Forumezo.pl - Forum ezoteryczne i magiczne
Magia ludowa - Wersja do druku

+- Forumezo.pl - Forum ezoteryczne i magiczne (https://www.forumezo.pl)
+-- Dział: MAGIA CZAROSTWO (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=47)
+--- Dział: Czarostwo, Wicca, Szamanizm (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=179)
+---- Dział: Czarostwo (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=180)
+---- Wątek: Magia ludowa (/showthread.php?tid=14219)



Magia ludowa - Gren - 06.11.2020

Dawniej stosowano wiele sposobów na pozbycie się choroby, uroku.
Jednym z nich było wylizywanie, wysysanie i wypluwanie, stosowane zwykle u dzieci. Wylizywano czółko dziecka a potem wyssaną chorobę, urok wypluwano. Aby była skuteczna czynność powtarzano trzy razy.
Przewlekanie bielizną, przez pochylone drzewo, nad dziurą w ziemi. W tym przypadku nie potrafię dokładnie opisać. 
O toczeniu jajkiem każdy wie, o paleniu lnu nad głową, aby tym sposobem odczarować urok też pewnie każdy słyszał i widział jak to czynią babki z Podlasia.
 W celu odstraszenia zła, trąbiono, robiono hałas czym popadło. Im większy tym skuteczniejszy. Tę czynność można do dzisiaj zobaczyć na niektórych wsiach, szczególnie na weselach.
 W celu odpędzenia niewidzialnego zła machano ostrymi narzędziami; nożami, siekierami, a nawet lejcami.


RE: Magia ludowa - Elżbieta - 07.11.2020

To co opisujesz kwalifikuje się pod inny temat - magia czy zabobony. Gdzieś już pisałam - dawniejsi ludzie, szczególnie na wsiach, mieli we krwi takie i wiele innych zwyczajów. Oni wyrośli z ludu dla którego tego typu "rytuały" były codziennością, wykonywaną odruchowo. Np. żegnanie się trzy razy, wykonywanie nożem  znaku krzyża przed rozpoczęciem krojenia chleba, zamiatanie, zlizywanie, sypanie soli, ziół ....etc. Jednocześnie czynności były związane z modlitwami do Maryjki, do świętych ( w zależności od regionu), do aniołów. Czyli związane były z religią chrześcijańską, chociaż paradoksalnie ta religia przyszła później. Tego typu czynności powszechne były  na długo przed jej przyjściem. Po prostu ludowi  trudno było wierzyć w odległego, niewidzialnego boga. Woleli zdać się na siebie, na tradycję dziadów. Dopiero z czasem zaczęli łączyć swoje zwyczaje z modlitwą. najlepsze były w tym szeptuchy do których uciekano w trudniejszych przypadkach.


RE: Magia ludowa - Small - 09.11.2020

Dom – przestrzeń niezwykle istotna w życiu każdego człowieka. To miejsce, które kojarzy się ze szczęściem, dostatkiem, jednością i wyznacza granicę między światem oswojonym (swoim, bezpiecznym) a obcym (otwartym, nieznanym, niebezpiecznym). Dom nie jest jedynie elementem kultury materialnej. To także punkt odniesienia wszelkich relacji z rzeczywistością, podstawowe źródło informacji kulturowej dotyczącej rytuałów rodzinnych i kalendarzowych, mitologii ludowej, kodeksu zachowań w domostwie i poza nim (Kowalski 2007, 84–89; Байбурин 1983; Славянские древности 1999, 116–120). 
Dom jako budynek odwzorowuje model świata: cztery jego ściany zwrócone są w cztery strony świata. Fundament, strop i dach odpowiadają trzem poziomom Wszechświata, jego trójdzielnej budowie. Wnętrze domu (w pewnych okolicznościach) również nabiera właściwości symbolicznych tracąc swoje znaczenie utylitarne

