Forum Ezoteryczne Na forum znajdziesz zagadnienia związane z szeroko pojętą tematyką ezoteryczną. Zapraszamy do wspólnej dyskusji!
Drodzy Użytkownicy! Najeżdżając kursorem na napis "Szukaj" w prawym, górnym rogu ukażą się dwie opcje: Nowe Posty (pokazuje wszystkie nieprzeczytane posty), oraz Dzisiejsze Posty (pokazuje posty z ostatniego dnia).
Ja nie obrazam jesli to do mnie było.Mówie tylko że są nieraz szczęsliwi i chcą tylko pomoc choć są mendy które doją ludzi i oszukuja ale jak ktos sie daje jego problem
Rozumiem. Masz prawo do swojego zdania, tylko to jest temat o duchach nie offtopujmy go
Wśród wielkości rzeczy, które są wokoło nas, istnienie Nicości dzierży pierwsze miejsce, a władza jej obejmuje rzeczy, które nie mają bytu, a jej istota tkwi w czasie, między przeszłością i przyszłością, i nie posiada zgoła teraźniejszości.
Leonardo da Vinci
A propo stuków-puków tez ciagle to kiedys miałam w domu, nie moglam tego zniesc-to fakt ze w domu bylo niewporzadku, dopiero po gruntownnym oczyszczaniu jakiegos speca przestało, ale tak sobie mysle ze to mogla boazeria sie rozsychac, bo sa na niej takie pekneicia to i moglo pykac, no ale przeciez nei mam jej wcalym domu, nie wiem co to nigdy sie nie ma pewnosci wazne ze jzu jest dobrze.
Evell napisał(a):Wynajmuję mieszkanie od Cioci, nie od Wujostwa, od Cioci. Wujek zmarł. Ponad rok temu, na raka. Jeden pokój jest jej. Wujek, jak był chory, to tam leżał, ale zmarł w karetce (nie chciał w domu ze względu na mnie chyba). Pokój ma zamknięte drzwi (nie na zamek oczywiście), zresztą jak wszystkie pokoje - mamy psa i kota. Obok dosłownie, bo pod kątem 45 stopni są drzwi do łazienki, a na przeciwko pokoju toaleta. Normalnie zawsze sobie chodzę do łazienki wieczorem jest ok, ale czasem czuję irracjonalny strach, boję się tamtego pokoju. Ciarki mnie przechodzą. Nigdy nic się nie zdarzyło po śmierci wujka, śnił mi się może ze dwa razy i na pewno sobie coś wmawiam. Ani horrorów nie oglądam, a o duchach jak czytam to też już na mnie to tak nie działa jak kiedyś. I się zastanawiam, czy wujek nas odwiedza czasami a ja wtedy tak reaguję? Może tak być prawda?
Jak wujek nie chcial umierac w domu ze wzgledu na Ciebie, to mysle ze nie przychodziłby pozniej i nie "straszył" ale to moja subiektywna opinia, moj zmarly ojciec i babcia wiedzieli ze sie boje i napewno nie zrobiliby mi tego, chyba ze po smierci dusza traci pamiec i niewiadomo co przywodzi ja do miejsca i blsikich z ktorymi zyła. zreszta nie wiesz nigdy kto tak naprawde do Ciebie przychodzi czy to zmarły bliski czy "coś" sie podszywa
Ogólnie. Nie mogę stwierdzić, że tu straszy. Jest ok. Zresztą jak już na początku tematu pisałam, poprosiłam znajomego o odprowadzenie. Sama jaram świeczek masę, kadzidełek też nie malo. Pewnie sobie uroilam. Ewentualnie słyszałam też, ze z dworu może coś się za nami przyplatac. Póki co moje czworonożne alarmy są spokojne
A gdzieś czytałam, nie wiem czy Elza tego nie pisała, ze dusza na ziemi zostaje dopóki ciało się całkiem nie... Rozłoży. Czyli po spaleniu odchodzi natychmiast. Ale przecież kości zostają... Co sadzicie?
Wśród wielkości rzeczy, które są wokoło nas, istnienie Nicości dzierży pierwsze miejsce, a władza jej obejmuje rzeczy, które nie mają bytu, a jej istota tkwi w czasie, między przeszłością i przyszłością, i nie posiada zgoła teraźniejszości.
Leonardo da Vinci
Nawet wróżąc ludziom, może się jakaś larwa przyczepić i podszywać pod ducha. A my z tym nie kojarzymy. Nie przyszło Wam nigdy do głowy,że wróżąc ściągamy na siebie problemy innych.
Że to forum jest przepełnione przeróżnymi energiami i niekoniecznie dobrymi. To nie jest bez wpływu.
Magowie, Ci internetowi,śmieją się z ezoteryków,że zawsze boimy się jakiś duchów i podobnych "przyczepień"
Do nich podobno nikt i nic się nie przyczepia.
Podobno bojąc się, przyciągamy różne byty.
Najlepszym rozwiązaniem, jest po prostu nie myśleć i nie bać się I nie wszystko co się do nas przyczepia jest akurat duchem konkretnej osoby.
Podobno ten świat, jak go określają- za zasłoną, ma wiele dziwnych bytów, larw i większość z nich są podobno jedynie wytworem naszych myśli i lęków. Bojąc się tym bardziej karmimy je. Duchów jest akurat garstka i przychodzą niezwykle rzadko.
