07.11.2021, 19:34
Gerald Brosseau Gardner (1884-1964) uważany jest za ojca współczesnego Wicca. Jest odpowiedzialny za szerzenie wierzeń i nauk współczesnego czarownictwa poprzez dzieła fikcyjne, takie jak „Pomoc w wysokiej magii” i media, ale także oczywiście poprzez swój sabat, Bricket Wood Coven, który nadal podąża jego śladami. Sabat nadal działa, używając tekstu z jego oryginalnej Księgi Cieni, z pewnymi modyfikacjami i dodatkami dokonanymi na przestrzeni lat, a rytuały i praktyki zostały rozpowszechnione przez wtajemniczonych na całym świecie.
Gerald Gardner urodził się w zamożnej rodzinie z wyższej klasy średniej w Lancashire, ale większość życia spędził za granicą. Dużą część swojego dzieciństwa spędził na Maderze, gdzie mieszkał ze swoją irlandzką niańką, kom. Żył tam całkiem niezależnie i chętnie odkrywał i poznawał obce kultury. Przed Maderą podróżowali także po cieplejszych klimatach, w nadziei na wyleczenie astmy Gardnera, ale bezskutecznie. Te napady choroby w dzieciństwie spowodowały, że uzyskał bardzo niewielką formalną edukację.
W 1900 roku Com poślubił właściciela plantacji herbaty na Sri Lance i uzgodniono, że Gerald zamieszka z nimi i będzie szkolił się w biznesie. Tu zanurzał się w przyrodzie, robiąc długie spacery po lesie, co nieco zrekompensowało mu brak przyjemności z monotonnej pracy na plantacji herbaty. Później został kierownikiem plantacji kauczuku. W tym czasie Gardner zainteresował się wierzeniami miejscowych, w tym, co ważne, wierzeniami w życie pozagrobowe i reinkarnację, które bardzo różniły się od chrześcijańskiej idei nieba. Podczas swoich wizyt w Wielkiej Brytanii mieszał się również ze spirytualistami i folklorystami i zaczął twierdzić, że w jego rodzinie były czarownice. Niezależnie od tego, czy to prawda, czy nie, wyraźnie wskazuje to kierunek, w którym zmierzał w zakresie kształtowania własnych przekonań duchowych. W 1910 został inicjowany jako praktykant mason na Sri Lance. Przyjął to entuzjastycznie i szybko przeszedł przez początkowe etapy, ale odszedł w następnym roku. Jednak to oczywiście miało na niego ogromny wpływ. Przez całe życie Gardner był trochę jak sroka, podchwytując i wykorzystując ciekawe pomysły, które uzyskał od różnych fascynujących ludzi, których spotkał, a także organizacji i zakonów, do których wstąpił. Wszystkie te pomysły trafiły do tygla (lub kociołka, jeśli wolisz), który uformował jego wiccańską praktykę. zbierał i wykorzystywał ciekawe pomysły, które pozyskiwał od różnych fascynujących ludzi, których poznał, a także organizacji i zakonów, do których wstąpił. Wszystkie te pomysły trafiły do tygla (lub kociołka, jeśli wolisz), który uformował jego wiccańską praktykę. zbierał i wykorzystywał ciekawe pomysły, które pozyskiwał od różnych fascynujących ludzi, których spotkał, a także organizacji i zakonów, do których wstąpił. Wszystkie te pomysły trafiły do tygla (lub kociołka, jeśli wolisz), który uformował jego wiccańską praktykę.
W 1911 Gardner przeniósł się na Borneo, aby pracować na plantacji kauczuku. Był zafascynowany rdzennymi mieszkańcami i ich wierzeniami oraz zaintrygowany ich tatuażami. Są zdjęcia z nim, na których widzimy duże tatuaże węża i smoka, które prawdopodobnie zostały wykonane w tym czasie. Gardner powiedział swojemu pierwszemu biografowi, że w tym czasie uczęszczał na rytuały i seanse.
Następnie pracował jako urzędnik państwowy w Singapurze, gdzie ponownie zaprzyjaźnił się z miejscowymi i chłonął informacje o ich wyjątkowych zwyczajach religijnych. Był szczególnie zafascynowany rytualnym nożem malajskim zwanym kris, a później napisał o nim książkę i inne malajskie bronie. Podczas wszystkich swoich podróży widzimy, że Gardner zainteresował się rdzennymi praktykami religijnymi i możemy wyraźnie zobaczyć wpływ wschodniego mistycyzmu, a także masonerii na jego rozwój Wicca, która sama w sobie jest tradycją misteriów zachodnich.
