Forumezo.pl - Forum ezoteryczne i magiczne
Historia run - Wersja do druku

+- Forumezo.pl - Forum ezoteryczne i magiczne (https://www.forumezo.pl)
+-- Dział: EZOTERYCZNIE (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=274)
+--- Dział: Runy (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=145)
+--- Wątek: Historia run (/showthread.php?tid=4591)



Historia run - Elżbieta - 05.08.2012

Chcąc posługiwać się runami  pierwszą i najważniejszą sprawą jest poznanie run. Skąd mamy runy żeby dowiedzieć się z czym mamy do czynienia, oraz    od czego zaczynamy.


Re: Historia run - Kaisaran2 - 05.08.2012

Runy mamy od ludów Normańskich/Nordyjskich (książki kłócą się co do nazw, w wielu książkach nazywa się ich Germanami - jak jest to w książce, którą cytuję, lecz tak na prawdę Germanie to tylko jeden odłam ludów Nordyjskich). Są również pewne spory co do daty powstania pisma runicznego. Jedne książki mówią, że był to okres między I a II wiekiem naszej ery, inne podają wiek III. Ja więc przyjmuję okres między I a III Wink Pozwolę sobie posłużyć się Maciejewskim:

Cytat:(...)Jakiś (prawdopodobnie) Germanin, z pewnością obeznany ze sztuką pisania (w łacińskiej majuskule? Piśmie etruskim?), wynalazł w I, a może II w. n.e. system zapisu swojego języka i nauczył go jeszcze kilku innych. Najpewniej działo się to na terenie dzisiejszej Danii. Wynalazca był może kupcem, może żołnierzem, może zbiegłym niewolnikiem - znał pismo, a znać pewnie też musiał i rzymską, i germańską kulturę.

Runy, nawet jeśli w zabytkach wprost o tym nie ma mowy, są Germańskie. Uznawane bywają za germańską "flagę", symbol odrębności. Słabością tej tezy jest brak bezpośrednich enuncjacji. Sens run nie został explicite objaśniony w ten sposób. Nie mniej jednak, twórcy tego osobliwego pisma i ich następcy posiedli zarówno umiejętność pisma, jak i swe znaki ukształtowali w kręgu kultury imperium, już po ustanowieniu limes - granicy Imperium(...)

(...)Na korzyść tezy o pierwotnie "pangermańskiej" symbolicznej roli run świadczy także uporządkowanie znaków, ich mityczne sensy, fakt, że tylko Germanie się nimi posługiwali, a może jeszcze to, że twórca futharku w zastanawiający sposób odszedł od od głównego nurtu rozwoju pisma w ówczesnej Europie. Znaki pisma runicznego pojawiły się bowiem wówczas, gdy od dawna już istniały, w kilku odmianach, pisma oparte na wynalazku Greków z około 1000 r. p.n.e. - pismo greckie jest około 1200 lat starsze niż runy. Alfabet grecki około 900 lat przed powstaniem futharku adaptowano do języków italskich - przede wszystkim etruskiego, a później - 400 lat przed wynalazkiem germańskim - do łaciny.



Re: Historia run - Ulf - 22.08.2012

Kaisaran2 napisał(a):Runy mamy od ludów Normańskich/Nordyjskich (książki kłócą się co do nazw, w wielu książkach nazywa się ich Germanami - jak jest to w książce, którą cytuję, lecz tak na prawdę Germanie to tylko jeden odłam ludów Nordyjskich).

Ja tylko w kwestii formalnej - w ramach uscislenia terminow...
Otoz to wlasnie ludy Nordyjskie/Nordyckie ( pod ktorymi rozumie sie Skandynawow) sa odlamem Germanow, a dokladnie Germanow Polnocnych. Podobnie jak i Anglo-Sasi sa rowniez Germanami - pochodza oni od plemion Anglow, Sasow i Jutow ktore przybyly do Anglii ( stad i jej nazwa Tongue ) na przelomie VI/VII wieku z dzisiejszych terenow Pln.Niemiec i Plw.Jutlandzkiego. Normanowie zas, to tez nikt inny jak mieszanka Polnocnych Germanow skladajaca sie z Dunczykow, Norwegow, Szwedow, Islandczykow - Ludzi Polnocy - Nordmen.
Dopiero w IX wieku czesc tej niejednorodnie etnicznej mieszanki piratow i rozbojnikow, zromanizowala sie osiedlajac sie w Pln.Francji, w czesci nazwanej wlasnie od nich Normandia. Wladajacy Francja Frankowie, ktorzy odstapili ponocna czesc kraju "Normanom" byli rowniez Germanami...
Ale to juz inna historia.