Ja osobiście w wiele opowiadań ludzi, po prostu nie wierzę. Ludzie zmyślają celowo, żeby wzbudzić zainteresowanie. Ewentualnie, robią z igły widły, biorąc odgłosy domu, za duchy. Każdy dom ma swoje "odgłosy" np jak napisała M8. pękanie desek. Strach ma wielkie oczy.
Cytat:W dzisiejszych czasach szczególnie dużo osób cierpi ze względu na przyczyny, które są im zupełnie nieznane. Niektórzy wiedzą lub czują, że istnieje możliwość poprawy ich stanu i ze wszechmiar starają się rozpoznać źródła swojego nieszczęścia.
Wielu starało się znaleźć rozwiązanie swoich problemów w medycynie tradycyjnej i niekonwencjonalnej. Wielu szuka rozwiązania we własnej psychice, lecz bardzo często i te poszukiwania zawodzą.
Istnieje obszar, który pokrywa bardzo dużą część tych nieuświadomionych przyczyn, a do którego jest bardzo trudno dotrzeć, a to ze względu na fakt, że istnieje bardzo mało wiedzy na jego temat. Chodzi tu o opętanie, czy nawiedzenie przez duchy.
Duchy to istoty, które wcześniej były ludźmi a po śmierci nie zdecydowały się na przejście na drugą stronę kurtyny śmierci. Opętanie przez duchy może być przyczyną bardzo przykrych, a czasami wręcz tragicznych doświadczeń. Dzieje się tak z wielu przyczyn, głównie ze względu na to, że:
Choroby ducha przenoszą się na osobę opętaną
Obecność duchów powoduje silne wahania nastroju od silnych wybuchów negatywnych emocji do głębokiej depresji. Duchy mogą doprowadzać opętanego do zachowań, których dana osoba może nie posiadać np. do agresji, przemocy itp. Jeżeli taka cecha w człowieku istnieje to zostaje ona przez ducha wielokrotnie wzmocniona
Duchy często namawiają opętanych do samobójstwa lub zabójstwa
Duchy silnie wpływają na psychikę wywołując choroby psychiczne. Śmiem twierdzić, że większość chorób psychicznych wywołana jest przez obecność duchów w człowieku
Duchy mogą wpływać na zachowanie i namawiać ludzi do uzależnień od alkoholu, narkotyków oraz wielu innych niepożądanych czynów
Szeroko opisałam ten temat w mojej książce "Opętani przez duchy - Egzorcyzmy w XXI stuleciu". Pogłębiłam go ponadto w książce "Kołowrót Życia", której objętość całościowo (zawiera się ona w czterech tomach) wynosi ok. 2000 stron.
Duchy są czasami powodem, dla którego ludzie bardzo ciężko chorują, a nawet umierają. Bywa i tak, że ze względu na duchy wiele rzeczy się nie udaje, ludzie kłócą się, a niekiedy nawet zabijają. Przebywanie ducha w człowieku wywołuje wiele następstw. Czasem jest to zmiana w samej tylko psychice, innym razem stanu zdrowia. Łatwo można to zaobserwować przy problemach z guzami, wywołanymi przez duchy. Gdy duch jest w człowieku guz się pojawia, a gdy ducha nie ma to i guz znika.
Wyżej tekst Pani Wandy Prądnickiej, Magistra psychologii i parapsychologii oraz egzorcystki.
Dalej wywiad z Panią Prądnicką, bardzo ciekawy.
Duchy
Wiadomości Dnia
22 i 23.11.1997
Uwaga! Duchy kłamią
Rozmowa z Wanda Prątnicką, egzorcystka z Przywidza
Podaje się pani za egzorcystkę. Czym się pani zajmuje?
Oczyszczam ludzi z duchów i złych energii, które ich opanowały, zawładnęły nimi.
Czy pani predyspozycje są wrodzone, czy tez można się tego nauczyć?
Jestem egzorcystka od dwudziestu lat, ale uczę się ciągle, teraz na przykład nadal studiuję. Właściwie uczę się tego, odkąd sięgnę pamięcią.
W jaki sposób została pani egzorcystką?
Kiedy potrzebowałam pomocy dla kogoś bliskiego i nie znalazłam nikogo, kto mógłby mi pomóc. Pomogłam jednej osobie, później drugiej, następnie koleżance tej osoby. Teraz jestem zapraszana na rożne kongresy, festiwale.
Pani profesja znana jest głównie z horrorów. Czy pani klienci, podobnie jak bohaterzy filmów, podczas egzorcyzmów miotają się, obijają o ściany, wyją?
Nie, u mnie wygląda to trochę inaczej. Gdybym miała opętanego przy sobie, zapewne wyglądałoby to właśnie w ten sposób. Ponieważ jednak robię te rzeczy na odległość, wiec odbywa się to spokojniej.
Na pani ulotce reklamowej czytamy, że wpływu duchów lub złych energii możemy oczekiwać nawet w przypadku hipochondrii, otyłości, alkoholizmu lub alergii... Czy to znaczy, że będąc alergikiem, jestem według pani pod wpływem złych energii lub duchów?
Nie każda alergia oznacza, że jest się pod takim wpływem. Chodzi gównie o alergie na metale. Jeśli to jest ten typ uczulenia, to mam stuprocentową pewność, że wywołują ją duchy. Podobnie bywa z ciężkimi substancjami chemicznymi, ale nie dotyczy to alergii na pyłki, na kwiaty. Pan akurat jest czysty, nie jest pan pod wpływem żadnego ducha, i bardzo dobrze.
