28.01.2015, 22:06
Witam- chciałam Was prosić o poradę w sprawie Klątwy
Moja mama w swoim życiu była może z 4 razy u wróżki za namową kolezanek z ktorymi pracowała i za kazdym razem słyszała ze istnieje rodzinna klatwa ale zawsze w to nie wierzyła-mówiła że taki moj los
Ja jako młoda dziewczyna nie przywiazywałam wagi do tych rzeczy zajmowały mnie bardziej przyziemne sprawy. Minęło kilka lat i moja mama z koleżankami które ją znów namówiły, pojechała do wrózki która po postawieniu kart powiedziała że nie wiedzie jej się w pewnych sprawach za przyczyną rodzinnej klatwy i aby się z niej oczyściła
Znów sprawa przycichła na kilka lat bo moja mama w to nie uwierzyła.Dwa lata temu znów kryzys w życiu mojej mamy i tym razem to ja ją zaciągnełam do starej Cyganki /bo sama mialam problem/która nam powrózyła z kart i powiedziała o ciażącej klątwie na linii żeńskiej od strony mamy i dodatkowo wspomniała że u mojego ojca też coś było...
Słuchając tego dało mi to do myślenia ale jeszcze nie zareagowałam na te rewelacje
Za około rok zaczęly sie moje perturbacje życiowo- duchowe
Za pośrednictwem zbiegu okoliczności i dat/poczatek roku numerologicznego i Świeto Michała Archanioła/odwiedziłysmy wrózkeznów z mojej incjatywy bo tego potrzebowałam i Ta wizyta zmieniła moje życie
Jedna z rzeczy o ktorych ułyszałam to była ta o klątwie rodzinnej na pokoleniu kobiet od strony mojej mamy
Wróżka ta jako jedyna zadała pytanie które dużo dalo mi do myslenia zapytała którym jesteśmy pokoleniem kobiet w linii prostej bez męskich potomków w rodzinie wyszło mi około 6 pokoleń wraz z moją córką
Moja córka urodziła tez córki i ostatniego syna,więc wróżkę zapytałam o to- powiedziała że ponieważ jest on ostatni a nie pierwszy to Klątwa nie straciła całej swojej mocy
Teraz nie mogę działać w kierunku klątwy tzn zdjecia jej bo ja sama jestem zblokowana z różnych stron i nie mogę wykonać nic w tym kierunku.Jak bedę miała możliwości zaraz sie za to zabiorę.
Wiem że nie wszyscy zajmują sie takimi sprawami czyli zdejmowaniem klątw ale powoli znajdę taką osobę
Jak na razie szukam tylko potwierdzenia czy możliwe jest iz faktycznie że poprzez klątwe i jej pokoleniowe trwanie rodzą się same kobiety i przenoszą ją jak wirusa-w pewnym sensie uwierzylam w nią słysząc rodzinne historie o żeńskiej linii
Wierzę w reinkarnacje i karmę ale nie wiem jak odnieść się do tej Klątwy,czy oczyszczenie przyniesie rezultat/wiem nie ma gwarncji/i gdzie szukać potwierdzenia w Karmie ,numerologii Tarocie...jak na razie wszystkie wróżby były z kart klasycznych...
Moja mama w swoim życiu była może z 4 razy u wróżki za namową kolezanek z ktorymi pracowała i za kazdym razem słyszała ze istnieje rodzinna klatwa ale zawsze w to nie wierzyła-mówiła że taki moj los
Ja jako młoda dziewczyna nie przywiazywałam wagi do tych rzeczy zajmowały mnie bardziej przyziemne sprawy. Minęło kilka lat i moja mama z koleżankami które ją znów namówiły, pojechała do wrózki która po postawieniu kart powiedziała że nie wiedzie jej się w pewnych sprawach za przyczyną rodzinnej klatwy i aby się z niej oczyściła
Znów sprawa przycichła na kilka lat bo moja mama w to nie uwierzyła.Dwa lata temu znów kryzys w życiu mojej mamy i tym razem to ja ją zaciągnełam do starej Cyganki /bo sama mialam problem/która nam powrózyła z kart i powiedziała o ciażącej klątwie na linii żeńskiej od strony mamy i dodatkowo wspomniała że u mojego ojca też coś było...
Słuchając tego dało mi to do myślenia ale jeszcze nie zareagowałam na te rewelacje
Za około rok zaczęly sie moje perturbacje życiowo- duchowe
Za pośrednictwem zbiegu okoliczności i dat/poczatek roku numerologicznego i Świeto Michała Archanioła/odwiedziłysmy wrózkeznów z mojej incjatywy bo tego potrzebowałam i Ta wizyta zmieniła moje życie
Jedna z rzeczy o ktorych ułyszałam to była ta o klątwie rodzinnej na pokoleniu kobiet od strony mojej mamy
Wróżka ta jako jedyna zadała pytanie które dużo dalo mi do myslenia zapytała którym jesteśmy pokoleniem kobiet w linii prostej bez męskich potomków w rodzinie wyszło mi około 6 pokoleń wraz z moją córką
Moja córka urodziła tez córki i ostatniego syna,więc wróżkę zapytałam o to- powiedziała że ponieważ jest on ostatni a nie pierwszy to Klątwa nie straciła całej swojej mocy
Teraz nie mogę działać w kierunku klątwy tzn zdjecia jej bo ja sama jestem zblokowana z różnych stron i nie mogę wykonać nic w tym kierunku.Jak bedę miała możliwości zaraz sie za to zabiorę.
Wiem że nie wszyscy zajmują sie takimi sprawami czyli zdejmowaniem klątw ale powoli znajdę taką osobę
Jak na razie szukam tylko potwierdzenia czy możliwe jest iz faktycznie że poprzez klątwe i jej pokoleniowe trwanie rodzą się same kobiety i przenoszą ją jak wirusa-w pewnym sensie uwierzylam w nią słysząc rodzinne historie o żeńskiej linii
Wierzę w reinkarnacje i karmę ale nie wiem jak odnieść się do tej Klątwy,czy oczyszczenie przyniesie rezultat/wiem nie ma gwarncji/i gdzie szukać potwierdzenia w Karmie ,numerologii Tarocie...jak na razie wszystkie wróżby były z kart klasycznych...