04.02.2015, 10:24
Prognoza na luty 2015
W imię Boga jedynego…
Nigdy chyba w ostatnich czasach nie ukazało się tak wiele artykułów, komentarzy, analiz i opinii związanych z religijnym i ideologicznym kontekstem tego, co się dzieje z islamem, co zaś jest reakcją na ostatni zamach w Paryżu na brukowy, satyryczny tygodnik Charie Hebdo. Owszem, ciągle pojawiają się politologiczne i socjologiczne analizy dopatrujące się przyczyn muzułmańskiego terroryzmu w przeróżnych źródłach. Albo są to nieudane interwencje wojskowe w USA, albo jest to błędna polityka Zachodu wobec krajów regionu, albo jest to bieda, a zatem czynniki społeczne, błędy polityki multi-kulti. Pomijam już masę spiskowych teorii, które są pożywką dla psychicznie niezrównoważonych osobowości, które dopatrują się w każdym dramatycznym wydarzeniu ręki służb specjalnych USA, Izraela, rządu światowego, NWO itd.
Ludzie bowiem szukają prostych odpowiedzi na trudne pytania, a tu nie ma prostych odpowiedzi, bo problem, z którym się stykamy jest niezwykle złożony, jest wielowątkowy, ma swoje niuanse i zależności. Radykalni populiści chcieliby wrzucić do jednego worka wszystkich muzułmanów, by nie musieć dociekać, co tak naprawdę dzieje się na świecie i dokąd zmierza sytuacja, której początki sięgają pierwszych zamachów terrorystycznych Al-kaidy z lat 90-tych zeszłego wieku. Jednak nie da się uniknąć niepokojących pytań łączących plagę terroryzmu, fanatyzmu, zamachów i ogromnej przemocy rodem z mroków średniowiecza z religią, z islamem. Dyskusja na temat religijnych, doktrynalnych źródeł muzułmańskiego fanatyzmu trwa już od pewnego czasu.
Czy doktryna religijna, jej korzenie, przekazy, tradycja, święte teksty mają wpływ na funkcjonowanie danej kultury i społeczności? Odpowiedź jest oczywista – tak, mają wpływ. Ludwig Wittgenstein powiedział swoje słynne słowa: „granice mojego języka oznaczają granice mojego świata”. Jeśli w tych opowieściach jest nakaz zabijania niewiernych i okrucieństwa, trudno, by to nie oddziaływało na członków tejże wspólnoty religijnej. Oto kilka cytatów z Koranu. 2:191 I zabijajcie ich, gdziekolwiek ich spotkacie, i wypędzajcie ich, skąd oni was wypędzili - Prześladowanie jest gorsze niż zabicie. - I nie zwalczajcie ich przy świętym Meczecie, dopóki oni nie będą was tam zwalczać. Gdziekolwiek oni będą walczyć przeciw wam, zabijajcie ich! - Taka jest odpłata niewiernym! 3:10 Zaprawdę, tym, którzy nie uwierzyli, nie pomogą nic wobec Boga ani ich majątki, ani ich dzieci! Oni będą paliwem dla ognia! 47:4 Kiedy więc spotkacie tych, którzy nie wierzą, to uderzcie ich mieczem po szyi; a kiedy ich całkiem rozbijecie, to mocno zaciśnijcie na nich pęta. Podobne, czasem jeszcze mocniejsze i bardziej radykalne teksty znajdziemy w tzw. hadisach, czyli niezamieszczonych w Koranie wypowiedzi przypisywanych Mahometowi. Ale sprawa z tym muzułmańskim fanatyzmem nie jest wcale taka prosta. Islam ma wiele odłamów, nurtów, herezji. Między muzułmanami z ISIS (Państwo Islamskie) a mistyczną poezją sufich, Al-Halladża i Rumiego jest ogromna przepaść. Wojna między szyitami a sunnitami, bezwzględne represje fanatyków z ISIS wobec liberalnych, synkretycznych i mistycznych nurtów islamu (sufizm, bahaizm, jazydyzm, alawizm) jeszcze bardziej komplikuje sytuację. Oburzając się na muzułmańskich fanatyków podrzynających gardła niewiernym pamiętajmy, że chrześcijanie mają na swoim sumieniu również brzydkie rzeczy wobec muzułmanów i Żydów. W średniowieczu sytuacja była dokładnie odwrotna. Sfanatyzowane bandy krzyżowców w okresie krucjat zachowywały się nie mniej przerażająco, jak dzisiejsi bojownicy Państwa Islamskiego. Gdy chrześcijanie zdobyli Konstantynopol wymordowali w pień wszystkich mieszkańców w liczbie około 40 tys. dokonując wcześniej okaleczeń i tortur, a było wśród nich wielu pokojowo żyjących z arabami Żydów. Muzułmanie byli wtedy spokojnymi sybarytami uwielbiającymi przyjemności, poezję, naukę i filozofię. Cóż z tego, że w doktrynie katolickiej jest zakaz zabijania i miłość do bliźnich. Jednak wszystkie trzy wielkie religie monoteistyczne są skażone jakimś rodzajem patologii. Prześladowani przez wieki Żydzi, wypędzani, mordowani w pogromach, doświadczeni holocaustem też mają w swojej tradycji dziwne