18.06.2016, 17:58
Witam!
Jest to mój pierwszy post na forum, więc proszę o wybaczenie nieścisłości.
Niedawno oczyszczałem energetycznie pokój, w którym codziennie przebywam, ponieważ czułem w nim przygnębienie . Złej energii się trochę nagromadziło, ponieważ przeżyłem w nim wiele smutków i kłótni. Użyłem świec, soli, a w najbliższym czasie chcę także okadzić pomieszczenie białą szałwią, której póki co nie mam.
Podczas oczyszczania pochowałem również wszystkie zdjęcia zmarłych osób, pozbyłem się zbędnych rupieci i zrobiłem trochę przestrzeni, lecz zostało mi parę fotek Anny Jantar, do których jestem bardzo przywiązany. Z jednej strony należałoby je wyrzucić,ale z drugiej strony potrafią poprawić mi nastrój w trudnych chwilach.
Jestem trochę zdezorientowany, bo jestem Jej wielkim fanem i wywołują uśmiech na mej twarzy, ale jak przypomnę sobie, że tak wspaniała osoba nie żyje, jak zginęła i jaka to była dla jej rodziny strata, to od razu nachodzi mnie smutek i przygnębienie, lecz są to dość rzadkie przypadki.
Trzymać te zdjęcia na ścianach, czy dla świętego spokoju lepiej je schować? Pozdrawiam! :kawaa: :wink:
Jest to mój pierwszy post na forum, więc proszę o wybaczenie nieścisłości.
Niedawno oczyszczałem energetycznie pokój, w którym codziennie przebywam, ponieważ czułem w nim przygnębienie . Złej energii się trochę nagromadziło, ponieważ przeżyłem w nim wiele smutków i kłótni. Użyłem świec, soli, a w najbliższym czasie chcę także okadzić pomieszczenie białą szałwią, której póki co nie mam.
Podczas oczyszczania pochowałem również wszystkie zdjęcia zmarłych osób, pozbyłem się zbędnych rupieci i zrobiłem trochę przestrzeni, lecz zostało mi parę fotek Anny Jantar, do których jestem bardzo przywiązany. Z jednej strony należałoby je wyrzucić,ale z drugiej strony potrafią poprawić mi nastrój w trudnych chwilach.
Jestem trochę zdezorientowany, bo jestem Jej wielkim fanem i wywołują uśmiech na mej twarzy, ale jak przypomnę sobie, że tak wspaniała osoba nie żyje, jak zginęła i jaka to była dla jej rodziny strata, to od razu nachodzi mnie smutek i przygnębienie, lecz są to dość rzadkie przypadki.
Trzymać te zdjęcia na ścianach, czy dla świętego spokoju lepiej je schować? Pozdrawiam! :kawaa: :wink: