22.06.2012, 19:56
PRATJAHARA [Pratyāhāra/h] (Władanie uwagą)
W filozofii indyjskiej znajdziesz pojęcie, które jest nieznane systemom filozoficznym Europy. Jest to "sutratma" – co przełożone z sanskrytu oznacza "duszę nitkowatą". W dharanie dojdziesz do imaginacji wyraźniejszej na temat tego, czym jest sutratma, teraz wystarczy ci, gdy ją sobie wyobrazisz jako np. przewód, który łączy słuchawkę twego telefonu z innymi stacjami za pomocą wetknięcia kołeczka w odpowiedni łącznik. Po włączeniu raz do jednego, potem do drugiego otworu, łączysz się przemiennie z różnymi stacjami telefonicznymi i odbierasz od nich wiadomości. Podobną funkcję spełnia twoja sutratma. Łączysz ją z nerwami ucha, aby słyszeć, z językiem, aby odczuć smak, ze skórą, aby odbierać wrażenie zimna lub dotyku. Łącząc, zawsze zwracasz uwagę na dany zmysł, odbierasz od niego wrażenia. Jednak, najczęściej jesteś połączony ze wszystkimi zmysłami jednocześnie. Odbierasz równocześnie różne wrażenia i nie wiesz, na które z nich zwrócić uwagę. Wszystkie stacje telefoniczne dzwonią jednocześnie i żądają połączenia, wybierasz zwykle tą, która dzwoni najbardziej natarczywie.
Otóż, zadaniem Twoim w pratjaharze jest zaprowadzenie pewnego ładu w tym dzwonieniu, naprawienie centrali telefonicznej tak, aby nie dzwoniły ci naraz różne stacje, lecz abyś sam mógł wybrać tę, z którą chcesz się połączyć. Inaczej mówiąc, idzie o to, abyś nauczył się odbierać tylko te wrażenia, które odbierać zechcesz, a nie zwracać uwagi na inne. Najlepszych ćwiczeń dostarczy ci samo życie. Pewne z tych ćwiczeń odbywałeś nawet już dotychczas, mimo woli. Gdy szedłeś zatłoczoną ulicą z kimś innym, zajęty rozmową, zwracałeś uwagę tylko na to, co ci on mówi – pomijałeś słowa innych przechodniów. Nawet nie zauważałeś ich wyglądu, nie wiedziałeś, kto przechodził obok was, ani nie spostrzegłeś może ukłonu kogoś znajomego, chociaż miałeś oczy otwarte. Innym razem, stałeś przed wystawą sklepu, np. przed witryną księgarską i tak zająłeś uwagę oglądaniem okładek książek, że nie słyszałeś ani hałasu pojazdów za sobą, ani nawet pozdrowienia twego przyjaciela. Siedząc przy wspólnym obiedzie, podczas zajmującej rozmowy, wcale nie odczuwasz smaku jedzonych potraw, nawet nie wiesz w ogóle, co zjadłeś. W czasie koncertu z taką uwagą słuchasz śpiewaka, że nie widzisz nie tylko sąsiadów obok siebie, ale nawet samego śpiewaka, zamieniasz się "cały w słuch" i to do tego stopnia, że nawet przestałeś odczuwać ból zęba, który ci przed chwilą dolegał.