Re: Historia run - Elżbieta - 22.08.2012

Miło widzieć na naszym forumSmile

Ponawiam pytanie; chcąc poznać runy od czego zaczynamy ?


Re: Historia run - Kaisaran2 - 22.08.2012

Podziękować. Przepraszam, sugestia Adamusa Wink


Re: Historia run - Ulf - 23.08.2012

A co do pochodzenia run to prosze - skondensowana wiedza w pigulce

Zanim zacznie rozmawiać się o runach, trzeba sobie uświadomić jedną rzecz. A mianowicie to, że 90% tego co o nich napisano, o ich tajemnym znaczeniu, dywinacji runicznej itp., to tylko domniemania i wywodząca się z XIX - wiecznego romantyzmu i mistycyzmu, ezoteryka. Jeśli dodamy do tego "przemyślenia" Guido von Lista - twórcy wydumanego przez siebie na początku zeszłego wieku Furthaku armańskiego, dziwne kombinacje z potworkiem zwanym "pustą runą" - stworzoną w latach 70-tych przez pana Bluma, mamy wtedy, mniej więcej, obraz popularnej "wiedzy runicznej". Do tego dochodzą jeszcze dzieła Freyi Aswynn i Edreda Thorssona - uważanych (niestety!) przez wiele niezorientowanych osób, za ekspertów runicznych, a prezentujących nic innego jak własne przemyślenia i własną "wizje pracy z runami" - to powstaje z tego wszystkiego jeden wielki galimatias...
Dlatego proponuje przyjrzeć się runom z dwu rożnych pozycji : historyczno-naukowej oraz mitologiczno- religijnej, nie mieszając ich ze sobą. Bo z mieszania wiary z nauka lub na odwrót nigdy nic dobrego nie wychodzi Wink

Historia run

Na temat pochodzenia run i ich znaczenia istnieje wiele rożnych teorii . Naukowcy przyjmują, ze runy rozwinęły się z jakiegoś wcześniejszego alfabetu używanego w rejonie śródziemnomorskim. Na początku wielu zwolenników posiadała teoria "łacińska" opierająca się na podobieństwie run do kilku liter (F,B,M,R) łacińskich. Następnie doszukano się podobieństw do północnoitalskich alfabetów wywodzących się ze źródeł etruskich - prawie takie same litery U, H, K, A, Z, S, T, L, O, redukcja podwójnych konsonantów (ss, mm, nn itp ) do pojedynczej litery , oddzielanie poszczególnych wyrazów kilkoma pionowymi kropkami , dowolny kierunek pisania ( od lewej do prawej lub na odwrót ), zawijanie kierunków zdań ( bousthropedon). Pojawiła się również "teoria fenicka" jako ze pierwsza litera tego alfabetu ALEPH wygląda tak samo jak pierwsza Futharku FEHU i oznacza to samo, czyli bydło. Oprócz tego, Germanie tak samo jak Fenicjanie, nie pisali N i M przed spółgłoskami, ani nie używali podwójnych KK, TT oraz LL .

Niestety każda z tych teorii ma swoje słabe strony. Do tego wszyst- kiego dochodzi kolejność znaków w Futharku ( F,U,Th,A,R,K ) zupełnie inna od znanej z alfabetu grecko-łacińskiego (A,B,C,D), obecność od samego początku nie istniejących np. w łacinie liter W,U,J, oraz to, że starszy Futhark pojawił się od razu w pełni ukształtowany i dostosowany do języka pragermańskiego - bez żadnychh form przejściowych
(które zaistniały później w czasie rozwoju poszczególnych języków, pochodzących ze wspólnego germańskiegoo pnia ).

