Forumezo.pl - Forum ezoteryczne i magiczne
Huna - Polegaj na IKE, czyli Świadomości - Wersja do druku

+- Forumezo.pl - Forum ezoteryczne i magiczne (https://www.forumezo.pl)
+-- Dział: RELIGIE WIERZENIA FILOZOFIE MITOLOGIE (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=56)
+--- Dział: Wierzenia, Religie, Filozofie (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=57)
+---- Dział: Ezoteryka (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=61)
+---- Wątek: Huna - Polegaj na IKE, czyli Świadomości (/showthread.php?tid=6148)



Huna: Haipule - Munin - 11.03.2013

Huna staje się bardzo popularna w pewnych kręgach związanych z rozwojem osobistym, psychotroniką, ezoteryką. Wiedza ta wywodzi się z Hawajów i dzięki działalności różnych nauczycieli, głównie Serge'a Kahili Kinga w postaci bardzo praktycznej, szamańskiej mogła zostać poznana na Zachodzie.

Patrząc z zewnątrz na hunę można dostrzec w niej tylko kolejną z wielu metod, która bazuje na tych samych, co wszystkie inne zasadach. Komercyjny punkt widzenia każe nam reagować z jednakową obojętnością na wszystko, co jest popularyzowane, reklamowane. To się nazywa „kultura konsumpcyjna”, gdzie nie potrzeba się angażować, ale kupić i ewentualnie spożyć produkt.
Z huną jest inaczej, jako że nie działa ona mechanicznie. To, co możemy znaleźć w książkach czy na warsztatach jest jedynie instrukcją, którą musimy zastosować sami.
Nikt nie przynosi nam niczego na gotowe. Gotową mamy tylko receptę, przepis na „zupę”, ale sami musimy to zrealizować, sami musimy ją ugotować.

Jedną z najpotężniejszych technik huny jest tzw. „haipule”. „Hai” znaczy „pragnienie, potrzeba”, natomiast „pule” to „magiczna siła manifestacji, rytuał”.
Haipule jest narzędziem, które służy do zmiany rzeczywistości, do spełniania swoich prawdziwych pragnień i dążeń.

W życiu często czujemy się zakłopotani. Nie wiemy jaki obrać kierunek, nie wiemy czego chcemy, co jest właściwe, co naprawdę kryje się w naszych sercach. Haipule może pomóc nam odsłonić tę prawdę, ukrytą głęboko w nas. Odnosi się ona do naszych pieniędzy i sposobów ich zarabiania właściwych dla nas, partnerstwa, relacji towarzyskich, praktyki i ścieżki duchowej, zdrowia psychicznego i fizycznego, praktycznie do każdej dziedziny naszego życia.

Zanim się czegoś podejmiesz, możesz wykonać haipule, „załatwić sobie” błogosławieństwo i podejść do działania z umysłem wolnym od lęku i trosk.
Haipule działa natychmiast. Właściwie przeprowadzona formuła daje nam natychmiastowe odczucie spełnienia się naszego życzenia. To spełnienie nie jest po prostu realizacją jakiegoś celu, ale nas samych. Wszystko w naszym życiu opiera się wtedy na naszym „Ukrytym Ja”, naszej duszy.
Praca, związek, cokolwiek jest w istocie realizacją tego, kim jesteśmy, istniejącego w nas potencjału.
Haipule może stać się dla nas bardzo prywatną praktyką, która odsłoni mnóstwo obszarów dotąd niepoznanych. To zarazem narzędzie zmiany rzeczywistości, jak i samoinicjacji. Stajemy się dzięki temu rytuałowi coraz bardziej świadomi subtelnego, ezoterycznego i duchowego aspektu naszego życia. Ponieważ istotą haipule jest wolne od wiary w dogmat połączenie z naszym duchem (kane), stajemy się wolni poprzez opuszczenie, przekroczenie ograniczeń umysłu (lono) i ciała (ku).
Osiągamy moc, władzę (mana) wpływania na okoliczności naszego życia poprzez świadome wysyłanie zamiarów (mana'o).
Poza umysł i ciało
Gdy doświadczamy właściwości haipule, czyli łączymy się z naszym duchem, odkrywamy, że istnieje jeszcze inny poziom doświadczenia, niż tylko ciało (ku) i umysł (lono). Kiedy pomyślimy o jakimkolwiek wyzwaniu, działaniu, np. konieczności zarabiania pieniędzy to bez dostępu do swojego centrum nasze zaufanie kieruje się ku naszym rękom i głowom. Polegając na ciałach i umysłach, które nabyły różne zdolności analizy, syntezy, wnioskowania, odebrały wykształcenie i nagromadziły różne informacje, nie czujemy się panami sytuacji. Mamy wrażenie, że potrzeba nam jakiegoś olbrzymiego wysiłku, by stanąć naprzeciw problemów.
Sam fakt oddzielenia od źródła mocy sprawia, że czujemy się zakłopotani, zlęknieni, pełni obaw.
Kiedy jednak wprowadzamy zamiar na poziomie ducha (kane), działamy z obszaru znajdującego się ponad ciałem i umysłem, nieuwarunkowanego ich ograniczeniami, twórczego, boskiego. Umysł i ciało stają się tylko narzędziami realizacji, nie zaś ich źródłem.
Mamy rzeczywisty kontakt z mocą, która stworzyła cały wszechświat, w tym nasze problemy. Staje się do naszej dyspozycji z chwilą, gdy komunikujemy się ze swoją istotą w procesie haipule.