To wszystko były ćwiczenia przypadkowe, mimowolne, bo zwracałeś uwagę w kierunku najbardziej cię zajmującym w danej chwili. Teraz masz podjąć ćwiczenia świadome: wybierać nie tę stację telefoniczną, która dzwoni najgłośniej, ani taką, z której spodziewasz się najbardziej interesujących wiadomości, lecz właśnie tę, która w danej chwili jest ci dość obojętna. Wybierzesz ją dlatego, aby ćwiczyć się w kierowaniu swej uwagi własną wolą. Na przykład, czytając niezwykle interesującą książkę, przerwij czytanie w połowie fragmentu, który przykuwa twoją uwagę i zwróć ją na kształt czcionek, którymi książkę wydrukowano lub na liczbę wierszy na jednej stronicy. Czytając i wyobrażając sobie "oczami wyobraźni" przebieg zajmującego zdarzenia, uświadom sobie nagle, jaka jest temperatura powietrza lub też, w którym miejscu stopy obuwie najmniej (nie najwięcej) cię uwiera. Słuchając koncertu staraj się uświadomić sobie niuans zapachu perfum twej sąsiadki tak intensywnie, abyś na chwilę przestał słyszeć muzykę. Obfitość takich sposobności do ćwiczeń znajdziesz w każdej chwili życia i w każdych warunkach. Przytoczone przykłady wystarczą ci do wyrobienia sobie pojęcia o tym, w jakim kierunku mają zmierzać te ćwiczenia i na czym polegają. Ich celem jest zdobyć władzę nad zmysłami do tego stopnia, aby odbierać wrażenia tylko od tego zmysłu, na który zwrócisz uwagę, z którym nawiążesz łączność przez sutratmę. Masz nauczyć się nawiązywania łączności z wybranym zmysłem i przerywać łączność w wybranej chwili, nawiązywać ją z innym zmysłem, który, być może, nie przesyła ci żadnego wyraźnego wrażenia. W ten sposób, stopniowo uporządkujesz swoją "centralę telefoniczną". Podczas tych ćwiczeń wystrzegaj się jednostronności. Mijałyby się one z celem, gdybyś przyzwyczaił się zawsze zwracać uwagę tylko na jeden zmysł, bo wtedy mogłyby cię często ominąć wrażenia bardzo cenne. Masz się nauczyć panowania nad twoją centralą telefoniczną i to nie tylko na tyle, aby potrafić połączyć uwagę z dowolnym zmysłem. Masz całkowicie opanować swoją "centralę zmysłów" i potrafić włączyć nie zawsze tylko po jednej stacji, lecz także po dwie lub trzy jednocześnie, a nawet wszystkie równocześnie. Np. wychodząc z domu postanów sobie: "Teraz będę miał wszystkie zmysły otwarte, będę nie tylko widział, słyszał i czuł wszystko, co się koło mnie dzieje na ulicy, lecz także będę to wszystko dokładnie pamiętał". Wiesz już, że pamięta się tylko to, na co zwróci się świadomą uwagę. W podobny sposób ćwicz tylko na dwóch lub trzech zmysłach na raz. Zwróć uwagę np. raz na wrażenia tylko słuchowe i dotykowe z wyłączeniem innych, drugi raz na wrażenia węchowe i wzrokowe.
Gdy dojdziesz do pewnej wprawy w świadomym łączeniu sutratmy ze zmysłami i w jej odłączaniu zgodnym z twoją wolą, przystąp do dalszego stopnia ćwiczeń w pratjaharze. Z wrażeń jednego zmysłu wybieraj tylko pewne grupy. W tym miejscu musimy porzucić robocze porównanie ze stacjami telefonicznymi, bo byłoby mylące. Pijąc kawę – jeżeli ją pijasz, pomiń zupełnie jej smak, a zwróć uwagę wyłącznie na smak cukru w tej kawie. Słuchając gry na fortepianie, pomiń zupełnie melodię utworu, zwróć wyłącznie uwagę na jego harmonizację lub też odwrotnie, zajmij uwagę tylko melodią, a staraj się nie słyszeć akordów. Na koncercie orkiestry wybierz sobie tylko jeden instrument np. wiolonczelę lub flet i staraj się nie słyszeć innych, chociaż grają o wiele głośniej. Patrząc na malowidła, staraj się widzieć osobno linie bez barw i cieni, potem osobno plamy barwne bez linii, wreszcie sam światłocień z pominięciem barw i konturów. Gdy znajdziesz się w tłumie rozmawiających ludzi, wybierz sobie jedną lub dwie osoby i zwróć wyłącznie uwagę na to, co one mówią, starając się nie słyszeć niczyich słów. Celem tych ćwiczeń jest, abyś umiał zauważyć wrażenia słabsze, pomimo natłoku wrażeń silniejszych. Nie tylko zauważyć, lecz śledzić je dalej. Idzie o to, abyś rozwinął w sobie zdolność wyławiania wrażeń subtelnych z powodzi wrażeń bardzo intensywnych, które silnie pobudzają twoje narządy zmysłów. Dzięki temu doprowadzisz nie tylko do wysubtelnienia i wyostrzenia zmysłów fizycznych, lecz otworzysz sobie drogę do odbierania takich wrażeń, dla których nie ma zmysłów w ciele fizycznym.
