Forumezo.pl - Forum ezoteryczne i magiczne
Sigmund Freud - Sen o zastrzyku Irmy - Wersja do druku

+- Forumezo.pl - Forum ezoteryczne i magiczne (https://www.forumezo.pl)
+-- Dział: TAJNIKI RODZAJE SNÓW - SENNIK (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=119)
+--- Dział: Sennik forumezo.pl (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=251)
+--- Wątek: Sigmund Freud - Sen o zastrzyku Irmy (/showthread.php?tid=14063)



Sigmund Freud - Sen o zastrzyku Irmy - Elżbieta - 10.08.2020

[Obrazek: 1_284x400_thb_897134.jpg]
Sigmund Freud (domena publiczna).


Interesująca interpretacja snu przez samego Freuda Smile  



Sigmund Freud - Sen o zastrzyku Irmy

Rok 1895, Belleuve koło Wiednia. Trwa przyjęcie wydawane na cześć żony Freuda. Pośród gości zgromadzonych tłumnie w wielkiej sali lekarz dostrzega swą przyjaciółkę, a zarazem pacjentkę – Irmę. Mężczyzna bierze kobietę na stronę, aby udzielić jej reprymendy za niestosowanie się do zasad leczenia oraz wyjaśnić, iż wina złego stanu zdrowia leży po jej stronie, gdyż nie chce zaakceptować wyjaśnienia przyczyny odczuwanych bóli. Irma przyznaje się lekarzowi do poważnych dolegliwości gardła i żołądka, na co tego ogarnia lęk – być pomoże przeoczył w terapii jakiś istotny czynnik wywołujący chorobę.

Mężczyzna zagląda pacjentce do ust, gdzie widzi białą plamę oraz dziwne, pomarszczone twory, podobne do małżowin nosowych. Niezwłocznie woła doktora M. oraz przyjaciół Ottona i Leopolda, którzy powtarzają badanie. Pierwszy z wymienionych diagnozuje, iż powodem złego samopoczucia jest najpewniej infekcja, na co Freud szybko uświadamia sobie, gdzie szukać jej przyczyn. Otóż niedawno przyjaciel Otto zrobił pacjentce zastrzyk z preparatu propylu, propylenu, kwasu propionowego i trimetylaminy. Freud dochodzi do wniosku, że zastrzyk był lekkomyślnością, a strzykawka najprawdopodobniej była zakażona.

W taki sposób na łamach monumentalnej rozprawy pt. „Objaśnienie marzeń sennych” Sigmund Freud opisał jeden ze swych najbardziej znaczących snów. Owa mara nawiedziła go w nocy z 23 na 24 lipca 1895 r. podczas pobytu w Bellevue i miała dlań tak istotne znaczenie, że nie tylko tuż po przebudzeniu dokładnie ją opisał, ale i uznał za jedno z kluczowych twierdzeń dla rozwijanego przez siebie zagadnienia psychoanalizy. Mało tego. Po dziś dzień, zgodnie z życzeniem Freuda, na murze jego wiedeńskiego domu przy Berggasse 19 widnieje marmurowa tablica z napisem: „Tu 24 lipca 1895 roku doktorowi Sigmundowi Freudowi objawiła się tajemnica marzenia sennego”. Jaką symbolikę austriacki psychoanalityk dostrzegł w tej sennej opowieści?

Freudowska interpretacja opowieści o Irmie

Po dokładnym przytoczeniu treści snu, Freud poddał go wnikliwej analizie, tłumacząc niemal każde składające się nań zdanie. W pierwszej kolejności dostrzegł, iż ma on nieodłączny związek z jego doświadczeniami dziennymi. Przede wszystkim postaci ze snu miały swoje rzeczywiste odpowiedniki. Przyjaciel Otto uosabiał Oskara Rie, doktor M. – Josefa Breuera, tajemnicza Irma zaś – najprawdopodobniej Emmę Eckstein, siostrę jego przyjaciela Fryderyka Ecksteina, faktycznie leczoną przez Freuda. Symptomy, na które skarżyła się kobieta ze snu, nie pokrywały się jednak z objawami rzeczywistej Irmy, a stanowiły sumę dolegliwości towarzyszących mu na co dzień osób. Białą plamę w ustach pacjentki lekarz skojarzył ze zmianami chorobowymi występującymi u jego córki, strupy na nosie z własnymi reakcjami skórnymi, powstałymi na skutek zażywania kokainy, silny sprzeciw wobec badań natomiast – z jego żoną lub bratem, odmawiającym pomocy lekarskiej. Nie owe analogie były jednak dla tego snu kluczowe.