Jak pani sprawdza, czy ktoś jest pod wpływem tych złych energii bądź duchów?
Ja to po prostu wiem, czuję to. Wystarczy, że jestem obok, czuję to całą swoją osobą, duchy boją się mnie i od razu mnie atakują. Czasami jednak wspomagam się wahadełkiem, wówczas, gdy wokół jest pełno ludzi, jest głośno, gwar, harmider.
Co to znaczy, że duchy panią atakują?
Czuję ich obecność, ich chłód, szczypanie, nawet duszenie, Bóg wie, jakie jeszcze działania, najróżniejsze.
Pani egzorcyzmuje na odległość?
Duch to energia. Ja ufam swojej energii i za jej pomocą te duchy przeprowadzam do innego wymiaru, tam, gdzie powinny znaleźć się zaraz po śmierci. Po prostu pomagam im dostać się tam, gdzie jest ich miejsce.
Jak zachowują się oczyszczani przez panią ludzie, czy bywają niebezpieczni?
Nie. Każdy odczuwa to po prostu jak wielką ulgę, jakby spadł mu z pleców wielki ciężar. Z kolei rodzina takiego człowieka czuje, jakby ktoś przyszedł z wielkim odkurzaczem i wyssał im z domu te złe energie. Oczyszczam bowiem jednocześnie całe środowisko, dom. Inni natomiast odbierają, jakby pojawiła się w domu jakaś dobra energia, coś miłego i ciepłego, i zniknęło to, z czym dotychczas nie dawali sobie rady. Każdy odczuwa to miło i spokojnie. Miałam może ze dwa, trzy przypadki bardzo ciężkie, kiedy rzeczywiście dochodziło do scen jak ze znanych z filmów.
A zdarza się, że osoba opuszczona przez złe energie, ponownie zostaje przez nie nawiedzona?
Tak, ale z reguły nie częściej niż jeszcze raz. Zazwyczaj nie dochodzi już do trzeciego, czwartego razu. Kiedy człowiek zobaczy, jak dobrze jest być samemu, nie pozwala już później ponownie wniknąć w siebie duchom.
Czyli to jest już uzależnione od samego człowieka?
Tak. Wszystko jest uzależnione od człowieka. Jeżeli ktoś nie chce, by duch go opanował to do tego nie dojdzie.
Czy często spotyka się pani z przypadkami opętania?
O Boże, jest ich multum. Bywa często, że ktoś choruje na raka, a okazuje się, że to była choroba kogoś zmarłego, czyj duch opanował tę osobę. Wówczas zdarza się, że po usunięciu ducha, mija i choroba. Trudnymi przypadkami są, gdy ktoś z rodziny na przykład dziadek zostaje we wnuku czy we wnuczce. Wtedy to dziecko może być autystyczne albo chore psychicznie. Jedno dziecko autystyczne, gdy zabrałam ducha dziadka, zaczęło nagle czytać, pisać, rozmawiać, wykonywać wszystkie normalne czynności, co dla medycyny jest cudem. Inny przypadek to dwudziestopięcioletnia dziewczyna, która nie umiała chodzić ani mówić, nie czytała ani nie pisała, nie chodziła ani sama nie siadała, a nawet załatwiała się do łóżka, po zabraniu z niej ducha dziadka, zaczyna uczyć się na nowo życia, zupełnie jak niemowlę. Codziennie mam jakiś sukces, takich przypadków jest naprawdę wiele.
Czy pani musi zobaczyć taką osobę, czy wystarczy pani jej zdjęcie?
Wystarczą mi jej dane: imię, nazwisko, data urodzenia i adres pobytu.
I to naprawdę wystarczy?
Na tej samej podstawie mogę określić czy ten ktoś jest chory, czy zdrowy. Mam klientów ze Stanów Zjednoczonych, z Australii, z całego świata. Bez względu na to czy ktoś siedzi ze mną przy tym samym stoliku, czy też jest na drugim kontynencie, to stopień trudności jest ten sam.
W jakim wieku są najczęściej pani klienci?
W każdym. Na pewno nie przyjdzie do mnie pięciolatek, tylko jego rodzice. Mam bowiem pod opieką nawet dzieci. Dzieci dopiero w miarę dorastania łapią duchy. Są jednak i takie dzieci, które są opętywane przez duchy już przy narodzinach. Są i starzy ludzie, wiek nie odgrywa tu roli.
A czy można stwierdzić, że bardziej podatne są kobiety czy mężczyźni?
Płeć nie odgrywa żadnej roli. Może mężczyźni bardziej się wstydzą i częściej twierdzą, że w to nie wierzą. Przychodzą jednak żony i sprawdzają mężów. Okazuje się zresztą, że jeśli któreś z rodziców jest nawiedzone, to i drugie bywa, a i dzieci trzeba sprawdzić. Często bywa, że wszyscy są pod wpływem duchów.
Czy bywa tak, że nawiedzenie jest korzystne dla człowieka, że dany duch opiekuje się nim, pomaga mu, jest dla niego dobry?
Nie mylmy pojęć. Duchem opiekuńczym może być i człowiek, który przeszedł do innego wymiaru, jest wysoko uduchowiony i może stamtąd pomagać człowiekowi. Ja natomiast oczyszczam ludzi z duchów, które nie przeszły do tego właśnie wymiaru, tylko uwięziły się w człowieku. One są jak ptaki w klatce, nie pomagają ludziom, są jakby ich pasożytami, czerpią ich energie, osłabiają ich decyzyjność, ubezwłasnowolniają ich. Przekazują im nawet choroby, na które umarły jako ludzie.
