Forumezo.pl - Forum ezoteryczne i magiczne
Pierścień Atlantydów /Atlantów/ - Wersja do druku

+- Forumezo.pl - Forum ezoteryczne i magiczne (https://www.forumezo.pl)
+-- Dział: MAGIA CZAROSTWO (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=47)
+--- Dział: Magia (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=48)
+---- Dział: Talizmany, amulety, tatuaże, symbole (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=54)
+---- Wątek: Pierścień Atlantydów /Atlantów/ (/showthread.php?tid=5967)

Strony: 1 2 3


Pierścień Atlantydów /Atlantów/ - Evell - 02.02.2013

<!-- m --><a class="postlink" href="http://instbie.republika.pl/pub_piersatl.html">http://instbie.republika.pl/pub_piersatl.html</a><!-- m -->


Niezależnie od tego, czy to wymysł, czy wygląd kojarzył się z Atlantydą i tak został nazwany, coś w tym pierścieniu jest. Ja swój nosiłam jakiś czas, ale zdjęłam, założyła go moja mama i pierścień pękł na pól. Kupiła sobie swój, ale jak nosiła na jednej dłoni, bolało ją serce, musiała przełożyć na drugą.


Pierścień Atlantydów /Atlantów/ - Elżbieta - 04.02.2013

Z tego co wiem, sam pierścień czy inny talizman, amulet, same w sobie nie mają absolutnie żadnej mocy.
Nabierają moc tylko wtedy, kiedy to ty im nadasz moc,taką a nie inną.
Jeżeli uznasz, że ma Cię chronić, to częściowo tak będzie, ale to za sprawą Twojej podświadomości a nie samego amuletu.
I jeszcze jedna uwaga, tak przy okazji - jeżeli mamy zamiar używać amuletów, musimy znać ich pochodzenie i kulturę z której się wywodzi, bo może być dla nas po prostu obca. Wtedy wychodzą koszmarki.


Pierścień Atlantydów /Atlantów/ - Evell - 04.02.2013

Tak, zgodzę się z tym. Będzie miał taką moc, jaką uwierzę, że posiada. Jednak z drugiej strony czy rzeczywiście wtedy ma taki wielki wpływ pochodzenie? Skoro to my nadajemy im moc?


Pierścień Atlantydów /Atlantów/ - Elżbieta - 04.02.2013

Np. w przypadku run czy Młotu Thora, podobno ogromne. Jednak, jak dla mnie, osoba która to stwierdziła pisała nieco na wyrost.
Biorąc na logikę; czy osoba nie będąca chrześcijaninem uzna krzyż za swój amulet... chyba nie.


Pierścień Atlantydów /Atlantów/ - Szaman_Wiejski - 05.02.2013

Evell napisał(a):Tak, zgodzę się z tym. Będzie miał taką moc, jaką uwierzę, że posiada. Jednak z drugiej strony czy rzeczywiście wtedy ma taki wielki wpływ pochodzenie? Skoro to my nadajemy im moc?

To wszystko zależy o czym mówimy. Jeśli mówimy o krzyżu katolickim to jego moc pochodzi z modlitwy Kościoła. Działanie jakieś szamańskiej laski z Ameryki Płd. ozdobionej dziwnymi symbolami, będzie wiązało się z mocą duchów, z którymi są one związane. Natomiast NewAge'owcy mają ten problem z głowy. U nich wszystko pochodzi z autoprogramowania, promieniowania kształtów itp. historii. Tak jak ów Pierścień Atlantów, który jest po prostu kawałkiem metalu, od którego odpadła dawna egipska inkrustacja zostawiając parę wgłębień, na których owa inkrustacja się trzymała. Dla każdego znawcy zdobnictwa wgłębienia będą po prostu pozostałością po mocowaniu(technika ta jest bardzo charakterystyczna dla sztuki egipskiej). NewAge'owiec sobie dorobi teorię o magicznych właściwościach wgłębień w pierścieniu i tez będzie zadowolony.


