Forumezo.pl - Forum ezoteryczne i magiczne
Koło Roku w Wicca - Wersja do druku

+- Forumezo.pl - Forum ezoteryczne i magiczne (https://www.forumezo.pl)
+-- Dział: MAGIA CZAROSTWO (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=47)
+--- Dział: Czarostwo, Wicca, Szamanizm (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=179)
+---- Dział: Wicca (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=181)
+---- Wątek: Koło Roku w Wicca (/showthread.php?tid=8709)



Koło Roku w Wicca - Elżbieta - 05.06.2014

Wiele osób interesujących się Wicca przyznaje, że sporo z poznanych opisów Koła Roku wzbudziło w nich więcej pytań i niepewności niż rozjaśniło sprawę. Spróbujmy zatem jeszcze raz wytłumaczyć o co w tym wszystkich chodzi.

Wiccański rok rytualny składa się z kilkunastu rytuałów księżycowych zwanych Esbatami oraz ośmiu Sabatów, czyli świąt związanych z ruchem Ziemi dookoła słońca. Te ostatnie wytyczają główne punkty rocznego cyklu przemian, cyklu zwanego Kołem Roku, dzieląc je na osiem mniej-więcej równych sobie części, trwających trochę ponad 6 tygodni. Cztery z ośmiu sabatów, nazywane Sabatami Mniejszymi, to święta astronomiczne, związane z siłami wszechświata i ich wpływem na nasza planetę. Mowa tu o przesileniach i równonocach. Pozostałe cztery Sabaty, zwane Sabatami Większymi to święta rolnicze, związane z mocą drzemiącą w żywiołach. Wśród nich mamy Imbolc, Beltane, Lammas i Samhain. O ile, Sabaty Mniejsze mają ściśle wyznaczone astronomicznie daty, o tyle obchody Wielkich Sabatów mogą być traktowane nieco płynnie.

Poszczególne święta pochodzą z czasów, kiedy życie człowieka zależało od przyrody w dużo większym stopniu niż dzisiaj, kiedy przetrwanie zimy zależało od jakości i ilości plonów, kiedy ludzie żyli dużo bliżej Natury i to właśnie w niej szukali rozwiązania najgłębszych tajemnic życia i wszechświata. We współczesnych czasach większość z nas żyje w miastach, a nasz osobisty związek z Ziemią jest mniejszy. Oddalamy się od przyrody, kiedy jedzenie kupujemy w sklepach, ogrzewa nas centralne ogrzewanie, a ziemia ukryta jest pod asfaltem chodników. Tym bardziej ważne jest, abyśmy odnaleźli sposób na to, aby odnowić nasz kontakt z Matką Naturą. Świętowanie Sabatów, obojętne, czy przez odprawianie wspólnych, kowenowych rytuałów, czy samotną medytację i spacer po lesie, są wspaniałym sposobem na dostrojenie się do cyklu przyrody, zbliżenie do tajemnic życia i skontaktowanie się z Bogami, a poprzez to – rozwijanie swojej własnej
Koło Roku jest swoistym wiccańskim mitem, mistyczną opowieścią o bogach i boginiach, których losy odzwierciedlają zmiany zachodzące w przyrodzie oraz okazują zależności pomiędzy naszą planeta a siłami kosmosu. Snując opowieść każdego roku od początku, doświadczamy cykliczności tych zmian, a bycie świadomym transformacji procesów pozwala nie tylko głębiej zrozumieć nasze miejsce we wszechświecie, ale także zmiany zachodzące w naszej własnej psychice. Świętując Sabaty, świętujemy cykl narodzin, życia, śmierci i odrodzenia a życie w zgodzie z tymi cyklami jest ważną częścią bycia czarownicą. Rytuały pozwalają nam także spojrzeć na siebie, jako na integralna cześć wszechświata, jak na istotę powiązaną z otaczającym nas makrokosmosem na płaszczyźnie dużo głębszej, niż tylko łatwo doświadczany poziom materialny. Tak samo, jak otaczająca nas przyroda podlega cyklicznym przemianom Koła Roku, tak nasz świat wewnętrzny ulega tym samym procesom, dlatego cały cykl może być interpretowany wielowarstwowo: jako zmiany zachodzące w przyrodzie, ale także jako zmiany zachodzące w ludzkiej psychice, a jeden obrót koła można rozpatrywać jako jedno ludzkie życie.