nakazy. Oto kilka cytatów z Talmudu: Gojowie są zwierzętami (Baba Mezia 114a- 114b.). Żydzi mogą użyć kłamstw, żeby oszukać Goja (Talmud-Baba Kamma 113a). Jezus jest w piekle i gotuje sie w gorących odchodach (Talmud-Gittin 57a). Matka Jezusa była prostytutką (Talmud-Sanhedrin 106a). Tradycja chrześcijańska ma również na sumieniu liczne grzechy. Fanatyzm inkwizycji, stosy czarownic, krwawe wojny religijne, eksterminacja licznych narodów (konkwista), jak też przenikający wątek antysemityzmu chrześcijańskiego w holocauście Żydów. Wielu badaczy, teologów z kręgów tych trzech wielkich religii zażarcie broni się przed „nadinterpretacją” ksiąg, pism i tekstów religijnych. Wszystkie religie miłują pokój, odrzucają zabijanie, wzywają do pojednania. Praktyka jest jednak zupełnie inna. Wszystkie trzy wielkie monoteistyczne religie są zainfekowane podobną chorobą. Jeśli odpuścimy sobie prymitywny rasizm, jaki z reguły się pojawia w takich rozważaniach (obecny dokładnie u przedstawicieli wszystkich trzech religii), wyłania się dziwny, smutny obraz bezwzględnie walczących, rywalizujących, konkurujących, pełnych uprzedzeń, ale bliskich sobie wizji religijnych. Jednak to nie jest intelektualna dysputa trzech filozofii, trzech idei, spór mędrców, dyskusja o źródłach prawdy i mądrości. To okrutna, wyniszczająca wojna, która trwa od dwóch tysięcy lat. Zaraża umysły despotów, daje pożywkę okrutnikom, psychopatom, masowym zbrodniarzom, jak choćby teraz Putinowi, który cynicznie odwołuje się do mitu trzeciego Rzymu, budując na wielkoruskim, nacjonalistycznym, prawosławnym micie imperium Noworosji.
Monoteizm nie okazał się dla świata szczęśliwy. Zazdrosny i mściwy Jahwe Izraelitów, miłosierny, ale nieobliczalny, humorzasty, niosący apokalipsę Bóg chrześcijan, wojowniczy, surowy i karzący Allach muzułmanów – niby ta sama postać, a jakże krwawa w swoich dziejach. Animizm szamanów, politeizm ludów pierwotnych, panteizm Greków i ich fascynujący świat mitów, bogactwo form i ekspresji tzw. pogan, jak choćby bezlitośnie wytępione wierzenia pradawnych Słowian, gnoza hermetystów, Atman i Brahman hinduistów, nirwana i satori buddyzmu – barwny, pełen alegorii, głębokiej refleksji nad otaczającą rzeczywistością świat mistyków został zastąpiony przez zazdrosnego, jedynego, absolutnego, karzącego, straszącego piekłem, wiecznym potępieniem, nietolerancyjnego, bezlitosnego Demiurga, którym straszyli gnostycy. Od dwóch tysięcy lat ten zły bóg karze, pali, mści się, zabija, walczy, wznieca wojny, pogromy, rozsiewa przemoc… Ten zantropomorfizowany Demiurg, obciążony licznymi patologami ludzkiej natury, wyposażony w ludzkie cechy i emocje, w tym liczne złe cechy. Krytyka religii od bardzo dawna zwracała uwagę na ten infantylny, wyprojektowany z ludzkich emocji, lęków, namiętności i rządz obraz bóstwa. Oczywiście moglibyśmy dać wiele przykładów, jak niszczący i destrukcyjny był trend przeciwny – urzędowa, totalitarna, zorganizowana walka z religią, której przewodzili komuniści propagując ateizm. Ale jak mamy okazję obserwować niezwykle rozbudowaną mitologię, jaką otaczani są kolejni komunistyczni despoci, nie mamy wątpliwości, że jest to inna religia à rebours skutecznie walcząca z konkurencją. Czy w związku z tym religia jest złem? Religia, jako forma instytucjonalna, urzędowa, z jej funkcjonariuszami, mechanizmami, nakazami, prawem, zasadami, organizacją i systemem kontroli odegrała ważną rolę w mijającej już powoli Erze Ryb, bo z Rybami właśnie związana jest religia jako taka. Nadchodząca Era Wodnika tworzy zupełnie inny paradygmat – którym jest duchowość, odwrót od dogmatów, doktryn, nakazów moralnych. Nieszczęściem przełomów er jest ujawnianie się cieni, patologii, najgorszych, najbardziej podłych, paskudnych i destrukcyjnych cech reprezentowanych przez odchodzącą erę. Cieniem Ryb jest fanatyzm, skrajna, szaleńcza żarliwość, potrzeba ofiary, apokalipsa, psychopatologie, uzależnienia, obsesje, złudzenia, manipulacja. Kwadratura Urana z Plutonem, trwająca już trzeci rok, uwypukliła te destrukcyjne aspekty do maksimum. Jednak ósemkowa natura roku 2015, która – owszem – maksymalizuje skrajności – to jednak wypali do cna również szaleństwo, którym się zasilają członkowie ISIS i putinowskie zagony.
