30.09.2013, 17:42
Sesja regresji przeprowadzona z Magdą
- Opowiedz co widzisz?
- Nic nie widzę. Jestem w jakiejś takiej pustce. Nie widzę kolorów.
- Czy czujesz siebie w tej pustce?
- Czuję, jestem spokojna.
- Czujesz ciało czy tylko swoją duszę?
- Swoją duszę.
- Powiedz proszę co robisz w tej pustce i dlaczego w niej jesteś?
- Ktoś mnie zamknął.
- Kto to zrobił?
- Przychodzi mi na myśl Antoni.
- Dlaczego on to zrobił, czy miał powód?
- Miał.
- Jaki to powód?
- Czegoś się bał.
- Czy on to zrobił na ziemi, czy kiedy byłaś w świecie dusz?
- W świecie dusz.
- Kim jest Antoni, że mógł nad tobą zapanować w świecie dusz?
- Diabłem.
- Czy miałaś bliższe korelacje z Antonim, że on chciał na ciebie mieć wpływ.
- Tak.
- Czy masz czarny kolor duszy?
- Nie.
- Czy jesteś światłem?
- Tak.
- Jakim kolorem świecisz?
- Bielą.
- Czy jest to jednolity kolor, czy też pojawiają się inne?
- Żółty, niebieskie.
- Jak one się układają?
- Biały jest na zewnątrz, niebieski jest chyba w środku, żółty jeszcze na zewnątrz.
- Jakie znaczenie mają te kolory?
- Żółty jest słońcem jasnością.
- Co to oznacza?
- Najwyższy kolor.
- Czy to jest żółty czy może złoty?
- Złoty.
- O czym ten kolor mówi? Co ten kolor mówi o twojej duszy?
- Że ona jest jasnością, miłością, promienna.
- A o czym mówią pozostałe kolory twojej duszy?
- Biały skupia wszystkie kolory w sobie, bo we mnie są wszystkie kolory.
- Ale na co on wskazuje na jakie cechy twojej duszy?
- Na czystość.
- Czy jeszcze coś możesz dodać na temat koloru białego?
- Ma wszystkie doświadczenia.
- A co z niebieskim?
- Jest spokojem, głębią, ciszą.
- Jak to się stało że Antoni mógł nad tobą zapanować, czy on ma tak dużą moc?
- Pozwoliłam mu.
- Czy zrobiłaś jakiś błąd?
- Tak.
- Czy chcesz opowiedzieć jaki to był błąd?
- Powiedziałam mu, że zabierz sobie mnie, moją duszę.
- I on to zrobił czy tak?
- No tak.
- Proszę, powiedz mi czy twoja dusza poniosła jakieś dotkliwe konskwencje tego twojego błędu?
- Nie.
- Czy to znaczy, że wyszłaś z tego zwycięsko?
- Tak.
- Proszę powiedz mi jak doszło do twojego uwolnienia, Jak tego dokonałaś?
- Mój opiekun duchowy podał mi swoją rękę, w tym momencie nastąpiło zerwanie tych więzi.
- Masz wspaniałego opiekuna duchowego, proszę opisz mi go, opowiedz jakie macie relacje?
- Ja go tylko przez sekundę widziałam w momencie kiedy podał mi dłoń - wyglądał pięknie, był taki starutki, miał takie długie włosy białe, oraz taką białą szatę ze złotymi elementami. Obok niego ktoś jeszcze był, też na biało ubrany i z taką księgą. Ale w momencie kiedy podał mi swoją rękę ten, o to jakiś aniołek odskoczył, i tylko zobaczyłam opiekuna i poczułam jak wchodzą we mnie takie energie.
- Proszę skoncentruj się teraz bardzo głęboko i zobacz siebie w momencie kiedy odbywałaś ze swoim opiekunem jakąś dłuższą rozmowę.
- Codziennie z nim rozmawiam. Nie słyszę go. Raczej słyszę, ale wydawało mi się, czy wydaje, że są to moje jakieś wyobrażenia, że to ja sama a może świruje.
- Proszę podaj parę przykładów jak przebiegają wasze rozmowy?
- Jak rozmawiam, pytam się - pytam się, znaczy zawsze otrzymuję pytanie - co chcesz wiedzieć? I odpowiadam w środku na to pytanie.
- Podaj mi jakiś przykład.
- No na przykład pytam, co to jest nauka? Co to - takie z życia wzięte tematy.
- I co on ci odpowiedział na pytanie co to jest nauka?
- Że wszystko mamy w sobie. A więc ten opiekun duchowy, ja go mam słuchać i słucham, on mną tak kieruje, żeby połączyć mnie z moją duszą.
- Czy jest jakiś rozdźwięk pomiędzy tobą a twoją duszą?
- Teraz nie ma.
- A czy był?
- Tak.
- Na czym to polegało?
- Żyłam, on mówił a ja nie słuchałam.
- Jak dawno to było? To było w tym wcieleniu czy w poprzednich?
- Zawsze tak było
- Rozumiem, że byłaś trochę niepokorna, czy on z tego powodu był bardzo niezadowolony?
- Tak litościwie patrzył na mnie.
- Czuję, że chyba bardzo go kochasz, czy się mylę?
- Tak! Bardzo! Każe mi kochać samą siebie.
- Myślę, że to jest bardzo ważne.
- Do tej pory nie potrafiłam.
- Myślę, że to bardzo ważne, że masz kochać siebie?
- I innych ludzi. Mam kochać cały świat wszystkich, poprzez tę miłość doświadczać potęgi Boga i uzewnętrzniać, na zewnątrz.
- Chciałbym ci zasugerować, że jeżeli masz jakieś pytania do swojego przewodnika duchowego, albo chciałabyś poznać jego imię, to proszę porozmawiaj z nim.
- Ariel! Mi się nasunęło. Ariel.
- Gdzieś już spotkałem to imię, Proszę spytaj go czy on był opisany w Biblii?
- Tak był.
- Myślę,że jest doskonałym przewodnikiem?.
- Niosącym światło.
- Proszę zapytaj go czy jesteś jedyną duszyczką którą on się opiekuje?
- Ma więcej, dużo, dużo, więcej. Bardzo dużo ma.
- Czy jesteś duszyczką która wymaga jeszcze innych bardzo światłych dusz by cię prowadziły, czy tylko Ariel cię prowadzi?
- Jeszcze innych, Jestem jeszcze malutka, dużo jeszcze muszę się uczyć, przypominać. Do tej pory to tak nie słuchałam, nie słuchałam, te uszy takie zatkane.
- Myślę, że trochę teraz się zmienia?
- Bardzo się zmienia tak. Otworzyłam się na prowadzenie i, i jestem prowadzona.
- Czy dajesz całkowite przyzwolenie na prowadzenie, czy jeszcze coś się w tobie buntuje?
- Już nic się we mnie nie buntuje.
- Zapytaj przewodnika czy on ma coś przeciw temu byś zobaczyła twoje poprzednie życia?
- On nie ma nic przeciwko temu.
- A czy ty chcesz obejrzeć swoje poprzednie życia?
- Może trochę mam.... Trochę mam lęk.
- Czy niepokoisz się czymś?
