Cytat z książki „Vademecum Tarocisty” – Hajo Banzhaf „ (…)…
Patrząc na tę kartę nie należy mieszać rysunku z tym, co się pod nim kryje. Rysunek jest tradycyjny i odzwierciedla ten światopogląd, który współcześnie wywołuje tylko uśmiech lub gniew wywołany przez nikczemności Wielkiej Inkwizycji. Jednakże wyciągać z tego wniosek, że jakoby Diabła w ogóle nie było lub nie istnieje Zło jako takie, byłoby dużą pomyłką (porównaj z cytatem z Baudelaire).
Przedstawienie Diabła z rogami zostało szczególnie upodobane przez średniowieczny kościół, który w taki sposób prześladował bogów poprzednich religii. Nawiasem mówiąc rogi należą do kultu bóstw księżycowych i symbolizują sierp wzrastającego i ubywającego Księżyca. Rogi zwierząt również są poświęcone bóstwom księżycowym, przede wszystkim Diane – Artemidzie, która między innymi była boginią polowania. Rogami ozdabiano także „króla – jelenia”, który wstępował w związek małżeński z najwyższą kapłanką w czasie święta poświęconego bogini Księżyca.
Z drugiej strony wiele mitów opowiada, jak Diana w czasie „andos” (corocznego odnowienia swego dziewictwa), swego „króla – jelenia” zaszczuła psami na śmierć. Powiedzenie, że zdradzanemu mężowi przyprawiane są rogi, dobrze odzwierciedla ten mit.
W gnostycyzmie diabeł był czczony jako prawdziwy przyjaciel i bóg wszystkich ludzi, w przeciwieństwie do nieobliczalnego i mściwego chrześcijańskiego Boga, który pomimo swojej wszechmocy, potrzebował śmierci swego syna, by pojednać się z ludzkością.
Diabeł był natomiast czczony w postaci Lucyfera – Prometeusza, który ze współczucia dla ludzi ukradł bogom ogień, by podarować go człowiekowi wegetującemu w ciemnościach i zimnie i za to musiał zapłacić potworną karę. Nie zależnie od tego, jak każdy z nas będzie się odnosił do tych obrazów, to nie powinno się przekonywać siebie, że zło (możecie je nazywać jak chcecie) nie istnieje. Wizerunki w ciągu stuleci często się zmieniały, ale nasze, prawie odruchowe przyzwyczajenie, widzieć zło w każdym, tylko nie w sobie, pozostało niezmienne.
Diabeł jest naszym cieniem lub zbiorowym cieniem społeczeństwa i posiada tą dziwną właściwość, że wywołujemy i warunkujemy go sami, ale jego istnienie przedłuża się mimo nas. Dlatego musimy nauczyć się jednak szukać go nie tylko „tam u innych”, lecz i w sobie samym. Kto chce poznać swój cień, niech weźmie kartkę papieru i wyliczy wszystkie cechy i sposoby zachowania, których w ogóle nie może znieść u innych.
Rezultat będzie doskonałym odbiciem i szczegółowym opisem strony cieni. Bardzo przykre przy tym jest to, że najbardziej nie podoba nam się u innych brak duchowości, który nam samym nie pozwala rozpoznać jej w sobie. Żeby uwolnić się od tych łańcuchów, trzeba najpierw je poznać, a dopiero potem można je zdjąć.
Z numerologicznej sumy liczby 15 (=6), a w talii Waite’a również z kompozycji rysunku wypływa pokrewieństwo z kartą Kochankowie (VI), ukazując ciemną stronę miłości, która utknęła w fazie seksu lub walki o przewagę psychologiczną.
Podniesiona ręka Diabła przypomina rękę Kapłana (V), ale ręka tego ostatniego uczy, ze jest świat widzialny i nie widzialny. Natomiast ręka Diabła temu zaprzecza. On twierdzi, że nie ma nic oprócz widocznej rzeczywistości. W związku z tym Diabeł symbolizuje także absolutny materializm. … (…)”
„Kto wie, że popełnił błąd i nie próbuje go naprawić, popełnia drugi błąd.” Konfucjusz
Mądra sentencja. Podoba mi się
Patrząc na tę kartę nie należy mieszać rysunku z tym, co się pod nim kryje. Rysunek jest tradycyjny i odzwierciedla ten światopogląd, który współcześnie wywołuje tylko uśmiech lub gniew wywołany przez nikczemności Wielkiej Inkwizycji. Jednakże wyciągać z tego wniosek, że jakoby Diabła w ogóle nie było lub nie istnieje Zło jako takie, byłoby dużą pomyłką (porównaj z cytatem z Baudelaire).