Niebo w lutym
Słońce przebywa w Wodniku, by 19.02 o godz. 0.48 wejść w znak Ryb, gdzie znajduje się również Wenus i Mars. Mars wychodzi z Ryb i wkracza w Barana 20.02. Merkury w połowie lutego kończy retrogradację w Wodniku. Jowisz wędruje ruchem wstecznym przez Lwa. Uran znajduje się w Baranie, Neptun w Rybach, Pluton zaś w Koziorożcu. Pełnia Księżyca będzie mieć miejsce 03.02 w Lwie. Nów zaś 18.02 w Rybach.
Świat w lutym
Mamy za sobą istną styczniową ekstremę – zamachy w Paryżu, putinowska ofensywa na wschodzie Ukrainy, potężne zawirowania na rynkach walutowych (frank szwajcarski). W lutym sytuacja się nieco uspokoi, a raczej – ustabilizuje. Jednak jest to tylko cisza przed burzą. W marcu czeka nas bowiem siódma – ostatnia – odsłona kwadratury Uran – Pluton. A zatem chyba jeden z najgorszych momentów roku 2015, co przyniesie drastyczne pogorszenie sytuacji na wschodniej Ukrainie, oraz moment przełomowy w wojnie z Państwem Islamskim.
W lutym mamy kilka wydarzeń. Pełnia 03.02 w znaku Lwa, ale choć zwykle pełnia przynosi kryzysy i niesie wysoką dramaturgię, tym razem może mieć pewne pozytywne skutki. Pełnia znajdzie się bowiem w koniunkcji z Jowiszem, oraz w trygonie z Uranem. Prawdopodobnie będą miały miejsce wydarzenia, które mocno rozkręcą polityczne rozgrywki wokół Ukrainy. Mogą one na jakiś czas powstrzymać ofensywę rosyjskich wojsk na Ukrainie. 18.02 zaś będzie mieć miejsce nów Księżyca w Rybach w koniunkcji z Neptunem, oraz w kwadraturze do Saturna. To będzie najtrudniejszy moment miesiąca. Ciężkie i twarde aspekty do nowiu sugerują, że nasili się szaleństwo muzułmańskich fanatyków. W tym okresie może dojść do znaczących zamachów terrorystycznych lub dużej kontrofensywy ISIS.
Ważnym momentem lutego będzie ingres Marsa w znak swojego władztwa – w Barana – co nastąpi 20.02. Mars w Baranie to ewidentne wzmocnienie militarnej retoryki, wojenna pożoga, nasilenie się konfliktów zbrojnych, otwarta konfrontacja. Prawdopodobnie przyniesie to jawne zaangażowanie Rosji w konflikcie na Ukrainie, który Rosja oczywiście wywołała, ale cały czas udaje, że nie ma z tym nic wspólnego. Co będzie się zatem działo na Ukrainie? Niestety, nie ma dobrych wieści. Wprawdzie w lutym nastąpi pewne uspokojenie, nieco zmniejszy się intensywność rosyjskich i prorosyjskich jednostek na wschodzie Ukrainy, ale to typowa dla Rosji taktyka. Potem nastąpi dużo silniejsza, masowa agresja i uderzenie. Rosja ma dwa cele. Przebić się na Krym, gdyż bez drogi lądowej półwyspowi grozi totalna ruina, a strategiczne cele wojskowe nie zostaną zachowane. Drugi cel to zrujnować Ukrainę, jak się tylko da. Putin bowiem jest przerażony wizją sukcesu naszego wschodniego sąsiada, oraz Majdanu w Moskwie. Przyszłość Putina, o czym wielokrotnie już pisałem, jest ponura. Ma on tylko jedno wyjście – rządzić do końca życia, albo w jakiś sposób dzierżyć tę władzę, nawet kosztem drastycznego upadku ekonomicznego Rosji, co i tak się stanie. W jego przypadku nie jest możliwy wariant Chruszczowa, Gorbaczowa albo Jelcyna, czyli spokojna emerytura. System, który stworzył, nie zaakceptuje żadnego pokojowego przekazania władzy. Jeśli Putin straci władzę, w najlepszym razie zgnije w więzieniu, ale bardziej prawdopodobny jest jakiś zawał, honorowe „samobójstwo” albo śmiertelne zatrucie. Zbyt wielu ma wrogów i konkurentów, którzy nie pozwolą trwać jego mafii. Na Kremlu zatem dojdzie do przewrotu. Nie wygra żadna demokratyczna siła, ale jedną mafię zastąpi inna, może bardziej pragmatyczna. To jednak nie zatrzyma nadciągającej katastrofy tego imperium, które upada od początku lat 80tych XX wieku i upaść musi. Pluton na Księżycu horoskopu Federacji Rosyjskiej, Saturn na MC horoskopu ZSRR, Ukraina nie ma najmniejszych szans w zbrojnym starciu z Rosją, która ma potężną armię. Rosję powstrzymać może tylko zdecydowana i twarda postawa Zachodu, a po wejściu Marsa w Barana jest na to szansa. Niestety marzec przyniesie wiele niepokojów, które postawią pod znakiem zapytania spójność polityki UE i USA. Nadzieję dla Ukrainy niesie tranzyt Jowisza przez stellum (Słońce, Merkury i Wenus) w horoskopie niepodległości Ukrainy, który będzie mieć miejsce w połowie roku. Saturn na MC horoskopu Ukrainy sprawia, że nawet w tej ekstremalnie ciężkiej sytuacji, państwu ukraińskiemu nie grozi katastrofa. Problemów w regionie widzimy całą masę. W horoskopie Gruzji Saturn na IC, Neptun na descendencie, oraz Uran na Słońcu, to bardzo niepokojący sygnał. Kraj ten będzie poważnie zagrożony agresywnymi działaniami Rosji.