[Obrazek: run_vimose.jpg]
Pierwsze znaleziska z runicznymi inskrypcjami pojawiają w okresie +/- 100 lat około roku 1 n.e.
Jest to tzw. puchar z Vehlingen (ok roku 100-200 p.n.e), brosza z Meldorfu oraz grzebień z Vimosy ( ok. roku 150 n.e ) - choć gwoli ścisłości trzeba powiedzieć, że nie ma zgodności wśród badaczy czy są to już runy czy też znaki pre-runiczne.
W każdym razie to, że datowanie pierwszych run na przełom naszej ery ( około roku zerowego) jest słuszne, potwierdza dodatkowo istnienie dwu run I - (dwusamogłoskowej "ei"- Eisaz, oraz jednosamogłoskowej "i" - Isaz) oraz brak tzw. pierwszej pragermańskiej przesuwki spółgłoskowej ( Prawo Grimma ) - no ale to już problem dla lingwistów.
Także, jak widać z powyższego, trudno jednoznacznie stwierdzić jak, przez kogo i kiedy dokładnie stworzony został ( patrząc z naukowego punktu widzenia ) "alfabet" runiczny.
Wyjaśnienie mitologiczno-religijne jest jak zwykle o wiele łatwiejsze. Runy są darem bogów - darem dla którego poznania Ojciec Bogów umierał 9 dni na drzewie światów - a następnie swoja wiedzę poprzez Heimdalla przekazał swoim dzieciom - czyli nam, Asatryjczykom.
( pojęcie "Asatryjczycy" jest w tym kontekście oczywiście skrótem myślowym)
A jako ze Odyn był nie tylko bogiem wojowników, nie tylko bogiem zmarłych, nie tylko bogiem wiedzy ale również i magii - magiczne znaczenie run wydaje się być oczywistym, czego przykłady znajdujemy w Eddach i rożnych sagach ( Havamal, Podroż Skirmira, Saga o Egilu )

[Obrazek: run_gallehus.jpg]

Ale czy również badania historyczne mogą potwierdzić ich użycie do celów magicznych?
Dysponujemy niestety dość fragmentarycznymi i niezbyt precyzyjnymi źródłami na ten temat i w wielu przypadkach możemy się opierać się raczej na ich mniej lub bardziej właściwej interpretacji.
Na pewno znane są nazwy poszczególnych run. Jak również to, ze posiadały podwójne znaczenie - były zarówno literami jak i ideogramami.
W Starszym Futharku są to jeszcze zrekonstruowane nazwy proto-germanskie gdzie pierwsza litera nazwy jest dźwiękowa wartością runy ( za wyjątkiem AlgiZ - która nie jest akronimem i czytana była początkowo jako długie "s" ) Ważne jest to do właściwego odczytywania napisów runicznych, ponieważ około roku 500 n.e ogolnogermanskie -z (długie "s") zamienia się w Skandynawii powoli w "rsh" ( oznaczane w tłumaczeniach napisów runicznych jako "-R") aby ostatecznie około roku 800 przejść w języku staronordyckim w dźwięczne "r"
Także wiemy już jakie nazwy maja runy i jak je wymawiać, jakim literom odpowiadają i jak czytać napisy runiczne.
Pozostała nam jeszcze ich magiczna interpretacja.
Problem polega jednak na tym, że wskazówki jakie zostawili nam nasi przodkowie są... zaszyfrowane Tongue, czyli pozostawiają szerokie pole dla rożnych spekulacji. I nie mowie tu o szyfrowanych napisach runicznych - bo takie tez istniały, nie do odczytania dla niewtajemniczonych - lecz o zaszyfrowanym znaczeniu poszczególnych run. Oczywiście na pierwszy plan wysuwa się znowu Havamal i jego 18 zaklęć runicznych - niestety trudno przyporządkować im jakieś konkretne runy (część badaczy przypuszcza, że mogło tu chodzić o tzw.bindruny) a radosną twórczość pana von Lista pomińmy lepiej milczeniem.
Istnieją też tzw. trzy poematy runiczne które przetrwały do naszych czasów - z dokładnymi opisami run, i magicznymi "przypisami" ale - po pierwsze powstały one już w czasach chrześcijańskich, po drugie, mimo że wszystkie trzy przypisują poszczególnym runom podobne magiczne właściwości - sama interpretacja tych opisów sprawia wiele trudności.
I tak anglosaski poemat runiczny spisany został około X wieku, jednakże przyjmuje się ze jego treść jest o 100-200 lat starsza. Składa się on z 29 wersów opisujących i "wyjaśniających" znaczenie odpowiednich run 29-cio znakowego Futhorca. Podobne norweskie opracowanie tego tematu jest datowane na XII-XII wiek, zaś islandzkie na wiek XV. Czy na ich podstawie można dokładnie poznać magiczne znaczenie run?
Niech każdy odpowie sobie sam czytając poniższe przykłady ( po jednym z każdego źródła):
Ansuz:
1.przystań jest celem większości podroży, a pochwa każdego miecza.
2.Bóg (Odyn) jest Wszechojcem i wodzem Asgardu i władcą Wallhali
3. Bóg/usta? jest/są wodzem wszelkiej mowy, opiekunem mądrości i pocieszycielem mądrego, nadzieją i szczęściem każdego wojownika.
Laguz:
1.Woda jest tym co spada z gór, jak moc(siła) lecz złoto jest droga rzeczą.
2.Wilgoć jest wrzącą wodą i wielkim kotłem i krajem/ziemią ryb
3.Woda wydaje się ludziom nieskończoną, jeśli się odważą na niepewnym statku i morska otchłań ich przeraża, i rumaki fal wędzidłu nieposłuszne.