- Coś wewnętrznie tak.
- Rozumie, może wobec tego poczekamy z poprzednimi życiami, a zapytamy przewodnika jak doszło do wyboru twojego obecnego życia i jakie masz zadania na to obecne życie?
- Mam pomagać innym, tak jak robię, robiłam, ciągnąć ich do światła, wskazywać drogę jak należy postępować, czy jak do tego dochodzić, oczywiście tym duszyczkom, które są niżej ode mnie, które potrzebują takiego wsparcia.
- Czy w tej chwili widzisz te duszyczki na których masz się koncentrować?
- Ale ja nie mam jakichś...
- Domniemam że one będą się pojawiały.
- Jak będą potrzebowały to przyjdą do mnie.
- Czy twój przewodnik chce może jeszcze ci coś dodać?
- Ha ha, że bardzo mnie kocha ha ha ha.
- Cieszę się, że tak ci się raduje serduszko z tego powodu.
- Jestem dumna.
- Kiedy zakończysz rozmowę z przewodnikiem, to postaram się pomóc tobie zobaczyć twoje poprzednie życia, a może twój przewodnik też zechce nam w tym pomóc?
- A czy może iść z nami - to pytanie od przewodnika.
- Może... Myślę że to nawet jest bardzo wskazane.
- On bardzo chce.
- To co, możemy zaczynać, czy jeszcze chcesz pobyć ze swoim przewodnikiem w świecie dusz?
- To on, cały czas jest ze mną.
- Zaczynajmy. Zobacz teraz proszę siebie w jakimś bardzo pięknym , bardzo łagodnym swoim wcieleniu.
- Um, ha ha ha, kołyszę się na palmie ha ha ha, jakaś wyspa, ha, takie ciemne ciało mam, ciemniejsze takie.
- Jesteś chłopcem czy dziewczynką?
- Jestem chłopcem, jestem... tak kołyszę się na palmie... wychodzę na...
- W jakim wieku jesteś?
- Taki podlotek.
- To chyba już się oglądasz za dziewczynami?
- A chodzą takie ładne.
- Proszę powiedz w kogo tak szczególnie się wpatrujesz
- A jest taka jedna ha ha ha.
- Czy ona chodzi nago?
- Nie, one mają takie spódniczki.
- Czy jest bardzo zgrabna?
- Jest nie bardzo, taka trochę grubszawa.
- Ale coś w niej jest, że ci się podoba?
- Tak, tak, ale nie wiem co, ale jakoś przyciąga.
- A jak masz na imię, jak na ciebie wołają?
- Coś na K
- Czy jest to bardzo trudne dla ciebie do wymówienia?
- Ja tylko słyszę.
- A jak ma na imię ta dziewczyna której się tak przyglądasz?
- Coś na D.
- Dlaczego to wcielenie było dla ciebie takie piękne, co się działo, opowiedz mi to tak retrospektywnie.
- Nic wiele się nie działo takiego wyjątkowego na pozór, pobyt z naturą, piękny ocean, łowienie rybek, żadne troski.
- To prawie raj?
- No tak mi też, to się wydaje.
- W jakim rejonie świata ta wyspa się znajduje, lub jaką obecnie ma nazwę?
- Ka... Ka... Kar... Karaiby.
- Proszę powiedz jak odległe to są czasy?
- 1200.
- ale po Chrystusie?
- Przed Chrystusem.
- Proszę powiedz które to było z kolei twoje wcielenie tam na Karaibach?
- Piąte.
- Zobacz czy miałeś żonę?
- Nie miałem.
- A czy miałeś jakąś partnerkę?
- Nie miałem, bo nie potrzebowałem.
- Czy to nie ograniczało twojego rozwoju?
- Interesowały mnie zwierzęta, przyroda.
- A jak inni ciebie postrzegali?
- Pomyleniec. Hi. hi hi.
- Określali ciebie jednoznacznie, czy bardzo się tym martwiłeś?
- Nie... Byłem głupi... Byłem dzieckiem.
- Przez całe życie byłeś dzieckiem?
- Taaak.
- Ciekawe określenie. Pierwszy raz spotykam się ze stwierdzeniem, że ktoś przez całe życie był dzieckiem, ale to mogło być piękne, czy tak?
- Taaak, Nic nie musiałam robić.
- Zastanawiam się po co my wypruwamy sobie żyły skoro może być tak pięknie?
- Bo jesteśmy daleko od natury, nie potrafimy , nie rozumiemy jej, siebie nie rozumiemy, jesteśmy zamknięci w sobie, nie mamy kontaktów z sobą.
- OK. A czy chcesz zobaczyć jeszcze inne jakieś wcielenia, ale wiedz, że one mogą nie być aż takie piękne?
- No chętnie. Pójdziemy gdzieś jeszcze?
- Interesowały Cię twoje relacje z Antonim, Czy nadal chcesz je zbadać?
- Mam tylko smutek... Wiem bo mam świadomość kilku wcieleń.
- Czy nadal chcesz przyjrzeć się tym wcieleniom?
- Tak. Dobrze, możemy się im przyjrzeć.
- Proszę zobacz o co chodzi Antoniemu, Jaki on ma cel, I jak go realizuje?
- Władza... Zawsze chciał mieć władzę nad ludźmi.
- Gdzie się w tym momencie znajdujecie i czy on już ma tą władzę?
- Zawsze miał, zawsze ma.
- Czy jest to władza z urzędu?
- Jest to władza nie urzędowa. Ale ja wiem o trzech takich wcieleniach, lecz mój przewodnik duchowy mówi mi, że lepiej bym tego nie oglądała, że nie jest mi to potrzebne.
- Dobrze, chyba musimy respektować zalecenia twojego przewodnika. Proszę przybliż mi ile wcieleń miałaś na Ziemi?
- Na Ziemi?... Bardzo dużo... Ponad pięćdziesiąt.
- Powiedz mi proszę, czy także miałaś wcielenia poza ziemią, Jeżeli tak to spróbuj mi określić ile i gdzie?
- Tak. W konstelacji Syriusza. A teraz docieram tam w nocy. Ja się tam uczę... W nocy.
- Czy to miejsce można nazwać "Szkołą dla śpiących"?
- Nieświadoma... "Szkoła dla nieświadomych".
- Pytałem o wcielenia poza Ziemią o których mogłabyś opowiedzieć?
- Na dziecięcej planecie. Bawiłam się. To takie przygotowanie do życia na Ziemi.
- Proszę przybliż mi to?
- Zaraz po utworzeniu mojej duszy przez Boga od razu nie zeszłam na Ziemię, tylko byłam przygotowywana. Do czego?.. Ażeby, ażeby te energie obniżyć. I tam przebywałam, dopóki moje energie nie obniżyły się na tyle, że mogłam zejść i pobyć na Ziemi. I właśnie takie początki, to były takie cieplarniane, czyli takie przygotowujące mnie, żeby nie doznać takiego specjalnego szoku, dopiero z czasem po iluś tam inkarnacjach zaczęłam doświadczać innych drastycznych wydarzeń, wojny, nie wojny, gwałty, morderstwa, bijatyki.