W 1927 Gardner wrócił do Wielkiej Brytanii, gdy zachorował jego ojciec. Zaczął chodzić do kościołów spirytualistycznych i spotykać się z mediami, ale zachował zdrowy sceptycyzm, dopóki jedno medium nie nawiązało kontaktu z kuzynem Gardnera. Jego pierwszy biograf pisze, że zrobiło to na nim ogromne wrażenie i pomogło określić kierunek jego duchowej podróży
W tym samym roku Gardner poślubił Donnę Rosedale i razem wrócili do Malezji. Gardner ponownie na krótko zaangażował się w masonerię, a także nadal rozwijał swoje zainteresowania magią ludową i rytuałami. Interesował się również archeologią i brał udział między innymi w wykopaliskach na dotychczas niezbadanym stanowisku (Johore Lama). Zaczął odwracać się od swojej pracy jako urzędnik i wyruszyć na (prawdopodobnie bardziej ekscytującą) ścieżkę archeologa, antropologa i folklorysty
W 1936 Gardner przeszedł na emeryturę i na prośbę żony wrócili do Anglii i wynajęli mieszkanie w Londynie. Jednak Gardner wkrótce udał się do Palestyny, aby tam dołączyć do wykopalisk i zafascynował się świątynią Bogini Asztarte. Nie był to pierwszy raz, kiedy obrazy i mitologia pogańskich bogiń zaintrygowały go i zrobiły na nim wrażenie.
W tym okresie dużo podróżował, a kiedy w końcu wrócił do Wielkiej Brytanii, zachorował. Jego ówczesny lekarz zalecił mu spróbowanie nudyzmu, który zapoczątkował jego życiową pasję. Najpierw dołączył do klubu nagości w pomieszczeniach w Finchley i był przekonany, że to wyleczyło jego chorobę. Następnie zaczął uczęszczać do klubu nudystów w Bricket Wood, Hertfordshire. Gardner spędził trochę czasu na Cyprze i uwierzył, że mieszkał tam w poprzednim życiu. Ta wiara zainspirowała jego pierwszą powieść „Przybywa bogini”, która została opublikowana w 1939 roku.
W Londynie Gardner był zaangażowany w przygotowania do wojny. Jednak obawiając się ataków na miasto, Gardnerowie opuścili Londyn i przenieśli się do Highcliffe-on-Sea, w pobliżu New Forest. Tutaj Gardner zaangażował się w różokrzyżowców, dołączając do zakonu, który prowadził „Pierwszy Teatr Różokrzyżowy w Anglii”. W końcu rozczarował się grupą i jej liderem i odszedł. Pozostał jednak w kontakcie z niektórymi członkami, których Gardner uważał za bardziej szczerych i szczerze zainteresowanych okultyzmem. Gardner nawiązał w tej grupie silne przyjaźnie, w szczególności z Edith Woodford-Grimes (aka Dafo). Gardner odnotowuje, że w 1939 roku został zabrany przez tę grupę do domu Dorothy Clutterbuck i wprowadzony do grupy czarownic, znanej jako New Forest Coven. Po przeczytaniu książki Margaret Murray o kulcie czarownic, Gardner był pewien, że ten sabat był nieprzerwaną linią z czasów przedchrześcijańskich, co jest obecnie nieco kwestionowane. Obecnie naukowcy uważają, że sabat powstał prawdopodobnie w połowie lat 30. XX wieku, w oparciu o praktyki folklorystyczne i zainspirowany pracą Margaret Murray. Gardner szczegółowo opisał jeden rytuał, słynną obecnie „Operację Stożek Mocy”. W wigilię Lammas sabat spotkał się w lesie i odprawił rytuał, aby wzbudzić potężną energię, mającą na celu odparcie nazistowskiej inwazji. Skandowali: „Nie możesz przekroczyć morza, nie możesz przekroczyć morza; nie możesz przyjść, nie możesz przyjść”. Gardner szczegółowo opisał jeden rytuał, słynną obecnie „Operację Stożek Mocy”. W wigilię Lammas sabat spotkał się w lesie i odprawił rytuał, aby wzbudzić potężną energię, mającą na celu odparcie nazistowskiej inwazji. Skandowali: „Nie możesz przekroczyć morza, nie możesz przekroczyć morza; nie możesz przyjść, nie możesz przyjść”. Gardner szczegółowo opisał jeden rytuał, słynną obecnie „Operację Stożek Mocy”. W wigilię Lammas sabat spotkał się w lesie i odprawił rytuał, aby wzbudzić potężną energię, mającą na celu odparcie nazistowskiej inwazji. Skandowali: „Nie możesz przekroczyć morza, nie możesz przekroczyć morza; nie możesz przyjść, nie możesz przyjść”.