Przedstawienie Diabła z rogami zostało szczególnie upodobane przez średniowieczny kościół, który w taki sposób prześladował bogów poprzednich religii. Nawiasem mówiąc rogi należą do kultu bóstw księżycowych i symbolizują sierp wzrastającego i ubywającego Księżyca. Rogi zwierząt również są poświęcone bóstwom księżycowym, przede wszystkim Diane – Artemidzie, która między innymi była boginią polowania. Rogami ozdabiano także „króla – jelenia”, który wstępował w związek małżeński z najwyższą kapłanką w czasie święta poświęconego bogini Księżyca.
Z drugiej strony wiele mitów opowiada, jak Diana w czasie „andos” (corocznego odnowienia swego dziewictwa), swego „króla – jelenia” zaszczuła psami na śmierć. Powiedzenie, że zdradzanemu mężowi przyprawiane są rogi, dobrze odzwierciedla ten mit.
W gnostycyzmie diabeł był czczony jako prawdziwy przyjaciel i bóg wszystkich ludzi, w przeciwieństwie do nieobliczalnego i mściwego chrześcijańskiego Boga, który pomimo swojej wszechmocy, potrzebował śmierci swego syna, by pojednać się z ludzkością.
Diabeł był natomiast czczony w postaci Lucyfera – Prometeusza, który ze współczucia dla ludzi ukradł bogom ogień, by podarować go człowiekowi wegetującemu w ciemnościach i zimnie i za to musiał zapłacić potworną karę. Nie zależnie od tego, jak każdy z nas będzie się odnosił do tych obrazów, to nie powinno się przekonywać siebie, że zło (możecie je nazywać jak chcecie) nie istnieje. Wizerunki w ciągu stuleci często się zmieniały, ale nasze, prawie odruchowe przyzwyczajenie, widzieć zło w każdym, tylko nie w sobie, pozostało niezmienne.
Diabeł jest naszym cieniem lub zbiorowym cieniem społeczeństwa i posiada tą dziwną właściwość, że wywołujemy i warunkujemy go sami, ale jego istnienie przedłuża się mimo nas. Dlatego musimy nauczyć się jednak szukać go nie tylko „tam u innych”, lecz i w sobie samym. Kto chce poznać swój cień, niech weźmie kartkę papieru i wyliczy wszystkie cechy i sposoby zachowania, których w ogóle nie może znieść u innych.
Rezultat będzie doskonałym odbiciem i szczegółowym opisem strony cieni. Bardzo przykre przy tym jest to, że najbardziej nie podoba nam się u innych brak duchowości, który nam samym nie pozwala rozpoznać jej w sobie. Żeby uwolnić się od tych łańcuchów, trzeba najpierw je poznać, a dopiero potem można je zdjąć.
Z numerologicznej sumy liczby 15 (=6), a w talii Waite’a również z kompozycji rysunku wypływa pokrewieństwo z kartą Kochankowie (VI), ukazując ciemną stronę miłości, która utknęła w fazie seksu lub walki o przewagę psychologiczną.
Podniesiona ręka Diabła przypomina rękę Kapłana (V), ale ręka tego ostatniego uczy, ze jest świat widzialny i nie widzialny. Natomiast ręka Diabła temu zaprzecza. On twierdzi, że nie ma nic oprócz widocznej rzeczywistości. W związku z tym Diabeł symbolizuje także absolutny materializm. … (…)”
„Kto wie, że popełnił błąd i nie próbuje go naprawić, popełnia drugi błąd.” Konfucjusz
Mądra sentencja. Podoba mi się
„Kto wie, że popełnił błąd i nie próbuje go naprawić, popełnia drugi błąd.”
Konfucjusz
Konfucjusz