Forumezo.pl - Forum ezoteryczne i magiczne
Wywiad z dr Elżbietą Szot-Radziszewską -"Sekrety Ziół" - Wersja do druku

+- Forumezo.pl - Forum ezoteryczne i magiczne (https://www.forumezo.pl)
+-- Dział: MEDIA BIOGRAFIE WYWIADY WRÓŻKI JASNOWIDZE CZAROWNICE (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=91)
+--- Dział: Wywiady i rozmowy (https://www.forumezo.pl/forumdisplay.php?fid=148)
+--- Wątek: Wywiad z dr Elżbietą Szot-Radziszewską -"Sekrety Ziół" (/showthread.php?tid=10541)



Wywiad z dr Elżbietą Szot-Radziszewską -"Sekrety Ziół" - Gargamel - 13.04.2015

[Obrazek: etno_sekretyziol.gif]

Autor: Elżbieta Szot-Radziszewska

Tytuł:Sekrety ziół. Wiedza ludowa, magia, obrzędy, leczenie

Dział: Etnologia, etnografia, antropologia kultury, religioznawstwo

Seria: Opracowania szczegółowe

Wydanie: I

Format: B5
Oprawa: twarda
Rok wydania: 2005
ISBN: 83-7436-027-5


Liczba stron: 300

Cena det. 39,00 zł
Nota o książce
Ta unikatowa publikacja jest wynikiem wieloletnich badań autorki nad stosowaniem przez mieszkańców wsi roślin leczniczych. Opisane w niej zioła, recepty, techniki i rytuały lecznicze pochodzą z relacji najstarszych mieszkańców wsi na Kielecczyźnie. Autorka prezentuje ich bogatą wiedzę dotyczącą znajomości roślin, sporządzania leków i ich stosowania jako fragment rozległego światopoglądu ludowego. Rekonstruuje świat, który powoli odchodzi w zapomnienie, i stara się odtworzyć bogactwo form tradycyjnej medycyny ludowej. Jest to książka przeznaczona dla każdego, kto chce poznać dziedzictwo kulturowe swego kraju i regionu.


Dostępność nakładu: nie


dr Elżbieta Szot-Radziszewska - autorka książki "Sekrety Ziół"

[Obrazek: Elzbieta_Szot_753238.jpg]




Elżbieta Szot-Radziszewska:
Witam wszystkich. Jestem autorką książki "Sekrety ziół. Wiedza ludowa, magia, obrzędy, leczenie". Książka jest wynikiem moich wieloletnich badań etnograficznych wśród mieszkańców wsi w Górach Świętokrzyskich. Opisane w niej recepty i rytuały lecznicze pochodzą z relacji najstarszych mieszkańców wsi regionu świętokrzyskiego. Jak sam tytuł wskazuje, jest to książka przeznaczona dla czytelnika zainteresowanego poszukiwaniem znaczeń w zwyczajach i wierzeniach związanych z roślinami i lecznictwem ludowym. Mimo iż książka zawiera opisy wielu recept - ponad 140 ziół wraz z opisem ich zastosowania, opisy rytuałów leczniczych i technik stosowanych przez znachorów we wsiach na Kielecczyźnie, nie jest ona poradnikiem lekarskim.

_OnA_!: Czy istnieje zioło, które działa jak afrodyzjak?
Elżbieta Szot-Radziszewska: Lecznictwo ludowe obejmowało bardzo szeroki zakres działań terapeutycznych. W kulturze ludowej istniały dwa takie główne zioła - uznane za afrodyzjaki, stosowane też w magii miłosnej. To sławny lubczyk, w którym kobiety kąpały swe córki, żeby były piękne, a dziewczyny podawały napar z lubczyku chłopcom podstępnie, żeby zyskać ich przychylność. Innym bardzo silnym ziołem czarodziejskim, które mogło spowodować miłość nawet u osoby nielubianej był nasiężał. Jest to niewielka paprotka rosnąca w Górach Świętokrzyskich. Mieszkańcy wsi wierzyli w jej czarodziejską moc wyzwalania miłości u upatrzonej osoby.