- Czy chciałabyś zajrzeć do tych traumatycznych wydarzeń, czy chciałabyś byśmy je pominęli?
- Ale tego było tak dużo! Ja nie wiem.
- Zastanowimy się nad tym później, A teraz powróćmy do tej dziecięcej planety, bo bardzo interesują mnie początki, opisz proszę jak tam było, czy byłaś tam sama, czy w towarzystwie innych?
- Były same takie małe dusze jak ja i były piękne anioły, przewodnicy, nie wiem jak to nazwać, którzy się bawili z nami. Te anioły były większe.
- Czy te anioły miały jakąś specjalizację, że się wami zajmowały
- Były do tego przygotowane, one patrzyły na nas jakie my mamy zdolności, do czego byśmy się nadawały, żeby tak pchnąć nas na dół, żebyśmy jak najwięcej skorzystały, żeby doświadczać Boga, żeby Bóg mógł doświadczać siebie poprzez nas.
- A jaki ty masz ten prawdziwy talent, ten talent pochodzący od Boga?
- Pokój, spokój.
- Czy ten talent ma duże znaczenie w świecie dusz, lub na Ziemi i jak go wykorzystujesz?
- Do tej pory to mało, dopiero go zacznę wykorzystywać. Jestem przygotowywana teraz po to żeby doświadczyć go w pełni i to już będzie taki etap powrotny.
- Czy dużo czasu poświęcasz na jego doskonalenie?
- To chodzi o łączność, złączenie się wszystkich ciał, poczucie jedności siebie i otworzenie się na kosmos, czyli na te siły mojego domu, mam budować dom w sobie, poczucie domu.
- Magdo, niesamowicie interesują mnie początki, dlatego proszę ciebie byś przesunęła się jeszcze bardziej wstecz do momentu gdy dochodzi do stworzenia twojej duszy i dokładnie mi o tym opowiedziała.
- Był wdech i wydech i jakieś takie bąbelki się potworzyły to znaczy pourywały.
- I co dalej?
- I tak sobie fruwałam, fruwałam, taki mały bąbelek. A następnie, jakby to powiedzieć wyłowili, czy ukierunkowali, złapali i poprowadzili właśnie w takie miejsce, patrzyli jak nabieram mocy. Jakby taki inkubator, to tak jakby szpital, coś jakby takiego dużego i tak bardzo dużo ale nie wszystkie były z mojego wydechu, znaczy tego jednego wydechu, tylko było dużo, dużo, dużo.
- Czy pomiędzy duszyczkami z jednego wydechu istnieje jakaś szczególna więź, większa niż pomiędzy duszyczkami z różnych wydechów?
- Tak.
- Czy te duszyczki z jednego wydechu to są bratnie dysze, czy też bliźniacze, czy któryś z tych terminów do takich dusz pasuje?
- One zawsze są połączone.
- Opowiadaj co dalej dzieje się z tymi duszyczkami w inkubatorach?
- Ktoś przychodzi i jakby do nich dmucha. Hi, hi, hi, to dziwne, sama jestem zdumiona co ja tu słyszę, bo to jakbym, to ja nie mówiła, bo ja mało widzę, natomiast ja to słyszę. Ha, ha, ha, dopóki nie nabiorą tej mocy, to są pod takim kloszem jakby. Później jak już, Rada Starszych stwierdzi, że ta duszyczka już wyłowiona, inaczej mówiąc, to ją zabierają i jest taki kolejny etap. Potem ukierunkowują, rozeznają cechy, czego po tym utworzeniu więcej, tu chodzi także o kolory, o te właściwości których tutaj na Ziemi no może nie ma, to nie chodzi o charakter, osobowość, tylko chodzi o duchowość o energie. Kiedy one już tak się zrobią silne i przygotowane do zejścia, to wtedy dostają takiego kopniaczka i oczywiście te pierwsze wcielenia są takie bardzo łagodne i ciekawe, takie sielskie. Później przychodzą bule, rozczarowania i poznawanie, szlifowanie się.
- Czy te dziecięce duszyczki dostają przewodnika duchowego, który już prowadzi je zawsze, czy też po jakimś czasie przewodnicy się zmieniają?
- W momencie kiedy już jest ukształtowana w pełni ta kulka to dostaje jakby z urzędu. Dostaje się takiego przewodnika, opiekuna, który się opiekuje i on później mówi, że ma się urodzić i wysyła później takiego opiekuna który już tu się opiekuje w świecie fizycznym.
- Dlaczego następuje zmiana opiekuna?
- Bo po ukształtowaniu się noworodka, to dobiera się opiekuna w zależności od cech które mają rozwijać, w kierunku talentów, które się utworzyły poprzez ten wydech, bo każdy się tworzy jakoby inaczej.
- Tzn w zależności od talentów duszy, to dostaje się takiego opiekuna, który najbardziej będzie mógł je rozwijać, czy dobrze zrozumiałem?
- Tak.
- A czy są opiekunowie którzy nadzorują tworzenie się kuleczek, czy to jest tylko w gestii Boga?
- Oni zbierają te kuleczki, wychwytują te kuleczki, wkładają do takiego jakby inkubatora, mają pod swoją opieką ileś tam kuleczek. Tak jak na sali jest kilku opiekunów. I która duszyczka już jakby dojrzała, to wypływa ponad ten inkubator, czy jakby tak nad łóżeczko nawiasem mówiąc. I ten opiekun, który opiekuje się tą salą bierze sobie go i przekazuje go dalej.
- Proszę powiedz ile istot powstało z tego wydechu z którego ty zostałaś utworzona?
- Pięć.
- To chyba nie jest jakaś maksymalna ilość, czy znasz inne wydechy z których powstała większa ilość duszyczek?
- Tak, np dwanaście.
- Czy te pięć duszyczek w których ty jesteś, zawsze trzymacie się blisko siebie?
- Nie.
- Czy bardzo się zróżnicowaliście?
- Są różnice.
- Czy któreś z tych duszyczek wyszły ze światła?
- Tak wyszły.
- Czy Antoni jest jedną z tych dusz?
- Tak.
- Czy jeszcze ktoś oprócz Antoniego?
- Jest jeszcze jedna.
- Czy to ta sąsiadka o której wcześniej wspominałaś?
- Nie, nie znam jej w świecie fizycznym, w tej reinkarnacji jej nie spotkałam.
- Jeśli dobrze zrozumiałem to z wydechu z którego ty powstałaś trzy dusze dobrze rozwiają się w świetle, a dwie poszły w ciemność, Czy tak?
- Tak... Jedna mi pomaga, tam z góry, bo ona już nie reinkarnuje, jest bardzo wysoko rozwinięta i ma złoty kolor, ona mnie ciągnie. Ona jest chyba na tej gwieździe ale nie mam tam wglądu.
- Na Syriuszu?
- Tak.
- Czy ona zajmuje się tą szkołą dla śpiących?
- Ja nie wiem. Może by zapytać opiekuna duchowego
- Spróbuj.
- Jest taka jak wszyscy inni tam. Taki szary tzn u nas mówimy "szary człowiek", taka jak wiele innych tam.
- Czy te normalne tam istoty maja ciała fizyczne, czy energetyczne?
- Energetyczne.