[Obrazek: run_bract1.jpg]

O tym, że runy miały niewątpliwe znaczenie magiczne przekonują nas również znaleziska archeologiczne. Napisy runiczne na broni, na przedmiotach codziennego użytku, na amuletach, na darach składnych bogom czy w miejscach pochowku - są tego przykładem: jak np. na włóczniach czy mieczach :raunijaR - wyzywający, próbujący, tilardis - goniący cel, ranja - napastnik czy alu, laukaz, lathu - na amuletach mających przynosić szczęście i ochronę .
Odnaleziono tez tzw.runy zwycięstwa- dla wojowników, runy piwne - do warzenia piwa, położnicze- pomagające przy porodzie, runy "morskie" ryte na okrętach - przykłady można by mnożyć.
Oczywiście, można to na siłę różnie interpretować, tak samo jak kompletny 24 znakowy Futhark na kamiennych stellach czy na brakteatach , który w tych miejscach nie przekazuje żadnych informacji - poprostu jest. Ale jaki inny sens niż magiczny i ochronny miałoby to mieć? Wyobraźmy sobie współczesny nagrobek czy wisiorek na szyje z kompletnym alfabetem łacińskim - ozdoba? Raczej wątpliwa. Ale jeśli aktualnie używany alfabet miałby dla nas funkcje sakralne i magiczne wyglądałoby to wszystko już zupełnie inaczej, prawda? Wiemy wiec teraz również lub raczej domyślamy się, jak to widzieli ówcześni ludzie - runy jako znaki ułatwiające kontakt z bogami i wpływające na otaczającą nas rzeczywistość.
Pozostaje jeszcze kwestia dywinacji runicznej. A raczej kwestia braku materiałów jej dotyczących. O ile używanie run do "czynności magicznych" możemy uznać za prawie pewne, o tyle wróżenie z run jest już sprawą co najmniej niepewną.
Najczęściej powołuje się tu na Tacyta i jego opis zamieszczony w "Germanii". Jednakże autor nie nie pisze tu o runach ( bo i skąd miałby je znać Big Grin) lecz o pewnych znakach (notis) na kawałkach drewna uciętych z gałęzi drzewa rodzącego owoce. (frugiferae)
"Virgam frugiferae arbori decisam in surculos amputant eosque notis
quibusdam discretos super candidam vestem temere ac fortuito spargunt.
"

Ciekawe jest ze nie używa on tu jednak nazwy "signum"(pl.signi) oznaczającej właśnie znak, lecz "nota"(pl.notis) czyli litera, pismo - stąd właśnie polskie słowa "notatka"czy"notować", jak również nie pisze o drzewie owocowym "malus" a o rodzącym, bądź posiadającym owoce "frugiferae" - wynika wiec z tego, przynajmniej dla mnie - ze te słynne Tacytowskie znaki musiały przypominać jednak litery, a patyczki na których się znajdowały niekoniecznie pochodziły z jabłoni, lecz równie dobrze z jarzębiny, dębu, buka czy leszczyny. ( BTW właśnie leszczyna bywa często wspominana w źródłach historycznych jako drzewo/krzew o magicznych właściwościach, np. kołkami czy też witkami leszczyny oznaczano miejsca w których miały odbywać się pojedynki lub thingi, miejsca nad którymi bogowie mieli czasowo sprawować opiekę)