Albo już na tym stopniu, albo nieco później, zauważysz takie wyostrzenie zmysłów. Pisk nietoperza zawiera tony tak wysokie, że wielu ludzi nie słyszy ich wcale. Może i ty nie słyszałeś ich dotychczas, teraz jednak zaczniesz je słyszeć. Światło słoneczne, załamane w szklanym pryzmacie, rozszczepia się na wiązkę barwnych promieni, od czerwonego przez żółty, zielony i niebieski do fioletowego. Poza czerwonym i fioletowym – dla oka ludzkiego panuje ciemność. Ty jednak zdołasz spostrzec na tych końcach ciemnych jeszcze dalsze światła barwne, niewidzialne dla innych ludzi. Spostrzeżesz promienie podczerwone i nadfioletowe. Pierwsze będą koloru czarno-fioletowego, drugie gołąbkowo-szarego.
Oprócz tego, zauważysz inne zjawiska wzrokowe, niedostępne dla większości ludzi. Spostrzeżesz, że bieguny magnesu stalowego lub żelaznego elektromagnesu, wysyłają barwne promienie. Na biegunie pomocnym magnesu zobaczysz światło niebieskie, na południowym pomarańczowe. Ciało ludzkie, zwłaszcza głowa i ręce, ukaże ci się również otoczone promieniującą poświatą. Z palców, oczu i ust wytryskują całe snopy promieni. Zauważysz również, że świecą rośliny, a nad kwiatami zobaczysz całe opary barwnych mgieł. Przy ćwiczeniach dharany dojdziesz do dalszego rozwoju twych zmysłów już nie fizycznych, lecz eterycznych i astralnych i będziesz spostrzegał rzeczy coraz cudowniejsze. Ponadto, zwiększy się sprawność innych twoich zmysłów, np. poznasz w ciemności dotykiem żelazo, nawet przykryte tkaniną i odróżnisz je dotykiem od innych metali. Słuchem zaczniesz rozróżniać dźwięki dla innych nie istniejące. Węch wyostrzy ci się do tego stopnia, że odróżnisz nim kamień od metalu lub drzewa, wodę osoloną od słodzonej itp.
Pomocne ci w tym będą ćwiczenia właśnie opisane. Ponadto, czekają cię jeszcze inne ćwiczenia, ważniejsze niż dotychczasowe, idzie bowiem o wyłączanie wszystkich zmysłów fizycznych jednocześnie. Pomostem do tego jest zajmowanie uwagi jakimś przedmiotem umysłowym, np. wspomnieniami dawniej przeżytych zdarzeń. Obojętne tu będzie czy weźmiesz pod uwagę jakiś wypadek, który zdarzył się przed godziną, czy też taki, który był kilka lat temu. Wyobraź go sobie żywo, zajmij nim uwagę wyłącznie tak, abyś wówczas nic nie widział, nie słyszał i nie czuł.
W celu wykonywania tych ćwiczeń nie chroń się do twojego samotnego kącika, gdzie masz spokój, ciszę i półcień, lecz właśnie wybieraj dzień jasny, otoczenie niespokojne i hałaśliwe. Spróbuj również w takich warunkach, najbardziej niekorzystnych, czytać coś z jak największą uwagą. Nie wybieraj jednak tematów interesujących cię osobiście, ponieważ takie przykułyby nawet uwagę bez wysiłku woli z twej strony, lecz wybierz właśnie tematy, które wcale cię nie zajmują, a wymagają wytężenia uwagi, aby je zrozumieć. To ćwiczenie możesz połączyć z poprzednimi, przerywając czytanie, aby zauważyć czy niebo jest zachmurzone lub dla zauważenia koloru włosów osoby stojącej przed tobą. Rób to jednak wtedy, kiedy ty chcesz, a nie np. wtedy, gdy właśnie jakiś człowiek zajmie miejsce przed tobą i ten jego ruch dojdzie mimo woli do twej świadomości. Musisz się bowiem wystrzegać wszelkich wrażeń podświadomych.