Sen jako spełnienie życzenia

Scena badania Irmy przez trzech lekarzy oraz postawione przez nich diagnozy nasunęły Freudowi na myśl stwierdzenie, iż stanowią one jedynie przykrywkę dla rzeczywistej choroby kobiety, jaką jest histeria, a za którą odpowiedzialność ponosił wyłącznie on sam. Podobnie było z zastrzykiem wykonanym przez doktora Ottona. Scenę tę Freud odczytał jako drzemiące w nim, głęboko utajone i nieuświadomione poczucie winy wobec przyjaciela narkomana, który mimo jego zaleceń, by narkotyk wciągać jedynie nosem – zrobił sobie z niego zastrzyk i zmarł. We śnie to jednak nie freudowskie ręce kierowały strzykawką. Wykonanie zastrzyku Irmie przez doktora Ottona, Freud zinterpretował jako przykrywkę dla odczuwanego przez siebie poczucia odpowiedzialności. Sen ten stanowił więc swego rodzaju usprawiedliwienie, że nie popełnił on żadnego błędu w procesie leczenia, „mowę obrończą” – przeciwko poczuciu winy, a nawet rzeczywistej winie. Spostrzeżenie to doprowadziło go do bodaj najbardziej znanej jego konkluzji:

Cytat:„Marzenie senne spełnia kilka życzeń (...), to nie ja ponoszę winę za obecne cierpienie Irmy, lecz Otto. (...) Marzenie senne uwalnia mnie z odpowiedzialności za stan Irmy, ponieważ sprowadza je do innych przyczyn (...). Tak więc sen przedstawia pewien stan faktyczny – ja sobie tego życzę: treścią snu jest więc spełnienie życzenia, a życzenie jest jego motywem”.

Autor: Natalia Pochroń Tagi: Ciekawostki i rocznice, Historia nauki i techniki, XIX wiek, Niemcy, Austria, Szwajcaria Opublikowany: 2020-07-23 17:20 Licencja: wolna licencja


RE: Sigmund Freud - Sen o zastrzyku Irmy - Izka - 04.08.2021

Za Wikipedią

Sen o zastrzyku Irmy – ów sen nawiedził Freuda nocą z 23 na 24 lipca 1895 roku w czasie pobytu w Bellevue niedaleko Wiednia. 
Szczegółową analizę snu zamieścił w Objaśnianiu marzeń sennych[,. Wspomina w nim, że latem tego roku prowadził terapię psychoanalityczną pewnej kobiety, która zakończyła się połowicznym sukcesem, gdyż choć pacjentka wyzbyła się swoich lęków, nie udało jej się pozbyć wszystkich objawów somatycznych. 