W tym czasie Gardner nadal odwiedzał kluby nudystów, aw 1945 roku kupił ziemię w pobliżu Bricket Wood i stał się głównym udziałowcem tego, co stało się klubem Five Acres. Gardner kazał przewieźć tu XVI-wieczną „chałupę czarownicy” ze skansenu, który stał się wówczas miejscem spotkań sabatu oraz miejscem rytuałów i ceremonii. Wydaje się, że w tym czasie Gardner wciąż badał swoje przekonania. Zainteresował się druidyzmem, uczęszczał na rytuały w Stonehenge, ale nadal interesował się folklorem, magią i naukami psychicznymi. W 1947 został przedstawiony Aleisterowi Crowleyowi, a Gardner został członkiem Ordo Templi Orientis (OTO). W tym czasie Gardner i jego żona podróżowali po Ameryce.
W 1949 ukazała się „Pomoc Magii” zawierająca opisy magii ceremonialnej. Zaczął także pracować nad czymś, co stało się znane jako Księga Cieni, która zawierała wiccański kalendarz składający się z ośmiu sezonowych festiwali. Opisuje ona podstawowe rytuały, narzędzia i kodeks praktyki Wicca i jej nauk, które są nadal w użyciu, ponieważ zostały wiernie skopiowane przez każdego nowego wtajemniczonego i przekazywane przez lata w ten sposób. W latach 1949-1950 sam Gardner zainicjował kilku pierwszych członków kowenu. Celem Gardnera było ożywienie czarów na swój własny sposób, pod wpływem jego doświadczeń na Dalekim Wschodzie, masonerii, magii ceremonialnej i pism Margaret Murray i Aleistera Crowleya, między innymi. Jego ambicją stało się szerzenie tej „nowej” religii Wicca i wykorzystał do tego dzieła fikcyjne oraz wynikające z nich zainteresowanie mediów. Jego twierdzenia, że była to ciągła praktyka starożytnej religii, prawdopodobnie miały na celu uprawomocnienie jej w obliczu powszechnej krytyki i nieporozumień. Chociaż jest to równie możliwe, naprawdę w to wierzył. To naprawdę pociągający pomysł.
Gerald Gardner urodził się w zamożnej rodzinie z wyższej klasy średniej w Lancashire, ale większość życia spędził za granicą. Dużą część swojego dzieciństwa spędził na Maderze, gdzie mieszkał ze swoją irlandzką niańką, kom. Żył tam całkiem niezależnie i chętnie odkrywał i poznawał obce kultury. Przed Maderą podróżowali także po cieplejszych klimatach, w nadziei na wyleczenie astmy Gardnera, ale bezskutecznie. Te napady choroby w dzieciństwie spowodowały, że uzyskał bardzo niewielką formalną edukację.
W 1900 roku Com poślubił właściciela plantacji herbaty na Sri Lance i uzgodniono, że Gerald zamieszka z nimi i będzie szkolił się w biznesie. Tu zanurzał się w przyrodzie, robiąc długie spacery po lesie, co nieco zrekompensowało mu brak przyjemności z monotonnej pracy na plantacji herbaty. Później został kierownikiem plantacji kauczuku. W tym czasie Gardner zainteresował się wierzeniami miejscowych, w tym, co ważne, wierzeniami w życie pozagrobowe i reinkarnację, które bardzo różniły się od chrześcijańskiej idei nieba. Podczas swoich wizyt w Wielkiej Brytanii mieszał się również ze spirytualistami i folklorystami i zaczął twierdzić, że w jego rodzinie były czarownice. Niezależnie od tego, czy to prawda, czy nie, wyraźnie wskazuje to kierunek, w którym zmierzał w zakresie kształtowania własnych przekonań duchowych. W 1910 został inicjowany jako praktykant mason na Sri Lance. Przyjął to entuzjastycznie i szybko przeszedł przez początkowe etapy, ale odszedł w następnym roku. Jednak to oczywiście miało na niego ogromny wpływ. Przez całe życie Gardner był trochę jak sroka, podchwytując i wykorzystując ciekawe pomysły, które uzyskał od różnych fascynujących ludzi, których spotkał, a także organizacji i zakonów, do których wstąpił. Wszystkie te pomysły trafiły do tygla (lub kociołka, jeśli wolisz), który uformował jego wiccańską praktykę. zbierał i wykorzystywał ciekawe pomysły, które pozyskiwał od różnych fascynujących ludzi, których poznał, a także organizacji i zakonów, do których wstąpił. Wszystkie te pomysły trafiły do tygla (lub kociołka, jeśli wolisz), który uformował jego wiccańską praktykę. zbierał i wykorzystywał ciekawe pomysły, które pozyskiwał od różnych fascynujących ludzi, których spotkał, a także organizacji i zakonów, do których wstąpił. Wszystkie te pomysły trafiły do tygla (lub kociołka, jeśli wolisz), który uformował jego wiccańską praktykę.