Ćwiczenia tego rodzaju możesz mnożyć w nieskończoność, urozmaicając je własną pomysłowością. Nie uważaj ich jednak za jakieś ćwiczenia teoretyczne, pozbawione bezpośrednich wyników. Jest to przygotowanie ściśle praktyczne i realne, na stopniach wyższych przekonasz się, jak jest doniosłe i niezbędne. Jeżeli na wyższych stopniach masz opanować myślenie "bez mózgu", to ten mózg musi być przedtem zupełnie wyciszony, nie śmie ci nigdy przerywać tego czystego myślenia swymi ciężkimi i powolnymi drganiami. Musi zamilknąć na ten czas i nie poważy się na przerwanie milczenia pod żadnym warunkiem, dopóki ty sam tego nie zechcesz. A "ty" to nie jest twe ciało ani twój mózg, lecz twoja jaźń wyższa.
Rytuały owszem przyciągaja naszą uwagę, ale to powoduje, że stajemy sie ich niewolnikami, jeżeli nie ćwiczymy sie we władaniu uwagą. Zgodnie z nauką o pratjacharze, sam kontakt z przedmiotami nic nam jeszcze nie daje, a może nawet szkodzić, niekoniecznie pomagać, dopiero gdy mamy uporzadkowane zmysły i potrafimy skutecznie operować naszą uwagą świadomie, bez pozwalania kierowania nią mimowolnie lub dowolnie różnego rodzaju przedmiotami. Jest zasada, która mówi, że nasza energia idzie za uwagą, jeżeli nasza uwaga jest przykuwana mimowolnie lub dowolnie, to kto kontroluje naszą energię?
W filozofii indyjskiej znajdziesz pojęcie, które jest nieznane systemom filozoficznym Europy. Jest to "sutratma" – co przełożone z sanskrytu oznacza "duszę nitkowatą". W dharanie dojdziesz do imaginacji wyraźniejszej na temat tego, czym jest sutratma, teraz wystarczy ci, gdy ją sobie wyobrazisz jako np. przewód, który łączy słuchawkę twego telefonu z innymi stacjami za pomocą wetknięcia kołeczka w odpowiedni łącznik. Po włączeniu raz do jednego, potem do drugiego otworu, łączysz się przemiennie z różnymi stacjami telefonicznymi i odbierasz od nich wiadomości. Podobną funkcję spełnia twoja sutratma. Łączysz ją z nerwami ucha, aby słyszeć, z językiem, aby odczuć smak, ze skórą, aby odbierać wrażenie zimna lub dotyku. Łącząc, zawsze zwracasz uwagę na dany zmysł, odbierasz od niego wrażenia. Jednak, najczęściej jesteś połączony ze wszystkimi zmysłami jednocześnie. Odbierasz równocześnie różne wrażenia i nie wiesz, na które z nich zwrócić uwagę. Wszystkie stacje telefoniczne dzwonią jednocześnie i żądają połączenia, wybierasz zwykle tą, która dzwoni najbardziej natarczywie.