[Obrazek: run_horse.jpg]

W dalszej części swojej relacji Tacyt opisuje kto i jak "wróży" z tych losów i wyraźnie wynika z tego ze wróżby te działały na zasadzie tak/nie czyli zrób coś lub zaniechaj tego, a nie zrób to i to, i wtedy będzie dobrze Tongue Niektórzy naukowcy przyjmują, że dawni Germanie znali tylko dwa pojęcia czasowe - przeszłość i stawanie się, które było jednocześnie teraźniejszością i przyszłością, także trzy losy wyciągane z wielu ( być może 24? Big Grin - ale tego nikt nie wie Tongue ) patyczków nie miały raczej nic wspólnego z podziałem na teraźniejszość, przyszłość i przeszłość. Ale to już tylko takie gdybanie.
Żeby było jeszcze ciekawiej, jeśli wróżba wypadała pomyślnie musiała zostać niejako dodatkowo potwierdzona tą samą lub inną metodą - najchętniej przez poświęconego bogom białego ogiera w świętym gaju,
lub z lotu ptaków.
Niestety w całym tym opisie jest jedno "ale" - Tacyt nigdy sam nie był na ziemiach Germanów i korzystał z wiadomości z drugiej reki, co mogło spowodować oczywiście, tak jakbyśmy to dzisiaj nazwali, przekłamanie medialne Wink
Jednakże potwierdzone jest przez inne źródła, również chrześcijańskie,
że ludy nordyckie używały w celach magicznych patyków/kijów pokrytych runami (niem.-stab, nord.-stav) co potwierdzałoby opis Tacyta. Stad prawdopodobnie właśnie wzięło się również niemieckie słowo Buchstabe - oznaczające literę. Nie od drewnianej czcionki drukarskiej lecz od bukowego (niem. Buche) kija ( niem.Stab) z runami.
Więc co wiemy o wróżeniu z run? W zasadzie tyle co nic.
Ale ważne jest w sumie co innego... To że magia runiczna działa. Empiria zawsze była ważniejsza w nordyckiej magii od teorii. I dzisiaj też tak jest..
Runy nam to potwierdzają :


RE: Historia run - Elżbieta - 05.08.2021

(23.08.2012, 22:52)Ulf napisał(a): A co do pochodzenia run to prosze - skondensowana wiedza w pigulce

Zanim zacznie rozmawiać się o runach, trzeba sobie uświadomić jedną rzecz. A mianowicie to, że 90% tego co o nich napisano, o ich tajemnym znaczeniu, dywinacji runicznej itp., to tylko domniemania i wywodząca się z XIX - wiecznego romantyzmu i mistycyzmu, ezoteryka. Jeśli dodamy do tego "przemyślenia" Guido von Lista - twórcy wydumanego przez siebie na początku zeszłego wieku Furthaku armańskiego, dziwne kombinacje z potworkiem zwanym "pustą runą" - stworzoną w latach 70-tych przez pana Bluma, mamy wtedy, mniej więcej, obraz popularnej "wiedzy runicznej". Do tego dochodzą jeszcze dzieła Freyi Aswynn i Edreda Thorssona - uważanych (niestety!) przez wiele niezorientowanych osób, za ekspertów runicznych, a prezentujących nic innego jak własne przemyślenia i własną "wizje pracy z runami" - to powstaje z tego wszystkiego jeden wielki galimatias...
Dlatego proponuje przyjrzeć się runom z dwu rożnych pozycji : historyczno-naukowej oraz mitologiczno- religijnej, nie mieszając ich ze sobą. Bo z mieszania wiary z nauka lub na odwrót nigdy nic dobrego nie wychodzi Wink