23 lipca 1895 roku spotyka się ze swoim przyjacielem Oskarem Rie (we śnie występuje pod pseudonimem Otto), szwagrem Wilhelma Fliessa, który odwiedzał Emmę Eckstein (występującą w opisie jako Irma). Pytany o jej zdrowie, odpowiedział: Lepiej, ale nie całkiem dobrze. Freud zinterpretował jego odpowiedź jako zarzut dotyczący nieskuteczności prowadzonej przez niego terapii. Pod wpływem tej rozmowy Freud spisał historię choroby swojej pacjentki, aby przekazać ją doktorowi M. (pod tym pseudonimem kryje się Josef Breuer, za pośrednictwem którego Freud poznał Fliessa). 
W nocy miał sen, w którym w czasie przyjęcia w wielkiej sali spotyka Irmę. Mówi jej, że jeżeli jeszcze czuje bóle, to sama jest temu winna, gdyż nie chce zaakceptować wyjaśnienia ich przyczyny. Irma opowiada mu o swoich wielu dolegliwościach gardła i żołądka. Freuda ogarnia lęk, że przeoczył jakiś czynnik etiologiczny. Zagląda jej do ust, gdzie widzi dziwne pomarszczone twory, podobne do małżowin nosowych. Pacjentkę badają kolejno Otto oraz Leopold (za tym imieniem kryje się Ernst von Fleischl-Marxow). Doktor M. twierdzi, że to na pewno infekcja. Freud zdaje sobie sprawę, że niedawno Otto robił jej zastrzyk z preparatu propylu, a dalej pojawia się seria propylen, kwas propionowy, trimetylamina. Freud dochodzi do wniosku, że ten zastrzyk był lekkomyślnością i prawdopodobnie strzykawka była zakażona. Na kolejnych stronach Objaśniania marzeń sennych Freud dokonuje analizy przedstawionego tu w skrócie snu. Krytycznie odnosi się do swojej ówczesnej praktyki prostego informowania pacjentów o przyczynie ich objawów. Zauważa, że próbuje zrzucić z siebie odpowiedzialność na Irmę, gdyż to w końcu ona nie chce zaakceptować wyjaśnienia przyczyn objawów. Na temat lęku przed przeoczeniem czynnika organicznego pisze, że nie opuszcza on nigdy lekarza zajmującego się neurotykami i częstokroć objawy przez jednych lekarzy przypisywane czynnikom organicznym on przypisuje czynnikom psychicznym. Gdyby okazało się, że te pierwsze stanowią podbudowę choroby pacjentki, to wyjaśniona zostałaby nieskuteczność terapii. Osobliwe twory przypominające małżowiny nosowe interpretuje jako nawiązanie do prowadzonej przez siebie terapii kokainą obrzmiałej śluzówki swojego nosa, a także przepisanej przez niego podobnej terapii innej pacjentce, która zakończyła się rozległą martwicą śluzówki nosa. W dalszej części snu Freud odkrywa aluzję do alkoholu sprezentowanego Freudowi, który był kiepskiej jakości i wydzielał obrzydliwy zapach kryjącej się w szeregu substancji chemicznych, a także bezpośrednią aluzję, że winny złego stanu zdrowia Irmy jest nie on lecz Otto, który zrobił jej zastrzyk brudna strzykawką. W ten sposób przeprowadzał dowód swojej tezy, że za marzeniem sennym kryje się spełnienie życzenia. W tym przypadku spełnieniem życzenia było zdjęcie z siebie poczucia winy za zły stan zdrowia swojej pacjentki.


Postać Irmy 
Ze względu na to, iż interpretacja tego snu odnosi się do życia Freuda, wielu zastanawiało się, kim w rzeczywistości jest Irma. Podejrzenia padły w pierwszej kolejności na Emmę Eckstein. Cały opis snu pasuje do operacji, jaką przeprowadził na niej Wilhelm Fliess. Ronald Clark wyraźnie pisze w swojej książce, że Irma to właśnie E. Eckstein. Jako źródło podaje Paula Roazena. Ten rzeczywiście uznaje, że Irma to właśnie Emma Eckstein, powołując się na rozmowę z Alfredem Hirstem[. Hirst jednak wyraźnie stwierdza, że nigdy nie uważał, że Eckstein jest odpowiednikiem Irmy. Peter Gay jako jeden z niewielu stwierdza, że Irma nie ma jednego odpowiednika. Według niego jej pierwowzorami były Anna Lichtheim i Emma Eckstein. Diedier Anziel] sugeruje, że Irma to Anna Hammerschlag. Podobną opinię wyraża również Marianne Krull. Anna Hammerschlag to matka chrzestna Anny Freud. W rozmowie z Jeffreyem Massonem, Anna Freud potwierdziła, że Irmą była właśnie jej matką chrzestną.