Otóż, zadaniem Twoim w pratjaharze jest zaprowadzenie pewnego ładu w tym dzwonieniu, naprawienie centrali telefonicznej tak, aby nie dzwoniły ci naraz różne stacje, lecz abyś sam mógł wybrać tę, z którą chcesz się połączyć. Inaczej mówiąc, idzie o to, abyś nauczył się odbierać tylko te wrażenia, które odbierać zechcesz, a nie zwracać uwagi na inne. Najlepszych ćwiczeń dostarczy ci samo życie. Pewne z tych ćwiczeń odbywałeś nawet już dotychczas, mimo woli. Gdy szedłeś zatłoczoną ulicą z kimś innym, zajęty rozmową, zwracałeś uwagę tylko na to, co ci on mówi – pomijałeś słowa innych przechodniów. Nawet nie zauważałeś ich wyglądu, nie wiedziałeś, kto przechodził obok was, ani nie spostrzegłeś może ukłonu kogoś znajomego, chociaż miałeś oczy otwarte. Innym razem, stałeś przed wystawą sklepu, np. przed witryną księgarską i tak zająłeś uwagę oglądaniem okładek książek, że nie słyszałeś ani hałasu pojazdów za sobą, ani nawet pozdrowienia twego przyjaciela. Siedząc przy wspólnym obiedzie, podczas zajmującej rozmowy, wcale nie odczuwasz smaku jedzonych potraw, nawet nie wiesz w ogóle, co zjadłeś. W czasie koncertu z taką uwagą słuchasz śpiewaka, że nie widzisz nie tylko sąsiadów obok siebie, ale nawet samego śpiewaka, zamieniasz się "cały w słuch" i to do tego stopnia, że nawet przestałeś odczuwać ból zęba, który ci przed chwilą dolegał.
To wszystko były ćwiczenia przypadkowe, mimowolne, bo zwracałeś uwagę w kierunku najbardziej cię zajmującym w danej chwili. Teraz masz podjąć ćwiczenia świadome: wybierać nie tę stację telefoniczną, która dzwoni najgłośniej, ani taką, z której spodziewasz się najbardziej interesujących wiadomości, lecz właśnie tę, która w danej chwili jest ci dość obojętna. Wybierzesz ją dlatego, aby ćwiczyć się w kierowaniu swej uwagi własną wolą. Na przykład, czytając niezwykle interesującą książkę, przerwij czytanie w połowie fragmentu, który przykuwa twoją uwagę i zwróć ją na kształt czcionek, którymi książkę wydrukowano lub na liczbę wierszy na jednej stronicy. Czytając i wyobrażając sobie "oczami wyobraźni" przebieg zajmującego zdarzenia, uświadom sobie nagle, jaka jest temperatura powietrza lub też, w którym miejscu stopy obuwie najmniej (nie najwięcej) cię uwiera. Słuchając koncertu staraj się uświadomić sobie niuans zapachu perfum twej sąsiadki tak intensywnie, abyś na chwilę przestał słyszeć muzykę. Obfitość takich sposobności do ćwiczeń znajdziesz w każdej chwili życia i w każdych warunkach. Przytoczone przykłady wystarczą ci do wyrobienia sobie pojęcia o tym, w jakim kierunku mają zmierzać te ćwiczenia i na czym polegają. Ich celem jest zdobyć władzę nad zmysłami do tego stopnia, aby odbierać wrażenia tylko od tego zmysłu, na który zwrócisz uwagę, z którym nawiążesz łączność przez sutratmę. Masz nauczyć się nawiązywania łączności z wybranym zmysłem i przerywać łączność w wybranej chwili, nawiązywać ją z innym zmysłem, który, być może, nie przesyła ci żadnego wyraźnego wrażenia. W ten sposób, stopniowo uporządkujesz swoją "centralę telefoniczną". Podczas tych ćwiczeń wystrzegaj się jednostronności. Mijałyby się one z celem, gdybyś przyzwyczaił się zawsze zwracać uwagę tylko na jeden zmysł, bo wtedy mogłyby cię często ominąć wrażenia bardzo cenne. Masz się nauczyć panowania nad twoją centralą telefoniczną i to nie tylko na tyle, aby potrafić połączyć uwagę z dowolnym zmysłem. Masz całkowicie opanować swoją "centralę zmysłów" i potrafić włączyć nie zawsze tylko po jednej stacji, lecz także po dwie lub trzy jednocześnie, a nawet wszystkie równocześnie. Np. wychodząc z domu postanów sobie: "Teraz będę miał wszystkie zmysły otwarte, będę nie tylko widział, słyszał i czuł wszystko, co się koło mnie dzieje na ulicy, lecz także będę to wszystko dokładnie pamiętał". Wiesz już, że pamięta się tylko to, na co zwróci się świadomą uwagę. W podobny sposób ćwicz tylko na dwóch lub trzech zmysłach na raz. Zwróć uwagę np. raz na wrażenia tylko słuchowe i dotykowe z wyłączeniem innych, drugi raz na wrażenia węchowe i wzrokowe.
