11.05.2015, 23:41
Warto, planując wspinanie się na wyżyny, zastanowić się, czy nie jest ono związane z burzeniem praw i zasad społecznych, i czy przypadkiem do tych wysiłków pcha nas nie walka z własnymi słabościami i chęć sprawdzenia się, ale jakaś chora ambicja.
Wieża
Wieża symbolizuje ruinę i zniszczenie oraz zniweczenie starań oraz wysiłków. Jest to spowodowane naszą nadmierną ambicją, więc w zasadzie ostrzega ona przez wywyższaniem się i sięganiem do spraw, którym ani nasza wiedza, ani doświadczenie czy umiejętności nie mogą sprostać. Nie oznacza to oczywiście, że szczyty są dla nas nieosiągalne, ale jedynie to, że nie jesteśmy do ich zdobywania dostatecznie przygotowani.
Zawsze i w dodatku nagle może ujawnić się jakieś ukryte schorzenie, od dawna w tajemnicy drążące nasz organizm, a może to być również psychiczne załamanie. Przecież i jedno, i drugie potrafi rujnować nawet najbardziej realne marzenia i obrócić wniwecz wszystkie wysiłki, tuż przed szczytem, tuż przed metą i oczekiwaną nagrodą, gdy wydaje się, że sukces jest na wyciągnięcie ręki. To najbardziej bolesny moment na okrutny cios, pozostawiający po sobie przygnębiające poczucie niesprawiedliwości, rozczarowanie, załamanie i rozpacz. Przynosi utratę wiary w swoje możliwości i zabija nadzieję na lepszy los.
Warto, planując wspinanie się na wyżyny, zastanowić się, czy nie jest ono związane z burzeniem praw i zasad społecznych, i czy przypadkiem do tych wysiłków pcha nas nie walka z własnymi słabościami i chęć sprawdzenia się, ale jakaś chora ambicja. A może pragnienie dominacji i zwyrodniała żądza władzy, czy wreszcie lekceważenie tych, którzy tego nie potrafią. Pogarda dla świata nie jest najlepszym sposobem funkcjonowania na szczytach władzy czy urzędu. Ostatecznie panem powodzenia jednostki jest społeczeństwo, a wiadomo, że „łaska pańska na pstrym koniu jeździ”.
Człowiek naprawdę wielki szanując siebie, szanuje innych ludzi. Jego wybitna duchowość ma wystarczające pokłady pokory, a świadomość tyle rozsądku, że dobrze rozpatruje swoje wady i braki. Jeśli tego nie potrafi spotyka się z mniej lub bardziej tłumioną niechęcią.
W dywinacji karta oznacza jakąś nagłą zmianę, która może prowadzić do konieczności rozpoczęcia wszystkiego od nowa. Gdy Wieża personifikuje pytającego, oznacza to, że zmiana i główne przeszkody, pochodzą od nas samych, wówczas warto zastanowić się nad sobą. Jest to konieczne, gdyż Wieża uchodzi za jedną z najbardziej niekorzystnych kart w talii i taką jest w istocie. Kłopoty i klęski, które zapowiada, padają znienacka i mają bardzo daleko idące konsekwencje. Niekiedy nawet rujnujące wszystko, co staraliśmy się osiągnąć.
Ciosy mogą padać z różnych stron, najczęściej z zewnątrz, a skutkom sprzyja nasze nieodpowiedzialne zachowanie, być może zbyt nerwowa reakcja, panika, próba zemsty albo przynajmniej chęć zrewanżowania się za wszelką cenę, bez względu na dalsze skutki, choć łatwo przewidzieć, że będą one dotkliwe. Wiedzmy, że mamy wolną wolę i możliwość wyboru, a dualistyczne podejście do rzeczy i spraw mówi nam, że wyjścia są przynajmniej dwa, ale jedynie w swoich skrajnościach są one przeciwstawne. Przeważnie można wybrać jakąś pośrednią formułę.
Gdy wyciągniemy kartę Wieża
W otoczeniu kart pomyślnych oznacza, że upadek, aczkolwiek dotkliwy, nastąpił w ostatniej, w miarę dogodnej chwili i nie wyjdziemy z niego nadmiernie potłuczeni. Trudna sytuacja wymaga jednak rzetelnej analizy, zwłaszcza naszej winy w całym zdarzeniu. Zastanówmy się, kogo lub co zlekceważyliśmy, gdzie został popełniony błąd i czy można to naprawić, czy też raczej lepiej rozpocząć nową budowę. Znany jest przecież fakt, że remont wymaga nieraz więcej sił i środków niż nowa inwestycja.
Przede wszystkim należy zapewnić sobie bezpieczne działania, a naszym najbliższym spokojną egzystencję. Tylko to daje nam swobodę postępowania, spokój o los w najbliższej i dalszej przyszłości, a tym samym zapewnia psychiczny komfort przewidywania i spokojnego zniesienia ewentualnej porażki. Zawsze łatwiej pogodzić się z porażką, gdy bierzemy ją pod uwagę, a zwłaszcza gdy z góry zakładamy, że może nastąpić, a mimo to ryzykujemy.
W otoczeniu kart mniej pomyślnych zapowiada nieuchronną ruinę. Nie bardzo jest co ratować, trzeba zaczynać od nowa. Warunek to otrząśnięcie się z niemocy, zwątpienia i poczucia ciągłego zagrożenia, czyli z tego wszystkiego, o czym tak naprawdę mówi karta, tym bardziej że obawy są irracjonalne. Najgorsze więc, co możemy zrobić to izolacja, rozstania i rozpacz. Nie zabierajmy się jednak do nowych działań zbyt pośpiesznie, bo czas nie jest odpowiedni. Odczekanie nie jest równoważne bezczynności. Skupmy się na samodoskonaleniu, pogłębiajmy wiedzę i ćwiczmy umiejętności. Starajmy się szukać i pozyskać zaufanie oraz pomoc ludzi sukcesu. Nie ma sensu im zazdrościć, trzeba się od niech uczyć.
magia onet
,,Lepiej bez celu iść naprzód niż bez celu stać w miejscu, a z pewnością o niebo lepiej, niż bez celu się cofać”
– Andrzej Sapkowski
CO ZASIEJESZ TO ZBIERZESZ
– Andrzej Sapkowski
CO ZASIEJESZ TO ZBIERZESZ