Wiele osób wątpi w istnienie tej mocy, ponieważ nie mają z nią bezpośredniego kontaktu. Huna i haipule wskazują sposoby, na jakie można nawiązać kontakt ze swoim „akua lani”, czyli boskim duchem i wprowadzić jego mądrość oraz moc do każdej dziedziny życia.
Polegając na swoich ciałach i umysłach nie możemy być również wolni. Ciało jest zdeterminowane przez warunki środowiska a umysł przez nabyte umiejętności. W duchu doświadczamy naszych prawdziwych pragnień, prawdziwych dążeń, czyli odszukujemy nasz prawdziwy, nadrzędny cel, na podstawie którego tworzymy konkretne zamiary (mana'o) realizacji.

Gdy pojawia się w naszym doświadczeniu świadomość ducha, patrzymy na wszystko w innych kategoriach, niż pozwalają na to umysł i ciało. Umysł oddany wpływowi zewnętrznej kultury staje się niespontaniczny, zaprogramowany, schematyczny, cybernetyczny. Te jego właściwości wpływają na ciało. Gdy pomyślimy o najmniejszej rzeczy, którą mamy wykonać, czujemy się jak maszyny, pojawia się schemat działania w naszej głowie. Dlatego nie umiemy odkrywać nowych możliwości, chodzimy ciągle tymi samymi szlakami, stąd nie dajemy sobie szansy na zwiększenie dochodów, miłości i radości w związkach itd. Utarte szlaki umysłu i ciała prowadzą nas tam, gdzie zwykle, uniemożliwiając postępy.
W haipule wykraczamy poza myślenie, które determinuje nasze działanie. Budzi się w nas świadomość olbrzymiego potencjału, który realizuje się spontanicznie.
Moc doświadczenia
„Modlitwa huny” nie jest prośbą, którą kierujemy do bóstwa, ale działaniem szamańskim, magicznym, w którym to my stanowimy źródło manifestacji. Kontaktujemy się z własnym duchem, wewnętrznym bóstwem i wchodzimy w relację z jego twórczą energią.
Każdy z nas posiada zdolność do tworzenia rzeczywistości, tyle że brakuje nam często metod, którymi możemy to robić. Haipule jest jednym ze starych i sprawdzonych przez wieki sposobów szamanów hawajskich, który możemy poznać i stosować na co dzień.
Jesteśmy w stanie rozwinąć doświadczenie naszego ducha i autentycznie przeżywać jego uzdrowicielski wpływ na wszystkie sfery egzystencji.

W odróżnieniu od sytuacji, gdy polegamy na ciele i umyśle, stresując się i obawiając, dzięki zaangażowaniu swojego ducha w proces manifestacji naszego zamiaru doświadczamy błogości, radości (aloha), nie zaś stresu i zmagania. Nie gubimy się w labiryncie myślenia, snując rozważania, wyobrażając sobie negatywne scenariusze sytuacji. Nie ograniczamy się również tylko do ciała fizycznego i jego zmysłów, ale swój zamiar możemy wypromieniować na niesamowitą odległość za pomocą ciała energetycznego i ciał subtelnych.
Haipule działa, ponieważ każdy człowiek i każde wydarzenie podłączone jest do naturalnego Internetu za pomocą sieci aka. Nasze zamiary wywołują zmiany w działaniu energii i są w stanie przyciągnąć do naszego życia to, co wchodzi z nim w rezonans, całkowicie niezależnie od tego, jakie ograniczenia intelektualne sobie narzucamy lub co może a czego nie może nasze ciało fizyczne.
Łącząc się z duchem podczas haipule mamy pewność, że nasze pragnienie jest naszą prawdziwą wolą, ponieważ płynie z naszego serca a nie z głowy lub kieszeni. Dlatego towarzyszą mu radość, miłość i ufność, nie zaś chciwość, żądza i nienawiść, bezduszność i wyrachowanie, które pielęgnujemy, gdy działamy z poziomu ciała i umysłu.
Wypromieniowywanie zamiaru
Poznając zasady haipule wiemy jak tworzyć, napełniać energią i wysyłać w świat nasze myślokształty, by były one skutecznymi narzędziami zmian.
Ponieważ wszyscy uczestniczymy w ezoterycznym Internecie, możemy porozumiewać się ze sobą poprzez przekazywanie sobie na odległość myśli i energii.
Żyjąc na tym świecie jesteśmy zmuszeni do stawiania sobie różnych celów, związanych z tym światem. Wymagają one od nas wielkiej ilości czasu, często kosztują nas utratę dobrego samopoczucia, błogostanu, kiedy decydujemy się na pracę, której nie lubimy. Wydaje się, że musimy się niejako oddzielić od naszych prawdziwych pragnień, od naszego ducha, by zarabiać i jakoś układać sobie warunki egzystencjalne. Dlatego czujemy się wewnętrznie niespełnieni.
Haipule może to zmienić, ponieważ to nasza istota stanie się źródłem naszych pomysłów na nasze życie. Będą one zawsze proporcjonalne do tego, kim jesteśmy, jakie są nasze talenty, co jest dla nas właściwe, dla naszego charakteru i temperamentu.
Wielu z nas marzy by prowadzić życie, które będzie robieniem tego, co naprawdę kochamy robić. Brakuje nam jednak odwagi, wiedzy i mocy, aby to zrealizować. Dlatego pomóc nam w tym momencie może ceremonia haipule.