Koło Roku jest bardzo uniwersalne i można w nie włożyć najróżniejsze treści tak, że każdy obrót może być nieco inny. Tak, jak Koło Roku może być traktowane jako pojedynczy proces, tak samo może być rozpatrywane jako cały łańcuch kół, w których każde następne wynika z poprzedniego, ukazując spiralny rozwój, przez który przechodzimy zarówno my jak i otaczający nas świat. Wszystko jest powiązane, a Sabaty są nie tylko szansą na wspólne świętowanie, ale także odpowiednim czasem na indywidualną refleksje.

Koło, jak wiadomo, nie ma ani początku ani końca, gdzieś jednak trzeba zacząć naszą opowieść. Zacznijmy więc od owianego zimnym wiatrem i obsypanego puszystym śniegiem Yule i od narodzin Boga Słońca. Oto kiedy przypadają poszczególne święta.

21 grudnia - Yule, Przesilenie Zimowe
1 lutego - Imbolc
21 marca - Równonoc Wiosenna
1 maja - Beltane
21 czerwca - Przesilenie Letnie
1 sierpnia – Lugnasadh albo Lammas
22 września - Równonoc Jesienna
31 października – Samhain
W Yule rodzi się młody Bóg, głęboko pod ziemią, w królestwie śmierci, dokąd odeszła Bogini, aby dołączyć do swojego męża (jak Persefona do Hadesa - widać tutaj podobieństwo Wicca to Misteriów Eleuzyjskich), przygotować się na poród a potem po nim odpocząć. Okres 6 tygodni po Yule jest przeznaczony właśnie na ten odpoczynek, a młody Bóg – światło, słońce, nadzieja, rośnie szybko i nabiera sił. Obydwoje przygotowują się na powrót na ziemię. Po 6 tygodniach, kiedy są na to gotowi, w Imbolc, świętujemy ich powrót. Jest jeszcze zimno, ale już dają się zauważyć pierwsze oznaki powracającej wiosny. Około początku lutego szczególnie widoczny jest wzrost w ilości światła - słońce prawdziwie powraca, choć ziemia nadal może być skuta lodem. Bóg jest młody i postanawia odejść od matki, która przechodzi metamorfozę i staje się znowu młodą panną i dziewicą. Przez te pierwsze tygodnie od ich powrotu powolutku zaczynają swoją magią oddziaływać na ziemię i przyrodę, przywracając życie na Ziemi. Bóg w tym czasie dorasta i staje się młodym mężczyzną. Boska para spotyka się ponownie w czasie Równonocy Wiosennej. Nie są już matką i synem, oboje przeszli przemiany i mogą stać się kochankami. W tym czasie jest już na tyle ciepło, aby można było z większym entuzjazmem rozpocząć nowy okres wegetacyjny. Zaczyna się okres sadzenia i siania a tym samym wzmożonego odrodzenia. Aby nasiona mogły wykiełkować a cała przyroda się odradzać, Bogini i Bóg muszą udzielić im swojej energii - Bóg musi zapłodnić Boginię. Bogini jest jak ziemia, Bóg to nasiono. I tak w Równonoc, kiedy się spotykają i kiedy energia seksualna w nich buzuje, młodzi zaczynają ganiać się po świętym lesie, aż w końcu on ją łapie i padają sobie w ramiona... Koniec końców Bogini zachodzi w ciążę, ale, jak to w życiu bywa, po miłej nocy postanawiają się nie schodzić na stałe, ale żyć raczej jako kochankowie. Kiedy tak się kochają, przyroda rozkwita jeszcze bardziej. W Beltane Bogini decyduje, że będąc w ciąży potrzebuje od Boga trochę większego zobowiązania. Trudno jest dbać o cały świat i jeszcze o swoje dziecko. Niedługo będzie potrzebowała skupić się na energiach w swoim wnętrzu, zamiast opiekować się światem. Bóg zgadza się poślubić Boginię i swój związek pieczętują właśnie w Beltane. Mąż i żona są niesamowicie szczęśliwi, a pod ich okiem wszystko rozkwita i rozwija się jeszcze wspanialej. Bóg przez cały ten czas staje się coraz silniejszy, a słońca cały czas przybywa. W Midsummer, czyli Przesilenie Letnie, Bogini jednak potrzebuje jeszcze większego zaangażowania od Boga. Jest