Jowisz na ascendencie horoskopu Traktatu z Maastricht sprawia, że mimo wygranej komunistów w Grecji, sytuacja w UE będzie nieporównanie lepsza, niż jeszcze dwa, trzy lata temu. W horoskopie Republiki Greckiej wędrówka Plutona przez descendent (relacje zagraniczne) tegoż horoskopu nie pozostawia cienia wątpliwości, że wielkie wsparcie i pomoc SYRIZA otrzymała od swoich wiernych przyjaciół z Moskwy. Populiści z SYRIZY nie porządzą długo, gdyż szybko zabraknie środków na spełnianie obietnic. Uran w opozycji do Marsa horoskopu waluty euro wyjaśnia decyzję EBC o tzw. luzowaniu ilościowym pieniądza, czyli drukowaniu waluty, co nie będzie mieć pozytywnych konsekwencji dla unijnej gospodarki tworząc bańki spekulacyjne.
Kraj
Opozycja Neptuna do Słońca horoskopu porozumień sierpniowych (Solidarności) tłumaczy fakt nasilenia się akcji strajkowych. Jednak nie przyniesie to jakichś masowych akcji. Tym bardziej, że tranzytujący Jowisz przez ascendent horoskopu chrztu Polski raczej działa ochraniająco, niż prowokuje do ostrych batalii politycznych lub konfliktów społecznych. Były członek Samoobrony, partii mocno sponsorowanej przez Rosję, Sławomir Izdebski, próbuje wywołać strajk rolników w stylu słynnych blokad Samoobrony. Jednak powtórki z marszów gwiaździstych nie będzie. Jednak w roku przedwyborczym nie oczekujmy spokoju i stabilności. Trwają również jeszcze resztki niezwykle ciężkiej dyrekcji Słońca chrztu przez Saturna. Progresja Księżyca przez MC horoskopu Bronisława Komorowskiego sprawia, że może on wygrać majowe wybory prezydenckie nawet już w pierwszej turze. Pluton na Księżycu horoskopu polskiej akcesji do NATO sprawia, że Polska podejmie się ważnej tajnej misji dozbrajania Ukrainy, która będzie operacją koordynowaną z centrali Paktu.
Gospodarka
Zaogniająca się sytuacja wokół górnictwa może niepokoić zapowiadając jakiś nadciągający kryzys w gospodarce. Jest jednak dokładnie przeciwnie. Progresja Wenus przez Jowisza, oraz tranzyt Jowisza przez ascendent w horoskopie chrztu sprawia, że wskaźniki ekonomiczne mocno idą do góry. PMI sięgnął rewelacyjnego poziomu 55%, eksport po restrykcjach Rosji zamiast spaść – wzrósł (w tym żywności), spadające ceny paliw, nowe inwestycje unijne, dobre wyniki bilansu płatniczego sprawiają, że nie ma mowy o żadnym wstrząsie bądź kryzysie. Jednak to niebezpieczny moment, który może eskalować żądania, wg słynnej zasady Alexisa de Tocqueville'a, że rewolucje wybuchają, nie wtedy, gdy jest najcięższy kryzys, ale gdy się poprawia.
Najbardziej jednak w styczniu zmroził krew kurs franka szwajcarskiego tym, którzy spłacają kredyty hipoteczne. Sytuacja zapowiadała się dramatycznie. Jednak kurs franka wzrósł właściwie synchronicznie do wszystkich walut. Jego wysoki kurs nie utrzyma się zbyt długo. Co więcej. W roku 2016 tranzyt Plutona przez ascendent horoskopu franka zapowiada trend dokładnie przeciwny – znaczący spadek notowań kursu franka, który będzie reakcją funduszy hedgingowych wycofujących kapitał spekulacyjny z franka. Złotemu, choć ma ciężki tranzyt Plutona przez IC, co wydawać by się mogło mocno obniży jego notowania, grozi dokładnie coś przeciwnego – gwałtowny wzrost wartości. I to będzie problem, z którym NBP będzie się zmagał w kolejnych latach – prawdopodobnie uciekając do strefy euro, o czym się dowiemy zaraz po jesiennych wyborach parlamentarnych.
Warszawska giełda ma kiepski czas. Luty będzie marny z przewagą spadków. Dyrekcyjne i progresywne Słońce w opozycji do Plutona w horoskopie GPW sprawia, że giełda sprawia się marnie. Wyraźne wzrosty pojawią się na warszawskim parkiecie dopiero jesienią.