A czy zdarza się, że ktoś jest opętany jednocześnie przez więcej duchów?
Może to być jeden duch, a mogą ich być nawet setki.
Aż setki?
Tak. I bywa, że jeden duch nie wie niczego o drugim, a opętany wie tylko, że coś jest z nim nie w porządku, nie musi przecież zdawać sobie z tego sprawy. Bywa też, że wszystkie lub prawie wszystkie duchy wiedza, o sobie. Zdarza się nawet, że w danym człowieku jeden z duchów wodzi prym nad pozostałymi, tak jak to bywa z ludźmi, tworzą się takie małe bandy. Wtedy jest jeszcze gorzej bo człowiek ma przeciwko sobie zorganizowaną grupę.
Czy pani kontaktuje się z tymi duchami, próbuje się z nimi porozumiewać?
Często muszę to robić, gdy dany duch nie chce odejść, ale to nie jest na zasadzie stolików spirytystycznych, a za pośrednictwem jasnowidzenia lub jasnosłyszenia. Zadaję mu pytanie, uzyskuję od niego odpowiedź. Pytanie musi być postawione jednoznacznie, bo duchy są bardzo przewrotne. Tak jak ludzie, są wśród nich i zbrodniarze, i tacy, którzy kreują się na świętych, którzy siedzieliby tylko w kościele. Są bardzo przebiegłe i mają nad nami przewagę, bo czytają nasze myśli. Muszę mieć na tyle wytrenowaną świadomość, by nie dać się im oszukać.
Duchy kłamią?
Widać to choćby na przykładzie seansów spirytystycznych. Przy ilu stolikach jednocześnie może pojawić się jakaś sławna postać? A przecież tak się zdarza. Tymczasem wiemy, że ci znaczniejsi, bardziej uduchowieni ludzie nie zostają po śmierci duchami błądzącymi. Idą na wyższe poziomy. Gdy ktoś chce przywołać takiego ducha, to trudno mu obniżyć swoje wibracje, wrócić i z każdym się kontaktować. Duch, który się pojawia, słyszy myśli ludzi przy stoliku i odpowiada, co tylko chce, podaje się, za kogo chce.
Czy dużo jest duchów błądzących?
U nas nie ma takich statystyk. Za granicą natomiast je robiono i wynika z nich, że mniej więcej co dwunasty człowiek jest opętany. Mówię mniej więcej, bo w patologicznych środowiskach dotyczy to prawie każdego. W jednym człowieku może być jeden duch, w innym sto. Mnie najczęściej trafiają się ludzie z trzema, pięcioma duchami, dziesięcioma. Mam tu panią, przy której nazwisku wpisałam kilkadziesiąt duchów. Sporo jest też duchów w szpitalach, kościołach, na cmentarzach.
Słowo "spirytyzm" kojarzy się przede wszystkim z wywoływaniem duchów (łac. spiritus - duch). To z kolei kojarzy się z wirującym stoliczkiem, świecami, tablicą z alfabetem i innymi rekwizytami, jakie spełniają funkcję budowania nastroju, oraz pomocy przy kontakcie z istotami niematerialnymi. Skojarzenia te pobudzają ciekawość. Ta natomiast potrafi doprowadzić do rzeczywistego aktu, bez zgromadzenia odpowiedniej wiedzy na ten temat.
Kontakt taki można porównać do szaleńczego kroku w bezmiar przepaści bez koniecznego zabezpieczenia. Przy takim podejściu w najlepszym razie wpakujemy się w niezłe tarapaty. Istnieje cały szereg realnych zagrożeń jakie płyną z niewiedzy. Dlatego jeśli już się decydujemy na taki desperacki wyczyn, warto się przedtem odpowiednio zabezpieczyć, oraz szerzej zorientować w temacie. Aczkolwiek wiedza jest potęgą, mocą która daje nam poznanie.
Zdaniem spirytystów duchy są bytami astralnymi, które niegdyś były istotami żyjącymi w materii ciała fizycznego na tym świecie. Jednym z głównych celów, na jakich spirytyzm opiera swą działalność, jest udowodnienie faktu, że śmierć jest tylko etapem przejściowym, nie może być więc końcem drogi, jaką mamy jeszcze do przejścia. Można więc porównać pojęcie "śmierci" z drzwiami lub progiem pomiędzy światem fizycznym a nie-fizycznym. Po przekroczeniu tego abstrakcyjnego progu, przechodzimy do innego wymiaru, nadal jesteśmy tu i teraz, lecz już na innym "poziomie". Porzucając ciało fizyczne, stajemy się równocześnie wyzwoleni z ograniczeń materii.
Niekiedy można się nawet spotkać ze stwierdzeniem, że po śmierci fizycznej, stajemy się bardziej żywi niż kiedykolwiek przedtem. Jesteśmy wolni, tryskamy inteligencją, energią, zdolnościami itd.
Podczas seansów spirytystycznych obserwujemy często zjawiska, których nie można wytłumaczyć niczym innym, jak tylko "przejawem ducha".W przypadku gdy sceptycznie nastawiony człowiek styka się w czasie seansu z tak irracjonalną manifestacją, jak np. unoszące się "samoistnie" rzeczy materialne, jest skłonny uwierzyć. Oprócz tego, że duchy porozumiewają się z nami za pomocą "sematologii", czyli za pośrednictwem znaków, jak np. przesuwanie przedmiotów, stukanie, czynią to także za pośrednictwem "mediów". Są to osoby szczególnie uwrażliwione, dzięki czemu potrafią odbierać i przesyłać wiadomości pomiędzy światem materialnym a jego astralnym odpowiednikiem. Zazwyczaj by było to możliwe, osoba-medium musi najpierw wprowadzić się w trans.
