17.04.2018, 09:44
Witaj, przed nami kolejny księżycowy tydzień!
Nów w Baranie za nami, ale bynajmniej nie oznacza to spokojniejszego czasu Wczoraj Merkury wyszedł z retrogradacji, co bardzo ułatwi nam jednak wszelkie działania i komunikację z ludźmi. Poza tym czekają nas ważne zmiany i interesujące fajerwerki Najważniejszą zmianą jest przejście Chirona (planetoidy symbolizującej zarówno naszą Wewnętrzną Ranę, jak i Wewnętrznego Uzdrowiciela) z Ryb, w których przebywał od 2011 do Barana. Nawet jeśli nie poczujemy tego na poziomie codziennych wydarzeń, to jest to pewna zmiana epoki, której drugim etapem będzie zmiana znaku przez Urana za miesiąc. Jesteśmy teraz w ważnym okresie przejściowym, osoby bardziej wrażliwe na zmiany energii mogą czuć się rozwibrowane, rozemocjonowane, czy zagubione. Chiron w Rybach przez ostatnie 7 lat kontaktował nas z ranami na poziomie ducha, co mogło się przejawić jako czas spłacania karmicznych czy innych duchowych zobowiązań, czasem wręcz czas życia w jakieś osobistej mitologii, która tłumaczyła nasze cierpienie, a nawet gloryfikowała je. Uzdrawiany był wzorzec ofiary, cierpienia, poświęcenia, poczucia oddzielenia. Wpływ Chirona w Rybach był dość subtelny, często niezrozumiały i niejasny, przez co jednak nie mniej realny. Zarówno na poziomie społecznym jak i indywidualnym mogliśmy to odczuć jak zaklęcie w jakiejś baśni (micie, opowieści), z której teraz przy zmianie znaku budzimy się. Chiron w Baranie będzie działał bardziej wprost, jak coś nas będzie boleć, to będziemy dobrze wiedzieć co nas boli Uzdrawiana będzie rana związana z naszym prawem do życia, do bycia sobą i działania po swojemu, wzorce związane z wyrażaniem gniewu, asertywnością. Jeśli mi wena dopisze to postaram się napisać o tym coś więcej w osobnym artykule
Poza tą ważną zmianą, czeka nas w tym tygodniu parę mniejszych, ale za to być może łatwiejszych do zauważenia – czyli na poziomie codziennych zdarzeń Dziś i jutro nasze relacje podkręca opozycja Wenus i Jowisza, co z jednej strony może przynieść nowe ciekawe znajomości, z drugiej napięcia w relacjach, zwłaszcza o podłożu ideologicznym W środę natomiast będzie kulminacja koniunkcji Słońca z Uranem, której znaczenie mogliśmy odczuć już w czasie nowiu – czyli głód zmian, ekscytacji i wolności Może to być czas kiedy tematy zasiane w czasie nowiu mocno wrócą i będą się domagały konkretnych decyzji, choć jednocześnie wchodzący w retrogradację Saturn może nam dać poczucie dużego oporu materii i ciężkości w realizacji naszych szaleństw Tak czy inaczej energia dalej będzie ognista i impulsywna, aż do piątku kiedy to Słońce przejdzie do Byka, co trochę nas uspokoi i uziemi w naszych planach
Życzę Ci wspaniałego tygodnia w zgodzie z rytmem Księżyca!
Maria Moonset
Nów w Baranie za nami, ale bynajmniej nie oznacza to spokojniejszego czasu Wczoraj Merkury wyszedł z retrogradacji, co bardzo ułatwi nam jednak wszelkie działania i komunikację z ludźmi. Poza tym czekają nas ważne zmiany i interesujące fajerwerki Najważniejszą zmianą jest przejście Chirona (planetoidy symbolizującej zarówno naszą Wewnętrzną Ranę, jak i Wewnętrznego Uzdrowiciela) z Ryb, w których przebywał od 2011 do Barana. Nawet jeśli nie poczujemy tego na poziomie codziennych wydarzeń, to jest to pewna zmiana epoki, której drugim etapem będzie zmiana znaku przez Urana za miesiąc. Jesteśmy teraz w ważnym okresie przejściowym, osoby bardziej wrażliwe na zmiany energii mogą czuć się rozwibrowane, rozemocjonowane, czy zagubione. Chiron w Rybach przez ostatnie 7 lat kontaktował nas z ranami na poziomie ducha, co mogło się przejawić jako czas spłacania karmicznych czy innych duchowych zobowiązań, czasem wręcz czas życia w jakieś osobistej mitologii, która tłumaczyła nasze cierpienie, a nawet gloryfikowała je. Uzdrawiany był wzorzec ofiary, cierpienia, poświęcenia, poczucia oddzielenia. Wpływ Chirona w Rybach był dość subtelny, często niezrozumiały i niejasny, przez co jednak nie mniej realny. Zarówno na poziomie społecznym jak i indywidualnym mogliśmy to odczuć jak zaklęcie w jakiejś baśni (micie, opowieści), z której teraz przy zmianie znaku budzimy się. Chiron w Baranie będzie działał bardziej wprost, jak coś nas będzie boleć, to będziemy dobrze wiedzieć co nas boli Uzdrawiana będzie rana związana z naszym prawem do życia, do bycia sobą i działania po swojemu, wzorce związane z wyrażaniem gniewu, asertywnością. Jeśli mi wena dopisze to postaram się napisać o tym coś więcej w osobnym artykule
Poza tą ważną zmianą, czeka nas w tym tygodniu parę mniejszych, ale za to być może łatwiejszych do zauważenia – czyli na poziomie codziennych zdarzeń Dziś i jutro nasze relacje podkręca opozycja Wenus i Jowisza, co z jednej strony może przynieść nowe ciekawe znajomości, z drugiej napięcia w relacjach, zwłaszcza o podłożu ideologicznym W środę natomiast będzie kulminacja koniunkcji Słońca z Uranem, której znaczenie mogliśmy odczuć już w czasie nowiu – czyli głód zmian, ekscytacji i wolności Może to być czas kiedy tematy zasiane w czasie nowiu mocno wrócą i będą się domagały konkretnych decyzji, choć jednocześnie wchodzący w retrogradację Saturn może nam dać poczucie dużego oporu materii i ciężkości w realizacji naszych szaleństw Tak czy inaczej energia dalej będzie ognista i impulsywna, aż do piątku kiedy to Słońce przejdzie do Byka, co trochę nas uspokoi i uziemi w naszych planach
Życzę Ci wspaniałego tygodnia w zgodzie z rytmem Księżyca!
Maria Moonset
,,Lepiej bez celu iść naprzód niż bez celu stać w miejscu, a z pewnością o niebo lepiej, niż bez celu się cofać”
– Andrzej Sapkowski
CO ZASIEJESZ TO ZBIERZESZ
– Andrzej Sapkowski
CO ZASIEJESZ TO ZBIERZESZ