Strahd_Von_Zarov: Czy leczenie naturalnymi metodami to leczenie ziolami??
Elżbieta Szot-Radziszewska: Podstawę lecznictwa ludowego stanowiły zioła, z tego powodu, że był to lek powszechnie dostępny i w Polsce jest dosyć duże bogactwo jego gatunków. Specyfika lecznictwa ludowego polegała nie na doborze tych ziół, ale na specyficznym przygotowywaniu leków z nich przyrządzanych. Np. na bóle reumatyczne do dzisiaj powszechnie kobiety wiejskie przykładają liście kapusty, liście młodych brzóz majowych. Przy dolegliwościach żołądkowych uznawano piołun, dziurawiec i miętę. Specyfiką lecznictwa ludowego było to, że łączyło środki lecznicze praktyczne z magią i zabiegami terapeutycznymi magiczno-religijnymi. Konieczność oddziaływania na ducha przez znachorów wynikała z etnologii chorób w kulturze ludowej. Wierzono bowiem, że choroba jest czymś upostaciowanym, że pochodzą z innego świata, wchodzą w człowieka i w takie choroby mogli wypędzić człowieka i z takich chorób mogli go wyleczyć tylko znachorzy czy ludzie wtajemniczeni.

AGA-DŻAGA: czy ma pani jakis sposob na tradzik wszystko juz opilam i nic mi niepomaga moze jpani zdola mi pomoc?
Elżbieta Szot-Radziszewska: Jeśli chodzi o choroby skóry, to medycyna ludowa stosowała w szerokim zakresie wodę, zwłaszcza źródlaną. I bardzo dobre efekty daje obmywanie się rosą zebraną w ogrodzie. O ziołach, które leczą choroby skórne piszę szeroko w mojej książce.

:*Buziaczki:*: Czy jedzenie sałatek z pokrzyw, czy też innych chwastów jest zdrowe???
Elżbieta Szot-Radziszewska: Mieszkańcy wsi jeszcze 50 - 60 lat temu spożywali wiele ziół, które my dzisiaj nazywamy chwastami i dość istotne miejsce wśród tych chwastów znajdowały pokrzywy. Oprócz spożywania gotowanych na parze, smażono je z jajkami, robiono jajecznice, spożywano także na surowo. Pokrzywa była powszechnie stosowana przez mieszkańców wsi na różne schorzenia.

_-_-_SEXI_-_-_: czy zioła pomagają na wszystkie choroby??
Elżbieta Szot-Radziszewska: Jak powiadają wielkie systemy medyczne, takie jak Aurweda, Unani-TIP - wszystko co nas otacza może być lekiem, ale może też być trucizną. Tajemnica tkwi w proporcjach i w odpowiednim rozpoznaniu choroby. Tę tajemnicę właśnie znali szamani, znachorzy i innego rodzaju specjaliści wiejscy. Bowiem bez dobrej znajomości ziół można sobie zaszkodzić.

Justa_Smile_!!: Słyszałam że są zioła dodawane do szmponów które pojaśniają lub pociemniają włosy jeżeli to prawda to jakie zioła i jak wpływają na włosy?
Elżbieta Szot-Radziszewska: Podstawowym ziołem jest rumianek rozjaśniający włosy, a przyciemniają liście orzecha włoskiego. Ziół barwiących jest o wiele więcej, gdyż jeszcze w XIX wieku stanowiły podstawowe barwniki np. tkanin.

Jan_Kłosiński: Czy nadużywanie różnego rodzaju ziół może być niebezpieczne dla zdrowia?
Elżbieta Szot-Radziszewska: Wszystkie wielkie systemy medyczne, jak również lecznictwo ludowe, podkreślają wagę umiaru stosowania wszystkiego - po pierwsze trzeba się na tym znać, a po drugie żadna przesada nie jest wskazana. Jest wiele ziół bardzo niebezpiecznych, takich, które można stosować tylko przez kilkanaście dni, wtedy kiedy ich stosowanie jest rzeczywiście potrzebne.

DCJ_17_20_18: z kad zasiegneła pani informacji o tych ziołach
Elżbieta Szot-Radziszewska: Wszystkie recepty opisane w mojej książce, techniki lecznicze stosowane przez naszych pradziadków pochodzą z relacji mieszkańców wsi, ale również poradników, książek zielarskich, starych kalendarzy. Aby poszerzyć kontekst stosowania ziół, przytaczałam również przykłady w jaki sposób leczono różne choroby np. na Ukrainie, Białorusi w XIX wieku. Wiele ziół stosowanych przez mieszkańców wsi polskich ma bardzo odległą historię jeśli chodzi o tradycje leczenia nimi. Ich opisy znajdują się już w starożytnych księgach, takich jak choćby papirus Ebersa.

słamka: Czy możemy w naszych przydomowych ogródkach sami hodować zioła? Jeśli tak to jakie?
Elżbieta Szot-Radziszewska: Wraz z rozczarowaniem medycyną akademicką na szczęście wraca moda i potrzeba stosowania ziół, a przede wszystkim poznawania ich. W swoim ogrodzie mam wiele ziół, nawet takich już zapomnianych i uważanych za chwasty, tak jak bylica, boże drzewko, szeroko stosowana kiedyś przez mieszkańców wsi na różne dolegliwości. Ruta - uważana za afrodyzjak i zgodnie z wierzeniami doprowadzająca kobiety do szału swym zapachem. W zasadzie można hodować prawie wszystkie zioła w ogrodzie, trzeba tylko wiedzieć jakiego stanowiska wymagają.

