04.12.2015, 16:51
Skarbnik był według wierzeń słowiańskich duchem kopalni oraz stróżem górniczych zwyczajów. Był ważną postacią dla górników i jest związany świętem Barbórką. Kim był? Jak wyglądał? Zapraszam do lektury.
Skarbnik zamieszkiwał podziemia, zwłaszcza kopalnie, strzegł naturalnych zasobów ziemi i zakopanych w niej skarbów oraz potrafił wskazywać miejsce ich położenia. Nazwa Skarbnik nie jest do końca znana, przypuszczalnie wywodzi się do słowa skarb i od opieki nad tym co wszystko znajdowało się w ziemi. Na Śląsku był znany jako Pustecki, Śrebnik, Skarbownik, Szarlej, Zabrzeski, Matusz, Wojtek, Jędra. Niektórzy ze strachu unikali wypowiadania jego imienia, nazywając go prostu „On”.
Podobnie pochodzenie tego demona jest bliżej nieznane. W niektórych rejonach wierzono, że Skarbnikiem mogła stać się dusza człowieka bardzo bogatego, który za życia był też wielkim skąpcem. Większość ludowych przekazów łączy jednak Skarbnika z diabłem, co by tłumaczyło to iż spod powierzchni ziemi było już znacznie bliżej do piekła. Jednak najbardziej prawdopodobne jest jednak to, że Skarbnik zamieszkiwał podziemne tereny od dawna, stąd ma on w zwyczaju innych obecnych pod ziemią traktować jako intruzów.
Najczęściej ukazywał się jako starzec z długą siwą broda albo górnik o brudnej twarzy o „dziwnych” oczach, ubrany w roboczą odzież lub w górniczy mundur sztygara, niosący w ręku migoczącą lampkę. Czasami przybierał postacie zoomorficzne np. jako mysz, czarny pies lub kot. Mógł także pozostawać niewidzialny, wówczas górnik mógł wyczuć jego obecność bądź słyszeć stukanie.
Skarbnik mógł być raz dobry, wyrozumiały, a innym razem zły i okrutny, zależności od podejścia do pracy górnika. Aby nie narazić się skarbnikowi należało dobrze wykonywać swoją górniczą prace. Górnikom prawym i uczciwym pomagał w pracy oraz wskazywał miejsce, gdzie znajdują się najlepsze i najwięcej cennych kruszców. Z kolei na górników zakłócających spokój kopalni, klnących i złorzeczących, na nieuczciwych, niesolidnych i leniwych sprowadzał nieszczęścia. Jego pojawienie się pod postacią zwierzęcia uważano za znak ostrzegający przed mającym zdarzyć się w danym miejscu wypadkiem np. przed tąpnięciem, zalaniem bądź pożarem.
Skarbnik mógł nawiązać kontakt z zasypanym górnikiem, mocno potrzebującym w tym czasie ratunku i towarzystwa. Miał on moc wydostania go na powierzchnię ziemi, a także sprowadzenia do niego ekipy ratunkowej. Nie czynił tego jednak zawsze, gdyż był demonem kapryśnym i czasem nawet celowo wyprowadzał górnika tak głęboko, że już nikt nie był w stanie mu pomóc.
A tak opisywał Skarbnika Lucjan Siemieński w książce „Podania i legendy polskie, ruskie i litewskie” (zachowano oryginalną pisownie):
„Sandomierscy górnicy mówią, iż Skarbnik jest opiekunem Wszystkich kruszców w ziemi polskiej. Nieraz w górniczej kurcie przychodzi on do szybu, ażeby znużonych robotników wyręczyć: wtedy najbliżej stojący podaje mu świecę zapaloną na kilofie; trzeba bowiem wiedzieć, że górnik bez światła, to niby żeglarz bez gwiazd.
Skarbnik dobrze przyjęty łupie za trzech i za trzech szlepuje, odkrywa najobfitsze żyły i najprostszą drogę z szybu do szybu wycina, w przeciwnym razie mści się na winowajcy. Raz go jakiś górnik nie przyjął na nocleg do szałasu, za to go Skarbnik nazajutrz w szybie obłąkał, a wodząc po wszystkich górach polskich najszczersze pokazywał mu kruszce, tam karń srebra leżała obłazgiem, a tam czyste złoto strumieniem się lało.
Górnik na samym oglądaniu tych skarbów strawił lat 50, ale mu ten długi czas minął jak jeden dzień. Powrócił wreszcie na ziemię i cuda o tej wędrówce podziemnej opowiadał, chciał nawet przewodników naprowadzić na owe kruszce, nikogo jednakże z dawnych znajomych nie znalazł; wszyscy już byli wymarli, żyjący zaś nie chcieli mu wierzyć, więc dostał pomieszania zmysłów.
Ówże Skarbnik zalał Olkusz za karę, że górnicy olkuszcy chcieli Jasną Górę podkopać. Najmilszym mieszkaniem Skarbnika są góry jakieś na Szląsku.”
Opowieści i wierzenia o groźnym Skarbniku trzymały ludzi w ryzach. Skuteczność jest ważniejsza od prawdziwości, a podania o strażniku kopalni były w stanie zapewnić dyscyplinę w górniczych szeregach.
<!-- m --><a class="postlink" target="_blank" href="https://historiamniejznanaizapomniana.wordpress.com/2015/12/04/skarbnik-slowianski-duch-gorniczy/">https://historiamniejznanaizapomniana.w ... -gorniczy/</a><!-- m -->
,,Lepiej bez celu iść naprzód niż bez celu stać w miejscu, a z pewnością o niebo lepiej, niż bez celu się cofać”
– Andrzej Sapkowski
CO ZASIEJESZ TO ZBIERZESZ
– Andrzej Sapkowski
CO ZASIEJESZ TO ZBIERZESZ