06.11.2020, 16:22
Dawniej stosowano wiele sposobów na pozbycie się choroby, uroku.
Jednym z nich było wylizywanie, wysysanie i wypluwanie, stosowane zwykle u dzieci. Wylizywano czółko dziecka a potem wyssaną chorobę, urok wypluwano. Aby była skuteczna czynność powtarzano trzy razy.
Przewlekanie bielizną, przez pochylone drzewo, nad dziurą w ziemi. W tym przypadku nie potrafię dokładnie opisać.
O toczeniu jajkiem każdy wie, o paleniu lnu nad głową, aby tym sposobem odczarować urok też pewnie każdy słyszał i widział jak to czynią babki z Podlasia.
W celu odstraszenia zła, trąbiono, robiono hałas czym popadło. Im większy tym skuteczniejszy. Tę czynność można do dzisiaj zobaczyć na niektórych wsiach, szczególnie na weselach.
W celu odpędzenia niewidzialnego zła machano ostrymi narzędziami; nożami, siekierami, a nawet lejcami.
Jednym z nich było wylizywanie, wysysanie i wypluwanie, stosowane zwykle u dzieci. Wylizywano czółko dziecka a potem wyssaną chorobę, urok wypluwano. Aby była skuteczna czynność powtarzano trzy razy.
Przewlekanie bielizną, przez pochylone drzewo, nad dziurą w ziemi. W tym przypadku nie potrafię dokładnie opisać.
O toczeniu jajkiem każdy wie, o paleniu lnu nad głową, aby tym sposobem odczarować urok też pewnie każdy słyszał i widział jak to czynią babki z Podlasia.
W celu odstraszenia zła, trąbiono, robiono hałas czym popadło. Im większy tym skuteczniejszy. Tę czynność można do dzisiaj zobaczyć na niektórych wsiach, szczególnie na weselach.
W celu odpędzenia niewidzialnego zła machano ostrymi narzędziami; nożami, siekierami, a nawet lejcami.