Gdy dojdziesz do pewnej wprawy w świadomym łączeniu sutratmy ze zmysłami i w jej odłączaniu zgodnym z twoją wolą, przystąp do dalszego stopnia ćwiczeń w pratjaharze. Z wrażeń jednego zmysłu wybieraj tylko pewne grupy. W tym miejscu musimy porzucić robocze porównanie ze stacjami telefonicznymi, bo byłoby mylące. Pijąc kawę – jeżeli ją pijasz, pomiń zupełnie jej smak, a zwróć uwagę wyłącznie na smak cukru w tej kawie. Słuchając gry na fortepianie, pomiń zupełnie melodię utworu, zwróć wyłącznie uwagę na jego harmonizację lub też odwrotnie, zajmij uwagę tylko melodią, a staraj się nie słyszeć akordów. Na koncercie orkiestry wybierz sobie tylko jeden instrument np. wiolonczelę lub flet i staraj się nie słyszeć innych, chociaż grają o wiele głośniej. Patrząc na malowidła, staraj się widzieć osobno linie bez barw i cieni, potem osobno plamy barwne bez linii, wreszcie sam światłocień z pominięciem barw i konturów. Gdy znajdziesz się w tłumie rozmawiających ludzi, wybierz sobie jedną lub dwie osoby i zwróć wyłącznie uwagę na to, co one mówią, starając się nie słyszeć niczyich słów. Celem tych ćwiczeń jest, abyś umiał zauważyć wrażenia słabsze, pomimo natłoku wrażeń silniejszych. Nie tylko zauważyć, lecz śledzić je dalej. Idzie o to, abyś rozwinął w sobie zdolność wyławiania wrażeń subtelnych z powodzi wrażeń bardzo intensywnych, które silnie pobudzają twoje narządy zmysłów. Dzięki temu doprowadzisz nie tylko do wysubtelnienia i wyostrzenia zmysłów fizycznych, lecz otworzysz sobie drogę do odbierania takich wrażeń, dla których nie ma zmysłów w ciele fizycznym.
Albo już na tym stopniu, albo nieco później, zauważysz takie wyostrzenie zmysłów. Pisk nietoperza zawiera tony tak wysokie, że wielu ludzi nie słyszy ich wcale. Może i ty nie słyszałeś ich dotychczas, teraz jednak zaczniesz je słyszeć. Światło słoneczne, załamane w szklanym pryzmacie, rozszczepia się na wiązkę barwnych promieni, od czerwonego przez żółty, zielony i niebieski do fioletowego. Poza czerwonym i fioletowym – dla oka ludzkiego panuje ciemność. Ty jednak zdołasz spostrzec na tych końcach ciemnych jeszcze dalsze światła barwne, niewidzialne dla innych ludzi. Spostrzeżesz promienie podczerwone i nadfioletowe. Pierwsze będą koloru czarno-fioletowego, drugie gołąbkowo-szarego.
Oprócz tego, zauważysz inne zjawiska wzrokowe, niedostępne dla większości ludzi. Spostrzeżesz, że bieguny magnesu stalowego lub żelaznego elektromagnesu, wysyłają barwne promienie. Na biegunie pomocnym magnesu zobaczysz światło niebieskie, na południowym pomarańczowe. Ciało ludzkie, zwłaszcza głowa i ręce, ukaże ci się również otoczone promieniującą poświatą. Z palców, oczu i ust wytryskują całe snopy promieni. Zauważysz również, że świecą rośliny, a nad kwiatami zobaczysz całe opary barwnych mgieł. Przy ćwiczeniach dharany dojdziesz do dalszego rozwoju twych zmysłów już nie fizycznych, lecz eterycznych i astralnych i będziesz spostrzegał rzeczy coraz cudowniejsze. Ponadto, zwiększy się sprawność innych twoich zmysłów, np. poznasz w ciemności dotykiem żelazo, nawet przykryte tkaniną i odróżnisz je dotykiem od innych metali. Słuchem zaczniesz rozróżniać dźwięki dla innych nie istniejące. Węch wyostrzy ci się do tego stopnia, że odróżnisz nim kamień od metalu lub drzewa, wodę osoloną od słodzonej itp.
