18.07.2017, 09:12
Witaj,
przed nami kolejny księżycowy tydzień!
Kończy się powoli emocjonalny czas pod patronatem znaku Raka W tym tygodniu najpierw Mars (w czwartek), a potem Słońce (w sobotę) przejdą do Lwa dając nam więcej optymizmu, radości i energii. Mam nadzieje, że na pogodzie się to również odbije Słońce w Lwie jest u siebie, w swoim królestwie, więc czas który się zaczyna sprzyja wszystkiemu co słoneczne: samoekspresji, kreatywności, autopromocji, romansom czy zabawie Do tego czas pobytu Słońca w Lwie zacznie się od razu od nowiu w tym znaku w niedzielę, a więc mocnym akcentem. Zanim to jednak nastąpi przed nami ostatnie „racze” chwile na fali ubywającego Księżyca. Dziś i jutro możemy poczuć przypływy uczuć w relacjach lub tęsknoty za relacjami. Jednocześnie Mars w kwadraturze z Uranem dodaje nam dużo buntowniczości i łatwo możemy zrobić coś nieprzemyślanego, gwałtownie zmienić zdanie i ruszyć w kierunku przeciwnym do wcześniej planowanego Kolejny etap zrywania kajdan i buntu przeciwko ograniczeniom możemy poczuć w czwartek i piątek, kiedy dla odmiany Słońce wejdzie w kwadraturę z Uranem. To co się dzieje teraz pomaga nam zobaczyć to czego już nie chcemy robić i drzwi, którymi mamy już od dawna ochotę trzasnąć. Mamy też więcej odwagi by to zrobić Więcej o nowiu piszę oczywiście na blogu (fragment poniżej). Dobrego czasu kończenia starego i otwierania się na nowe Ci życzę!
Nadchodzący nów na samym początku znaku Lwa będzie czasem kiedy żywioł Ognia przejmie pałeczkę po okresie zdominowanym przez Wodę i emocjonalnego Raka. Słońce i Mars połączone przechodzą do ognistego i kreatywnego Lwa – będą więc fajerwerki! Ci z Was, którzy już nie mogli się doczekać impulsu do działania, które dotąd z niewiadomych powodów się odwlekało w tych dniach się doczekają Ci, którzy nie mieli pomysłu co robić, na co ukierunkować energię mogą nagle odkryć nowy cel.
Natomiast jeśli nawet mimo tak sprzyjającego wiatru z kosmosu nie poczujesz wiatru w żaglach, to wyraźny znak, że cele które sobie stawiasz mogą tak naprawdę nie być Twoje, że prawdopodobnie płyną one nie z serca a z umysłu, więc nie są zasilane przez Twoje serce i ciało. Lew to znak, który uczy nas tego jak podążać za sercem, jak działać bawiąc się, jak być spontanicznym, entuzjastycznym i działać nie dlatego, że musimy, a dlatego, że kochamy to co robimy Jeśli więc jesteś teraz w jakiś uwikłaniach, zobowiązaniach, które tłumią Twoją kreatywność i radość w życiu możesz poczuć w tym okresie silną potrzebę buntu... (opisywany okres to nie tylko sam czas nowiu, czyli niedziela, ale czas od tego poniedziałku do przyszłego piątku, z kulminacją w czasie nowiu, więcej na ten temat piszę w newsletterze).
