Forumezo.pl - Forum ezoteryczne i magiczne
Szkodliwość sakramentów - prawda czy bzdura? - Wersja do druku

+- Forumezo.pl - Forum ezoteryczne i magiczne (https://www.forumezo.pl)
+-- Dział: RELIGIE WIERZENIA FILOZOFIE MITOLOGIE (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=56)
+--- Dział: Wierzenia, Religie, Filozofie (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=57)
+---- Dział: Chrześcijaństwo (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=58)
+---- Wątek: Szkodliwość sakramentów - prawda czy bzdura? (/showthread.php?tid=12255)



Szkodliwość sakramentów - prawda czy bzdura? - Asthar - 11.06.2016

Jak wyżej. Natknęłam się na taką notkę - <!-- m --><a class="postlink" target="_blank" href="http://www.taraka.pl/pieczec_ukrasc_czlowiekowi_dusze">http://www.taraka.pl/pieczec_ukrasc_czlowiekowi_dusze</a><!-- m --> - i nie powiem, sporo dała mi do myślenia, a przy okazji zapoczątkowała mętlik w głowie. Dlatego też dla uporządkowania myśli, chciałam dowiedzieć się co wy o tym myślicie, jak wy to odbieracie. Oczywiście, jeśli uraziłam czyjeś odczucia religijne, to proszę o wybaczenie. Zacytuję najdobitniejsze, według mnie, fragmenty z powyższego linku.

Chrzest
Cytat:Od wieków trwa pieczętowanie ludzi. Odbywa się to poprzez czarnomagiczne rytuały zwane sakramentami. System ten działa tak, że już nowonarodzone dziecko rodzice dobrowolnie przynoszą kapłanom aby ci dokonali pierwszego rytuału - chrztu. Jednak nie ma on nic wspólnego z obrzędem opisanym w Ewangeliach. Przede wszystkim nie jest aktem świadomym, dobrowolnym, pomijając inne kwestie. W czasie chrztu polewa się głowę niemowlęcia, przedtem wzywając szatana... Tak, szatana - już tłumaczę. Przed obrzędem chrztu następuje egzorcyzm, który ma sprawić aby szatan i inne demony opuściły dane dziecko. Ale dlaczego domniemywa się że to dziecko jest już nawiedzone przez szatana?! Skąd taki pogląd?... Magia działa tak, że jeśli coś wzywasz po imieniu to to przychodzi. Kontekst inwokacji jest wtórny. Jeśli coś wypędzasz, a tam tego czegoś w rzeczywistości nie ma, to to przyjdzie, bo usłyszy swe imię. Egzorcyzm przed chrztem jest wskazaniem demonicznym siłom, gdzie mają swoją nową ofiarę. Po egzorcyzmie, inwokacji szatana, kapłan namaszcza dziecko tzw. olejem katechumenów, następnie polewa dziecku wierzch głowy wodą i namaszcza ją tzw. świętym krzyżmem (specjalnym, poświęconym olejem) kreśląc na niej znak krzyża.
Cytat:Według mojego rozeznania kapłani w momencie chrztu kradną duszę dziecka, pieczętują ciało poprzez wykonanie wspomnianych czynności magicznych tak, aby ta dusza nie mogła swobodnie do ciała powrócić. Pisząc dusza mam na myśli szamańską wykładnię tego terminu. Zgodnie z szamańskimi doświadczeniami mamy wiele dusz, w tym jedną najważniejszą, którą można utracić i wtedy trzeba ją odzyskiwać. Po chrzcie człowiek nie ma kontaktu z najważniejszą częścią siebie, pozostając przez resztę życia tworem niekompletnym, niezintegrowanym i pokawałkowanym. Nie ma kontaktu z Jaźnią i jest praktycznie rzecz biorąc martwą istotą. Zdarza się że wskutek różnych doświadczeń życiowych, determinacji, owa pieczęć się poluźnia i można odzyskać częściową łączność ze swą duszą. Ale są to przypadki sporadyczne. Aby w pełni odzyskać duszę i sprowadzić ją do ciała konieczne jest podjęcie trudnego procesu.

Jeśli chodzi o bierzmowanie...
Cytat:Pomiędzy brwiami znajduje się wg starych tradycji tzw. trzecie oko, zwane czakramem adżnia. Jest to wewnętrzny, duchowy narząd percepcji pozazmysłowej. Aktywny umożliwia przeżycie wizji, iluminacji, jasnowidzenie itd. Kapłani zamykają to trzecie oko, przystawiając na nim swą pieczęć, aby adept nie był zdolny do samodzielnego doświadczania wizji. Jedyna wersja ich doktryny jest przekazywana intelektualnie przez urząd nauczycielski kościoła. Nikt nie ma prawa samodzielnie poznawać tamtej strony. Wszyscy mistycy, którzy widzieli tamtą stronę, np. Ojciec Pio, byli szykanowani i dręczeni przez kościelnych funkcjonariuszy bezpieczeństwa. Jeśli udało się tym mistykom otworzyć trzecie oko działo się to wbrew polityce kościoła i oznaczało zwykle wielkie problemy dla widzącego. Kilka przypadków oficjalnego uznania wizji i objawień, np. we Fatimie, było w praktyce wymuszone przez miliony wiernych i zostawały one uznawane chociażby z tego powodu, że ich uznanie oznaczało kolosalne wpływy do kościelnej kasy.

