08.12.2013, 23:13
Witam. Jestem na tym forum nowa, lecz znalazłam je, szukając czegoś, co mogłoby mi pomóc.
Mianowicie od dłuższego czasu miewam drobne stany lękowe. Mam słabość do czytania creepypast (opowiadania, które mają przestraszyć), lecz po niektórych miewam poważniejsze stany lękowe. Myśli samobójcze towarzyszą mi zaś od czasu mojej depresji ok. 2 lat temu. Od tamtej pory czułam, że coś jest ze mną nie tak - a raczej, że obok mnie wciąż coś jest. Nieustanne uczucie czyjejś obecności mnie nękało. Czasem było lepiej, czasem gorzej. W międzyczasie zaczęłam interesować się magią ezoteryczną. I zaczęłam przypuszczać, że może przyczepiła się do mnie larwa astralna. Pracowałam nad sobą i zdawać by się mogło, że wówczas poradziłam sobie z problemem na długi czas.
Ostatnio jednak znów poczułam niewyjaśniony lęk. Jest on tak silny, że pomimo obecności innych osób w domu mam opory przed zamknięciem się w łazience i spokojnym wzięciem prysznica. Strach mnie przytłacza. Spróbowałam zatem dawnego sposobu, który niegdyś mi pomógł. Dwukrotnie jednak nie udało mi się zupełnie oczyścić. Za mną po prawej dolnej stronie wydaje mi się, że na mojej aurze jest coś ciemnego. Jakby coś owalnego przyczepiło się i nie pozwalało napełnić tego miejsca energią. Wróciło także poczucie czyjejś obecności. Ze strachu nie mogę patrzeć w lustra, jak gdyby coś miało zza mnie się ukazać.
Czy to na pewno larwa astralna? Jakich metod mogę użyć, by z tym walczyć i się tego pozbyć? Bardzo proszę o pomoc, bo nie jestem jeszcze doświadczona i czuję się bezradna.
Mianowicie od dłuższego czasu miewam drobne stany lękowe. Mam słabość do czytania creepypast (opowiadania, które mają przestraszyć), lecz po niektórych miewam poważniejsze stany lękowe. Myśli samobójcze towarzyszą mi zaś od czasu mojej depresji ok. 2 lat temu. Od tamtej pory czułam, że coś jest ze mną nie tak - a raczej, że obok mnie wciąż coś jest. Nieustanne uczucie czyjejś obecności mnie nękało. Czasem było lepiej, czasem gorzej. W międzyczasie zaczęłam interesować się magią ezoteryczną. I zaczęłam przypuszczać, że może przyczepiła się do mnie larwa astralna. Pracowałam nad sobą i zdawać by się mogło, że wówczas poradziłam sobie z problemem na długi czas.
Ostatnio jednak znów poczułam niewyjaśniony lęk. Jest on tak silny, że pomimo obecności innych osób w domu mam opory przed zamknięciem się w łazience i spokojnym wzięciem prysznica. Strach mnie przytłacza. Spróbowałam zatem dawnego sposobu, który niegdyś mi pomógł. Dwukrotnie jednak nie udało mi się zupełnie oczyścić. Za mną po prawej dolnej stronie wydaje mi się, że na mojej aurze jest coś ciemnego. Jakby coś owalnego przyczepiło się i nie pozwalało napełnić tego miejsca energią. Wróciło także poczucie czyjejś obecności. Ze strachu nie mogę patrzeć w lustra, jak gdyby coś miało zza mnie się ukazać.
Czy to na pewno larwa astralna? Jakich metod mogę użyć, by z tym walczyć i się tego pozbyć? Bardzo proszę o pomoc, bo nie jestem jeszcze doświadczona i czuję się bezradna.