- A czy w obrębie Syriusza istnieje też jakaś cywilizacja, która ma ciała fizyczne?
- Tak.
- A czy mogłabyś przytoczyć nazwę tej cywilizacji?
- To jest tajne, ściśle tajne.
- Czy ta cywilizacja rozwija się na jednej planecie?
- Na wielu, wielu, wielu planetach.
- Jak wiele planet związanych jest z układem Syriusza?
- O dużo, dużo, dwadzieścia ponad, to są nawet gwiazdy, a może one się tak odbijają jakby gwiazdy, a może to jest jakby jedna planeta a ma odbicia.
- A mogłabyś zerknąć na Syriusza i zobaczyć, czy to jest jedna gwiazda, czy jest ich tam więcej?
- Jedna.
- A teraz powróć do swoich inkarnacji i zobacz jakąś inkarnację która posunęła twój rozwój znacząco do przodu?
- To jakieś wojny, całe życie moje to wojna.
- Czy byłaś mężczyzną czy kobietą?
- Kobietą.
- Powiedz mi co robiłaś na tych wojnach.
- Nie mam tych informacji, bo byłyby to bardzo traumatyczne rzeczy, nie do zniesienia na tą chwilę.
- A może przedostatnie wcielenie nie było tak traumatyczne, to proszę opowiedz o nim?
- Jakieś chłopskie życie, wiejskie, jestem jakąś praczką, piorę, a nie lubię tego robić.
- Czy jesteś piękną dziewczyną?
- Urodziwą.
- Czy już masz swojego chłopaka?
- Nie bo mi brat nie pozwala i przeszkadza.
- A czy masz kogoś na oku?
- On jest tak zazdrosny, że mi nie pozwala.
- zobacz czy twój brat nie jest twoją bliźniacza duszą z tego jednego wydechu?
- Nie.
- Skąd się bierze ta jego wielka zazdrość i próba dominacji nad tobą?
- On taki ma charakter.
- A nie jest przypadkiem czarną dusza?
- Nie mam wglądu.
- Czy spotkałaś swojego brata z owego wcielenia w życiu obecnym?
- Tak, to jest mój były mąż, ale on już nic więcej nie osiągnie ponad to do czego doszedł, bo on się nie otworzył na świat duchowy. On kpi, żartuje sobie z tego.
- Czy to, że on nie otworzył się na świat duchowy ma wpływ na kolor jego duszy?
- Jest czerwony.
- Powiedz proszę co oznacza czerwony kolor duszy?
- Bardzo niski stopień rozwoju.
- A czy to się objawia poprzez jakieś jego cechy?
- Jakiś despotyzm, jest taki władczy.
- Jak to rozumieć, że on już nic nie osiągnie?
- On już nie ma czasu, Jego czas się kończy.
- Chcę jeszcze Ciebie zapytać, czy na przestrzeni twoich wcieleń miałaś kontakty z twoją obecną koleżanką Lilianną?
- Miałyśmy kilka kontaktów, sama mi mówiła o jednym. W Irlandii byłyśmy siostrami ( czwarty wiek n. e.). Ja jej żaby wsadziłam za kołnierz, ha ha. Ale też chyba było coś jeszcze wcześniej a także później. Miałyśmy jakieś celtyckie wcielenie. Także Francja, A może jeszcze jakieś inne.
- A teraż spójrz na swoją sąsiadkę, która próbuje tak ciebie atakować?
- Ona już mi nic nie zrobi. Ona jest czarną istotą. Bardzo się pogrążyła. Wcześnie umrze.
- Czy bardzo ci zaszkodziła?
- Pomogła mi zrozumieć, że są jeszcze inne światy oprócz fizycznego, dała mi jakby początki.
- Tzn, że odegrała pozytywna rolę w stosunku do ciebie?
- Tak.
- Czy jej rola pomogła jej w podążaniu w kierunku światła?
- Nie, to ją pogrążyło, ale ja jej wybaczyłam.
- Widzę, że Bóg potrafi wykorzystać nawet ciemne istoty, do tego by prowadzić do światła tych, którzy tego chcą, czy tak?
- Bo ja muszę mieć silne wstrząsy, jestem tak krnąbrna. Muszę mieć silne uderzenia, muszą być mocne przeżycia.
- Jeśli możesz zerknąć na przyszłość Lilianny?
- Jest trudna i będzie bardzo trudna.
- Czy możesz dodać jakieś szczegóły?
- Ciemne energie będą jej mieszać.
- A czy ona sobie z tym poradzi?
- Ma silnych opiekunów, jeśli będzie potrzebować to dostanie pomoc, ale musi o nią poprosić, nikt nie może poprosić za nią, nikt nie będzie jej pomagał jeżeli sama nie poprosi.
- Czy z punktu widzenia Boga lepiej będzie, gdy będzie prosiła o pomoc, czy też gdy sama będzie próbowała pokonać te ciemne energie?
- Ma wolną wolę i gdy będzie wsłuchiwała się w siebie, to będzie wiedziała kiedy poprosić, ale musi słuchać i chcieć wykonywać to co od środka wychodzi. Potrzebne są jej duże doświadczenia i doświadczenia te musi przejść. To będą doświadczenia twórcze.
- Proszę spójrz na swoją drogę w przyszłość.
- Moja droga jest piękna, usłana różami. Ja nie wiem dlaczego, ale taki mam przekaz. Już wszystko co miałam tu do przerobienia to przerobiłam. Uwalniam się od wszelkich karmicznych węzłów, związków. Zawaliłam trzy, cztery reinkarnacje. Teraz mogę tworzyć dla siebie i być z takimi ludźmi, którzy się rozwijają i dążą do światłości. To jest nagroda za moje uczynki w tym życiu, bo zawsze poświęcałam się dla innych i dla rodziny.
- Proszę powiedz mi dlaczego my się spotkaliśmy, jaki to ma cel, czy jest to przypadek?
- Nie, to jest ściśle z góry wszystko ustalone, przed rokiem to już było ustalone. Nasze spotkanie jest doświadczaniem inności tego świata, że możemy uchylić rąbka tajemnicy. nie każdemu to się udaje.
- Czy spotkaliśmy się już w jakimś wcześniejszym życiu, czy jest to nasze pierwsze spotkanie?
- Tak spotkaliśmy się, byliśmy braćmi.
- Czy jeszcze na koniec chciałabyś coś dodać?
- Mam taki przekaz: Kochajcie się wszyscy, bo tylko światło ma znaczenie i nasze dążenie do niego, poprzez podejmowane przez nas decyzje.
- Proszę podziękuj swojemu przewodnikowi duchowemu i za chwilę kończymy tą sesję.
Sesja przeprowadzona przez Władysława Kisiela
<!-- e --><a href="mailto:hypnoza@gmx.de">hypnoza@gmx.de</a><!-- e -->
tel: w Plusie 727 558 458 i w Play 794 174 265
Jeśli ktoś z czytelników życzy sobie zamieścić stenogram swojej sesji hipnozy z zakresu uzdrawiania, odchudzania, regresji do poprzednich wcieleń i do życia pomiędzy życiami, to wykonam taką sesję przez telefon i umieszczę tu stenogram oczywiście z zachowaniem anonimowości.