Nie wychodząc z domu możesz zorganizować sobie takie warunki, które przyczynią się do twojego prawdziwego sukcesu na każdym poziomie. To nie oznacza, że pozostaniesz tam siedzący i czekający na cud. Otrzymasz spontanicznie impulsy od swojego ducha, by podjąć się konkretnych działań, służących manifestacji twojego celu. W odróżnieniu od impulsów ciała i umysłu, są one pełne spokoju, miłości, świadomości i błogości. Nie ma w nich stresu, który generuje pobudzona wyobraźnia lono, kreująca przed nami różne warianty prawdopodobnych wydarzeń, w tym część z nich albo i większość to warianty negatywne, czy też niewolnicza, służalcza, nastawiona na ciężką pracę fizyczną, poganianie w stylu bata na nieposłuszne zwierzę, czyli przymusu perspektywa ku.
Nasz zamiar wypromieniowywany jest w sposób żywy, błogi ale i konkretny. Podobnie też pełna energii i świadomości jest droga prowadząca do jego manifestacji. Jesteśmy żeglarzami a nie wioślarzami swojego życia.
Dbamy o to, by nastawić się we właściwym kierunku poprzez zamiar (mana'o) wspomagany rytuałem haipule, o resztę się nie martwimy.
Szansa dla każdego
Istnieje wiele sposobów uprawiania haipule. Pewne popularyzowane techniki zostały stworzone w sposób, który odpowiada współczesnemu człowiekowi, jednakże nie utraciły ducha huny. Unikają po prostu przypadłości kulturowych Hawajczyków. Huna to wiedza uniwersalna, niezależna od miejsca, gdzie się ją stosuje.
Dziś każdy normalny człowiek ma możliwość zapoznania się z tymi metodami i wdrażania ich w swoje codzienne życie, by stało się ono płaszczyzną realizacji samego siebie, nie zaś nieustannej walki o prawo do życia na podstawowym poziomie.
Stosując haipule przestajemy czuć się piłką, stajemy się graczami. Ponieważ źródło naszego życia znajduje się wewnątrz, poprzez uświadamianie sobie mocy i prawdziwych dążeń naszego ducha, mamy możliwość poprzez pracę nad sobą uwolnić ciało i umysł od blokad i schematów, które uniemożliwiają nam spontaniczną samomanifestację.

Każdy z nas posiada moc, zdolność do magicznego, szamańskiego oddziaływania na fizyczne, emocjonalne i mentalne warunki naszej egzystencji. Techniki zostały tak stworzone, by nikomu, kto zechce ich spróbować, nie przysporzyło kłopotu ich wcielanie w swoje doświadczenie.
Życie nie musi być nieustannym zmaganiem, braniem się za bary z problemami, walką dobra ze złem. Może stać się przygodą, której celem jest poznanie i urzeczywistnienie siebie. Może być wyprawą w bliskość i bezpośredniość, do istoty nas samych i rzeczywistości, zamiast zatrzymywać nas tylko na zewnętrznym poziomie, gdzie w niezgodzie z samymi sobą pracujemy żeby zarobić pieniądze lub żyjemy w związku z człowiekiem, z którym nawzajem zadajemy sobie cierpienie i który w ogóle do nas nie pasuje.