Media dzielą się ponadto na dwie grupy; "fizyczne" i "psychiczne". Do pierwszej grupy należą osoby, przez które duchy potrafią oddziaływać na materię świata fizycznego, do takich przejawów należą m.in. tworzenie z ektoplazmy, teleportacja, zjawiska dźwiękowo-optyczne, itd. Jednym z takich mediów psychicznych był sławny Daniel D. Home (1833-1886), który potrafił czynić niezwykłe rzeczy. Oprócz tego, że kontrolował materię fizyczną i wytwarzał przeróżne zjawiska dźwiękowo-optyczne, słynął również z pokazów lewitacji, jakie urządzał przy obecności sporej ilości zebranych osób.
Do drugiej grupy (jak sama nazwa wskazuje), należą osoby zdolne do odbioru wrażeń psychicznych doznawanych przez duchy umarłych.
Tutaj możemy wyróżnić m.in. "transfigurację", jaka zachodzi pod wpływem ducha, który wciela się w medium podczas transu. Medium w stanie transfiguracji może przemawiać głosem zmarłej osoby, jak również przejąć jej wizualny wygląd, od rysów twarzy po nawet budowę ciała. Do oddziaływań psychicznych zaliczane jest również pismo automatyczne oraz szereg jego odmian, a także słuch wewnętrzny, przekaz emocjonalny itd.
Powstanie współczesnego spirytyzmu datuje się na 1847 rok, kiedy to w Ameryce rozpoczęły swą medialną "działalność" Katie i Margaret Fox. Popularność mediumizmu stale rosła, w roku 1868 specjalny kongres spirytystyczny ustalił, że liczba osób aktywnie parających się spirytyzmem przekroczyła 10 mln.
Stopniowo ukazywały się coraz to bardziej konkretne magazyny, czasopisma, książki i poradniki.
Historia Katie i Margaret Fox. o których już wspomniałem, na dzień dzisiejszy rozbita została na dwie skrajne wersje.
Pierwsza sugeruje wielkie oszustwo, które jednak zostało popełnione nieumyślnie. Druga natomiast dość poważnie odnosi się do realności minionych zdarzeń.
Materiałów dowodowych w tej kwestii oczywiście nie ma (jako takich), co faktycznie czyni sprawę dodatkowo kontrowersyjną. Postaram się opisać to wszystko z zachowaniem bezstronności w artykule "Historia Katie i Margaret Fox".
Zagłębiając się w teorii pochodzenia duchów, nie sposób się nie natknąć na kwestie dotyczące ich wiarygodności, intencji wobec nas, itp. Przy czym w dużej mierze teorie te przemawiają na niekorzyść samego spirytyzmu.
Są jednak i takie, które rzucają bardziej pozytywnie światło na ten temat. Jednak i te dopuszczają możliwość opętania, zawładnięcia oraz wywarcia negatywnych wpływów na jakie jesteśmy narażeni (a w szczególności osoba-medium) podczas zabiegów w trakcie seansów spirytystycznych. Nieodmiennie wiąże się to ze złymi bytami astralnymi oraz demonami, jakie podczas takowych seansów mogą się pojawić, przeważnie jednak nieoficjalnie.
Często też przedstawiają się jako duchy osób z którymi chcieliśmy pierwotnie nawiązać kontakt. Istoty te potrafią nas zwodzić głosem, opisem, a nieraz nawet ukazują się w formie przypominającej wyglądem wzywanego przez nas ducha. Istnieją jednak metody jakie pozwalają zweryfikować tożsamość, poprzez uważne obserwacje tego, co zachodzi w trakcie.
Lecz jest to możliwe głównie w przypadku, gdy już posiadamy większą wiedzę na ten temat oraz po odbyciu przynajmniej kilkunastu seansów. Przy czym warto się jednak zagłębić w teorii, gdyż to od niej wszystko się zaczyna.
Allan Kardec (prawdziwe nazwisko: H. Leon Denizard Rivail) był francuskim nauczycielem i filozofem. Urodził się 3 października 1804 roku w Lyonie. W Iverdon, w Szwajcarii studiował u słynnego wychowawcy J. H. Pestalozziego, stając się jego bliskim współpracownikiem. Po powrocie do Francji założył szkołę w oparciu o nauki Pestalozziego i publikował książki na temat publicznego nauczania, matematyki i języka francuskiego. Dzięki jednej ze swoich naukowych prac przyjęto go do Królewskiej Akademii w Arras. Rivail władał kilkoma językami, a jego imponujące wiedza pozwoliła mu na prowadzenie kursów z psychologii porównawczej, astronomii, chemii i fizyki w prestiżowej szkole naukowej w Paryżu. Podobnie jak jego nauczyciel, Pestalozzi, opiekował się też upośledzonymi i w latach 1835 - 1840 organizował w swoim domu darmowe lekcje.