Pierścień Atlantydów /Atlantów/ - xLena - 14.02.2013

Szaman_Wiejski napisał(a):
Evell napisał(a):Tak, zgodzę się z tym. Będzie miał taką moc, jaką uwierzę, że posiada. Jednak z drugiej strony czy rzeczywiście wtedy ma taki wielki wpływ pochodzenie? Skoro to my nadajemy im moc?
To wszystko zależy o czym mówimy. Jeśli mówimy o krzyżu katolickim to jego moc pochodzi z modlitwy Kościoła. Działanie jakieś szamańskiej laski z Ameryki Płd. ozdobionej dziwnymi symbolami, będzie wiązało się z mocą duchów, z którymi są one związane. Natomiast NewAge'owcy mają ten problem z głowy. U nich wszystko pochodzi z autoprogramowania, promieniowania kształtów itp. historii. Tak jak ów Pierścień Atlantów, który jest po prostu kawałkiem metalu, od którego odpadła dawna egipska inkrustacja zostawiając parę wgłębień, na których owa inkrustacja się trzymała. Dla każdego znawcy zdobnictwa wgłębienia będą po prostu pozostałością po mocowaniu(technika ta jest bardzo charakterystyczna dla sztuki egipskiej). NewAge'owiec sobie dorobi teorię o magicznych właściwościach wgłębień w pierścieniu i tez będzie zadowolony.

zaznaczyłam w tekście ten fragment przez który nasunęło mi się pytanie; nie wiem czy dobrze rozumiem ale podsumowując: amulet, który ma nam pomóc w jakimś działaniu powinien być przez nas "energetyzowany" czy nie? czy ma to sens? czy może jednak sam w sobie ma już "moce"? powiem,że czytałam wiele skrajnych opinii na temat amuletów; jedni piszą,że amuletem może być cokolwiek byle by nasza podświadomość zaprogramowała się że to nam pomoże( i pewnie jest to rozumowanie NewAge'owskie tak?) inni piszą,że amulety mają same w sobie moc jeszcze inni że nie warto jest stosować amuletów; nie raz można w necie znaleźć też całe przepisy na co dany amulet, jak go oczyścić, jak zaprogramować i w jakich fazach księżyca; to rzeczywiście pomaga, jest potrzebne?
i jeszcze jedno mi się nasunęło pytanie: czy taki ktoś kto na co dzień nie zajmuje się jakoś szczególnie magią, zwyczajnie chce mieć amulet na ochronę np jest w stanie dobrze przygotować taki amulet? oczyścić?


Pierścień Atlantydów /Atlantów/ - Szaman_Wiejski - 14.02.2013

xLena napisał(a):zaznaczyłam w tekście ten fragment przez który nasunęło mi się pytanie; nie wiem czy dobrze rozumiem ale podsumowując: amulet, który ma nam pomóc w jakimś działaniu powinien być przez nas "energetyzowany" czy nie? czy ma to sens? czy może jednak sam w sobie ma już "moce"?

No właśnie, dlatego napisałem o tym rozróżnieniu. Bo tak naprawdę obecnie pod nazwą amulet kryje się wiele rzeczy. Mamy ezoamulet, który trzeba ładować intencjami . Ma on niby działać na podświadomość, czyli oddziaływać na zasadzie wmawiania sobie. Nie wiem zupełnie po co, bo wmawiać sobie coś można i bez jakiegokolwiek przedmiotu. Np. stanąć rano przed lustrem i wmawiać sobie "jestem piękny", z nadzieją, ze taki się staniesz czy coś. Tyle, ze to nie jest magia, a jakaś udziwniona forma autoprogramowania.
Mamy też sakramentalium o nazwie Krzyż chrześcijański, noszony na sobie. Wg. Kościoła czerpie moc z modlitwy ludu. Ezoterycy twierdzą, że jego działanie opiera się na promieniowaniu kształtów. Nie wiem za bardzo jak dwie linie miałyby promieniować i oddziaływać, skoro w koło tyle różnych kształtów . Kształty naszego ciała, otoczenia itp.
Mamy runy, które zgodnie z ujęciem tradycyjnym czerpią moc ze związku wyznawców z Bogami nordyckimi.
New Age twierdzi, ze z promieniowania kształtów. Jeśli byłaby to prawda, to zważywszy na kształt runy Isa, nie wiem jakie magiczne moce, załamujące czasoprzestrzeń musiałby mieć męski penis we wzwodzieWink
No i mamy amulet magiczny w końcu. Który działa na zasadzie magicznej. Żeby go wykonać trzeba najpierw wiedzieć jak, do tego mieć wyrobioną jakąś moc. Bo bez warsztatu, ani mocy to raczej tak trudnoWink
Wszystko zalezy od tego czy chcesz ezoamulet, ezoruny, ezokrzyż, czy może krzyż poświęcony, runy, czy amulet magiczny.Bo każdy wiąże się z czym innym. Np. krzyż nie musi być ładowany, programowany czy coś tam, bo swoje źródło mocy ma i bez zbędnych ceregieli. Wystarczy, ze go klecha poświęci.


xLena napisał(a):powiem,że czytałam wiele skrajnych opinii na temat amuletów; jedni piszą,że amuletem może być cokolwiek byle by nasza podświadomość zaprogramowała się że to nam pomoże( i pewnie jest to rozumowanie NewAge'owskie tak?)