Cele, dla których przyszliśmy na ten świat są znacznie ważniejsze, niż gonitwa za zyskiem i materialnym dobrobytem. Tak jak powiedział Jezus: „Szukajcie najpierw królestwa bożego i jego sprawiedliwości, a wszystko inne będzie wam dodane”, huna głosi: odszukaj pełną mocy obecność swojego ducha, a twoje zamiary będą się realizować w sposób iście magiczny, w oparciu o oddziaływanie ducha na materię za pośrednictwem energii.

http://www.muninszaman.blogspot.com
<!-- e --><a href="mailto:munin.szaman@gmail.com">munin.szaman@gmail.com</a><!-- e -->


Re: Huna: Haipule - Szaman_Wiejski - 12.03.2013

Munin napisał(a):Huna staje się bardzo popularna w pewnych kręgach związanych z rozwojem osobistym, psychotroniką, ezoteryką. Wiedza ta wywodzi się z Hawajów i dzięki działalności różnych nauczycieli, głównie Serge'a Kahili Kinga w postaci bardzo praktycznej, szamańskiej mogła zostać poznana na Zachodzie.

Patrząc z zewnątrz na hunę można dostrzec w niej tylko kolejną z wielu metod, która bazuje na tych samych, co wszystkie inne zasadach. Komercyjny punkt widzenia każe nam reagować z jednakową obojętnością na wszystko, co jest popularyzowane, reklamowane. To się nazywa „kultura konsumpcyjna”, gdzie nie potrzeba się angażować, ale kupić i ewentualnie spożyć produkt.
Z huną jest inaczej, jako że nie działa ona mechanicznie. To, co możemy znaleźć w książkach czy na warsztatach jest jedynie instrukcją, którą musimy zastosować sami.
Nikt nie przynosi nam niczego na gotowe. Gotową mamy tylko receptę, przepis na „zupę”, ale sami musimy to zrealizować, sami musimy ją ugotować.

Munin napisał(a):Jedną z najpotężniejszych technik huny jest tzw. „haipule”. „Hai” znaczy „pragnienie, potrzeba”, natomiast „pule” to „magiczna siła manifestacji, rytuał”.
Haipule jest narzędziem, które służy do zmiany rzeczywistości, do spełniania swoich prawdziwych pragnień i dążeń.

Widzę, że się nie poddajesz. Wychodzisz z założenia, że kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą?Tongue
Podobnie jak już wspomniałem w poprzednim temacie: Huna nie ma żadnego związku z pierwotnymi wierzeniami Hawajczyków. To tania podróbka. Efekt zakamuflowania lucyferiańskich poglądów Heleny Bławatskiej pod hawajską spódniczką z trawy. "Haipule", które dla Hawajczyków znaczyło tyle co "Modlić się", "ofiarowywać modlitwę Bogom" zostało tu zaadoptowane dla dziwacznych praktyk rodem z New Age'u. Huna to wypierdek teozoficznego satanizmu. Do tego wyjątkowo marnej jakości, bo o ile w teozofii o coś chodziło, o tyle w Hunie chodzi tylko o zbijanie kasy i wtłaczanie ludziom absurdów do głowy. Absurdów, po których niektórzy z nich lądują w psychiatrykach.

Jeszcze raz polecam strony http://www.facebook.com/AboutHuna i http://www.facebook.com/hawaiianspiritualityprowadzone m.in. przez panie Keleę Levy, Majlę Ka'upanamana, Makanę Chai( autorkę książki "Na Mo'olelo Lomilomi: Traditions of Hawaiian Massage and Healing") i Jolene Auvil. Oba page'e nie tylko walczą z Huną, ale i pokazują prawdziwe wierzenia dawnych Hawajczyków. Powiązane są również z innymi stronami skupiającymi osoby przeciswtawiające sie zjawisku "plastic shamanismu", robionego wyłacznie dla kasy i oferującemu marną pseudoduchową papkę. Np. http://www.newagefraud.org//