<!-- m --><a class="postlink" target="_blank" href="http://www.solarius.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=339&Itemid=37">http://www.solarius.pl/index.php?option ... &Itemid=37</a><!-- m -->
W imię Boga jedynego…
Nigdy chyba w ostatnich czasach nie ukazało się tak wiele artykułów, komentarzy, analiz i opinii związanych z religijnym i ideologicznym kontekstem tego, co się dzieje z islamem, co zaś jest reakcją na ostatni zamach w Paryżu na brukowy, satyryczny tygodnik Charie Hebdo. Owszem, ciągle pojawiają się politologiczne i socjologiczne analizy dopatrujące się przyczyn muzułmańskiego terroryzmu w przeróżnych źródłach. Albo są to nieudane interwencje wojskowe w USA, albo jest to błędna polityka Zachodu wobec krajów regionu, albo jest to bieda, a zatem czynniki społeczne, błędy polityki multi-kulti. Pomijam już masę spiskowych teorii, które są pożywką dla psychicznie niezrównoważonych osobowości, które dopatrują się w każdym dramatycznym wydarzeniu ręki służb specjalnych USA, Izraela, rządu światowego, NWO itd.
Ludzie bowiem szukają prostych odpowiedzi na trudne pytania, a tu nie ma prostych odpowiedzi, bo problem, z którym się stykamy jest niezwykle złożony, jest wielowątkowy, ma swoje niuanse i zależności. Radykalni populiści chcieliby wrzucić do jednego worka wszystkich muzułmanów, by nie musieć dociekać, co tak naprawdę dzieje się na świecie i dokąd zmierza sytuacja, której początki sięgają pierwszych zamachów terrorystycznych Al-kaidy z lat 90-tych zeszłego wieku. Jednak nie da się uniknąć niepokojących pytań łączących plagę terroryzmu, fanatyzmu, zamachów i ogromnej przemocy rodem z mroków średniowiecza z religią, z islamem. Dyskusja na temat religijnych, doktrynalnych źródeł muzułmańskiego fanatyzmu trwa już od pewnego czasu.
Czy doktryna religijna, jej korzenie, przekazy, tradycja, święte teksty mają wpływ na funkcjonowanie danej kultury i społeczności? Odpowiedź jest oczywista – tak, mają wpływ. Ludwig Wittgenstein powiedział swoje słynne słowa: „granice mojego języka oznaczają granice mojego świata”. Jeśli w tych opowieściach jest nakaz zabijania niewiernych i okrucieństwa, trudno, by to nie oddziaływało na członków tejże wspólnoty religijnej. Oto kilka cytatów z Koranu. 2:191 I zabijajcie ich, gdziekolwiek ich spotkacie, i wypędzajcie ich, skąd oni was wypędzili - Prześladowanie jest gorsze niż zabicie. - I nie zwalczajcie ich przy świętym Meczecie, dopóki oni nie będą was tam zwalczać. Gdziekolwiek oni będą walczyć przeciw wam, zabijajcie ich! - Taka jest odpłata niewiernym! 3:10 Zaprawdę, tym, którzy nie uwierzyli, nie pomogą nic wobec Boga ani ich majątki, ani ich dzieci! Oni będą paliwem dla ognia! 47:4 Kiedy więc spotkacie tych, którzy nie wierzą, to uderzcie ich mieczem po szyi; a kiedy ich całkiem rozbijecie, to mocno zaciśnijcie na nich pęta. Podobne, czasem jeszcze mocniejsze i bardziej radykalne teksty znajdziemy w tzw. hadisach, czyli niezamieszczonych w Koranie wypowiedzi przypisywanych Mahometowi. Ale sprawa z tym muzułmańskim fanatyzmem nie jest wcale taka prosta. Islam ma wiele odłamów, nurtów, herezji. Między muzułmanami z ISIS (Państwo Islamskie) a mistyczną poezją sufich, Al-Halladża i Rumiego jest ogromna przepaść. Wojna między szyitami a sunnitami, bezwzględne represje fanatyków z ISIS wobec liberalnych, synkretycznych i mistycznych nurtów islamu (sufizm, bahaizm, jazydyzm, alawizm) jeszcze bardziej komplikuje sytuację. Oburzając się na muzułmańskich fanatyków podrzynających gardła niewiernym pamiętajmy, że chrześcijanie mają na swoim sumieniu również brzydkie rzeczy wobec muzułmanów i Żydów. W średniowieczu sytuacja była dokładnie odwrotna. Sfanatyzowane bandy krzyżowców w okresie krucjat zachowywały się nie mniej przerażająco, jak dzisiejsi bojownicy Państwa Islamskiego. Gdy chrześcijanie zdobyli Konstantynopol wymordowali w pień wszystkich mieszkańców w liczbie około 40 tys. dokonując wcześniej okaleczeń i tortur, a było wśród nich wielu pokojowo żyjących z arabami Żydów. Muzułmanie byli wtedy spokojnymi sybarytami uwielbiającymi przyjemności, poezję, naukę i filozofię. Cóż z tego, że w doktrynie katolickiej jest zakaz zabijania i miłość do bliźnich. Jednak wszystkie trzy wielkie religie monoteistyczne są skażone jakimś rodzajem patologii. Prześladowani przez wieki Żydzi, wypędzani, mordowani