07.12.2017, 14:27
Witam.Chciałam podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami, może Wy będziecie w stanie udzielić mi informacji na nurtujące mnie pytanie. Jakiś czas temu stało się coś, co nie miało miejsca nigdy wcześniej w moim życiu. Na studiach poznałam chłopaka.Od pierwszego momentu, gdy tylko się do mnie odezwał, poczułam jak bym znała od zawsze.Przez głowę, momentalnie, przeleciała mi myśl "wszystko w moim życiu układało się w taki sposób, żeby Cię poznać". Ale nie na zasadzie, miłości od pierwszego wejrzenia, ale,tego,że po prostu mieliśmy się poznać. Ja jestem otwartą osobą, ale nigdy nie nawiązuje aż tak bliskich relacji z nowo poznanymi osobami. On przywitał mnie słowami"Cześć, ja Cię chyba znam". I od tamtej pory jesteśmy praktycznie nierozłączni(nie jesteśmy parą, chociaż wszyscy uważają,że nią jesteśmy). Mamy poczucie,że znaliśmy się wcześniej, ale nie potrafimy określić skąd.Nasi znajomi też nie kojarzą, abyśmy się znali.Mam do niego pełne zaufanie, ale nie dlatego,że je zdobył, on je miał na wejściu. A z darzeniem kogoś zaufaniem mam duże problemy, więc to jak dla mnie bardzo dużo. On również uważa, że przyciągam go do siebie jak magnes i nie potrafi tego wytłumaczyć. Uzupełniamy się w 100%, nawet wykładowcy zauważyli, że gdy pracujemy razem, osiągamy wyniki ponad skale ocen. Studiujemy zaocznie, nie widujemy się codziennie, jednak mamy ogromną potrzebę kontaktować się ze sobą codziennie.Nie wiem czemu tak się dzieje, czemu obydwoje mamy uczucie, że znaliśmy się już wcześniej?Skąd to uczucie przyciągania?Czy to moja bratnia dusza?Czy może był kimś ważnym w poprzednim życiu?