W dawnych czasach zarówno wybór miejsca na budowę domu, jak i rozpoczęcie budowania obwarowane były szeregiem nakazów i zakazów. Wysoka ranga podobnych działań wynikała z tego, iż stawianie domu traktowano jako proces powtarzający stwarzanie świata. Zainicjowanie go wymagało więc ulokowania się w rzeczywistości mitycznej (Kowalski 2007, 85–86). Wprowadzenie się do nowego mieszkania również było czynnością wysoce symboliczną. Nowa przestrzeń wymagała bowiem konsekrowania. Dlatego też do domu najpierw wnoszono przedmioty o charakterze sakralnym i/lub kulturowym, takie jak krzyż czy miotła, a dopiero potem wchodzili doń ludzie. Wnętrza domostwa miały strzec wyraźnie wytyczone granice w postaci płotu, drzwi, progu, okna, komina. Otaczano je szczególną atencją, gdyż w miejscach tych stykał się świat zewnętrzny z wewnętrznym, przez co stawały się one symboliczne i niebezpieczne zarazem. Powodzenie w gospodarstwie natomiast – zgodnie z ludowymi wierzeniami – zależało przede wszystkim od przestrzegania kodeksu zachowań oraz przychylności opiekuńczych duchów domowych 
(Kowalski 2007, 149; Славянские древности 1995–1999, 119).


RE: Magia ludowa - LunaSun - 10.11.2020

Kiedy obawiano się burzy modlono się do Jezusa. Były to specjalne teksty ułożone na tę okoliczność;

Kiedy błyska błyskawica, trzeba powiedzieć: 
Panie, mój Boże, noś straszną chmurę do ciemnych lasów, 
do pustych miejsc, po których ludzie nie chodzą, 
gdzie bydło nie wędruje 
 Nieś Panie, potężną chmurę poza ciemne lasy, poza gęste bagna. 

Powtarzać trzy razy  Wink


RE: Magia ludowa - LunaSun - 10.11.2020

W maszynopisie Fischera znajdziemy również wiele rzadkich, być może dziś już niespotykanych zastosowań roślin. 
Na przykład werbena była używana do wywołania wesołego nastroju, o czym donosi Marcin z Urzędowa (1595), pięciornik rozłogowy sprawiał zaś, że ludzie byli lubiani: Przez pokropienie pokoju czy ludzi wodą, w której się to ziele gotowało lub mokło, wywołuje się wesołość. Wedle Marcina z Urzędowa człowiek, który się sokiem werbeny pomaże, uprosi każdego o co chce. Potentilla reptans [pięciornik rozłogowy], według starych zielników, posiada silną magiczną moc. Kto nosi go przy sobie, temu wszystko się udaje, nawet jak poprosi o coś króla, to otrzyma to, ponieważ ziele to czyni ludzi bardzo wymownymi i lubianymi.

Na dowód, że lud nie był zbytnio pruderyjny, mamy wiele przykładów wykorzystania roślin w magii miłosnej i magii erotycznej. W opracowanej przez Fischera części Słownika można znaleźć dużo wskazówek, jak zdobyć kochanka lub męża (rzadziej żonę).

Na Śląsku stosuje się kopytnik także do czarów erotycznych. Dziewczęta zbierają kopytnik w czasie przybywającego Księżyca i gotują go w nowym garnku glinianym, szczelnie zamkniętym, żeby para nie uchodziła. Podczas zbierania kopytnika mówią następującą formułkę: „Nawarzym se kopytnika, abym miała zalotnika”. 

Gdy szły na jakąś zabawę, wtedy skrapiały się odwarem kopytnika, by się komuś spodobać („Zaranie Śląskie” V: 100). Przywrotnik wedle Syreńskiego pomaga przede wszystkim w rozmaitych przypadłościach kobiecych. W kąpieli łono ścieśnia, że „nie rozeznać przedziewiczonych od prawych dziewic”, nadto pomaga paniom niepłodnym, a piersi obwisłe jędrnymi czyni („Zbiór Wiadomości do Antropologii Krajowej” XVIII: 59).