w pogromach, doświadczeni holocaustem też mają w swojej tradycji dziwne nakazy. Oto kilka cytatów z Talmudu: Gojowie są zwierzętami (Baba Mezia 114a- 114b.). Żydzi mogą użyć kłamstw, żeby oszukać Goja (Talmud-Baba Kamma 113a). Jezus jest w piekle i gotuje sie w gorących odchodach (Talmud-Gittin 57a). Matka Jezusa była prostytutką (Talmud-Sanhedrin 106a). Tradycja chrześcijańska ma również na sumieniu liczne grzechy. Fanatyzm inkwizycji, stosy czarownic, krwawe wojny religijne, eksterminacja licznych narodów (konkwista), jak też przenikający wątek antysemityzmu chrześcijańskiego w holocauście Żydów. Wielu badaczy, teologów z kręgów tych trzech wielkich religii zażarcie broni się przed „nadinterpretacją” ksiąg, pism i tekstów religijnych. Wszystkie religie miłują pokój, odrzucają zabijanie, wzywają do pojednania. Praktyka jest jednak zupełnie inna. Wszystkie trzy wielkie monoteistyczne religie są zainfekowane podobną chorobą. Jeśli odpuścimy sobie prymitywny rasizm, jaki z reguły się pojawia w takich rozważaniach (obecny dokładnie u przedstawicieli wszystkich trzech religii), wyłania się dziwny, smutny obraz bezwzględnie walczących, rywalizujących, konkurujących, pełnych uprzedzeń, ale bliskich sobie wizji religijnych. Jednak to nie jest intelektualna dysputa trzech filozofii, trzech idei, spór mędrców, dyskusja o źródłach prawdy i mądrości. To okrutna, wyniszczająca wojna, która trwa od dwóch tysięcy lat. Zaraża umysły despotów, daje pożywkę okrutnikom, psychopatom, masowym zbrodniarzom, jak choćby teraz Putinowi, który cynicznie odwołuje się do mitu trzeciego Rzymu, budując na wielkoruskim, nacjonalistycznym, prawosławnym micie imperium Noworosji.
Monoteizm nie okazał się dla świata szczęśliwy. Zazdrosny i mściwy Jahwe Izraelitów, miłosierny, ale nieobliczalny, humorzasty, niosący apokalipsę Bóg chrześcijan, wojowniczy, surowy i karzący Allach muzułmanów – niby ta sama postać, a jakże krwawa w swoich dziejach. Animizm szamanów, politeizm ludów pierwotnych, panteizm Greków i ich fascynujący świat mitów, bogactwo form i ekspresji tzw. pogan, jak choćby bezlitośnie wytępione wierzenia pradawnych Słowian, gnoza hermetystów, Atman i Brahman hinduistów, nirwana i satori buddyzmu – barwny, pełen alegorii, głębokiej refleksji nad otaczającą rzeczywistością świat mistyków został zastąpiony przez zazdrosnego, jedynego, absolutnego, karzącego, straszącego piekłem, wiecznym potępieniem, nietolerancyjnego, bezlitosnego Demiurga, którym straszyli gnostycy. Od dwóch tysięcy lat ten zły bóg karze, pali, mści się, zabija, walczy, wznieca wojny, pogromy, rozsiewa przemoc… Ten zantropomorfizowany Demiurg, obciążony licznymi patologami ludzkiej natury, wyposażony w ludzkie cechy i emocje, w tym liczne złe cechy. Krytyka religii od bardzo dawna zwracała uwagę na ten infantylny, wyprojektowany z ludzkich emocji, lęków, namiętności i rządz obraz bóstwa. Oczywiście moglibyśmy dać wiele przykładów, jak niszczący i destrukcyjny był trend przeciwny – urzędowa, totalitarna, zorganizowana walka z religią, której przewodzili komuniści propagując ateizm. Ale jak mamy okazję obserwować niezwykle rozbudowaną mitologię, jaką otaczani są kolejni komunistyczni despoci, nie mamy wątpliwości, że jest to inna religia à rebours skutecznie walcząca z konkurencją. Czy w związku z tym religia jest złem? Religia, jako forma instytucjonalna, urzędowa, z jej funkcjonariuszami, mechanizmami, nakazami, prawem, zasadami, organizacją i systemem kontroli odegrała ważną rolę w mijającej już powoli Erze Ryb, bo z Rybami właśnie związana jest religia jako taka. Nadchodząca Era Wodnika tworzy zupełnie inny paradygmat – którym jest duchowość, odwrót od dogmatów, doktryn, nakazów moralnych. Nieszczęściem przełomów er jest ujawnianie się cieni, patologii, najgorszych, najbardziej podłych, paskudnych i destrukcyjnych cech reprezentowanych przez odchodzącą erę. Cieniem Ryb jest fanatyzm, skrajna, szaleńcza żarliwość, potrzeba ofiary, apokalipsa, psychopatologie, uzależnienia, obsesje, złudzenia, manipulacja. Kwadratura Urana z Plutonem, trwająca już trzeci rok, uwypukliła te destrukcyjne aspekty do maksimum. Jednak ósemkowa natura roku 2015, która – owszem – maksymalizuje skrajności – to jednak wypali do cna również szaleństwo, którym się zasilają członkowie ISIS i putinowskie zagony.