- Opowiedz co widzisz?
- Nic nie widzę. Jestem w jakiejś takiej pustce. Nie widzę kolorów.
- Czy czujesz siebie w tej pustce?
- Czuję, jestem spokojna.
- Czujesz ciało czy tylko swoją duszę?
- Swoją duszę.
- Powiedz proszę co robisz w tej pustce i dlaczego w niej jesteś?
- Ktoś mnie zamknął.
- Kto to zrobił?
- Przychodzi mi na myśl Antoni.
- Dlaczego on to zrobił, czy miał powód?
- Miał.
- Jaki to powód?
- Czegoś się bał.
- Czy on to zrobił na ziemi, czy kiedy byłaś w świecie dusz?
- W świecie dusz.
- Kim jest Antoni, że mógł nad tobą zapanować w świecie dusz?
- Diabłem.
- Czy miałaś bliższe korelacje z Antonim, że on chciał na ciebie mieć wpływ.
- Tak.
- Czy masz czarny kolor duszy?
- Nie.
- Czy jesteś światłem?
- Tak.
- Jakim kolorem świecisz?
- Bielą.
- Czy jest to jednolity kolor, czy też pojawiają się inne?
- Żółty, niebieskie.
- Jak one się układają?
- Biały jest na zewnątrz, niebieski jest chyba w środku, żółty jeszcze na zewnątrz.
- Jakie znaczenie mają te kolory?
- Żółty jest słońcem jasnością.
- Co to oznacza?
- Najwyższy kolor.
- Czy to jest żółty czy może złoty?
- Złoty.
- O czym ten kolor mówi? Co ten kolor mówi o twojej duszy?
- Że ona jest jasnością, miłością, promienna.
- A o czym mówią pozostałe kolory twojej duszy?
- Biały skupia wszystkie kolory w sobie, bo we mnie są wszystkie kolory.
- Ale na co on wskazuje na jakie cechy twojej duszy?
- Na czystość.
- Czy jeszcze coś możesz dodać na temat koloru białego?
- Ma wszystkie doświadczenia.
- A co z niebieskim?
- Jest spokojem, głębią, ciszą.
- Jak to się stało że Antoni mógł nad tobą zapanować, czy on ma tak dużą moc?
- Pozwoliłam mu.
- Czy zrobiłaś jakiś błąd?
- Tak.
- Czy chcesz opowiedzieć jaki to był błąd?
- Powiedziałam mu, że zabierz sobie mnie, moją duszę.
- I on to zrobił czy tak?
- No tak.
- Proszę, powiedz mi czy twoja dusza poniosła jakieś dotkliwe konskwencje tego twojego błędu?
- Nie.
- Czy to znaczy, że wyszłaś z tego zwycięsko?
- Tak.
- Proszę powiedz mi jak doszło do twojego uwolnienia, Jak tego dokonałaś?
- Mój opiekun duchowy podał mi swoją rękę, w tym momencie nastąpiło zerwanie tych więzi.
- Masz wspaniałego opiekuna duchowego, proszę opisz mi go, opowiedz jakie macie relacje?
- Ja go tylko przez sekundę widziałam w momencie kiedy podał mi dłoń - wyglądał pięknie, był taki starutki, miał takie długie włosy białe, oraz taką białą szatę ze złotymi elementami. Obok niego ktoś jeszcze był, też na biało ubrany i z taką księgą. Ale w momencie kiedy podał mi swoją rękę ten, o to jakiś aniołek odskoczył, i tylko zobaczyłam opiekuna i poczułam jak wchodzą we mnie takie energie.
- Proszę skoncentruj się teraz bardzo głęboko i zobacz siebie w momencie kiedy odbywałaś ze swoim opiekunem jakąś dłuższą rozmowę.
- Codziennie z nim rozmawiam. Nie słyszę go. Raczej słyszę, ale wydawało mi się, czy wydaje, że są to moje jakieś wyobrażenia, że to ja sama a może świruje.
- Proszę podaj parę przykładów jak przebiegają wasze rozmowy?
- Jak rozmawiam, pytam się - pytam się, znaczy zawsze otrzymuję pytanie - co chcesz wiedzieć? I odpowiadam w środku na to pytanie.
- Podaj mi jakiś przykład.
- No na przykład pytam, co to jest nauka? Co to - takie z życia wzięte tematy.
- I co on ci odpowiedział na pytanie co to jest nauka?
- Że wszystko mamy w sobie. A więc ten opiekun duchowy, ja go mam słuchać i słucham, on mną tak kieruje, żeby połączyć mnie z moją duszą.
- Czy jest jakiś rozdźwięk pomiędzy tobą a twoją duszą?
- Teraz nie ma.
- A czy był?
- Tak.
- Na czym to polegało?
- Żyłam, on mówił a ja nie słuchałam.
- Jak dawno to było? To było w tym wcieleniu czy w poprzednich?
- Zawsze tak było
- Rozumiem, że byłaś trochę niepokorna, czy on z tego powodu był bardzo niezadowolony?
- Tak litościwie patrzył na mnie.
- Czuję, że chyba bardzo go kochasz, czy się mylę?
- Tak! Bardzo! Każe mi kochać samą siebie.
- Myślę, że to jest bardzo ważne.
- Do tej pory nie potrafiłam.
- Myślę, że to bardzo ważne, że masz kochać siebie?
- I innych ludzi. Mam kochać cały świat wszystkich, poprzez tę miłość doświadczać potęgi Boga i uzewnętrzniać, na zewnątrz.
- Chciałbym ci zasugerować, że jeżeli masz jakieś pytania do swojego przewodnika duchowego, albo chciałabyś poznać jego imię, to proszę porozmawiaj z nim.
- Ariel! Mi się nasunęło. Ariel.
- Gdzieś już spotkałem to imię, Proszę spytaj go czy on był opisany w Biblii?
- Tak był.
- Myślę,że jest doskonałym przewodnikiem?.
- Niosącym światło.
- Proszę zapytaj go czy jesteś jedyną duszyczką którą on się opiekuje?
- Ma więcej, dużo, dużo, więcej. Bardzo dużo ma.
- Czy jesteś duszyczką która wymaga jeszcze innych bardzo światłych dusz by cię prowadziły, czy tylko Ariel cię prowadzi?
- Jeszcze innych, Jestem jeszcze malutka, dużo jeszcze muszę się uczyć, przypominać. Do tej pory to tak nie słuchałam, nie słuchałam, te uszy takie zatkane.
- Myślę, że trochę teraz się zmienia?
- Bardzo się zmienia tak. Otworzyłam się na prowadzenie i, i jestem prowadzona.
- Czy dajesz całkowite przyzwolenie na prowadzenie, czy jeszcze coś się w tobie buntuje?
- Już nic się we mnie nie buntuje.
- Zapytaj przewodnika czy on ma coś przeciw temu byś zobaczyła twoje poprzednie życia?
- On nie ma nic przeciwko temu.
- A czy ty chcesz obejrzeć swoje poprzednie życia?
- Może trochę mam.... Trochę mam lęk.
- Czy niepokoisz się czymś?
- Coś wewnętrznie tak.