Wyczytałam także, że bierzmowanie jest rytuałem pieczętującym, a zatem sprawia, że powstaje konflikt na podłożu duchowym na zasadzie moja magia przeciw twojej magii. Poganie nie uznawali rytuałów pieczętujących, bo wolna dusza była dla nich podstawą. Zamykanie trzeciego oka (bierzmowanie) prowadzi do zaniku wizji, które dla pogan były stopniem duchowości.

Rytuał rutynowy - przyjmowanie komunii
Cytat:Kapłani karmią adepta ciałem i krwią zbawiciela. Rytualny posiłek, zamieniono w kolejny obrzęd magiczny. Najpierw mówią adeptowi że jest winny, że w mistyczny sposób brał udział w mordzie na Mesjaszu. Każą mu jeść jego ciało i pić jego krew. W ten sposób łamane jest tabu kanibalizmu. Eucharystia chrześcijańska, z konsumpcją ciała i krwi Jezusa, ma te same cechy, co rytualny kanibalizm, mimo że została przeniesiona do sfery symbolicznej. W magii coś jest tym, za co to coś uznajesz. Jeśli uznasz, że kawałek chleba jest ciałem Jezusa to w magiczny sposób on się nim staje. Działa to do tego stopnia, że odnotowano udokumentowane i zweryfikowane naukowo wypadki, że konsekrowana hostia zamieniała się w ustach adepta w kawałek skrwawionego, ludzkiego mięsa. [Tzw. Cud w Dubnej, Polska, rok 1867; Cud w Stich, Niemcy, rok 1970. Jedno z ostatnich tego rodzaju zdarzeń odnotowano w 1984 r. w Watykanie w czasie komunii , której Jan Paweł II udzielał w swej prywatnej kaplicy grupie pielgrzymów z Azji. Gdy Komunię przyjmowała pewna Koreanka, hostia stała się kawałkiem ciała ludzkiego. Znane są 132 udokumentowane przypadki podobnych wydarzeń. przyp. autora].

W ten sposób w miejsce własnej duszy, przyjmuje się jej substytut w postaci swoistego egregora. Mówiąc bardziej obrazowo instalowany jest w ciele i świadomości obcy byt o naturze metafizycznego wirusa, który potrafi przejąć stopniowo władzę nad całym człowiekiem. Egregor ten nie ma nic wspólnego z nowotestamentowym Jezusem, poza tym że nazwano go podobnym imieniem. Jego macki obejmują wszystkich uczestniczących w łamaniu tabu kanibalizmu podczas przyjmowania chleba i wina zmienionym poprzez dokonanie na nich magicznych operacji.

I kończąc temat...
Cytat:Wielu przed nami poszło na zatracenie, wielu bezpowrotnie zaginęło w czeluściach mrocznych przestrzeni kościelnego egregora. Wielu już nie da się uratować. Kościół działa jak koń trojański - ludzie biorą go za coś, czym w rzeczywistości nie jest. Myślą, że spotkają tam Jezusa, miłość, przebaczenie i taki jest zewnętrzny pozór. W rzeczywistości jest to jedna z najniebezpieczniejszych organizacji, jakie kiedykolwiek nosiła ziemia. Jedynym sposobem na jej zlikwidowanie jest pozbawienie jej dopływu energii poprzez zaprzestanie chrzczenia ludzi i żerowania na ich energii.

Tak więc, co o tym sądzicie? Ile prawdy może być w zacytowanych przeze mnie fragmentach, a ile fałszu? Co wydaje się wam najbardziej wiarygodne itd.


Re: Szkodliwość sakramentów - prawda czy bzdura? - Hera - 15.06.2016

Cytat:Asthar pisze;

Wyczytałam także, że bierzmowanie jest rytuałem pieczętującym, a zatem sprawia, że powstaje konflikt na podłożu duchowym na zasadzie moja magia przeciw twojej magii. Poganie nie uznawali rytuałów pieczętujących, bo wolna dusza była dla nich podstawą. Zamykanie trzeciego oka (bierzmowanie) prowadzi do zaniku wizji, które dla pogan były stopniem duchowości.

Poganie również stosowali rytuały, wiadomo nam o kilku. Jednym z nich był rytuał pokładzin:
<!-- m --><a class="postlink" target="_blank" href="http://www.lib.pia.org.pl/Content/773/Strony%20od%20EP_XIX_z1-4.pdf">http://www.lib.pia.org.pl/Content/773/S ... X_z1-4.pdf</a><!-- m -->

Teoria trzeciego oka jakoś do mnie nie trafia. Związana jest z obcą mi kulturą i wyolbrzymiana ponad miarę. Znam wiele osób zajmujących się magią, wróżbami, którym sakramenty chrześcijańskie w niczym nie przeszkadzają. Ludzie przesadzają i jest to raczej przeszkoda w psychice, a nie jakaś realnie utrudniająca wróżenie, czy uprawianie magii. Mówi się .. złej baletnicy......
Ja po prostu nie myślę o nich jako przeszkodzie. Wręcz przeciwnie. Uważam, że w pewien sposób chronią mnie.
Ci którym naprawdę przeszkadzają mogą je zdjąć. Są na to sposoby i odpowiedni ludzie zajmujący sie tymi sprawami.