27.06.2016, 15:05
"Co by się stało gdyby Ekchart Tolle ożenił się z Katie Byron"
Moż to głupie pytanie, bo nawet nie wiem do końca czy oni są oświecenei, czyli jak rozumiem świadomi? no ale gdyby założyć, że spotykają się dwoje ludzi, dobrych, świadomych, umiejących obserwować swoje emocje, żyjących teraz, to taki związek na czym polega skoro nawet nie muszą mieć siebie nawzajem a i tak będą szczęsliwi nie mówiąc o tym, że kłótni tak czasem potrzebnych u takich osób to ze świecą szukać. Rozumiem, że wpatrywaliby się w siebie, nigdy nie kłócili i tylko okazywali sobie ciepło? :roll:
Moż to głupie pytanie, bo nawet nie wiem do końca czy oni są oświecenei, czyli jak rozumiem świadomi? no ale gdyby założyć, że spotykają się dwoje ludzi, dobrych, świadomych, umiejących obserwować swoje emocje, żyjących teraz, to taki związek na czym polega skoro nawet nie muszą mieć siebie nawzajem a i tak będą szczęsliwi nie mówiąc o tym, że kłótni tak czasem potrzebnych u takich osób to ze świecą szukać. Rozumiem, że wpatrywaliby się w siebie, nigdy nie kłócili i tylko okazywali sobie ciepło? :roll: