08.01.2015, 14:12
Itam wszystkich, moja sytuacja wyglada następująco nigdy nie wierzylem w tarrota, uwarzalem ze to jest tylko lanie wody i strata pieniedzy, jestem ateista wiec ciezko mnie do czego kolwiek przekonac jezeli chodzi o te sprawy.
Mam problemy w moim zwiazku, moja narzeczona stwierdzila ze juz mnie nie kocha, ze nie ma sensu zebysmy byli razem, wiem ze mnie kiedys kochala i to bardzo, wiec ciezko mi bylo sie z tym pogodzic, zaczolem walczyc o uratowanie tego zwiazku, zrobilem chyba wszystko co moglem i to nie pomoglo, moja juz byla narzeczona powiedziala ze jest juz zmeczona i to jest naprawde koniec.
Pomyslalem o tarrocie, nie wiem dlaczego, moze ze bylem zdesperowany, chcialem to wszystko uratowac, nie chcialem jej stracic. Skarzystalem z usug wrozki, byla to juz moja ostatnia deska ratunku, wiedzialem ze to mi juz nie zaszkodzi a moze cos pomoze. Po zadaniu pierwszego pytania, tzn. Ze chce wiedziec jaka mnie czeka przyszlosc z moja partnerka. Pani wrozka rozlozyla karty i opisala mi moja sytuacje ze szczegulami tzn ze ja walcze o uratowanie mojego zwiazku, ze moja byla partnerka mnie juz nie kocha, ze wszystko co robie to ja drazni, ze ja ta bardzo boli, ta cala sytuacja ale nie okazuje tego, jest zamknieta w sobie, powiedziala mi takie szczeguly o ktorych nie mogla wiedziec. Bylem w szoku
Powiedziala mi ze widzi nasza przyszlosc, ale musze sie starac jak to okreslila musze ja przekupywac, musze bycntaki jak bylem na poczatku gdzie mnie pokochala, i mi powiedziala co musze robic a nie wiedziala ze ja to robilem wczesniej. Naprawde powiedziala mi duzo szczegółów z mojego zycia gdzie byly prawda. Zastanawiam sie czy nie pójsc do innej wrozki i zobaczyc co mi powie czy lepiej pozostac przy tym co jest?
Napiscie mi tylko co o tym sadzicie i czy wam naprawde sie sprawdzily wasze przepowiednie
Mam problemy w moim zwiazku, moja narzeczona stwierdzila ze juz mnie nie kocha, ze nie ma sensu zebysmy byli razem, wiem ze mnie kiedys kochala i to bardzo, wiec ciezko mi bylo sie z tym pogodzic, zaczolem walczyc o uratowanie tego zwiazku, zrobilem chyba wszystko co moglem i to nie pomoglo, moja juz byla narzeczona powiedziala ze jest juz zmeczona i to jest naprawde koniec.
Pomyslalem o tarrocie, nie wiem dlaczego, moze ze bylem zdesperowany, chcialem to wszystko uratowac, nie chcialem jej stracic. Skarzystalem z usug wrozki, byla to juz moja ostatnia deska ratunku, wiedzialem ze to mi juz nie zaszkodzi a moze cos pomoze. Po zadaniu pierwszego pytania, tzn. Ze chce wiedziec jaka mnie czeka przyszlosc z moja partnerka. Pani wrozka rozlozyla karty i opisala mi moja sytuacje ze szczegulami tzn ze ja walcze o uratowanie mojego zwiazku, ze moja byla partnerka mnie juz nie kocha, ze wszystko co robie to ja drazni, ze ja ta bardzo boli, ta cala sytuacja ale nie okazuje tego, jest zamknieta w sobie, powiedziala mi takie szczeguly o ktorych nie mogla wiedziec. Bylem w szoku
Powiedziala mi ze widzi nasza przyszlosc, ale musze sie starac jak to okreslila musze ja przekupywac, musze bycntaki jak bylem na poczatku gdzie mnie pokochala, i mi powiedziala co musze robic a nie wiedziala ze ja to robilem wczesniej. Naprawde powiedziala mi duzo szczegółów z mojego zycia gdzie byly prawda. Zastanawiam sie czy nie pójsc do innej wrozki i zobaczyc co mi powie czy lepiej pozostac przy tym co jest?
Napiscie mi tylko co o tym sadzicie i czy wam naprawde sie sprawdzily wasze przepowiednie