W 1911 Gardner przeniósł się na Borneo, aby pracować na plantacji kauczuku. Był zafascynowany rdzennymi mieszkańcami i ich wierzeniami oraz zaintrygowany ich tatuażami. Są zdjęcia z nim, na których widzimy duże tatuaże węża i smoka, które prawdopodobnie zostały wykonane w tym czasie. Gardner powiedział swojemu pierwszemu biografowi, że w tym czasie uczęszczał na rytuały i seanse.
Następnie pracował jako urzędnik państwowy w Singapurze, gdzie ponownie zaprzyjaźnił się z miejscowymi i chłonął informacje o ich wyjątkowych zwyczajach religijnych. Był szczególnie zafascynowany rytualnym nożem malajskim zwanym kris, a później napisał o nim książkę i inne malajskie bronie. Podczas wszystkich swoich podróży widzimy, że Gardner zainteresował się rdzennymi praktykami religijnymi i możemy wyraźnie zobaczyć wpływ wschodniego mistycyzmu, a także masonerii na jego rozwój Wicca, która sama w sobie jest tradycją misteriów zachodnich.
W 1927 Gardner wrócił do Wielkiej Brytanii, gdy zachorował jego ojciec. Zaczął chodzić do kościołów spirytualistycznych i spotykać się z mediami, ale zachował zdrowy sceptycyzm, dopóki jedno medium nie nawiązało kontaktu z kuzynem Gardnera. Jego pierwszy biograf pisze, że zrobiło to na nim ogromne wrażenie i pomogło określić kierunek jego duchowej podróży
W tym samym roku Gardner poślubił Donnę Rosedale i razem wrócili do Malezji. Gardner ponownie na krótko zaangażował się w masonerię, a także nadal rozwijał swoje zainteresowania magią ludową i rytuałami. Interesował się również archeologią i brał udział między innymi w wykopaliskach na dotychczas niezbadanym stanowisku (Johore Lama). Zaczął odwracać się od swojej pracy jako urzędnik i wyruszyć na (prawdopodobnie bardziej ekscytującą) ścieżkę archeologa, antropologa i folklorysty
W 1936 Gardner przeszedł na emeryturę i na prośbę żony wrócili do Anglii i wynajęli mieszkanie w Londynie. Jednak Gardner wkrótce udał się do Palestyny, aby tam dołączyć do wykopalisk i zafascynował się świątynią Bogini Asztarte. Nie był to pierwszy raz, kiedy obrazy i mitologia pogańskich bogiń zaintrygowały go i zrobiły na nim wrażenie.
W tym okresie dużo podróżował, a kiedy w końcu wrócił do Wielkiej Brytanii, zachorował. Jego ówczesny lekarz zalecił mu spróbowanie nudyzmu, który zapoczątkował jego życiową pasję. Najpierw dołączył do klubu nagości w pomieszczeniach w Finchley i był przekonany, że to wyleczyło jego chorobę. Następnie zaczął uczęszczać do klubu nudystów w Bricket Wood, Hertfordshire. Gardner spędził trochę czasu na Cyprze i uwierzył, że mieszkał tam w poprzednim życiu. Ta wiara zainspirowała jego pierwszą powieść „Przybywa bogini”, która została opublikowana w 1939 roku.