W 1854 roku, w wieku 50 lat Rivail pierwszy raz zetknął się z tajemniczym fenomenem "stukania", który robił w Ameryce i Europie furorę. Pomimo swojego początkowego sceptycyzmu, został przekonany przez bliskich przyjaciół do wzięcia udziału w eksperymentalnym spotkaniu, na którym mógł doświadczyć dziwnych zjawisk osobiście. Jego intelektualna ciekawość i instynkt naukowca podpowiadały mu, że musi istnieć racjonalne wyjaśnienie tego fenomenu. W konsekwencji wkrótce sam zaczął prowadzić badania.
W końcu skontaktowała się z nim grupa badaczy, która poprosiła go o zorganizowanie zestawu 50 notatników zawierających zapiski i dzienniki licznych kontaktów z duchami. Przy pomocy tego samego logicznego rygoru, który stosował w swojej pracy w eduakcji i nauce, Rivail zaczął studiować otrzymane materiały. W międzyczasie dodał do transkryptów filozoficzne i naukowe pytania, które wysłał do różnych kanałów (mediów) w różnych krajach. Odpowiedzi zebrał, zanalizował i wydał w formie "Księgi Duchów", którą wydano poraz pierwszy w 1857 r. Aby oddzielić ten nowy obszar zainteresowań od swoich dotychczasowych badań, Rivail - za namową duchowcy doradców - przybrał imię i nazwisko Allan Kardec, które to miał nosić w poprzednim wcieleniu. Następnie założył Towarzystwo Spirytystyczne w Paryżu oraz wydawał gazetę "La Revue Spirite", której był redaktorem aż do swojej śmierci, 31 marca 1869.
"Księga Duchów" została wydana w Polsce w 1936 roku w przekładzie Jana Chobota, nakładem "Hejnału - Miesięcznika Wiedzy Duchowej", z siedzibą w Wiśle (Śląsk Cieszyński). Miesięcznik ten w międzywojennej Polsce wydawał wiele książek i broszur na tematy spirytystyczne, astrologiczne oraz o religiach Wschodu.
Allan Kardec - Świat Duchów
Ostatnia aktualizacja: 21 września 2001
Autor: Allan Kardec
CZĘŚĆ DRUGA
ŚWIAT DUCHÓW
Rozdział 1.
Początek i natura duchów - Świat pierwotny - Kształt i wszechosobowość duchów - Perisprit
Początek i natura duchów
W jaki sposób określicie nam istotę duchów?
"Duchy są inteligentnemi istotami stworzenia. Zamieszkują wszechświat poza światem materjalnym (1)"
Czy duchy są istotami oddzielnemi od bóstwa, czy może emanacją, albo cząstką bóstwa i nazwa synów, albo dzieci Bożych miałaby to oznaczać?
"Są Jego tworem tak, jak maszyna jest dziełem człowieka, lecz nie nim samym. I człowiek, gdy wytworzy rzecz piękną i użyteczną, nazywa ją swojem dzieckiem, swym płodem, swym tworem; tak samo jest u Boga: jesteśmy Jego dziełem."
Czy duchy miały początek, czy też istnieją, jak Bóg, odwiecznie?
"Gdyby duchy nie miały początku, byłyby równe Bogu, tymczasem są Jego stworzeniem i są poddane Jego woli. Jedynie Bóg jest odwieczny, to jest niezaprzeczalne; lecz kiedy i jak nas stworzył, tego nie wiemy. Możecie rzec, żeśmy bez początku, rozumiejąc przez to, że Bóg wieczny tworzył bezustanku; ale kiedy i jak każdy z nas był stworzony, powtarzam jeszcze raz, nikt nie wie - to jest tajemnicą Bożą."
Ponieważ istnieją we wszechświecie dwa powszechne pierwiastki - inteligentnt i materjalny, czy więc duchy są stworzone z pierwiastka inteligentnego?
"To jest oczywiste: duchy są indywidualizacją pierwiastka inteligentnego, podobnie jak ciała są indywidualizacją pierwiastka materjalnego; jedynie czas i sposób tego stworzenia są nieznane."
Czy duchy są stwarzane nieustannie, lub czy stało się to tylko na początku wszech czasów?
"Nieustannie, to znaczy, że Bóg tworzy nieustannie"
Czy duchy się tworzą spontanicznie, czy następują jedne po drugich?
"Bóg je stwarza, jak wszystkie inne stworzenia, Swoją wolą; powtarzam atoli ponownie, że ich początek jest tajemnicą."
Czy duchy są istotnie niematerjalne?
"Jak wam to można wyświetlić, kiedy wam brak wyrazów dla porównań w waszym języku niedoskonałym? Czyż może ślepy od urodzenia mie pojęcie o świetle? Niematerjalne - to nie jest słowo właściwe - beziceleśne jest stosowniejsze; trzeba dobrze zrozumieć, że duch jako twór musi być czemś; jest to materja, której wy nie możecie z niczym porównać i tak eteryczna, że nie może być waszemi zmysłami pojęta."
Duchy są bezcielesne, gdyż istota ich różni się od wszystkiego, co my znamy pod imieniem materji. Naród niewidomy nie miałby słów na określenie pojęcia światła i jego działania. Ślepy od urodzenia sądzi, że otrzymuje wszystkie wrażenia i pojęcia słuchem, smakiem, powonieniem i czuciem; on nie pojmie rzeczy, dla których nie posiada zmysłu. Tak samo i my jesteśmy dla pojęćia istot nadludzkich prawdziwymi ślepcami. Możemy je określić tylko przez porównania zawsze niedoskonałe, lub przez wysiłek naszej wyobraźni.
