03.07.2018, 22:15
Na tym się kompletnie nie znam. Ale przypuszczam, że tutaj jest dokładnie tak samo, jak gdzie indziej: za - ogólnie to ujmę - "czary" biorą się osoby nie mające większego (lub wręcz żadnego) pojęcia o tym, za co się biorą i co gorsza - co poruszają. Magus mówi: "sami tworzą historię wicca" - i tak jest ze wszystkim niestety. Nauczyło toto się bzdur, nałykało jakichś powierzchownych informacji i myśli, że pana Boga za nogi złapało. A tymczasem "wiedza tajemna" nadal jest tajemna. To nie jest wiedza dla pospólstwa, by z niej korzystać trzeba być przygotowanym, a to jest proces nie na "klik i już wiem". Pospólstwo zadowala się okruchami, coś tam wyczaruje, komuś zaszkodzi, czasem może i pomoże - ale to nie jest to, o czym wiedzą wtajemniczeni. Wystarczy poczytać co piszą na grupach - to jest żenada. Nie mówię tu o wicca, bo nie mogę oceniać czegoś, na czym się nie znam, ale o astrologii czy kartach mam już jakieś pojęcie. No i poza tym ludzie są jacy są, to że ktoś mieni się "arcykapłanem" czy jest lekarzem nie oznacza, że jest dobrym, prawym człowiekiem.