Huna - Polegaj na IKE, czyli Świadomości - Munin - 02.05.2013

Wszyscy mamy różne oparcia w życiu. Rodzice we wczesnym wieku stanową dla nas niezbędną podstawę bezpieczeństwa. Potem zbiór osób, od których zależeć zaczyna nasza egzystencja poszerza się. Pojawiają się pracodawcy, nauczyciele, lekarze, duchowni itd.
Możemy odnieść wrażenie, że jesteśmy skazani na bycie uzależnionym od innych. Musimy zawsze polegać na czymś zewnętrznym. Nawet nasze różne zdolności, naszą elokwencję, wiadomości w głowie, pozwalające nam na różne działania w świecie, czerpiemy z zewnątrz i opieramy na zewnątrz.
Potem mówimy takie bzdury, jakie można wyczytać nawet w szamanizmie: jestem częścią planety, częścią społeczności, częścią ciebie a ty jesteś częścią mnie, częścią Boga itd.
Gdy czujesz się częścią nigdy nie jesteś wolny. Nigdy nie jesteś sobą. Zawsze z czymś jesteś związany, od czegoś zależysz.
Zacznij kierować się świadomością. Nie mówię tu o zmyśle wzroku czy słuchu - gdy przywiążesz się do jakiegoś jednego zmysłu, ograniczysz świadomość.
Kieruj się uwagą, która obejmuje zarówno zmysły, jak i umysł. Jak to mówiono w klasycznej Grecji - umysł widzi, umysł słyszy. Poszerzę ten aforyzm - świadomość widzi, świadomość słyszy, tj. stoi za widzeniem, za słyszeniem itd. Ale nie zamykaj jej w jednym zmyśle, ponieważ będzie to dla niej więzienie. Niech obejmuje zarówno zewnętrzny, jak i wewnętrzny aspekt doświadczenia w jednakowej mierze, z jednakową swobodą i spontanicznością. Wtedy będziesz żył na poziomie ciała fizycznego i ciał subtelnych, a także ducha i absolutu. To będzie kompletne, to będzie prawdziwy szamanizm, prawdziwa religia.
Gdybyś pozwalał swojej świadomości poruszać się po całej przestrzeni doświadczenia, znałbyś ciała subtelne, czakry, życie po śmierci, reinkarnację itd. nigdy nie czytając żadnej książki na ten temat ani nawet nie słuchając żadnego wykładu.
Już domyślasz się dlaczego natura jest tak bezwzględna, że pozwala umierać miliardom ludzi w ignorancji - ty już masz wiedzę, masz ją wrodzoną, jej podstawa i źródło to twoja świadomość, czyli ostatecznie ty sam. Tylko że nic z tym nie robisz, szukasz na zewnątrz, ograniczasz uwagę do ciała fizycznego.
Zaczynasz wierzyć w autorytety, polegasz na wierze w to, co mówią, piszą, co głoszą. Nie ufasz świadomości i temu, co ci pokazuje - polegasz natomiast na tym, co ktoś powiedział, stwierdził.
Warto słuchać innych, uczyć się - ale prawdziwa nauka jest używaniem świadomości i stawaniem się niezależnym.
Nie polegaj na słowach, teoriach, aforyzmach itd. Polegaj na swojej świadomości; na tym, co w hunie nazywa się IKE. Sądzę, że nie bez przyczyny szamani hawajscy umieścili IKE na pierwszym miejscu zasad. To fundament.
Polegając na świadomości wierzysz w siebie. Gdy straciłeś już wiarę we wszystko, pogrążyłeś się w wątpliwości to może być dobry moment. Możesz zacząć z tego punktu ufać swojej świadomości. W świadomości nie ma najmniejszej obawy, niejasności, niewiary, zwątpienia. Świadomość to światło, które oświeca samo siebie.
Odróżniaj, naucz się odróżniać świadomość od myślenia. Nie myl tych rzeczy. Np. Kartezjusz nazywał myśleniem również i świadomość. To poważny błąd. Nie kieruj się żadnym myśleniem, żadną ideą, żadnym systemem. To bardzo trudno rozpoznać. Są nawet takie systemy, które nauczają nie-myślenia. Jak widzisz musisz być bardzo uważny. Tak czy siak nie masz wyjścia, jesteś skazany na IKE by nie popaść w problemy - bez względu na to, czy przechodzisz przez jezdnię, czy decydujesz się spróbować jakiejś "duchowej" ścieżki.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.muninszaman.blogspot.com">http://www.muninszaman.blogspot.com</a><!-- m -->


Holopono - usuwanie szkodliwych przekonań - Munin - 23.06.2013

Według kahunów człowiek żyje na kilku poziomach: fizycznym, energetycznym, mentalnym. Zachowanie się energii w ciele opiera się na tym, co dzieje się ze sferą mentalną. Wskazuje na to zasada MAKIA - energia podąża za uwagą.
Dlatego tak istotne jest pozbywanie się szkodliwych, negatywnych przekonań. Dzięki temu energia może poruszać się naturalnie i podtrzymywać nasze zdrowie, nasze powodzenie.
Istnieje wiele sposobów na to, by pozbywać się negatywnych przekonań. Tu przedstawię opisany przez Kalę Kos i Johna Selby'ego w książce pt. "Moc aloha, wiedza huny". Można zapisywać cały proces na kartce, w notatniku komputerowym w postaci czterech kroków, co bardzo pomaga.
Najpierw formułujemy nasze przekonanie. Np. uzupełniamy zdanie: "pieniądze ... (np. denerwują mnie), ponieważ ... (np. ciągle mam ich za mało)".
Następnie zapytujemy czy to przekonanie jest prawdą. Innymi słowy czy rzeczywiście pieniądze denerwują mnie dlatego, że mam ich za mało? Czy naprawdę to, że mam ich za mało jest powodem mojego zdenerwowania?
Potem zapytujemy się samych siebie: kim byłabym/byłbym bez tego tego przekonania?
I w końcu przeformułowujemy zdanie na odnoszące się do nas: "denerwuję się myślami o pieniądzach, ponieważ uważam, że ciągle mam ich za mało".
Nad każdą kwestią należy chwilę pomedytować z zamkniętymi oczami, by odszukać doświadczenie wewnętrzne. Także gdy chcemy sformułować przekonanie kierujemy się do wnętrza. Holopono jest praktyką szamańską, wymagającą kontaktu z zewnętrzną mocą i mądrością ducha.
To tylko przykład. Można pracować w podany sposób z wieloma przekonaniami, odnoszącymi się do takich dziedzin, jak pieniądze, miłość, zdrowie, rodzina, duchowa ścieżka (rozwój osobisty).
Holopono to bardzo istotna praktyka i może ona gruntownie odmienić nasze życie. Otwiera nas na wszelkie pozytywne zmiany, które hamowane są przez nasz szkodliwy system przekonań.