- Rozumie, może wobec tego poczekamy z poprzednimi życiami, a zapytamy przewodnika jak doszło do wyboru twojego obecnego życia i jakie masz zadania na to obecne życie?
- Mam pomagać innym, tak jak robię, robiłam, ciągnąć ich do światła, wskazywać drogę jak należy postępować, czy jak do tego dochodzić, oczywiście tym duszyczkom, które są niżej ode mnie, które potrzebują takiego wsparcia.
- Czy w tej chwili widzisz te duszyczki na których masz się koncentrować?
- Ale ja nie mam jakichś...
- Domniemam że one będą się pojawiały.
- Jak będą potrzebowały to przyjdą do mnie.
- Czy twój przewodnik chce może jeszcze ci coś dodać?
- Ha ha, że bardzo mnie kocha ha ha ha.
- Cieszę się, że tak ci się raduje serduszko z tego powodu.
- Jestem dumna.
- Kiedy zakończysz rozmowę z przewodnikiem, to postaram się pomóc tobie zobaczyć twoje poprzednie życia, a może twój przewodnik też zechce nam w tym pomóc?
- A czy może iść z nami - to pytanie od przewodnika.
- Może... Myślę że to nawet jest bardzo wskazane.
- On bardzo chce.
- To co, możemy zaczynać, czy jeszcze chcesz pobyć ze swoim przewodnikiem w świecie dusz?
- To on, cały czas jest ze mną.
- Zaczynajmy. Zobacz teraz proszę siebie w jakimś bardzo pięknym , bardzo łagodnym swoim wcieleniu.
- Um, ha ha ha, kołyszę się na palmie ha ha ha, jakaś wyspa, ha, takie ciemne ciało mam, ciemniejsze takie.
- Jesteś chłopcem czy dziewczynką?
- Jestem chłopcem, jestem... tak kołyszę się na palmie... wychodzę na...
- W jakim wieku jesteś?
- Taki podlotek.
- To chyba już się oglądasz za dziewczynami?
- A chodzą takie ładne.
- Proszę powiedz w kogo tak szczególnie się wpatrujesz
- A jest taka jedna ha ha ha.
- Czy ona chodzi nago?
- Nie, one mają takie spódniczki.
- Czy jest bardzo zgrabna?
- Jest nie bardzo, taka trochę grubszawa.
- Ale coś w niej jest, że ci się podoba?
- Tak, tak, ale nie wiem co, ale jakoś przyciąga.
- A jak masz na imię, jak na ciebie wołają?
- Coś na K
- Czy jest to bardzo trudne dla ciebie do wymówienia?
- Ja tylko słyszę.
- A jak ma na imię ta dziewczyna której się tak przyglądasz?
- Coś na D.
- Dlaczego to wcielenie było dla ciebie takie piękne, co się działo, opowiedz mi to tak retrospektywnie.
- Nic wiele się nie działo takiego wyjątkowego na pozór, pobyt z naturą, piękny ocean, łowienie rybek, żadne troski.
- To prawie raj?
- No tak mi też, to się wydaje.
- W jakim rejonie świata ta wyspa się znajduje, lub jaką obecnie ma nazwę?
- Ka... Ka... Kar... Karaiby.
- Proszę powiedz jak odległe to są czasy?
- 1200.
- ale po Chrystusie?
- Przed Chrystusem.
- Proszę powiedz które to było z kolei twoje wcielenie tam na Karaibach?
- Piąte.
- Zobacz czy miałeś żonę?
- Nie miałem.
- A czy miałeś jakąś partnerkę?
- Nie miałem, bo nie potrzebowałem.
- Czy to nie ograniczało twojego rozwoju?
- Interesowały mnie zwierzęta, przyroda.
- A jak inni ciebie postrzegali?
- Pomyleniec. Hi. hi hi.
- Określali ciebie jednoznacznie, czy bardzo się tym martwiłeś?
- Nie... Byłem głupi... Byłem dzieckiem.
- Przez całe życie byłeś dzieckiem?
- Taaak.
- Ciekawe określenie. Pierwszy raz spotykam się ze stwierdzeniem, że ktoś przez całe życie był dzieckiem, ale to mogło być piękne, czy tak?
- Taaak, Nic nie musiałam robić.
- Zastanawiam się po co my wypruwamy sobie żyły skoro może być tak pięknie?
- Bo jesteśmy daleko od natury, nie potrafimy , nie rozumiemy jej, siebie nie rozumiemy, jesteśmy zamknięci w sobie, nie mamy kontaktów z sobą.
- OK. A czy chcesz zobaczyć jeszcze inne jakieś wcielenia, ale wiedz, że one mogą nie być aż takie piękne?
- No chętnie. Pójdziemy gdzieś jeszcze?
- Interesowały Cię twoje relacje z Antonim, Czy nadal chcesz je zbadać?
- Mam tylko smutek... Wiem bo mam świadomość kilku wcieleń.
- Czy nadal chcesz przyjrzeć się tym wcieleniom?
- Tak. Dobrze, możemy się im przyjrzeć.
- Proszę zobacz o co chodzi Antoniemu, Jaki on ma cel, I jak go realizuje?
- Władza... Zawsze chciał mieć władzę nad ludźmi.
- Gdzie się w tym momencie znajdujecie i czy on już ma tą władzę?
- Zawsze miał, zawsze ma.
- Czy jest to władza z urzędu?
- Jest to władza nie urzędowa. Ale ja wiem o trzech takich wcieleniach, lecz mój przewodnik duchowy mówi mi, że lepiej bym tego nie oglądała, że nie jest mi to potrzebne.
- Dobrze, chyba musimy respektować zalecenia twojego przewodnika. Proszę przybliż mi ile wcieleń miałaś na Ziemi?
- Na Ziemi?... Bardzo dużo... Ponad pięćdziesiąt.
- Powiedz mi proszę, czy także miałaś wcielenia poza ziemią, Jeżeli tak to spróbuj mi określić ile i gdzie?
- Tak. W konstelacji Syriusza. A teraz docieram tam w nocy. Ja się tam uczę... W nocy.
- Czy to miejsce można nazwać "Szkołą dla śpiących"?
- Nieświadoma... "Szkoła dla nieświadomych".
- Pytałem o wcielenia poza Ziemią o których mogłabyś opowiedzieć?
- Na dziecięcej planecie. Bawiłam się. To takie przygotowanie do życia na Ziemi.
- Proszę przybliż mi to?
- Zaraz po utworzeniu mojej duszy przez Boga od razu nie zeszłam na Ziemię, tylko byłam przygotowywana. Do czego?.. Ażeby, ażeby te energie obniżyć. I tam przebywałam, dopóki moje energie nie obniżyły się na tyle, że mogłam zejść i pobyć na Ziemi. I właśnie takie początki, to były takie cieplarniane, czyli takie przygotowujące mnie, żeby nie doznać takiego specjalnego szoku, dopiero z czasem po iluś tam inkarnacjach zaczęłam doświadczać innych drastycznych wydarzeń, wojny, nie wojny, gwałty, morderstwa, bijatyki.
- Czy chciałabyś zajrzeć do tych traumatycznych wydarzeń, czy chciałabyś byśmy je pominęli?
