08.08.2015, 13:11
Kwestia wiccańskości Silinieza jest kontrowersyjna, o czym on sam zresztą wspomina w tej recenzji.
Pisanie książki o praktykach, które są z założenia związane z przysięgą milczenia jest trudne - albo się napisze za dużo i ludzie będą krzyczeć, że zdradziło się tajemnicę albo napisze się za mało i trzeba się będzie zmagać z opinią, że spłyciło się temat. Ciężko napisać przewodnik po wicca i wyczerpująco omówić wszystko, skoro na temat samego wiccańskiego rytuału napisano wiele opasłych książek.
Zupełnie inaczej książkę oceni osoba, która dopiero zaczyna, a inaczej taka, która czytała książki angielskie.Tych drugich jest prawdziwe zatrzęsienie i w starciu z nimi ksiązka Mojmiry wypada blado. W porównaniu z Cunninghamem czy Puziewicz nie jest już tak źle.
Pisanie książki o praktykach, które są z założenia związane z przysięgą milczenia jest trudne - albo się napisze za dużo i ludzie będą krzyczeć, że zdradziło się tajemnicę albo napisze się za mało i trzeba się będzie zmagać z opinią, że spłyciło się temat. Ciężko napisać przewodnik po wicca i wyczerpująco omówić wszystko, skoro na temat samego wiccańskiego rytuału napisano wiele opasłych książek.
Zupełnie inaczej książkę oceni osoba, która dopiero zaczyna, a inaczej taka, która czytała książki angielskie.Tych drugich jest prawdziwe zatrzęsienie i w starciu z nimi ksiązka Mojmiry wypada blado. W porównaniu z Cunninghamem czy Puziewicz nie jest już tak źle.