Niebo w lutym
Słońce przebywa w Wodniku, by 19.02 o godz. 0.48 wejść w znak Ryb, gdzie znajduje się również Wenus i Mars. Mars wychodzi z Ryb i wkracza w Barana 20.02. Merkury w połowie lutego kończy retrogradację w Wodniku. Jowisz wędruje ruchem wstecznym przez Lwa. Uran znajduje się w Baranie, Neptun w Rybach, Pluton zaś w Koziorożcu. Pełnia Księżyca będzie mieć miejsce 03.02 w Lwie. Nów zaś 18.02 w Rybach.
Świat w lutym
Mamy za sobą istną styczniową ekstremę – zamachy w Paryżu, putinowska ofensywa na wschodzie Ukrainy, potężne zawirowania na rynkach walutowych (frank szwajcarski). W lutym sytuacja się nieco uspokoi, a raczej – ustabilizuje. Jednak jest to tylko cisza przed burzą. W marcu czeka nas bowiem siódma – ostatnia – odsłona kwadratury Uran – Pluton. A zatem chyba jeden z najgorszych momentów roku 2015, co przyniesie drastyczne pogorszenie sytuacji na wschodniej Ukrainie, oraz moment przełomowy w wojnie z Państwem Islamskim.
W lutym mamy kilka wydarzeń. Pełnia 03.02 w znaku Lwa, ale choć zwykle pełnia przynosi kryzysy i niesie wysoką dramaturgię, tym razem może mieć pewne pozytywne skutki. Pełnia znajdzie się bowiem w koniunkcji z Jowiszem, oraz w trygonie z Uranem. Prawdopodobnie będą miały miejsce wydarzenia, które mocno rozkręcą polityczne rozgrywki wokół Ukrainy. Mogą one na jakiś czas powstrzymać ofensywę rosyjskich wojsk na Ukrainie. 18.02 zaś będzie mieć miejsce nów Księżyca w Rybach w koniunkcji z Neptunem, oraz w kwadraturze do Saturna. To będzie najtrudniejszy moment miesiąca. Ciężkie i twarde aspekty do nowiu sugerują, że nasili się szaleństwo muzułmańskich fanatyków. W tym okresie może dojść do znaczących zamachów terrorystycznych lub dużej kontrofensywy ISIS.
Ważnym momentem lutego będzie ingres Marsa w znak swojego władztwa – w Barana – co nastąpi 20.02. Mars w Baranie to ewidentne wzmocnienie militarnej retoryki, wojenna pożoga, nasilenie się konfliktów zbrojnych, otwarta konfrontacja. Prawdopodobnie przyniesie to jawne zaangażowanie Rosji w konflikcie na Ukrainie, który Rosja oczywiście wywołała, ale cały czas udaje, że nie ma z tym nic wspólnego. Co będzie się zatem działo na Ukrainie? Niestety, nie ma dobrych wieści. Wprawdzie w lutym nastąpi pewne uspokojenie, nieco zmniejszy się intensywność rosyjskich i prorosyjskich jednostek na wschodzie Ukrainy, ale to typowa dla Rosji taktyka. Potem nastąpi dużo silniejsza, masowa agresja i uderzenie. Rosja ma dwa cele. Przebić się na Krym, gdyż bez drogi lądowej półwyspowi grozi totalna ruina, a strategiczne cele wojskowe nie zostaną zachowane. Drugi cel to zrujnować Ukrainę, jak się tylko da. Putin bowiem jest przerażony wizją sukcesu naszego wschodniego sąsiada, oraz Majdanu w Moskwie. Przyszłość Putina, o czym wielokrotnie już pisałem, jest ponura. Ma on tylko jedno wyjście – rządzić do końca życia, albo w jakiś sposób dzierżyć tę władzę, nawet kosztem drastycznego upadku ekonomicznego Rosji, co i tak się stanie. W jego przypadku nie jest możliwy wariant Chruszczowa, Gorbaczowa albo Jelcyna, czyli spokojna emerytura. System, który stworzył, nie zaakceptuje żadnego pokojowego przekazania władzy. Jeśli Putin straci władzę, w najlepszym razie zgnije w więzieniu, ale bardziej prawdopodobny jest jakiś zawał, honorowe „samobójstwo” albo śmiertelne zatrucie. Zbyt wielu ma wrogów i konkurentów, którzy nie pozwolą trwać jego mafii. Na Kremlu zatem dojdzie do przewrotu. Nie wygra żadna demokratyczna siła, ale jedną mafię zastąpi inna, może bardziej pragmatyczna. To jednak nie zatrzyma nadciągającej katastrofy tego imperium, które upada od początku lat 80tych XX wieku i upaść musi. Pluton na Księżycu horoskopu Federacji Rosyjskiej, Saturn na MC horoskopu ZSRR, Ukraina nie ma najmniejszych szans w zbrojnym starciu z Rosją, która ma potężną armię. Rosję powstrzymać może tylko zdecydowana i twarda postawa Zachodu, a po wejściu Marsa w Barana jest na to szansa. Niestety marzec przyniesie wiele niepokojów, które postawią pod znakiem zapytania spójność polityki UE i USA. Nadzieję dla Ukrainy niesie tranzyt Jowisza przez stellum (Słońce, Merkury i Wenus) w horoskopie niepodległości Ukrainy, który będzie mieć miejsce w połowie roku. Saturn na MC horoskopu Ukrainy sprawia, że nawet w tej ekstremalnie ciężkiej sytuacji, państwu ukraińskiemu nie grozi katastrofa. Problemów w regionie widzimy całą masę. W horoskopie Gruzji Saturn na IC, Neptun na descendencie, oraz Uran na Słońcu, to bardzo niepokojący sygnał. Kraj ten będzie poważnie zagrożony agresywnymi działaniami Rosji.
