Forumezo.pl - Forum ezoteryczne i magiczne
Niechęć do niektórych ludzi - Wersja do druku

+- Forumezo.pl - Forum ezoteryczne i magiczne (https://www.forumezo.pl)
+-- Dział: ROZMOWY NIEKONTROLOWANE (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=141)
+--- Dział: Na każdy temat (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=103)
+--- Wątek: Niechęć do niektórych ludzi (/showthread.php?tid=4199)

Strony: 1 2 3 4 5 6


Niechęć do niektórych ludzi - Elżbieta - 09.06.2012

Spotykamy czasami ludzi, z którymi nigdy wcześniej, nie mieliśmy żadnego kontaktu, a jednak ich nie lubimy, czujemy w ich obecności niepokój, lęk i złość.
Czy istnieją jakieś wytłumaczalne przesłanki i powody?


Re: Niechęć do niektórych ludzi - Esencja - 09.06.2012

Też tak czasem mam... jednak jakiś kontakt musi być- nie możemy nie lubić kogoś o kim nie wiemy- że nawet istnieje Wink . Przypadkowo przechodząca chodnikiem osoba może na nas wywrzeć takie niemiłe wrażenie... Myślę, że to działanie podświadomie- albo ktoś nam kiedyś podobne wyrządził krzywdę- rysy twarzy osoby przypadkowo spotkanej są wbrew pozorom zbliżone do tamtej, z którą mamy niemiłe doświadczenia. Dochodzą do tego jeszcze stereotypy. Nawet sposób gestykulacji, wyrażania się, emocji, tonu głosu może wywierać podobny wpływ na nas.


Re: Niechęć do niektórych ludzi - Bender - 09.06.2012

Esensja napisał(a):Myślę, że to działanie podświadomie- albo ktoś nam kiedyś podobne wyrządził krzywdę- rysy twarzy osoby przypadkowo spotkanej są wbrew pozorom zbliżone do tamtej, z którą mamy niemiłe doświadczenia. Dochodzą do tego jeszcze stereotypy. Nawet sposób gestykulacji, wyrażania się, emocji, tonu głosu może wywierać podobny wpływ na nas. [/color]

Dokładnie tak, jak mówisz - to się nazywa "przeniesienie" - kiedy rzutujemy na kogoś nasze wyobrażenia, lęki, doświadczenia. Nie dostrzegamy wtedy tej drugiej osoby, ale widzimy w niej kogoś, kto na przykład nas kiedyś zranił i przenosimy swoje emocje związane z tamtym człowiekiem do tego, który go przypomina. To jest bardzo ważny mechanizm, wykorzystywany w wielu terapiach - terapeuta celowo "wchodzi w rolę" kogoś, kto wywołał traumatyczne uczucia i dzięki temu klient (pacjent) ma możliwość skonfrontowania się ze swoimi nieuświadomionymi "kawałkami" i przepracowania ich.


Re: Niechęć do niektórych ludzi - Ashitaya - 10.06.2012

Ja uważam że każdy z nas ma jakieś wspomnienia sprzed narodzin. Przeszłe wcielenia ? może. Ja wiele razy złapałam kontakt od razu z kimś kto po prostu pamięał jak było KIEDYŚ. Albo nie lubiłam kogoś od razu. Z tego samego powodu.

Inna teoria mówi że mamy dusze które należą do jakiejś domeny (czy ścieżki jak chcecie - las, wicca, chaos, czas, anioły itp.) I kiedy spotykamy kogoś czyja dusza jest odwrotna , nieprzyjazna, od razu to wiemy.
Rozwinięcie tej teorii mówi że są rasy, ponieważ każdy ma swoją prawdziwą formę i niektórzy może zobaczą się jako elfa a inni jako kotołaka (uproszczone schematycznie nazwy) - niektóre rasy po prostu się nie lubią.

Jeszcze inna teoria jest taka że jak widzę kogos kto jest PUSTY i tępy, zatracił siebie i jest fałszywy, zbiera mi sie na wymioty. A ja idę po ulicy i po prostu skanuję każdego. Dlatego wiem kogo lubię a kogo nie. I z jakich przyczyn.


Re: Niechęć do niektórych ludzi - Bender - 10.06.2012

Ashitaya napisał(a):Jeszcze inna teoria jest taka że jak widzę kogos kto jest PUSTY i tępy, zatracił siebie i jest fałszywy, zbiera mi sie na wymioty. A ja idę po ulicy i po prostu skanuję każdego. Dlatego wiem kogo lubię a kogo nie. I z jakich przyczyn.