Królową i choć do tej pory Bóg opiekował się tylko nią, to wkrótce także Ziemia będzie potrzebowała większej opieki, a w szczególności będzie potrzebowała ofiary - dobrowolnie spełnionej w intencji dobrych plonów, które pomogą ludziom na ziemi przeżyć. Bogini nosi w sobie dziecko – słońce, które będzie przyświecać i ogrzewać Ziemi w przyszłym roku, więc sama nie może złożyć ofiary ze swojego życia. Obowiązek ten bierze na siebie Bóg, wie, że w ten sposób zapewni przetrwanie nie tylko Bogini i swojemu nienarodzonemu dziecku, ale także całej ziemi, przyrodzie i ludziom. Do tej pory był mężem Królowej, ale nie Królem. Teraz nim zostaje. Jest u szczytu swych sił ale wie, że zanim one zaczną maleć będzie musiał zostać Królem ofiarnym. Kolejne kilka tygodni to czas na przyzwyczajenie się do tej myśli. W Lammas bóg zostaje złożony w ofierze i ten akt oraz wyzwolona wtedy energia zapewnia dobre plony, które zaczynają się zaraz po Lammas. Energia boga wchodzi w ziarno, które nie tylko wyżywi ludzi zimą ale także zostanie przechowane do przyszłego roku kiedy będzie mogło zostać zasiane. W Lammas Bóg umiera, ale Bogini ma siłę przywrócić go do życia. To, że Bóg się odradza nie znaczy jednak, że wraca do pełni swoich sił. Rany zadane mu podczas Lammas na zawsze go osłabiają, a i tak już zacząłby tracić siły, choć bardziej stopniowo. W momencie śmierci Bóg, który zawsze był także władcą krainy śmierci - wszak tam się urodził - powraca do podziemi, aby na powrót objąć tamtejszy tron. Nie chce jednak rozstawać się z Boginią, która czuwa w tym okresie nad powodzeniem zbiorów. W Jesienne Przesilenie ich tęsknota jest tak duża, że Bóg powraca na ziemię jako bohater, który zwyciężył śmierć i podbił jej królestwo. Jako zwycięzca zabiera Boginię do siebie, gdzie spędzą razem czas do porodu. Samhain to święto zmarłych, czas kontaktowania się z nimi, jako że zasłona pomiędzy światami jest wtedy cieńsza, a bariery łatwiejsze do pokonania. Bogowie otwierają drzwi pomiędzy światami. Na Yule, jak już wspomnieliśmy, rodzi się młody Bóg, a stary odchodzi w świadomość zbiorową i cały cykl zaczyna się od nowa. Przedstawiony powyżej mit jest bardzo popularny, ale nie jest jedyną interpretacją Koła Roku. Znaczenie świąt może się nieco różnić pomiędzy liniami lub kowenami, a elementy mitu mogą się poprzesuwać. Niektórzy wiccanie uważają, że Bóg odradza się zarówno w Yule jak i na wiosnę. W niektórych liniach ślub boskiej pary ma miejsce w Przesilenie Letnie, a Bogini zachodzi w ciążę dopiero w Beltane, a nie w Równonoc. Bogini wtedy jest w ciąży półtora miesiąca krócej i okres jej ciąży nie odzwierciedla ludzkiego cyklu, w przyrodzie jednak istnieje wiele różnych okresów ciąży, więc to, ile czasu Bogini jest w ciąży, nie jest ważne. Osobiście preferuję cykl opisany powyżej, ponieważ wydaje mi się najlogiczniejszy i przemawia do mnie najgłębiej. Rozwiązuje też problem związany z kolejnymi wcieleniami Boga. Tłumaczy, jak malejące siły ojca i jego śmierć dają energię do rozwoju jego dziecku. Wyjaśnia, jak ojciec i syn są energetycznie ze sobą powiązani. Nie mniej jednak, nie ma jednej prawidłowej interpretacji i, choć ważne jest, żeby cały kowen zgodził się co do tego, jak rozumieją i widzą Koło Roku to nie ma powodu, żeby wszyscy wiccanie musieli świętować w ten sam sposób. Dzięki temu każdy może w tym wiccański micie znaleźć to, co mu najbardziej odpowiada.


żródło - <!-- m --><a class="postlink" target="_blank" href="http://wiccanski-krag.com/kolo_roku.html">http://wiccanski-krag.com/kolo_roku.html</a><!-- m -->