Jowisz na ascendencie horoskopu Traktatu z Maastricht sprawia, że mimo wygranej komunistów w Grecji, sytuacja w UE będzie nieporównanie lepsza, niż jeszcze dwa, trzy lata temu. W horoskopie Republiki Greckiej wędrówka Plutona przez descendent (relacje zagraniczne) tegoż horoskopu nie pozostawia cienia wątpliwości, że wielkie wsparcie i pomoc SYRIZA otrzymała od swoich wiernych przyjaciół z Moskwy. Populiści z SYRIZY nie porządzą długo, gdyż szybko zabraknie środków na spełnianie obietnic. Uran w opozycji do Marsa horoskopu waluty euro wyjaśnia decyzję EBC o tzw. luzowaniu ilościowym pieniądza, czyli drukowaniu waluty, co nie będzie mieć pozytywnych konsekwencji dla unijnej gospodarki tworząc bańki spekulacyjne.
Kraj
Opozycja Neptuna do Słońca horoskopu porozumień sierpniowych (Solidarności) tłumaczy fakt nasilenia się akcji strajkowych. Jednak nie przyniesie to jakichś masowych akcji. Tym bardziej, że tranzytujący Jowisz przez ascendent horoskopu chrztu Polski raczej działa ochraniająco, niż prowokuje do ostrych batalii politycznych lub konfliktów społecznych. Były członek Samoobrony, partii mocno sponsorowanej przez Rosję, Sławomir Izdebski, próbuje wywołać strajk rolników w stylu słynnych blokad Samoobrony. Jednak powtórki z marszów gwiaździstych nie będzie. Jednak w roku przedwyborczym nie oczekujmy spokoju i stabilności. Trwają również jeszcze resztki niezwykle ciężkiej dyrekcji Słońca chrztu przez Saturna. Progresja Księżyca przez MC horoskopu Bronisława Komorowskiego sprawia, że może on wygrać majowe wybory prezydenckie nawet już w pierwszej turze. Pluton na Księżycu horoskopu polskiej akcesji do NATO sprawia, że Polska podejmie się ważnej tajnej misji dozbrajania Ukrainy, która będzie operacją koordynowaną z centrali Paktu.
Gospodarka
Zaogniająca się sytuacja wokół górnictwa może niepokoić zapowiadając jakiś nadciągający kryzys w gospodarce. Jest jednak dokładnie przeciwnie. Progresja Wenus przez Jowisza, oraz tranzyt Jowisza przez ascendent w horoskopie chrztu sprawia, że wskaźniki ekonomiczne mocno idą do góry. PMI sięgnął rewelacyjnego poziomu 55%, eksport po restrykcjach Rosji zamiast spaść – wzrósł (w tym żywności), spadające ceny paliw, nowe inwestycje unijne, dobre wyniki bilansu płatniczego sprawiają, że nie ma mowy o żadnym wstrząsie bądź kryzysie. Jednak to niebezpieczny moment, który może eskalować żądania, wg słynnej zasady Alexisa de Tocqueville'a, że rewolucje wybuchają, nie wtedy, gdy jest najcięższy kryzys, ale gdy się poprawia.
Najbardziej jednak w styczniu zmroził krew kurs franka szwajcarskiego tym, którzy spłacają kredyty hipoteczne. Sytuacja zapowiadała się dramatycznie. Jednak kurs franka wzrósł właściwie synchronicznie do wszystkich walut. Jego wysoki kurs nie utrzyma się zbyt długo. Co więcej. W roku 2016 tranzyt Plutona przez ascendent horoskopu franka zapowiada trend dokładnie przeciwny – znaczący spadek notowań kursu franka, który będzie reakcją funduszy hedgingowych wycofujących kapitał spekulacyjny z franka. Złotemu, choć ma ciężki tranzyt Plutona przez IC, co wydawać by się mogło mocno obniży jego notowania, grozi dokładnie coś przeciwnego – gwałtowny wzrost wartości. I to będzie problem, z którym NBP będzie się zmagał w kolejnych latach – prawdopodobnie uciekając do strefy euro, o czym się dowiemy zaraz po jesiennych wyborach parlamentarnych.
Warszawska giełda ma kiepski czas. Luty będzie marny z przewagą spadków. Dyrekcyjne i progresywne Słońce w opozycji do Plutona w horoskopie GPW sprawia, że giełda sprawia się marnie. Wyraźne wzrosty pojawią się na warszawskim parkiecie dopiero jesienią.
<!-- m --><a class="postlink" target="_blank" href="http://www.solarius.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=339&Itemid=37">http://www.solarius.pl/index.php?option ... &Itemid=37</a><!-- m -->
Forum jest dla aktywnych użytkowników. Czytać można bez rejestracji.
https://www.instagram.com/elzbieta.tarot...KKPFG8zegw
CO ZASIEJESZ TO ZBIERZESZ
https://www.instagram.com/elzbieta.tarot...KKPFG8zegw