Przykłady:

Pieniądze blokują mnie, ponieważ nie wiem jak skutecznie i dużo ich zarabiać
Czy to przekonanie jest prawdą?
Kim byłbym bez tego przekonania?
Blokuję się pieniędzmi, ponieważ uważam, że nie wiem jak skutecznie i dużo ich zarabiać

Pieniądze mnie denerwują, ponieważ ciężko się je zarabia
Czy to przekonanie jest prawdą?
Kim byłbym bez tego przekonania?
Denerwuję się pieniędzmi, ponieważ uważam, że ciężko się je zarabia

Alkohol napawa mnie strachem, ponieważ łatwo jest się od niego uzależnić i zniszczyć sobie życie
Czy to przekonanie jest prawdą?
Kim byłbym bez tego przekonania?
Napawam się strachem przed alkoholem, ponieważ uważam, że łatwo jest się od niego uzależnić i zniszczyć sobie życie

Możesz wykonywać holopono tyle razy, ile zapragniesz. Sprawdź tę technikę i samodzielnie przekonaj się czy warto ją stosować.
http:/xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

<!-- l --><a class="postlink-local" href="http://forumezo.pl/regulamin-dotyczacy-umieszczania-reklam-i-ogloszen-t37953.html">regulamin-dotyczacy-umieszczania-reklam-i-ogloszen-t37953.html</a><!-- l -->
REGULAMIN SIĘ KŁANIA - PROSZĘ PRZECZYTAĆ I NASTĘPNY RAZ DOSTOSOWAĆ SIĘ
ADMINISTRATOR