Nów w Lwie jest czasem kiedy zwracamy się do wnętrza po to by odnaleźć to co w nas wymaga wyrażenia, twórczej ekspresji, zasilenia energią ognia. Znak Lwa patronuje naszemu sercu, dlatego jest to dobry czas na to by posłuchać tego, co ono nam mówi, wsłuchać się w swoje uczucia, przypomnieć to co jest dla nas naprawdę ważne i co nas odżywia. Pomaga w tym medytacja polegająca na trzymaniu dłoni na sercu i słuchaniu jego bicia. Celem tej medytacji jest uwolnienie się od myśli, zejście świadomością do poziomu serca i zanurzenie w jego ciszy. Będąc w tym miejscu możesz zadać sercu pytanie o coś, co jest dla Ciebie ważne. Kontaktujemy się z samym centrum naszej istoty, miejscem gdzie drzemie odpowiedź na pytanie: kim tak naprawdę jestem? Co pragnę wyrazić? Jak manifestuję swoją obecność w świecie i jak celebruję życie? Czy jest jakieś pragnienie, marzenie, tęsknota, która domaga się wyrażenia? To wspaniały czas na twórczość i odkrywanie nowych sposobów wyrażania siebie. To również idealny czas na rytuały miłosne i zapraszanie ognistej namiętności
Lew to znak skłaniający do stanięcia w miejscu swojej osobistej mocy, kiedy wydobywamy prawdę o nas i z zaufaniem ukazujemy ją światu. Jestem właśnie taka/taki! To jest to czego chcę! To jest to co kocham! Jest to więc czas na odkrycie siebie w pierwszym rzędzie przed sobą samym. Oraz na docenienie siebie, pokochanie siebie jako doskonałej manifestacji Życia. Trzy lata temu otwierając się na temat uznania samej siebie napisałam sobie na lustrze słowa mające mi o tym przypominać. Był to pierwszy krok do zmiany wzorców myślenia o sobie i w konsekwencji do zmiany życia. Wszystkim polecam pracę nad odkryciem tego co w nas wyjątkowe, pokochaniem siebie i uznaniem swego prawa do otwartego wyrażania siebie. Możemy to robić poprzez mówienie sobie doceniających słów, wypisanie tego co w sobie kochamy na kartce, malowanie, śpiewanie, tańczenie… i wszystko to co nam przyjdzie do głowy Ogień, który płonie w naszym sercu potrzebuje pokarmu w postaci miłości do siebie i przestrzeni na ekspresję w świecie by ożywić całe nasze życie. Rozpalmy go mocno w ten nów i powierzmy mu nasze marzenia!
Autor: Maria Moonset
przed nami kolejny księżycowy tydzień!
Kończy się powoli emocjonalny czas pod patronatem znaku Raka W tym tygodniu najpierw Mars (w czwartek), a potem Słońce (w sobotę) przejdą do Lwa dając nam więcej optymizmu, radości i energii. Mam nadzieje, że na pogodzie się to również odbije Słońce w Lwie jest u siebie, w swoim królestwie, więc czas który się zaczyna sprzyja wszystkiemu co słoneczne: samoekspresji, kreatywności, autopromocji, romansom czy zabawie Do tego czas pobytu Słońca w Lwie zacznie się od razu od nowiu w tym znaku w niedzielę, a więc mocnym akcentem. Zanim to jednak nastąpi przed nami ostatnie „racze” chwile na fali ubywającego Księżyca. Dziś i jutro możemy poczuć przypływy uczuć w relacjach lub tęsknoty za relacjami. Jednocześnie Mars w kwadraturze z Uranem dodaje nam dużo buntowniczości i łatwo możemy zrobić coś nieprzemyślanego, gwałtownie zmienić zdanie i ruszyć w kierunku przeciwnym do wcześniej planowanego Kolejny etap zrywania kajdan i buntu przeciwko ograniczeniom możemy poczuć w czwartek i piątek, kiedy dla odmiany Słońce wejdzie w kwadraturę z Uranem. To co się dzieje teraz pomaga nam zobaczyć to czego już nie chcemy robić i drzwi, którymi mamy już od dawna ochotę trzasnąć. Mamy też więcej odwagi by to zrobić Więcej o nowiu piszę oczywiście na blogu (fragment poniżej). Dobrego czasu kończenia starego i otwierania się na nowe Ci życzę!
Nadchodzący nów na samym początku znaku Lwa będzie czasem kiedy żywioł Ognia przejmie pałeczkę po okresie zdominowanym przez Wodę i emocjonalnego Raka. Słońce i Mars połączone przechodzą do ognistego i kreatywnego Lwa – będą więc fajerwerki! Ci z Was, którzy już nie mogli się doczekać impulsu do działania, które dotąd z niewiadomych powodów się odwlekało w tych dniach się doczekają Ci, którzy nie mieli pomysłu co robić, na co ukierunkować energię mogą nagle odkryć nowy cel.