Historia run

Na temat pochodzenia run i ich znaczenia istnieje wiele rożnych teorii . Naukowcy przyjmują, ze runy rozwinęły się z jakiegoś wcześniejszego alfabetu używanego w rejonie śródziemnomorskim. Na początku wielu zwolenników posiadała teoria "łacińska" opierająca się na podobieństwie run do kilku liter (F,B,M,R) łacińskich. Następnie doszukano się podobieństw do północnoitalskich alfabetów wywodzących się ze źródeł etruskich - prawie takie same litery U, H, K, A, Z, S, T, L, O, redukcja podwójnych konsonantów (ss, mm, nn itp ) do pojedynczej litery , oddzielanie poszczególnych wyrazów kilkoma pionowymi kropkami , dowolny kierunek pisania ( od lewej do prawej lub na odwrót ), zawijanie kierunków zdań ( bousthropedon). Pojawiła się również "teoria fenicka" jako ze pierwsza litera tego alfabetu ALEPH wygląda tak samo jak pierwsza Futharku FEHU i oznacza to samo, czyli bydło. Oprócz tego, Germanie tak samo jak Fenicjanie, nie pisali N i M przed spółgłoskami, ani nie używali podwójnych KK, TT oraz LL .

    Niestety każda z tych teorii ma swoje słabe strony. Do tego wszyst- kiego dochodzi kolejność znaków w Futharku ( F,U,Th,A,R,K ) zupełnie inna od znanej z alfabetu grecko-łacińskiego (A,B,C,D), obecność od samego początku nie istniejących np. w łacinie liter W,U,J, oraz to, że starszy Futhark pojawił się od razu w pełni ukształtowany i dostosowany do języka pragermańskiego - bez żadnychh form przejściowych
    (które zaistniały później w czasie rozwoju poszczególnych języków, pochodzących ze wspólnego germańskiegoo pnia ).

[Obrazek: run_vimose.jpg]
Pierwsze znaleziska z runicznymi inskrypcjami pojawiają w okresie +/- 100 lat około roku 1 n.e.
Jest to tzw. puchar z Vehlingen (ok roku 100-200 p.n.e), brosza z Meldorfu oraz grzebień z Vimosy ( ok. roku 150 n.e ) - choć gwoli ścisłości trzeba powiedzieć, że nie ma zgodności wśród badaczy czy są to już runy czy też znaki pre-runiczne.
W każdym razie to, że datowanie pierwszych run na przełom naszej ery ( około roku zerowego) jest słuszne, potwierdza dodatkowo istnienie dwu run I - (dwusamogłoskowej "ei"- Eisaz, oraz jednosamogłoskowej "i" - Isaz) oraz brak tzw. pierwszej pragermańskiej przesuwki spółgłoskowej ( Prawo Grimma ) - no ale to już problem dla lingwistów.
Także, jak widać z powyższego, trudno jednoznacznie stwierdzić jak, przez kogo i kiedy dokładnie stworzony został ( patrząc z naukowego punktu widzenia ) "alfabet" runiczny.
Wyjaśnienie mitologiczno-religijne jest jak zwykle o wiele łatwiejsze. Runy są darem bogów - darem dla którego poznania Ojciec Bogów umierał 9 dni na drzewie światów - a następnie swoja wiedzę poprzez Heimdalla przekazał swoim dzieciom - czyli nam, Asatryjczykom.
( pojęcie "Asatryjczycy" jest w tym kontekście oczywiście skrótem myślowym)
A jako ze Odyn był nie tylko bogiem wojowników, nie tylko bogiem zmarłych, nie tylko bogiem wiedzy ale również i magii - magiczne znaczenie run wydaje się być oczywistym, czego przykłady znajdujemy w Eddach i rożnych sagach ( Havamal, Podroż Skirmira, Saga o Egilu )

[Obrazek: run_gallehus.jpg]