Wyławianie z siebie siedmiu zasad huny - Munin - 17.10.2013

Siedem właściwości, które posiadamy naturalnie, odpowiada siedmiu zasadom huny. Gdy zabraknie jednej z nich w naszym życiu, albo kilku, możemy zawsze sięgnąć do swojego wnętrza i stamtąd je wyciągnąć.
To brzmi jak bajka, ale jest realne. Mamy w sobie świadomość, wolność, skupienie, wytrwałość, radość, moc i elastyczność.
Terminy hawajskie mają kilka polskich znaczeń. Powyższe pochodzą nie ze słownika, ale od Serge'a Kahili Kinga.
Jak stosować tę praktykę?
Sprawdź, której właściwości ci brakuje (po prostu czy odczuwasz poczucie braku gdy czytasz jej nazwę lub przywołujesz w myślach jej pojęcie)
Pomyśl o właściwości, z którą chcesz się połączyć
Skieruj się do swojego wnętrza (możesz wprowadzić uwagę do wnętrza serca i brzucha)
Odszukaj i odczuwaj stan, który odpowiada danej właściwości
Łącz się z nim, kontaktuj się z nim tak długo, aż uznasz, że wystarczy
Świadomość. Kiedy brakuje ci świadomości? Gdy np. czujesz się ospały. Świat i to, co wewnątrz niejako nie dociera do ciebie. Albo zanurzony jesteś w swoich myślach, marzeniach, wizjach, emocjach, wspomnieniach czy planach. Nie widzisz wyraźnie tego, co się otacza. Sięgnij wtedy do swojego wnętrza, znajdź świadomość, połącz się z nią. Zauważysz, że jej poziom szybko wzrośnie. Możesz się ocknąć. Nie musisz dalej lunatykować.
Wolność. Bywa, że brakuje nam poczucia wolności. Sprawdź czy właśnie jej w tej chwili nie potrzeba ci w sobie odszukać i wzmocnić. Jeżeli tak, to skieruj się do wnętrza i połącz się z wolnością. Odczuj wolność i pogłębiaj jej doświadczenie. Przeszkadzające myśli, uczucia, napięcia przestaną być tak nieznośne. To, co wydawało ci się być tym, na co jesteś skazany, okazało się nie takie przytłaczające. Jednak z każdego uczucia, emocji, myśli, wizji, przywiązania jest wyjście. Wolność to coś naturalnego, znajdziesz ją zawsze w sobie. Łącz się z nią tak długo i tak intensywnie, jak chcesz. Odczuwaj ulgę, uwolnienie, rozluźnienie, swobodę fizyczną i psychiczną. Niech wolność uwolni twoje serce od żalu, zazdrości, niespełnionych uczuć i śladów z przeszłości, od przywiązania do osób i rzeczy.
Skupienie. Lekiem na rozproszenie jest skupienie, skupienie również znajdziesz w sobie. Bycie pochłoniętym przez wiele spraw i zjawisk niszczy skupienie. Istotą skupienia nie jest przedmiot, na którym się skupiasz, ale podmiot, ty sam. To akt twojego ducha. W duchu skupienie istnieje zawsze. Zacznij je w sobie odnajdywać. Tracimy skupienie właśnie dlatego, że ciągle patrzymy na zewnątrz, na mnogość rzeczy i zjawisk. Wydaje nam się, że powinniśmy wybrać jedną rzecz czy zjawisko by osiągnąć skupienie, podczas gdy pojawia się ono naturalnie, kiedy się od nich odrywamy i zwracamy w stronę samych siebie.
Wytrwałość. To, co nazywamy wytrwałością, niezłomnością również jest w nas. Nie musimy szukać tego na zewnątrz ani tego tworzyć. Duch jest zawsze wytrwały. Tracimy świadomość tej wytrwałości, gdy nie szukamy jej w duchu, ale próbujemy wytworzyć ją w umyśle i ciele. Wytrwałość wiąże się wtedy dla nas z napięciem ciała i umysłu. Naturalna wytrwałość, niezłomność nie wymaga naszego wysiłku. To po prostu stałość i "twardość" postawy naszego ducha. ta stabilność nie ma nic wspólnego z zewnętrznymi warunkami, może przejawiać się im wbrew. Gdy zabraknie nam wytrwałości w jakiejś sprawie czy w jakimś momencie życia, zwróćmy się do wnętrza, znajdziemy jej zawsze wiele. Powodem tego jest niezłomny charakter naszego ducha, czyli kane.
Radość. Gdy brakuje nam radości, odczuwania błogości i miłością z nią związanych możemy być pewni, że gdzieś rozwijają się lub zaczynają problemy. Smutek pokazuje, że pojawiły się i materializują się przyczyny naszego niepowodzenia. Samo podtrzymywanie smutku może stać się taką przyczyną, jako że odcina nas od źródła kreatywności w nas samych. Możemy jednak odszukać błogość i radość w sobie. Przymknij jeżeli chcesz oczy i zanurz się w odczuciu radości. Pomyśl o nim kierując się do wnętrza a zaraz się zjawi. Radość entuzjazm, szczęście, aloha. Te określenia pokazują nam jeden stan w wielu aspektach. Radość jest uzdrawiającą energią. Gdy patrzysz z radością na problem przestaje wydawać ci się nierozwiązywalny. Jesteś w zgodzie ze sobą, z problemem, z całym wszechświatem. Wchodzisz w kontakt z dobrem. Skup się zatem na swoim wnętrzu i odczuj radość. Odszukaj ją, połącz się z nią. Na twoją twarz wróci zaraz uśmiech. Uwolnisz się od poczucia beznadziejności sytuacji, bycia w kropce, w ślepej uliczce. Nie rozmyślaj i nie teoretyzuj ale odczuwaj, przeżywaj radość bycia, błogość. To jest proste. Gdy błądzimy w labiryncie umysłu i ciała oddalamy się od prawdziwej, nieuwarunkowanej, bezwarunkowej radości. Brnąc w nich dalej z pewnością nie znajdziemy drogi do szczęścia.
Moc. Wzbudź w sobie poczucie mocy. Moc jest w tobie. Moc, władza, autorytet. Skieruj się do wnętrza i odszukaj w nim króla, cesarza, boga swojego życia - najwyższy jego autorytet, bóstwo, przymiot. Poczuj swoją naturalną moc nad ciałem i umysłem, nad zdarzeniami życia i okolicznościami, energiami, nad doświadczeniem. To jest w tobie. To stan panowania. Nie musisz tego wytwarzać, możesz to odkryć jako naturalne dla ducha. Poczuj się jak szachista, od którego zależy układ szachów, ich ruchy i kroki. Albo jak władca marionetek, który pociąga za sznurki i porusza lalkami tak, jak tego zechce. Odszukaj w duchu stan panowania i łącz się z nim tak długo i często, jak długo i często zapragniesz, w dowolnej chwili, pozycji, z otwartymi lub zamkniętymi oczami. To samo odnosi się do pozostałych zasad huny.
Elastyczność. Niekiedy brakuje nam umiejętności dopasowania się do sytuacji, spontanicznego działania, naturalności. Tu również możemy skierować się do wnętrza. Jednym ze znaczeń słowa "pono", oznaczającego siódmą zasadę huny jest "prawdziwa natura". Prawdziwa natura jest elastyczna i spontaniczna. Nie kieruje się żadną teorią czy premedytacją. Jest doskonałością. Odszukaj swoją naturalną doskonałość, niezdeterminowanie przez jakieś teorie czy formy, schematy działania i stereotypy. Masz to w sobie. Pomyśl o elastyczności i skieruj się do siebie. Odczuj ją jako spontaniczną doskonałość samego siebie. Nie potrzeba do niej dodawać niczego z ciała czy umysłu. Nie potrzeba jej zmieniać, upodabniać do czegoś, urabiać i temperować do jakiegoś wzorca samozachowawczego. Ta elastyczność pozwala nam na korzystanie z wszystkiego i komunikowanie się ze wszystkim, co może przynieść nam korzyść, bez stawiania sztywnych ram i trzymania się jakiegoś systemu myślenia. Elastyczność jest zawsze praktyczna. To działanie zgodne nie z abstrakcyjnymi zasadami, lecz z naturalnym doświadczeniem, naturalnie, intuicyjnie poznawaną prawdą. I co z tego, że możesz stać się niekonwencjonalny? Ważne są efekty a nie klasyfikacje.
<!-- m --><a class="postlink" target="_blank" href="http://www.muninszaman.blogspot.com">http://www.muninszaman.blogspot.com</a><!-- m -->