- Ale tego było tak dużo! Ja nie wiem.
- Zastanowimy się nad tym później, A teraz powróćmy do tej dziecięcej planety, bo bardzo interesują mnie początki, opisz proszę jak tam było, czy byłaś tam sama, czy w towarzystwie innych?
- Były same takie małe dusze jak ja i były piękne anioły, przewodnicy, nie wiem jak to nazwać, którzy się bawili z nami. Te anioły były większe.
- Czy te anioły miały jakąś specjalizację, że się wami zajmowały
- Były do tego przygotowane, one patrzyły na nas jakie my mamy zdolności, do czego byśmy się nadawały, żeby tak pchnąć nas na dół, żebyśmy jak najwięcej skorzystały, żeby doświadczać Boga, żeby Bóg mógł doświadczać siebie poprzez nas.
- A jaki ty masz ten prawdziwy talent, ten talent pochodzący od Boga?
- Pokój, spokój.
- Czy ten talent ma duże znaczenie w świecie dusz, lub na Ziemi i jak go wykorzystujesz?
- Do tej pory to mało, dopiero go zacznę wykorzystywać. Jestem przygotowywana teraz po to żeby doświadczyć go w pełni i to już będzie taki etap powrotny.
- Czy dużo czasu poświęcasz na jego doskonalenie?
- To chodzi o łączność, złączenie się wszystkich ciał, poczucie jedności siebie i otworzenie się na kosmos, czyli na te siły mojego domu, mam budować dom w sobie, poczucie domu.
- Magdo, niesamowicie interesują mnie początki, dlatego proszę ciebie byś przesunęła się jeszcze bardziej wstecz do momentu gdy dochodzi do stworzenia twojej duszy i dokładnie mi o tym opowiedziała.
- Był wdech i wydech i jakieś takie bąbelki się potworzyły to znaczy pourywały.
- I co dalej?
- I tak sobie fruwałam, fruwałam, taki mały bąbelek. A następnie, jakby to powiedzieć wyłowili, czy ukierunkowali, złapali i poprowadzili właśnie w takie miejsce, patrzyli jak nabieram mocy. Jakby taki inkubator, to tak jakby szpital, coś jakby takiego dużego i tak bardzo dużo ale nie wszystkie były z mojego wydechu, znaczy tego jednego wydechu, tylko było dużo, dużo, dużo.
- Czy pomiędzy duszyczkami z jednego wydechu istnieje jakaś szczególna więź, większa niż pomiędzy duszyczkami z różnych wydechów?
- Tak.
- Czy te duszyczki z jednego wydechu to są bratnie dysze, czy też bliźniacze, czy któryś z tych terminów do takich dusz pasuje?
- One zawsze są połączone.
- Opowiadaj co dalej dzieje się z tymi duszyczkami w inkubatorach?
- Ktoś przychodzi i jakby do nich dmucha. Hi, hi, hi, to dziwne, sama jestem zdumiona co ja tu słyszę, bo to jakbym, to ja nie mówiła, bo ja mało widzę, natomiast ja to słyszę. Ha, ha, ha, dopóki nie nabiorą tej mocy, to są pod takim kloszem jakby. Później jak już, Rada Starszych stwierdzi, że ta duszyczka już wyłowiona, inaczej mówiąc, to ją zabierają i jest taki kolejny etap. Potem ukierunkowują, rozeznają cechy, czego po tym utworzeniu więcej, tu chodzi także o kolory, o te właściwości których tutaj na Ziemi no może nie ma, to nie chodzi o charakter, osobowość, tylko chodzi o duchowość o energie. Kiedy one już tak się zrobią silne i przygotowane do zejścia, to wtedy dostają takiego kopniaczka i oczywiście te pierwsze wcielenia są takie bardzo łagodne i ciekawe, takie sielskie. Później przychodzą bule, rozczarowania i poznawanie, szlifowanie się.
- Czy te dziecięce duszyczki dostają przewodnika duchowego, który już prowadzi je zawsze, czy też po jakimś czasie przewodnicy się zmieniają?
- W momencie kiedy już jest ukształtowana w pełni ta kulka to dostaje jakby z urzędu. Dostaje się takiego przewodnika, opiekuna, który się opiekuje i on później mówi, że ma się urodzić i wysyła później takiego opiekuna który już tu się opiekuje w świecie fizycznym.
- Dlaczego następuje zmiana opiekuna?
- Bo po ukształtowaniu się noworodka, to dobiera się opiekuna w zależności od cech które mają rozwijać, w kierunku talentów, które się utworzyły poprzez ten wydech, bo każdy się tworzy jakoby inaczej.
- Tzn w zależności od talentów duszy, to dostaje się takiego opiekuna, który najbardziej będzie mógł je rozwijać, czy dobrze zrozumiałem?
- Tak.
- A czy są opiekunowie którzy nadzorują tworzenie się kuleczek, czy to jest tylko w gestii Boga?
- Oni zbierają te kuleczki, wychwytują te kuleczki, wkładają do takiego jakby inkubatora, mają pod swoją opieką ileś tam kuleczek. Tak jak na sali jest kilku opiekunów. I która duszyczka już jakby dojrzała, to wypływa ponad ten inkubator, czy jakby tak nad łóżeczko nawiasem mówiąc. I ten opiekun, który opiekuje się tą salą bierze sobie go i przekazuje go dalej.
- Proszę powiedz ile istot powstało z tego wydechu z którego ty zostałaś utworzona?
- Pięć.
- To chyba nie jest jakaś maksymalna ilość, czy znasz inne wydechy z których powstała większa ilość duszyczek?
- Tak, np dwanaście.
- Czy te pięć duszyczek w których ty jesteś, zawsze trzymacie się blisko siebie?
- Nie.
- Czy bardzo się zróżnicowaliście?
- Są różnice.
- Czy któreś z tych duszyczek wyszły ze światła?
- Tak wyszły.
- Czy Antoni jest jedną z tych dusz?
- Tak.
- Czy jeszcze ktoś oprócz Antoniego?
- Jest jeszcze jedna.
- Czy to ta sąsiadka o której wcześniej wspominałaś?
- Nie, nie znam jej w świecie fizycznym, w tej reinkarnacji jej nie spotkałam.
- Jeśli dobrze zrozumiałem to z wydechu z którego ty powstałaś trzy dusze dobrze rozwiają się w świetle, a dwie poszły w ciemność, Czy tak?
- Tak... Jedna mi pomaga, tam z góry, bo ona już nie reinkarnuje, jest bardzo wysoko rozwinięta i ma złoty kolor, ona mnie ciągnie. Ona jest chyba na tej gwieździe ale nie mam tam wglądu.
- Na Syriuszu?
- Tak.
- Czy ona zajmuje się tą szkołą dla śpiących?
- Ja nie wiem. Może by zapytać opiekuna duchowego
- Spróbuj.
- Jest taka jak wszyscy inni tam. Taki szary tzn u nas mówimy "szary człowiek", taka jak wiele innych tam.
- Czy te normalne tam istoty maja ciała fizyczne, czy energetyczne?
- Energetyczne.