Pomocne ci w tym będą ćwiczenia właśnie opisane. Ponadto, czekają cię jeszcze inne ćwiczenia, ważniejsze niż dotychczasowe, idzie bowiem o wyłączanie wszystkich zmysłów fizycznych jednocześnie. Pomostem do tego jest zajmowanie uwagi jakimś przedmiotem umysłowym, np. wspomnieniami dawniej przeżytych zdarzeń. Obojętne tu będzie czy weźmiesz pod uwagę jakiś wypadek, który zdarzył się przed godziną, czy też taki, który był kilka lat temu. Wyobraź go sobie żywo, zajmij nim uwagę wyłącznie tak, abyś wówczas nic nie widział, nie słyszał i nie czuł.
W celu wykonywania tych ćwiczeń nie chroń się do twojego samotnego kącika, gdzie masz spokój, ciszę i półcień, lecz właśnie wybieraj dzień jasny, otoczenie niespokojne i hałaśliwe. Spróbuj również w takich warunkach, najbardziej niekorzystnych, czytać coś z jak największą uwagą. Nie wybieraj jednak tematów interesujących cię osobiście, ponieważ takie przykułyby nawet uwagę bez wysiłku woli z twej strony, lecz wybierz właśnie tematy, które wcale cię nie zajmują, a wymagają wytężenia uwagi, aby je zrozumieć. To ćwiczenie możesz połączyć z poprzednimi, przerywając czytanie, aby zauważyć czy niebo jest zachmurzone lub dla zauważenia koloru włosów osoby stojącej przed tobą. Rób to jednak wtedy, kiedy ty chcesz, a nie np. wtedy, gdy właśnie jakiś człowiek zajmie miejsce przed tobą i ten jego ruch dojdzie mimo woli do twej świadomości. Musisz się bowiem wystrzegać wszelkich wrażeń podświadomych.
Ćwiczenia tego rodzaju możesz mnożyć w nieskończoność, urozmaicając je własną pomysłowością. Nie uważaj ich jednak za jakieś ćwiczenia teoretyczne, pozbawione bezpośrednich wyników. Jest to przygotowanie ściśle praktyczne i realne, na stopniach wyższych przekonasz się, jak jest doniosłe i niezbędne. Jeżeli na wyższych stopniach masz opanować myślenie "bez mózgu", to ten mózg musi być przedtem zupełnie wyciszony, nie śmie ci nigdy przerywać tego czystego myślenia swymi ciężkimi i powolnymi drganiami. Musi zamilknąć na ten czas i nie poważy się na przerwanie milczenia pod żadnym warunkiem, dopóki ty sam tego nie zechcesz. A "ty" to nie jest twe ciało ani twój mózg, lecz twoja jaźń wyższa.
Rytuały owszem przyciągaja naszą uwagę, ale to powoduje, że stajemy sie ich niewolnikami, jeżeli nie ćwiczymy sie we władaniu uwagą. Zgodnie z nauką o pratjacharze, sam kontakt z przedmiotami nic nam jeszcze nie daje, a może nawet szkodzić, niekoniecznie pomagać, dopiero gdy mamy uporzadkowane zmysły i potrafimy skutecznie operować naszą uwagą świadomie, bez pozwalania kierowania nią mimowolnie lub dowolnie różnego rodzaju przedmiotami. Jest zasada, która mówi, że nasza energia idzie za uwagą, jeżeli nasza uwaga jest przykuwana mimowolnie lub dowolnie, to kto kontroluje naszą energię?