Strahd_Von_Zarov: Czy wierzy Panie w leczenie ziołami?
Elżbieta Szot-Radziszewska: Leczenie ziołami, tak jak powiedziałam było podstawą lecznictwa, a z kolei troska o zdrowie wraz z troską o urodzaje były podstawowymi problemami jakie towarzyszyły człowiekowi od zarania dziejów. Gdyby leczenie ziołami nie było skuteczne zarzucono by je już dawno. Skuteczność leczenia ziołami zależy od - tak jak powiedziałam wcześniej - od ich znajomości i odpowiedniej diagnozy, jeśli chodzi o chorego pacjenta.

kebabka: chciałabym się dowiedzieć, czy jest jakaś miesznka ziół do kąpieli lub do picia, która przyciemnia karnację, jednym słowem opala jak solarium?
Elżbieta Szot-Radziszewska: Kąpiele w ziołach stanowiły niegdyś jedną z podstawowych technik leczniczych. Oprócz tego, że leczyły wiele schorzeń poprawiały również urodę, a wiele z nich przyciemniało skórę. Kąpiele np. w naparze z liści olszyny przyciemniają skórę i - jak wierzono - to cyganki kąpały swoje dzieci w takim naparze, żeby były czarne. Szerzej o tym piszę w swojej książce.

kotka_zza_płotka: Czy zioła kupione w aptece maja takie samo działanie jak te samodzielnie wychodowane?
Elżbieta Szot-Radziszewska: Największe właściwości lecznicze, co stwierdzono naukowo, mają zioła rosnące na południowych stokach gór, gdyż posiadają najwięcej olejków eterycznych. Każde zioło wyhodowane w innym klimacie będzie miało nieco inny skład chemiczny, a tym samym działanie lecznicze. Zioła sprzedawane w aptece pochodzą zwykle z dużych plantacji i - jak sądzę - nie posiadają tak dużo właściwości leczniczych, jak te zbierane kiedyś dziko rosnące. Zioła hodowane we własnym ogródku z pewnością są bezpieczne i zdrowe, ale nie polecam samemu zbierać ziół na łąkach, które rolnicy obficie sypia nawozami sztucznymi i ziemia jest tam skażona.

słamka: Ile kosztuje Pani książka i gdzie ją można nabyć
Elżbieta Szot-Radziszewska: Książka będzie dostępna we wszystkich księgarniach w kraju już za kilka dni i zgodnie z informacjami z wydawnictwa kosztuje około 39 złotych.

GąsioreQ: pani Elżbieto moje pytanie jest z pzoru banalne ale mam kłopot z zaparciami-co pani proponuje?
Elżbieta Szot-Radziszewska: Jest to w zasadzie problem, który dotyczy wielu osób żyjących we współczesnej cywilizacji. Jak większość chorób czy też dolegliwości, jest to efekt naszego trybu życia. Jest wiele poradników leczniczych na rynku wyjaśniających jak rozwiązywać te problemy. Zgodnie z zasadami medycyny ludowej, najważniejszy jest ruch i niezbyt obfite, urozmaicone posiłki.

słamka: Mam problemy ze snem. Czy istnieją jakieś napary, które pozwolą łagodnie utulic mnie do snu?
Elżbieta Szot-Radziszewska: Bezsenność trapi wielu mieszkańców, zwłaszcza miast - gdyż żyjemy w hałasie, źle się odżywiamy i natłok informacji telewizyjnych powoduje, że trudno jest nam zasnąć. Znachorzy i lecznictwo ludowe zalecało w takich przypadkach bezsenności spanie np. na poduszkach wypchanych paprocią, liśćmi brzozy, zalecano przed snem wyciszenie wewnętrzne. Jak opisywali moi rozmówcy, należy często przebywać wśród drzew, zwłaszcza przytulać się do brzóz, sosen i nie przejadać się przed snem. Przyczyn bezsenności może być bardzo wiele, więc trudno mi rozwiązać pani problem niewiedząc jaki tryb życia pani prowadzi.

