej. Albo są to prymitywne schroniska, koncentrujące się na szybkim pozbywaniu się zwierząt przyjmowanych za jednorazową opłatą z góry lub ryczałt ilościowy. Brak możliwości racjonalnego realizowania zadania publicznego, stosownie do lokalnych potrzeb i możliwości, dotyka większość gmin i bierze się z fatalnej jakości prawa w tej dziedzinie. Przepisy prawa rozproszone są w trzech ustawach: o ochronie zwierząt, w ustawie śmieciowej i w normach weterynaryjnych (2). Obowiązywanie przez wiele lat niespójnych przepisów prawa pozwoliło na narzucenie gminom takich interpretacji i domniemań prawnych, które służą maksymalizacji kosztów gmin w zamian za minimalizację ich odpowiedzialności za los zwierząt. 1 Jednak niska jakość prawa nie wymusza sama przez się złego działania. Nie czekając na jakąś zasadniczą nowelizację tego prawa, chcemy pokazać jak staranna interpretacja istniejących przepisów może służyć swobodzie lokalnego zajmowania się bezdomnymi zwierzętami, na pełną odpowiedzialność gmin, z korzyścią dla finansów gmin i losu tych zwierząt. chrome-extension://mhnlakgilnojmhinhkckjpncpbhabphi/pages/pdf/web/viewer.html?file=https%3A%2F%2Fboz.org.pl%2Fucyw%2Flokalna.pdf%3Ffbclid%3DIwAR2CTrzGR0LUd6PTpDUhdGuXh0coQCxdiBHPBCtjra4bO8xY9TT7APXBE6Y_aem_AfaR5CUP1cpUS1IFaWlGWNtdcx86K7XyzxOuVakBUHMNGN5t9AVwLPMgOUhUhpl0_bQ6zKbG5wWCsKvE6mv_ooNA chrome-extension://mhnlakgilnojmhinhkckjpncpbhabphi/pages/pdf/web/viewer.html?file=https%3A%2F%2Fboz.org.pl%2Fucyw%2Flokalna.pdf%3Ffbclid%3DIwAR2CTrzGR0LUd6PTpDUhdGuXh0coQCxdiBHPBCtjra4bO8xY9TT7APXBE6Y_aem_AfaR5CUP1cpUS1IFaWlGWNtdcx86K7XyzxOuVakBUHMNGN5t9AVwLPMgOUhUhpl0_bQ6zKbG5wWCsKvE6mv_ooNA
Najważniejsza z pogód to pogoda ducha
09.04.2024, 15:37
Ludzie nie kastrują swoich zwierząt, a potem plaga. Szczególnie w okresie wakacyjnym, kiedy kot czy pies jest przeszkodą w wypadzie zagranicznym. Ci biedniejsi raczej mają większe serca dla zwierząt.
|
|