Ale czy również badania historyczne mogą potwierdzić ich użycie do celów magicznych?
Dysponujemy niestety dość fragmentarycznymi i niezbyt precyzyjnymi źródłami na ten temat i w wielu przypadkach możemy się opierać się raczej na ich mniej lub bardziej właściwej interpretacji.
Na pewno znane są nazwy poszczególnych run. Jak również to, ze posiadały podwójne znaczenie - były zarówno literami jak i ideogramami.
W Starszym Futharku są to jeszcze zrekonstruowane nazwy proto-germanskie gdzie pierwsza litera nazwy jest dźwiękowa wartością runy ( za wyjątkiem AlgiZ - która nie jest akronimem i czytana była początkowo jako długie "s" ) Ważne jest to do właściwego odczytywania napisów runicznych, ponieważ około roku 500 n.e ogolnogermanskie -z (długie "s") zamienia się w Skandynawii powoli w "rsh" ( oznaczane w tłumaczeniach napisów runicznych jako "-R") aby ostatecznie około roku 800 przejść w języku staronordyckim w dźwięczne "r"
Także wiemy już jakie nazwy maja runy i jak je wymawiać, jakim literom odpowiadają i jak czytać napisy runiczne.
Pozostała nam jeszcze ich magiczna interpretacja.
Problem polega jednak na tym, że wskazówki jakie zostawili nam nasi przodkowie są... zaszyfrowane Tongue, czyli pozostawiają szerokie pole dla rożnych spekulacji. I nie mowie tu o szyfrowanych napisach runicznych - bo takie tez istniały, nie do odczytania dla niewtajemniczonych - lecz o zaszyfrowanym znaczeniu poszczególnych run. Oczywiście na pierwszy plan wysuwa się znowu Havamal i jego 18 zaklęć runicznych - niestety trudno przyporządkować im jakieś konkretne runy (część badaczy przypuszcza, że mogło tu chodzić o tzw.bindruny) a radosną twórczość pana von Lista pomińmy lepiej milczeniem.
Istnieją też tzw. trzy poematy runiczne które przetrwały do naszych czasów - z dokładnymi opisami run, i magicznymi "przypisami" ale - po pierwsze powstały one już w czasach chrześcijańskich, po drugie, mimo że wszystkie trzy przypisują poszczególnym runom podobne magiczne właściwości - sama interpretacja tych opisów sprawia wiele trudności.
I tak anglosaski poemat runiczny spisany został około X wieku, jednakże przyjmuje się ze jego treść jest o 100-200 lat starsza. Składa się on z 29 wersów opisujących i "wyjaśniających" znaczenie odpowiednich run 29-cio znakowego Futhorca. Podobne norweskie opracowanie tego tematu jest datowane na XII-XII wiek, zaś islandzkie na wiek XV. Czy na ich podstawie można dokładnie poznać magiczne znaczenie run?
Niech każdy odpowie sobie sam czytając poniższe przykłady ( po jednym z każdego źródła):
Ansuz:
1.przystań jest celem większości podroży, a pochwa każdego miecza.
2.Bóg (Odyn) jest Wszechojcem i wodzem Asgardu i władcą Wallhali
3. Bóg/usta? jest/są wodzem wszelkiej mowy, opiekunem mądrości i pocieszycielem mądrego, nadzieją i szczęściem każdego wojownika.
Laguz:
1.Woda jest tym co spada z gór, jak moc(siła) lecz złoto jest droga rzeczą.
2.Wilgoć jest wrzącą wodą i wielkim kotłem i krajem/ziemią ryb
3.Woda wydaje się ludziom nieskończoną, jeśli się odważą na niepewnym statku i morska otchłań ich przeraża, i rumaki fal wędzidłu nieposłuszne.

[Obrazek: run_bract1.jpg]

O tym, że runy miały niewątpliwe znaczenie magiczne przekonują nas również znaleziska archeologiczne. Napisy runiczne na broni, na przedmiotach codziennego użytku, na amuletach, na darach składnych bogom czy w miejscach pochowku - są tego przykładem: jak np. na włóczniach czy mieczach :raunijaR - wyzywający, próbujący, tilardis - goniący cel, ranja - napastnik czy alu, laukaz, lathu - na amuletach mających przynosić szczęście i ochronę .
Odnaleziono tez tzw.runy zwycięstwa- dla wojowników, runy piwne - do warzenia piwa, położnicze- pomagające przy porodzie, runy "morskie" ryte na okrętach - przykłady można by mnożyć.
Oczywiście, można to na siłę różnie interpretować, tak samo jak kompletny 24 znakowy Futhark na kamiennych stellach czy na brakteatach , który w tych miejscach nie przekazuje żadnych informacji - poprostu jest. Ale jaki inny sens niż magiczny i ochronny miałoby to mieć? Wyobraźmy sobie współczesny nagrobek czy wisiorek na szyje z kompletnym alfabetem łacińskim - ozdoba? Raczej wątpliwa. Ale jeśli aktualnie używany alfabet miałby dla nas funkcje sakralne i magiczne wyglądałoby to wszystko już zupełnie inaczej, prawda? Wiemy wiec teraz również lub raczej domyślamy się, jak to widzieli ówcześni ludzie - runy jako znaki ułatwiające kontakt z bogami i wpływające na otaczającą nas rzeczywistość.
Pozostaje jeszcze kwestia dywinacji runicznej. A raczej kwestia braku materiałów jej dotyczących. O ile używanie run do "czynności magicznych" możemy uznać za prawie pewne, o tyle wróżenie z run jest już sprawą co najmniej niepewną.
Najczęściej powołuje się tu na Tacyta i jego opis zamieszczony w "Germanii". Jednakże autor nie nie pisze tu o runach ( bo i skąd miałby je znać Big Grin) lecz o pewnych znakach (notis) na kawałkach drewna uciętych z gałęzi drzewa rodzącego owoce. (frugiferae)
"Virgam frugiferae arbori decisam in surculos amputant eosque notis
quibusdam discretos super candidam vestem temere ac fortuito spargunt.
"