Czy duchy mają koniec? Pojmujemy, że pierwiastek, z którego pochodzą, jest wieczny, ale pytamy się, czy ich indywidualność ma koniec i czy w danym czasie, dłuższym lub krótszym, pierwiastek, z którego są utworzone, nie rozproszy się i nie powróci do swego źródła jak się to dzieje z ciałąmi materjalnemi? Jest to trudne do zrozumienia, by istota, która ma początek, nie miała końca.
"Jest wiele rzeczy, których nie pojmujecie; ponieważ atoli wasza inteligencja jest ograniczona, to nie może to być przyczyną, abyście ich nie uznawali. Dziecko nie pojmuje wszystkiego, co ojciec, a głupiec nie rozumie wszystkiego, co dla uczonego jest oczywiste. mówimy, że duchy nie mają końca; to jest wszystko co o tem teraz powiedzieć możemy."
Świat pierwotny
Czy duchy tworzą świat osobny, różny od tego, w którym żyjemy?
"Tak jest, istnieje świat duchów, czyli inteligencyj bezcielesnych."
Który świat był pierwszy - czy świat duchowy, czy świat materjalny?
"Świat duchowy; on był przed wszystkiem, a przetrwa wszystko."
Czy świat materjalny mógłby przestać istnieć, lub czy mógłby nie istnieć nigdy, nie zmieniając tem w niczem podstawy bytu świata duchowego?
"Tak jest; owe dwa światy sa niezawisłe od siebie, lecz bezustanku oddziaływują na siebie nawzajem."
Czy duchy przebywają w pewnej określonej i ograniczonej krainie przestworzy?
"Duchy są wszędzie, przestwór nieskończony jest niemi napełniony. Są bezustanku koło was, pilnują was i wpływają na was bez waszej wiedzy, bo duchy są jedną z sił przyrody i narzędzi, któremi Bóg się posługuje do wykonania swoich zamierzeń opatrznościowych; wszystkie atoli nie mogą być wszędzie, albowiem mniej doskonałym jest dostęp do pewnych krain niedozwolony."
Kształt i wszechobecność duchów.
Czy duchy mają pewne określone, ograniczone i stałe kształty?
"Dla waszych oczu nie, ale dla naszych tak; jest to, jeżeli chcecie, płomień, światłość, lub jakaś iskra eteryczna."
Czy ten płomień lub ta iskra ma jakie kolory?
"Dla was mieni się od ciemnego aż do blasku rubinu według stopnia oczyszczenia ducha."
Zwyczajnie wyobrażają duchy wyższe z płomieniem lub gwiazdą na czole; jest to symbol, który przypomina naturę istotną Duchów. Umieszczają go nad głową, ponieważ tam jest siedlisko inteligencji.
Czy duchy potrzebują pewnego czasu do przebycia przestworzy?
"Tak jest, ale mkną tak szybko, jak myśl."
Czy myśl przenosząca się nie jest to dusza sama?
"Tam gdzie jest myśl, jest także dusza, gdyż ona to myśli. Myśl jest własnością duszy."
Czy duch, prznoszący się z jednego miejsca na drugie, ma świadomość o przebytej odległości i o przestrzeniach, które przechodzi, lub czy przenosi się błyskawicznie na miejsce przeznaczenia?
"Jedno i drugie; duch może, jeśli zechce, bardzo dobrze zdać sobie sprawę z drogi przebytej; odległość atoli może się zatrzeć całkowicie, zależnie od jego woli i stopnia oczyszczenia (2) jego samego."
Czy materja stanowi przeszkodę dla duchów?
"Nie, one wszystko przenikają; powietrze, ziemia, woda i ogień są dla nich jednako dostępne, jak eter."
Czy duchy posiadają dar wszechobecności, innemi słowy, czy może się duch rozdzielić i przebywać równocześnie na więcej miejscach?
"Duch się absolutnie rozdzielić nie może, lecz jest jakimś żarzącym się ośrodkiem, wysyłającym promienie na wsze strony i odbierającym je także ze wszystkich stron. Aczkolwiek duch jest na pewnem miejscu, może być w połączeniu z duchami innemi, tak że się zdaje, jakoby był wszędzie obecny? Widzisz słońce, ono jest jedno, a jednak promieniuje naokoło i wysyła promienie daleko na wszystkie strony; mimo to nie dzieli się."
Czy wszystkie duchy promieniują z tą samą siłą?
"Nie; zależy to od stopnia ich doskonałości."
Każdy duch jest jednością niepodzielną, ale każdy z nich może rozpościerać swą myśl na wsze strony, nie dzieląc się jednak bynajmniej. Tylko w tym sensie należy rozumieć dar wszechobecności, przypisywany duchom. Jest on jakby iskrą, która rzuca daleko swoje światło i może być dostrzeżona ze wszystkich punktów horyzontu. Albo jest jak człowiek, który nie ruszając się z miejsca i nie rozdzielając się, może przesyłać rozkazy, polecenia i znaki na różne strony.
Perisprit.
Czy duch we właściwem znaczeniu jest zupełnie niematerjalny, czy otoczony jakąś substancją?
"Duch jest otoczony substancją dla was powiewną, ale dla nas jeszcze zgęszczoną. Jest ona jednak na tyle powiewna, by się mogła unosić w powietrzu i przenosić, gdzie zechce. Podobnie jak zarodek owocowy jest otoczony błonką zarodkową, tak samo jest duch otoczony pewnego rodzaju powłoką, czy szatą, którą można nazwać szatą duszewną - perispritem."