W Londynie Gardner był zaangażowany w przygotowania do wojny. Jednak obawiając się ataków na miasto, Gardnerowie opuścili Londyn i przenieśli się do Highcliffe-on-Sea, w pobliżu New Forest. Tutaj Gardner zaangażował się w różokrzyżowców, dołączając do zakonu, który prowadził „Pierwszy Teatr Różokrzyżowy w Anglii”. W końcu rozczarował się grupą i jej liderem i odszedł. Pozostał jednak w kontakcie z niektórymi członkami, których Gardner uważał za bardziej szczerych i szczerze zainteresowanych okultyzmem. Gardner nawiązał w tej grupie silne przyjaźnie, w szczególności z Edith Woodford-Grimes (aka Dafo). Gardner odnotowuje, że w 1939 roku został zabrany przez tę grupę do domu Dorothy Clutterbuck i wprowadzony do grupy czarownic, znanej jako New Forest Coven. Po przeczytaniu książki Margaret Murray o kulcie czarownic, Gardner był pewien, że ten sabat był nieprzerwaną linią z czasów przedchrześcijańskich, co jest obecnie nieco kwestionowane. Obecnie naukowcy uważają, że sabat powstał prawdopodobnie w połowie lat 30. XX wieku, w oparciu o praktyki folklorystyczne i zainspirowany pracą Margaret Murray. Gardner szczegółowo opisał jeden rytuał, słynną obecnie „Operację Stożek Mocy”. W wigilię Lammas sabat spotkał się w lesie i odprawił rytuał, aby wzbudzić potężną energię, mającą na celu odparcie nazistowskiej inwazji. Skandowali: „Nie możesz przekroczyć morza, nie możesz przekroczyć morza; nie możesz przyjść, nie możesz przyjść”. Gardner szczegółowo opisał jeden rytuał, słynną obecnie „Operację Stożek Mocy”. W wigilię Lammas sabat spotkał się w lesie i odprawił rytuał, aby wzbudzić potężną energię, mającą na celu odparcie nazistowskiej inwazji. Skandowali: „Nie możesz przekroczyć morza, nie możesz przekroczyć morza; nie możesz przyjść, nie możesz przyjść”. Gardner szczegółowo opisał jeden rytuał, słynną obecnie „Operację Stożek Mocy”. W wigilię Lammas sabat spotkał się w lesie i odprawił rytuał, aby wzbudzić potężną energię, mającą na celu odparcie nazistowskiej inwazji. Skandowali: „Nie możesz przekroczyć morza, nie możesz przekroczyć morza; nie możesz przyjść, nie możesz przyjść”.
W tym czasie Gardner nadal odwiedzał kluby nudystów, aw 1945 roku kupił ziemię w pobliżu Bricket Wood i stał się głównym udziałowcem tego, co stało się klubem Five Acres. Gardner kazał przewieźć tu XVI-wieczną „chałupę czarownicy” ze skansenu, który stał się wówczas miejscem spotkań sabatu oraz miejscem rytuałów i ceremonii. Wydaje się, że w tym czasie Gardner wciąż badał swoje przekonania. Zainteresował się druidyzmem, uczęszczał na rytuały w Stonehenge, ale nadal interesował się folklorem, magią i naukami psychicznymi. W 1947 został przedstawiony Aleisterowi Crowleyowi, a Gardner został członkiem Ordo Templi Orientis (OTO). W tym czasie Gardner i jego żona podróżowali po Ameryce.
W 1949 ukazała się „Pomoc Magii” zawierająca opisy magii ceremonialnej. Zaczął także pracować nad czymś, co stało się znane jako Księga Cieni, która zawierała wiccański kalendarz składający się z ośmiu sezonowych festiwali. Opisuje ona podstawowe rytuały, narzędzia i kodeks praktyki Wicca i jej nauk, które są nadal w użyciu, ponieważ zostały wiernie skopiowane przez każdego nowego wtajemniczonego i przekazywane przez lata w ten sposób. W latach 1949-1950 sam Gardner zainicjował kilku pierwszych członków kowenu. Celem Gardnera było ożywienie czarów na swój własny sposób, pod wpływem jego doświadczeń na Dalekim Wschodzie, masonerii, magii ceremonialnej i pism Margaret Murray i Aleistera Crowleya, między innymi. Jego ambicją stało się szerzenie tej „nowej” religii Wicca i wykorzystał do tego dzieła fikcyjne oraz wynikające z nich zainteresowanie mediów. Jego twierdzenia, że była to ciągła praktyka starożytnej religii, prawdopodobnie miały na celu uprawomocnienie jej w obliczu powszechnej krytyki i nieporozumień. Chociaż jest to równie możliwe, naprawdę w to wierzył. To naprawdę pociągający pomysł.
,,Lepiej bez celu iść naprzód niż bez celu stać w miejscu, a z pewnością o niebo lepiej, niż bez celu się cofać”
– Andrzej Sapkowski
NIE MASZ NIC CIEKAWEGO DO NAPISANIA NIE REJESTRUJ SIĘ.
– Andrzej Sapkowski
NIE MASZ NIC CIEKAWEGO DO NAPISANIA NIE REJESTRUJ SIĘ.