No, ezoamulet tak działa. Ja tam na podświadomość nie wpływam, bo i po coWink

xLena napisał(a):inni piszą,że amulety mają same w sobie moc jeszcze inni że nie warto jest stosować amuletów; nie raz można w necie znaleźć też całe przepisy na co dany amulet, jak go oczyścić, jak zaprogramować i w jakich fazach księżyca; to rzeczywiście pomaga, jest potrzebne?

Co do przepisów z netu to się nie wypowiem. Bo tam to raczej trudno znaleźć coś sensownego. Niemniej jednak wykonuje się amulety zgodnie z fazami księżyca, czy też "ładuje" mocą księżyca.


xLena napisał(a):i jeszcze jedno mi się nasunęło pytanie: czy taki ktoś kto na co dzień nie zajmuje się jakoś szczególnie magią, zwyczajnie chce mieć amulet na ochronę np jest w stanie dobrze przygotować taki amulet? oczyścić?

Co do oczyszczania to nie wiem, bo ja specjalnie nie oczyszczamWink
Co do wyrobienia amuletu magicznego, to jest to robota dla kogoś wiedzącego co i jak. Na jakim materiale, jakie czynności podjąć. No i z mocą. Tak, żeby było to skuteczne i sensownie działało.


Pierścień Atlantydów /Atlantów/ - Elżbieta - 14.02.2013

Cytat:Mamy runy, które zgodnie z ujęciem tradycyjnym czerpią moc ze związku wyznawców z Bogami nordyckimi.
New Age twierdzi, ze z promieniowania kształtów. Jeśli byłaby to prawda, to zważywszy na kształt runy Isa, nie wiem jakie magiczne moce, załamujące czasoprzestrzeń musiałby mieć męski penis we wzwodzieWink

hehe, a co Ty na to ? jestem baaaaaardzo ciekawa.

wybacz ze z innego forum, no ale ponoć wielki autorytet

na pytanie
Cytat:jednak trzeba wierzyć w ich działanie i myśleć pozytywnie, to też ma duże znaczenie na to co się ma wydarzyć.
odpowiedż autorytetu
Cytat:Runy działają bez względu na to czy wierzy się w ich działanie i czy myśli się pozytywnie czy nie.

1590a079ed96d


Pierścień Atlantydów /Atlantów/ - xLena - 14.02.2013

odnośnie krzyża to słyszałam takie opinie też,że lepiej go nie nosić bo można sobie zafundować trudne życie na zasadzie obciążeń i noszenia tego "ciężkiego krzyża;losu na plecach" a jeśli ktoś już koniecznie chce go nosić to powinien kupić sobie sam a nie dostać w prezencie od kogoś; ciekawe ile w tym jest prawdy? pewnie niewiele


Pierścień Atlantydów /Atlantów/ - Szaman_Wiejski - 14.02.2013

Elza. napisał(a):hehe, a co Ty na to ? jestem baaaaaardzo ciekawa.

wybacz ze z innego forum, no ale ponoć wielki autorytet

na pytanie
Cytat:jednak trzeba wierzyć w ich działanie i myśleć pozytywnie, to też ma duże znaczenie na to co się ma wydarzyć.
odpowiedż autorytetu
Cytat:Runy działają bez względu na to czy wierzy się w ich działanie i czy myśli się pozytywnie czy nie.

1590a079ed96d

No bo działają. To nie positive thinking tylko magia. Przecież jak chłop naskrobał sobie na drzwiach jakieś runy, to nie stawał codzień przed drzwiami i nie programował się "To działa, to działa".

xLena napisał(a):odnośnie krzyża to słyszałam takie opinie też,że lepiej go nie nosić bo można sobie zafundować trudne życie na zasadzie obciążeń i noszenia tego "ciężkiego krzyża;losu na plecach" a jeśli ktoś już koniecznie chce go nosić to powinien kupić sobie sam a nie dostać w prezencie od kogoś; ciekawe ile w tym jest prawdy? pewnie niewiele

Nie sądzę. Myślę, że taka postawa wiecznego cierpiętnictwa,to raczej bardziej kwestia przyjęcia pewnej filozofiiSmile
Z resztą ostatnio wypieranej na fali uśmiechniętych, lubiących śpiewać i tańczyć, oraz zapach pomarańczy katolików posoborowychWink