Natomiast jeśli nawet mimo tak sprzyjającego wiatru z kosmosu nie poczujesz wiatru w żaglach, to wyraźny znak, że cele które sobie stawiasz mogą tak naprawdę nie być Twoje, że prawdopodobnie płyną one nie z serca a z umysłu, więc nie są zasilane przez Twoje serce i ciało. Lew to znak, który uczy nas tego jak podążać za sercem, jak działać bawiąc się, jak być spontanicznym, entuzjastycznym i działać nie dlatego, że musimy, a dlatego, że kochamy to co robimy Jeśli więc jesteś teraz w jakiś uwikłaniach, zobowiązaniach, które tłumią Twoją kreatywność i radość w życiu możesz poczuć w tym okresie silną potrzebę buntu... (opisywany okres to nie tylko sam czas nowiu, czyli niedziela, ale czas od tego poniedziałku do przyszłego piątku, z kulminacją w czasie nowiu, więcej na ten temat piszę w newsletterze).
Nów w Lwie jest czasem kiedy zwracamy się do wnętrza po to by odnaleźć to co w nas wymaga wyrażenia, twórczej ekspresji, zasilenia energią ognia. Znak Lwa patronuje naszemu sercu, dlatego jest to dobry czas na to by posłuchać tego, co ono nam mówi, wsłuchać się w swoje uczucia, przypomnieć to co jest dla nas naprawdę ważne i co nas odżywia. Pomaga w tym medytacja polegająca na trzymaniu dłoni na sercu i słuchaniu jego bicia. Celem tej medytacji jest uwolnienie się od myśli, zejście świadomością do poziomu serca i zanurzenie w jego ciszy. Będąc w tym miejscu możesz zadać sercu pytanie o coś, co jest dla Ciebie ważne. Kontaktujemy się z samym centrum naszej istoty, miejscem gdzie drzemie odpowiedź na pytanie: kim tak naprawdę jestem? Co pragnę wyrazić? Jak manifestuję swoją obecność w świecie i jak celebruję życie? Czy jest jakieś pragnienie, marzenie, tęsknota, która domaga się wyrażenia? To wspaniały czas na twórczość i odkrywanie nowych sposobów wyrażania siebie. To również idealny czas na rytuały miłosne i zapraszanie ognistej namiętności
Lew to znak skłaniający do stanięcia w miejscu swojej osobistej mocy, kiedy wydobywamy prawdę o nas i z zaufaniem ukazujemy ją światu. Jestem właśnie taka/taki! To jest to czego chcę! To jest to co kocham! Jest to więc czas na odkrycie siebie w pierwszym rzędzie przed sobą samym. Oraz na docenienie siebie, pokochanie siebie jako doskonałej manifestacji Życia. Trzy lata temu otwierając się na temat uznania samej siebie napisałam sobie na lustrze słowa mające mi o tym przypominać. Był to pierwszy krok do zmiany wzorców myślenia o sobie i w konsekwencji do zmiany życia. Wszystkim polecam pracę nad odkryciem tego co w nas wyjątkowe, pokochaniem siebie i uznaniem swego prawa do otwartego wyrażania siebie. Możemy to robić poprzez mówienie sobie doceniających słów, wypisanie tego co w sobie kochamy na kartce, malowanie, śpiewanie, tańczenie… i wszystko to co nam przyjdzie do głowy Ogień, który płonie w naszym sercu potrzebuje pokarmu w postaci miłości do siebie i przestrzeni na ekspresję w świecie by ożywić całe nasze życie. Rozpalmy go mocno w ten nów i powierzmy mu nasze marzenia!
Autor: Maria Moonset
,,Lepiej bez celu iść naprzód niż bez celu stać w miejscu, a z pewnością o niebo lepiej, niż bez celu się cofać”
– Andrzej Sapkowski
NIE MASZ NIC CIEKAWEGO DO NAPISANIA NIE REJESTRUJ SIĘ.
– Andrzej Sapkowski
NIE MASZ NIC CIEKAWEGO DO NAPISANIA NIE REJESTRUJ SIĘ.