Jeżeli widzisz kogoś po raz pierwszy i nic o nim nie wiesz, a od razu nadajesz etykietkę, że jest pusty, tępy i fałszywy, to jest to uprzedzenie, a nie żadna wizja. Z takich właśnie teorii pseudoduchowych narodził się rasizm, faszyzm, antysemityzm, ksenofobia i podobne cudeńka. Bo komuś coś się wydawało, że wie lepiej od Stwórcy, kto jaki jaki i na co zasługuje.


Re: Niechęć do niektórych ludzi - Ashitaya - 10.06.2012

Ale przecież to się czuje, oczywiscie potem jest weryfikacja. Ale to się czuje. Jego dusza jest taka stłumiona albo wręcz w ogóle nie rezonuje. W głowie nie wyczuwa się czyichś myśli. Jego oczy są puste.
Rasizm i reszta nie wzięły się z rozpoznawania pustoty. Tylko z przeświadczeń że coś jest lepsze od innego. Z ludzkiej buty i pychy. Z rozpoznawania po wyglądzie, nie po lotności umysłu i naturalności duszy.


Re: Niechęć do niektórych ludzi - onaion - 10.06.2012

Ashitaya napisał(a):Ale przecież to się czuje, oczywiscie potem jest weryfikacja. Ale to się czuje. Jego dusza jest taka stłumiona albo wręcz w ogóle nie rezonuje. W głowie nie wyczuwa się czyichś myśli. Jego oczy są puste.
Rasizm i reszta nie wzięły się z rozpoznawania pustoty. Tylko z przeświadczeń że coś jest lepsze od innego. Z ludzkiej buty i pychy. Z rozpoznawania po wyglądzie, nie po lotności umysłu i naturalności duszy.
oj niektorzy majá wlaśnie takie puste oczy, jakby człowiek duszy nie mial.. ja czuję niechęc do kilku osob, drażni mnie ich sposób bycia, próbowalam nawet polubić w jakiś sposób te osoby, dogadać sie, ale jakos nie potrafie..Ciezko mi powiedzieć z czego to wynika..bo z reguły jestem dośc pozytywnie nastawiona do ludzi i staram sie być tolerancyjna


Re: Niechęć do niektórych ludzi - Ashitaya - 10.06.2012

No ja usiłuję rozumieć ludzi. Ale puste oczy mnie odpychają.
A kiedy ktoś nie wie czemu, to oczywiście da się rozpracować. Wspólne cechy, elementy które ci nie pasują, to może kryć się wszędzie, od jakichś cech energetycznych do sposobu myslenia, przez nawet elementy moralności. ja się nauczyłam rozpoznawać rodzaje ludzi po moim nastawieniu (jeśli chodzi o niechęć oczywiscie). Kiedy chce mi sie dosłownie wymiotować, to znaczy że ten człowiek jest hmmm, jak to określić? gnijący? robaczywy? że świadomie para się rzeczami całkowicie sprzecznymi ze mną. Jeśli po prostu się krzywię, to znaczy że być może nie lubie jego podejścia wewnętrznego.
Według mnie każdy może wykształcić takie czucie. Wystarczy (i aż tyle) spróbować pozbyć się oceniania na pierwszy rzut oka i konwenansów.


Re: Niechęć do niektórych ludzi - onaion - 10.06.2012

jak ktos mi nie odpowiada, to mnie wyczerpuje bardzo..przy takiej osobie tracę siły...jestem zmęczona jak po cięzkich robotach Smile..


Re: Niechęć do niektórych ludzi - Bender - 10.06.2012

Ashitaya napisał(a):Ale przecież to się czuje, oczywiscie potem jest weryfikacja. Ale to się czuje. Jego dusza jest taka stłumiona albo wręcz w ogóle nie rezonuje. W głowie nie wyczuwa się czyichś myśli. Jego oczy są puste.
Rasizm i reszta nie wzięły się z rozpoznawania pustoty. Tylko z przeświadczeń że coś jest lepsze od innego. Z ludzkiej buty i pychy. Z rozpoznawania po wyglądzie, nie po lotności umysłu i naturalności duszy.

No cóż... jeżeli po pierwszym wrażeniu już wiesz, jaką człowiek ma duszę i lotność umysłu, to faktycznie - nie moje progi - wymiękam.

Wielu wspaniałych ludzi poznałam o zniekształconych twarzach (uściślę - niepełnosprawnych) i słabej lotności umysłu (bo nie miał kto zainwestować w ich rozwój w dzieciństwie), za to dobrych i życzliwych. Nie oceniających, nie odrzucających i niedyskryminujących za pierwsze wrażenie. I to jest moja półka wartości.

Żeby stwierdzić, że ktoś jest pusty, próżny i tępy - potrzebuję trochę czasu na poznanie. Potrzebuję wiedzieć co robi, jak to robi, co mówi, co myśli i co odczuwa w związku z tym. Aż takiej przenikliwości nie mam, żeby "skanując na ulicy" stwierdzić że już go nie lubię, bo jest tępy...