Ciekawe jest ze nie używa on tu jednak nazwy "signum"(pl.signi) oznaczającej właśnie znak, lecz "nota"(pl.notis) czyli litera, pismo - stąd właśnie polskie słowa "notatka"czy"notować", jak również nie pisze o drzewie owocowym "malus" a o rodzącym, bądź posiadającym owoce "frugiferae" - wynika wiec z tego, przynajmniej dla mnie - ze te słynne Tacytowskie znaki musiały przypominać jednak litery, a patyczki na których się znajdowały niekoniecznie pochodziły z jabłoni, lecz równie dobrze z jarzębiny, dębu, buka czy leszczyny. ( BTW właśnie leszczyna bywa często wspominana w źródłach historycznych jako drzewo/krzew o magicznych właściwościach, np. kołkami czy też witkami leszczyny oznaczano miejsca w których miały odbywać się pojedynki lub thingi, miejsca nad którymi bogowie mieli czasowo sprawować opiekę)

[Obrazek: run_horse.jpg]

W dalszej części swojej relacji Tacyt opisuje kto i jak "wróży" z tych losów i wyraźnie wynika z tego ze wróżby te działały na zasadzie tak/nie czyli zrób coś lub zaniechaj tego, a nie zrób to i to, i wtedy będzie dobrze Tongue Niektórzy naukowcy przyjmują, że dawni Germanie znali tylko dwa pojęcia czasowe - przeszłość i stawanie się, które było jednocześnie teraźniejszością i przyszłością, także trzy losy wyciągane z wielu ( być może 24? Big Grin - ale tego nikt nie wie Tongue ) patyczków nie miały raczej nic wspólnego z podziałem na teraźniejszość, przyszłość i przeszłość. Ale to już tylko takie gdybanie.
Żeby było jeszcze ciekawiej, jeśli wróżba wypadała pomyślnie musiała zostać niejako dodatkowo potwierdzona tą samą lub inną metodą - najchętniej przez poświęconego bogom białego ogiera w świętym gaju,
lub z lotu ptaków.
Niestety w całym tym opisie jest jedno "ale" - Tacyt nigdy sam nie był na ziemiach Germanów i korzystał z wiadomości z drugiej reki, co mogło spowodować oczywiście, tak jakbyśmy to dzisiaj nazwali, przekłamanie medialne Wink
Jednakże potwierdzone jest przez inne źródła, również chrześcijańskie,
że ludy nordyckie używały w celach magicznych patyków/kijów pokrytych runami (niem.-stab, nord.-stav) co potwierdzałoby opis Tacyta. Stad prawdopodobnie właśnie wzięło się również niemieckie słowo Buchstabe - oznaczające literę. Nie od drewnianej czcionki drukarskiej lecz od bukowego (niem. Buche) kija ( niem.Stab) z runami.
Więc co wiemy o wróżeniu z run? W zasadzie tyle co nic.
Ale ważne jest w sumie co innego... To że magia runiczna działa. Empiria zawsze była ważniejsza w nordyckiej magii od teorii. I dzisiaj też tak jest..
Runy nam to potwierdzają :


Stary temat, ale jakże ciekawy. Bez Ulfa dział leży na łopatki  Sad


RE: Historia run - Gren - 02.09.2021

Daremny trud, szkoda czasu na tłumaczenie. Ezolom nie chce się wnikać w historię, tradycję. Nie będą czytać edd. Idą na skróty. Karty runiczne to wszystko na co ich stać. Nie ważne czy znaczenia kart pokrywają się z właściwym przesłaniem run.