Skąd bierze duch swoją powłokę nawpółmaterjalną?
"Z fluidu każdego globu, a ten nie jest taki sam na każdym świecie. Gdy duch przechodzi z jednego świata do drugiego, zmienia swoją powłokę, podobnie jak wy zmieniacie szatę."
Jeżeli więc przychodzą do nas duchy, zamieszkujące światy wyższe,c zy biorą na siebie więcej zgęszczoną powłokę?
"Jak już powiedzieliśmy - przyodziewają się waszą materją."
Czy ta półmaterjalna powłoka ducha przybiera pewną określoną postać i czy staje się widzialna?
"Tak jest, przybiera postać dowolną i tak się wam zjawia, niekiedy w snach, niekiedy w stanie czuwania, przyjmując kształty widzialne, a nawet namacalne."
Przypisy:
1) Słowo "duch" oznacza tutaj indywidualne istoty bezcielesne, a nie powszechny pierwiastek inteligentny.
2) Jeśli mowa o oczyszczaniu duchów, odnosi się to do tych, które przez zejście w grubą materję zanieczyściły sobie szatę duchową (A.P.)
OOBE
Out-of-the-Body Experience, przebywanie poza ciałem. Spontaniczne lub sprowokowane w celach doświadczalnych opuszczenie ciała przez "ciało astralne" (ducha, duszę).
Przeświadczenie o możliwości Oobe jest upowszechniane przez literaturę okultystyczną oraz zajmującą się zagadnieniami parapsychologii, m.in. w książkach I. Wilsona The after death experience, 1987 (Życie po śmierci, wydanie polskie 1990), A. Gaulda Mediumship and Survival, 1983.
Okultyzm
Wiara w istnienie tajemnych sił w przyrodzie i w człowieku oraz ogół związanych z nimi praktyk, których celem jest wykorzystanie ich dla dobra człowieka lub też wywarcie wpływu na ludzkie zachowania i przebieg zdarzeń w przyrodzie. Badaniami zjawisk okultystycznych zajmuje się parapsychologia.
Literatura katolicka zalicza do okultyzmu i piętnuje: panteizm i reinkarnację, system trójdzielny, czyli przeświadczenie o istnieniu świata pośredniego pomiędzy światem fizycznym a duchowym, w końcu spirytyzm.
Do zainteresowania zjawiskami określanymi mianem okultyzmu w 2. połowie XIX przyczynił się m.in. filozoficzny pragmatyzm W. Jamesa i intuicjonistyczna "filozofia życia" H. Bergsona, które w konsekwencji dały początek filozoficznemu spirytualizmowi drugiej poł. XIX i XX w. oraz teozofii.
Intuicjonizm- kierunek w teorii poznania XX w., wg którego głównym lub jedynie wartościowym sposobem poznania jest intuicja.
Spirytyzm
Pogląd uznający istnienie duchów oraz dusz zmarłych i możliwość kontaktu z nimi, najczęściej przy pomocy mediów, czyli osób szczególnie w tej dziedzinie uzdolnionych.
Już Babilończycy wierzyli, że mogą oglądać duchy w ofiarnym ogniu, w Grecji znajdowały się świątynie poświęcone nekromancji, czyli kontaktowi ze zmarłymi. W Księdze Powtórzonego Prawa został sformułowany zakaz porozumiewania się z duchami i zmarłymi, chociaż Biblia nie neguje takiej możliwości (przypadek wywoływania ducha Samuela przez czarownicę z Endor).
Według Tertuliana (III w.) i Ammianusa Marcellinusa (IV w.) stosowano w tym okresie charakterystyczne dla spirytyzmu metody porozumiewania się z duchami, takie jak pismo automatyczne, wirujące stoliki itp.
W XVI i XVII w. Opublikowano wiele książek zawierających wskazówki, w jaki sposób można porozumieć się z duchami.
Spirytyzm- we współczesnym rozumieniu powstał ok. 1847 w Ameryce, gdzie rozpoczęły działalność medialną K. i M. Fox. W 1852 było już 30 tys. mediów, a wg danych kongresu spirytystycznego w 1868 liczba ta osiągnęła 10 mln osób. Zaczęły ukazywać się książki i czasopisma spirytystyczne.
Do najbardziej znanych mediów należeli: H. Bławatska, F. Cook, E. Palladino. Do zjawisk spirytystycznych zalicza się m.in.: telekinezę (przesuwanie przedmiotów na odległość), aporty (przynoszenie przedmiotów z "innego świata"), odpowiedzi udzielane przez media będące w transie, wysyłanie przez nie fluidów formujących różne kształty.
Doktryna spirytyzmu ma charakter synkretyczny, jest mieszaniną wątków gnostyckich, elementów tradycji alchemicznych i hermetycznych, a także pierwiastków religii Wschodu. Obecnie spirytyzm stanowi istotny aspekt ruchu New Age.
Nekromancja- pierwotne praktyki magiczne, później spirytualistyczne, które polegały na przywoływaniu duchów osób nieżyjących w celu poznania przyszłości.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://chomikuj.pl/Pieklo_istnieje/1.+Dowody+na+istnienie+Boga*2c+nieba+i+piek*c5*82a/Szatan.+Op*c4*99tania.+Egzorcy*c5*9bci/Egzorcyzmy+Anneliese+Michel,440576609.rmvb">http://chomikuj.pl/Pieklo_istnieje/1.+D ... 76609.rmvb</a><!-- m -->