Re: Huna: Haipule - Elżbieta - 30.01.2016

Szaman_Wiejski napisał(a):
Munin napisał(a):Huna staje się bardzo popularna w pewnych kręgach związanych z rozwojem osobistym, psychotroniką, ezoteryką. Wiedza ta wywodzi się z Hawajów i dzięki działalności różnych nauczycieli, głównie Serge'a Kahili Kinga w postaci bardzo praktycznej, szamańskiej mogła zostać poznana na Zachodzie.

Patrząc z zewnątrz na hunę można dostrzec w niej tylko kolejną z wielu metod, która bazuje na tych samych, co wszystkie inne zasadach. Komercyjny punkt widzenia każe nam reagować z jednakową obojętnością na wszystko, co jest popularyzowane, reklamowane. To się nazywa „kultura konsumpcyjna”, gdzie nie potrzeba się angażować, ale kupić i ewentualnie spożyć produkt.
Z huną jest inaczej, jako że nie działa ona mechanicznie. To, co możemy znaleźć w książkach czy na warsztatach jest jedynie instrukcją, którą musimy zastosować sami.
Nikt nie przynosi nam niczego na gotowe. Gotową mamy tylko receptę, przepis na „zupę”, ale sami musimy to zrealizować, sami musimy ją ugotować.

Munin napisał(a):Jedną z najpotężniejszych technik huny jest tzw. „haipule”. „Hai” znaczy „pragnienie, potrzeba”, natomiast „pule” to „magiczna siła manifestacji, rytuał”.
Haipule jest narzędziem, które służy do zmiany rzeczywistości, do spełniania swoich prawdziwych pragnień i dążeń.

Widzę, że się nie poddajesz. Wychodzisz z założenia, że kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą?Tongue
Podobnie jak już wspomniałem w poprzednim temacie: Huna nie ma żadnego związku z pierwotnymi wierzeniami Hawajczyków. To tania podróbka. Efekt zakamuflowania lucyferiańskich poglądów Heleny Bławatskiej pod hawajską spódniczką z trawy. "Haipule", które dla Hawajczyków znaczyło tyle co "Modlić się", "ofiarowywać modlitwę Bogom" zostało tu zaadoptowane dla dziwacznych praktyk rodem z New Age'u. Huna to wypierdek teozoficznego satanizmu. Do tego wyjątkowo marnej jakości, bo o ile w teozofii o coś chodziło, o tyle w Hunie chodzi tylko o zbijanie kasy i wtłaczanie ludziom absurdów do głowy. Absurdów, po których niektórzy z nich lądują w psychiatrykach.

Jeszcze raz polecam strony http://www.facebook.com/AboutHuna i http://www.facebook.com/hawaiianspiritualityprowadzone m.in. przez panie Keleę Levy, Majlę Ka'upanamana, Makanę Chai( autorkę książki "Na Mo'olelo Lomilomi: Traditions of Hawaiian Massage and Healing") i Jolene Auvil. Oba page'e nie tylko walczą z Huną, ale i pokazują prawdziwe wierzenia dawnych Hawajczyków. Powiązane są również z innymi stronami skupiającymi osoby przeciswtawiające sie zjawisku "plastic shamanismu", robionego wyłacznie dla kasy i oferującemu marną pseudoduchową papkę. Np. http://www.newagefraud.org//