acoustics: [/bCzytałem, że na wsi leczyli rózne choroby moczem, krwią ,psim tłuszczem, a nawet żywymi żabami. To są chyba straszne zabobony
[b]Elżbieta Szot-Radziszewska:
Rzeczywiście, obok ziół, które stanowiły podstawę środków leczniczych, dosyć istotne miejsce w lecznictwie ludowym zajmowały środki pozaroślinne. Do dzisiaj najstarsi mieszkańcy wsi stosują mocz jako środek dezynfekujący, likwidujący brodawki, kurzajki. Mocz zdrowego dziecka podaje się choremu na koklusz dziecku. Zresztą mocz ma zastosowanie również we współczesnych terapiach medycznych. Medycyna ludowa dosyć śmiało stosowała również rozdarte zwierzęta, ptaki, stosowano z nich okłady na różnego rodzaju schorzenia i rany. Krwią z kreta usiłowano leczyć epilepsję, mimo że uważano ją za chorobę nieuleczalna. Bardzo ciekawa jest sprawa stosowania żywych żab stosowanych w lecznictwie ludowym na Kielecczyźnie, np. przy zastrzale w palcu lub ropnej kroście, tzw. jadówce, robiono okłady z żywych żab. Żywą żabę obwiązywano liściem babki i - jak mówili moi rozmówcy - pod dwóch żabach palec był zdrowy. Za pomocą żywych żab leczono też ugryzionych przez wściekłego psa czy też jadowite zwierzęta. Wrzucano je mianowicie do dołka wypełnionego kwaśnym mlekiem, w tym zanurzano chorą kończynę i kiedy żaby popękały uważano, że wyciągnęły z chorej nogi jad. Żabą nazywano też choroby gardła u dzieci i pleśniawki - leczono je pocierając brzuchem żywej żaby usta śpiącego dziecka. Możemy się zastanawiać jaki był sens tych zabiegów leczniczych - w większości przypadków, aby znaleźć ten sens musimy sięgnąć do sfery wierzeniowej. Otóż w wierzeniach i mitach żaby charakteryzują się pochłanianiem, wysysaniem oddechu śpiących ludzi, wypijaniem mleka krów i wody. Dlatego stosowano je w chorobach, w których należało np. wyssać jad. I stosowanie żab w lecznictwie uzasadnia ich akfatyczno-chtoniczna natura, dlatego też w wierzeniach ludowych często posądzano czarownice, że potrafią zamienić się w żaby i powodują susze. W czasie klęsk suszy polowano na czarownice i oskarżano je o to, że są winne tej suszy.

acoustics: Czy rozmawiała Pani z prawdziwymi znachorami. Co oni umieją wyleczyć
Elżbieta Szot-Radziszewska: W czasie moich wędrówek po wsiach miałam szczęście jeszcze spotkać kilka znachorek. Były to osoby w różnym wieku, niektóre z nich leczyły choroby pochodzące z urzeczenia, takie które ktoś spowodował spoglądając urocznymi oczami. Znały magiczne formuły i gesty, które należało wykonać nad chorym, aby odczynić urok. Twierdziły, że do dzisiaj przychodzą do nich sąsiedzi z prośbą o pomoc. W wielu wsiach mieszkają kobiety, które leczą tzw. uchynięcie (zwichnięcie) u dzieci spowodowane np. upadkiem z łóżka czy złym trzymaniem dziecka. Wiele kobiet leczy też przestrach, czy też choroby pochodzące z przestrachu. W tych przypadkach oczywiście zabiegom praktycznym towarzyszy szeroko pojęta magia - wymawianie formułek magicznych, wykonywanie gestów - znaku krzyża, czy zakreślanie kręgów na chorych miejscach. Nie udało mi się tylko spotkać czarownicy, choć jeszcze żywa pamięć o tych kobietach na wsiach pozostała do dzisiaj.

kotka_zza_płotka: Czy napary z ziół tracą swoje właściwości gdy nie sągorące?
Elżbieta Szot-Radziszewska: Zarówno napary, jak i wywary z ziół należy przygotowywać zawsze świeże i spożywać kiedy są jeszcze ciepłe, chyba że jest wyraźnie napisane, że można je spożywać w ciągu np. całego dnia.

qnex: Długo zajeło Pani napisanie tej książki??
Elżbieta Szot-Radziszewska: Gromadzenie materiałów, badania etnograficzne prowadziłam przez 10 lat i do dzisiaj zapisuję ciekawe historie, opowieści ludzi dotyczące leczenia naszych pradziadków. Natomiast samo pisanie książki zajęło mi około roku.