- A czy w obrębie Syriusza istnieje też jakaś cywilizacja, która ma ciała fizyczne?
- Tak.
- A czy mogłabyś przytoczyć nazwę tej cywilizacji?
- To jest tajne, ściśle tajne.
- Czy ta cywilizacja rozwija się na jednej planecie?
- Na wielu, wielu, wielu planetach.
- Jak wiele planet związanych jest z układem Syriusza?
- O dużo, dużo, dwadzieścia ponad, to są nawet gwiazdy, a może one się tak odbijają jakby gwiazdy, a może to jest jakby jedna planeta a ma odbicia.
- A mogłabyś zerknąć na Syriusza i zobaczyć, czy to jest jedna gwiazda, czy jest ich tam więcej?
- Jedna.
- A teraz powróć do swoich inkarnacji i zobacz jakąś inkarnację która posunęła twój rozwój znacząco do przodu?
- To jakieś wojny, całe życie moje to wojna.
- Czy byłaś mężczyzną czy kobietą?
- Kobietą.
- Powiedz mi co robiłaś na tych wojnach.
- Nie mam tych informacji, bo byłyby to bardzo traumatyczne rzeczy, nie do zniesienia na tą chwilę.
- A może przedostatnie wcielenie nie było tak traumatyczne, to proszę opowiedz o nim?
- Jakieś chłopskie życie, wiejskie, jestem jakąś praczką, piorę, a nie lubię tego robić.
- Czy jesteś piękną dziewczyną?
- Urodziwą.
- Czy już masz swojego chłopaka?
- Nie bo mi brat nie pozwala i przeszkadza.
- A czy masz kogoś na oku?
- On jest tak zazdrosny, że mi nie pozwala.
- zobacz czy twój brat nie jest twoją bliźniacza duszą z tego jednego wydechu?
- Nie.
- Skąd się bierze ta jego wielka zazdrość i próba dominacji nad tobą?
- On taki ma charakter.
- A nie jest przypadkiem czarną dusza?
- Nie mam wglądu.
- Czy spotkałaś swojego brata z owego wcielenia w życiu obecnym?
- Tak, to jest mój były mąż, ale on już nic więcej nie osiągnie ponad to do czego doszedł, bo on się nie otworzył na świat duchowy. On kpi, żartuje sobie z tego.
- Czy to, że on nie otworzył się na świat duchowy ma wpływ na kolor jego duszy?
- Jest czerwony.
- Powiedz proszę co oznacza czerwony kolor duszy?
- Bardzo niski stopień rozwoju.
- A czy to się objawia poprzez jakieś jego cechy?
- Jakiś despotyzm, jest taki władczy.
- Jak to rozumieć, że on już nic nie osiągnie?
- On już nie ma czasu, Jego czas się kończy.
- Chcę jeszcze Ciebie zapytać, czy na przestrzeni twoich wcieleń miałaś kontakty z twoją obecną koleżanką Lilianną?
- Miałyśmy kilka kontaktów, sama mi mówiła o jednym. W Irlandii byłyśmy siostrami ( czwarty wiek n. e.). Ja jej żaby wsadziłam za kołnierz, ha ha. Ale też chyba było coś jeszcze wcześniej a także później. Miałyśmy jakieś celtyckie wcielenie. Także Francja, A może jeszcze jakieś inne.
- A teraż spójrz na swoją sąsiadkę, która próbuje tak ciebie atakować?
- Ona już mi nic nie zrobi. Ona jest czarną istotą. Bardzo się pogrążyła. Wcześnie umrze.
- Czy bardzo ci zaszkodziła?
- Pomogła mi zrozumieć, że są jeszcze inne światy oprócz fizycznego, dała mi jakby początki.
- Tzn, że odegrała pozytywna rolę w stosunku do ciebie?
- Tak.
- Czy jej rola pomogła jej w podążaniu w kierunku światła?
- Nie, to ją pogrążyło, ale ja jej wybaczyłam.
- Widzę, że Bóg potrafi wykorzystać nawet ciemne istoty, do tego by prowadzić do światła tych, którzy tego chcą, czy tak?
- Bo ja muszę mieć silne wstrząsy, jestem tak krnąbrna. Muszę mieć silne uderzenia, muszą być mocne przeżycia.
- Jeśli możesz zerknąć na przyszłość Lilianny?
- Jest trudna i będzie bardzo trudna.
- Czy możesz dodać jakieś szczegóły?
- Ciemne energie będą jej mieszać.
- A czy ona sobie z tym poradzi?
- Ma silnych opiekunów, jeśli będzie potrzebować to dostanie pomoc, ale musi o nią poprosić, nikt nie może poprosić za nią, nikt nie będzie jej pomagał jeżeli sama nie poprosi.
- Czy z punktu widzenia Boga lepiej będzie, gdy będzie prosiła o pomoc, czy też gdy sama będzie próbowała pokonać te ciemne energie?
- Ma wolną wolę i gdy będzie wsłuchiwała się w siebie, to będzie wiedziała kiedy poprosić, ale musi słuchać i chcieć wykonywać to co od środka wychodzi. Potrzebne są jej duże doświadczenia i doświadczenia te musi przejść. To będą doświadczenia twórcze.
- Proszę spójrz na swoją drogę w przyszłość.
- Moja droga jest piękna, usłana różami. Ja nie wiem dlaczego, ale taki mam przekaz. Już wszystko co miałam tu do przerobienia to przerobiłam. Uwalniam się od wszelkich karmicznych węzłów, związków. Zawaliłam trzy, cztery reinkarnacje. Teraz mogę tworzyć dla siebie i być z takimi ludźmi, którzy się rozwijają i dążą do światłości. To jest nagroda za moje uczynki w tym życiu, bo zawsze poświęcałam się dla innych i dla rodziny.
- Proszę powiedz mi dlaczego my się spotkaliśmy, jaki to ma cel, czy jest to przypadek?
- Nie, to jest ściśle z góry wszystko ustalone, przed rokiem to już było ustalone. Nasze spotkanie jest doświadczaniem inności tego świata, że możemy uchylić rąbka tajemnicy. nie każdemu to się udaje.
- Czy spotkaliśmy się już w jakimś wcześniejszym życiu, czy jest to nasze pierwsze spotkanie?
- Tak spotkaliśmy się, byliśmy braćmi.
- Czy jeszcze na koniec chciałabyś coś dodać?
- Mam taki przekaz: Kochajcie się wszyscy, bo tylko światło ma znaczenie i nasze dążenie do niego, poprzez podejmowane przez nas decyzje.
- Proszę podziękuj swojemu przewodnikowi duchowemu i za chwilę kończymy tą sesję.
Sesja przeprowadzona przez Władysława Kisiela
<!-- e --><a href="mailto:hypnoza@gmx.de">hypnoza@gmx.de</a><!-- e -->
tel: w Plusie 727 558 458 i w Play 794 174 265
Jeśli ktoś z czytelników życzy sobie zamieścić stenogram swojej sesji hipnozy z zakresu uzdrawiania, odchudzania, regresji do poprzednich wcieleń i do życia pomiędzy życiami, to wykonam taką sesję przez telefon i umieszczę tu stenogram oczywiście z zachowaniem anonimowości.