kotka_zza_płotka: Czy są jakieś przeciwskazania dotyczące stosowania ziół?
Elżbieta Szot-Radziszewska: Z całą pewnością tak. Tak jak powiedziałam wcześniej, stosowanie ziół to ogromna wiedza, którą trzeba mieć, żeby zioła nie szkodziły a pomagały. Wiele ziół działa np. poronnie, takich jak mięta czy zielona pietruszka - o czym rzadko lekarze informują np. kobiety w ciąży. Zbyt długie picie naparów z dziurawca powoduje ślepotę. Trzeba też wiedzieć, aby opalać się pijąc to zioło, gdyż można poparzyć skórę. Jak pani widzi, niewinne zioła mogą pomagać i mogą też zabijać. Trzeba dodać, że nawet trucizny mogą być lekarstwami. Lecznictwo ludowe szeroko stosowało trujące zioła takie jak: bieluń dziędzierzawa, lulek czarny, sporysz czy wreszcie muchomor czerwony. Umiejętnie stosowane ratowały życie i pomagały w wielu dolegliwościach.

Magik_PFK_RSL: Być może te pytanie zabrzmi troszke dziwnie i może być odebrane z lekkim niesmakiem ale istnieją zioła których nie tylko spożywanie ale, i samo istnienie budzi sporo kontrowersji, chodzi mianowicie o liście konopii indyjskich które to wg. jednych badań są lekiem na
Elżbieta Szot-Radziszewska: W lecznictwie ludowym stosowano wiele roślin o właściwościach odurzających i narkotycznych. Powszechnie hodowano w Polsce konopie, aby otrzymać z nich włókno, ale siano je również w ogrodach, gdyż ich odurzający zapach odpędzał robactwo. To, co powiedziałam wcześniej - każda trucizna czy narkotyk, odpowiednio dozowany może być lekiem, a rękach ignoranta może zabijać.

kotka_zza_płotka: Często próbowałam pić mięte , albo melise ale niestety nie podobał mi sie ich zapach. Czy istnieją może zioła o podobnych właśniwościach ale o przyjemniejszym aromacie??
Elżbieta Szot-Radziszewska: Mogę pani polecić napój chłodzący - proszę do przegotowanej zimnej wody wrzucić kilka gałązek melisy, mięty, trochę miodu i lodu i uzyska pani pyszny, aromatyczny napój. Proszę też spróbować surową melisą natrzeć ręce i skronie - aromat niezwykle przyjemny, a działanie uspakajające skuteczne.

LEELLY: czy moze pani wyjasnic pojecie z ktorym spotkalam sie w rozmowach z mieszkancami wsi iz ktos ma "uroczne oczy"?
Elżbieta Szot-Radziszewska: Kompleks chorób związanych z rzucaniem uroków, czyli tzw. urzeknięciem, zajmuje drugie miejsce po chorobach tzw. kołtunowych. Istniało przekonanie, że pewne osoby mają w oczach prąd, jak to na wsi nazywano - mają nieludzki pogląd, złe spojrzenie i potrafią swoim wzrokiem rzucić urok i spowodować chorobę. Takie właściwości, według mieszkańców wsi, posiadali zwłaszcza ludzie obcy wędrujący przez wsie - zwłaszcza Cyganie, rzemieślnicy, ale również mieszkańcy wsi. Interesujące, że przekonanie o dziwnej złej sile tkwiącej we wzroku ludzi jest charakterystycznie nie tylko dla wierzeń polskich, ale także ludów Azji i Afryki. Wierzono, że podobnie jak złym słowem, tak i złym wzrokiem można spowodować wiele chorób. Do tej kategorii chorób należało też zachwycanie się małym dzieckiem, małymi roślinami czy też zwierzętami, gdyż wierzono, że w zachwycaniu się tkwi coś zawistnego, co hamuje wzrost. Dziękuję za pytania. Przepraszam tych, którym nie zdążyłam odpowiedzieć. Mam nadzieję, że zainteresowani tematyką znajdą odpowiedzi na wiele innych pytań w mojej książce.

Moderator: Dziękujemy za wszystkie pytania i naszemu gościowi za udział w czacie.

<!-- m --><a class="postlink" target="_blank" href="http://czateria.interia.pl/goscie-czaterii,czat,1467">http://czateria.interia.pl/goscie-czaterii,czat,1467</a><!-- m -->


Re: Wywiad z dr Elżbietą Szot-Radziszewską -"Sekrety Ziół" - Rea - 18.04.2015

Pozycja jest niedostępna od kilku lat, nad czym ubolewam.


Re: Wywiad z dr Elżbietą Szot-Radziszewską -"Sekrety Ziół" - Roksanaa - 08.05.2015

Wielka szkoda, że nie ma dodruku. Tę pozycję można zaliczyć do białych kruków.